(zrzut: tvn24.pl)
Trzymam
przysłowiowe kciuki za maturzystów. Mam świadomość, jak wiele będzie zależeć od
jej wyniku w ich kolejnych latach życia, mimo że nie jest to ich ostatni
egzamin w życiu. Ci abiturienci, którzy wybiorą ścieżkę dalszej edukacji
niezależnie od tego, gdzie, w jakiej szkole wyższej i na którym kierunku, muszą
liczyć się z jeszcze trudniejszymi sytuacjami weryfikującymi ich wiedzę,
umiejętności i oceniającymi ich poziom.
Dziś,
podobnie jak dawniej, matura nie oznacza posiadanie wybitnego czy znaczącego
osiągnięcia, gdyż zachodzące w świecie zmiany warunków życia wymagają znacznie
zróżnicowanych kompetencji, postaw, cnót, które będą sprzyjać realizacji
własnych potrzeb, zainteresowań i aspiracji społeczno-zawodowych.
Słusznie
pisze red. J. Suchecka, że ci, którym uda się nawet przemycić środki do
nieuczciwego rozwiązania zadań maturalnych, nie przejdą z nimi przez swoje
dalsze życie, bo napotkają na większe bariery. Świadectwo dojrzałości
osiąga się także bez matury, jeżeli tylko jest to w granicach indywidualnych
potencjałów każdej osoby.
Są
prace i związane z nimi zawody, które nie wymagają posiadania maturalnego
świadectwa, a przecież bez nich i ich zawodowych wykonawców nie można byłoby
funkcjonować w rzeczywistości. Niezadowoleni z własnych szkół,
nieidentyfikujący się z środowiskiem, do którego uczęszczali z przymusu a nie z
wolnego wyboru, zapewne trafią do kolejnego środowiska pracy lub dalszej
edukacji, którego społeczność będzie częściowo poraniona, toksyczna, poddawana
ocenom, porównaniom, presjom czy doświadczająca poczucia osamotnienia lub
życzliwego wsparcia, wzmacniania sensu uczenia się przez całe życie.
Diagnostyczny
obraz nastolatków, młodych dorosłych jako już wypalonych edukacyjnie,
osamotnionych lub angażujących się w wykluczanie innych, jaki wyłania się z
różnych (lepszych i gorszych a nawet beznadziejnych metodologicznie) raportów
badań, wymaga zmian w szkolnictwie wyższym i policealnym.
Potrzeba
będzie większej otwartości i elastyczności czy może adekwatnej do problemów
młodych dorosłych komunikatywności, by w relacjach z nimi realizować konieczne
wymagania kwalifikacyjne i egzekwować ich uzyskanie. Trzeba będzie pokonywać
wdrukowane im w szkole przez lata uczenie się na poziomie streszczeń, omówień,
powierzchowne, które było sprowadzane do wyboru poprawnej odpowiedzi, by z
poziomu słów kluczowych powracać do odnajdywania klucza słów.
Sztuczna
inteligencja może pomóc nauczycielom wszystkich poziomów i struktur kształcenia
dzieci i młodzieży w realizowaniu koniecznych treści kształcenia oraz
posiadania więcej czasu na zgłębianie wiedzy o świecie, o sobie i innych.
ChatGPT może być znakomitym wsparciem w generowaniu odpowiedzi na zadane mu
pytanie, skoro posiada dostęp do kilkuset miliardów źródeł wiedzy naukowej, ale
i potocznej czy obarczonej błędami.
Czy
tegoroczni maturzyści są merytorycznie, chociaż w różnym zakresie i
stopniu przygotowani do tak poważnego sprawdzianu, czy może jakaś ich
część jest wyposażona w środki pozwalające im na pozorowanie posiadania wiedzy,
będzie zapewne przedmiotem licznych komentarzy, medialnych
komunikatów.
Nie
matura lecz chęć szczera maturzystom dziś doskwiera. Połamania piór!