Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego dało w okresie EURO 2012 pierwsze czerwone i żółte kartki niektórym wyższym szkołom prywtanym i publicznym. Jest to niewątpliwie ostrzeżenie za działanie nie fair na akademickim rynku. Czerwoną kartkę otrzymała Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Łodzi. Żółte kartki zostały pokazane aż 10 wyższym szkołom tego miasta, w tym 9 prywatnym
Nie da się rywalizować na akademickim stadionie grając na nim nie fair, gdyż w ten sposób zdradza się własnych zawodników i trenerów. Niestety, główna sędzia na akademickim boisku, jakim jest minister odpowiadającego zań resortu Barbara Kudrycka, wprowadziła w ramach reformy szkolnictwa wyższego zapis, który miał na celu m.in. wytrącenie z gry część klubów, czyli tzw. „wsp”, stosujących nieuprawnione praktyki. Dyrektywa w resorcie szkolnictwa wyższego jest coraz bardziej czytelna – najwyższy czas uporządkować akademicki rynek i informować opinię publiczną o stosowaniu fauli lub dopingu przez tych graczy, którzy inaczej interpretują obowiązujące zasady lub nie chcą ich w ogóle przestrzegać.
Resort prowadzi kontrolę „antydopingową”, przeciwdziała „korupcji”, by szkoły, których założyciele czy rektorzy działają wbrew zasadom fair play, nie mogły dalej ubiegać się o prawo do udziału w zawodach. Skutki uruchomienia systemu informacji akademickiej POL-on zaczynają wreszcie być zrozumiałe i czytelne dla opinii społecznej. Gracze, którzy z jakichś powodów nie zamierzali grać fair, po prostu są ujawniani na stronach Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Zwiększa się liczba sędziów bocznych, którzy wspomagają sędziego głównego w rozpoznawaniu fauli czy spalonego. Wczoraj aż kilka dzienników ogólnopolskich informowało o podejrzanej praktyce omijania obowiązujących standardów, pomimo wielokrotnych ponagleń i przypomnień przez resort o konieczności ich przestrzegania, jeśli chce się korzystać z dobrodziejstw publicznej pomocy.
Niektórzy założyciele i rektorzy wyższych szkół prywatnych być może zaryzykowali i podali do bazy POL-on dane, dzięki którym wykryto fakt niespełniania przez nie minimum kadrowego. W ten sposób opinia publiczna została ostrzeżona, że Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Łodzi ma zawieszone przez resort uprawnienia do prowadzenia studiów magisterskich na kierunku pedagogika. A zatem władzom tej szkoły została wręczona czerwona kartka.
Nie jest to zresztą jedyna wyższa szkoła prywatna, która została „przyłapana” na praktykach godzących w społeczność tego środowiska. Podobnie mają zawieszone prawa do kształcenia na „pedagogice”, tyle tylko że już na poziomie studiów I stopnia - Wyższa Szkoła Handlowa im. Bolesława Markowskiego w Kielcach, Uczelnia Zawodowa Zagłębia Miedziowego w Lubinie i Wyższa Szkoła Społeczno-Ekonomiczna w Warszawie. Być może, gdyby wszystkie wyższe szkoły prywatne zarejestrowały się w bazie POL-on, to lista mających zawieszone uprawnienia do kształcenia mogłaby być dłuższa. Wielu właścicieli tych „wsp” tego nie uczyniło, być może z obawy przed demistyfikacją braków (głównie kadrowych). Póki nie ma kontroli Polskiej Komisji Akredytacyjnej lub kontroli MNiSW mogą kształcić, mówiąc językiem sportowym, na tzw. antydopingu lub dzięki „kupieniu meczu”.
Także w tym tygodniu resort nauki przedstawił listę szkół wyższych, które nie dopełniły obowiązku zgłoszenia swoich studentów do wspomnianego powyżej nowego systemu informacji akademickiej POL-on. Wynik tej kontroli antydopingowej jest szokujący, skoro w samej Łodzi aż 9 wyższych szkół prywatnych i jedna publiczna - Akademia Sztuk Pięknych, nie zarejestrowały się w tej bazie, co może skutkować pozbawieniem ich studentów od przyszłego roku akademickiego budżetowej dotacji na stypendia. Tłumaczenia założycieli czy rektorów lub ich rzeczników są mało przekonujące. Paluszek i główka to szkolna wymówka. Czyżby usiłowano ominąć rejestrację, by dzięki temu móc prowadzić rekrutację na studia z ryzykiem pozbawienia jakże koniecznych dla wielu osób stypendiów? Czy może zlekceważono potencjalne, a negatywne skutki braku rejestracji w bazie? Na czarnej liście MNiSW z żółtą kartką znalazły się (szkoły, które prowadzą m.in. "pedagogikę"jako kierunek studiów są podkreślone):
1. Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi
2. Salezjańska Wyższa Szkoła Ekonomii i Zarządzania w Łodzi
3. Społeczna Akademia Nauk z siedzibą w Łodzi
4. Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w likwidacji z siedzibą w Łodzi
5. Wyższa Szkoła Edukacji Zdrowotnej i Nauk Społecznych w Łodzi
6. Wyższa Szkoła Informatyki w Łodzi
7. Wyższa Szkoła Marketingu i Biznesu w likwidacji z siedzibą w Łodzi
8. Wyższa Szkoła Sportowa im. Kazimierza Górskiego w Łodzi
9. Wyższa Szkoła Sztuki i Projektowania w Łodzi
10. Wyższa Szkoła Turystyki i Hotelarstwa w Łodzi
Jak stwierdził rzecznik prasowy MNiSW G. Loba: "Zdecydowana większość uczelni w sposób płynny dokonała przejścia na nowoczesny elektroniczny system informacji. Na każdym etapie służymy wsparciem merytorycznym i technicznym. Uczelnie, które jeszcze mimo naszych monitów listownych i telefonicznych nie zrealizowały ustawowego zadania, muszą się liczyć z konsekwencjami. Nie chcemy jednak, żeby zaniedbanie uczelni uderzało w studentów". Resort nauki podkreśla, że przesyłał już kilkakrotnie (w grudniu 2011 roku oraz w lutym, marcu, kwietniu i maju 2012 roku) monity do spóźnionych uczelni, przypominając, że "nieprzesłanie danych budzi poważne wątpliwości co do spełniania niezbędnych warunków do prowadzenia studiów".
Pierwsza z w/w szkół sobie poradzi, bo w końcu, jako placówka publiczna i tak jest utrzymywana w dużej mierze z dotacji budżetu państwa. Pozostałe jednak, gdyby miały stracić prawo do wypłacania stypendiów swoim studentom, mogłyby ich stracić, bo zawsze lepiej jest studiować tam, gdzie jednak jest udzielana jakaś pomoc najsłabszym kapitałowo studentom. Żółta kartka jest ostrzeżeniem i daniem szansy na poprawę.
(źródła:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/624363,zaniedbania-czesci-uczelni-moga-pozbawic-studentow-stypendiow.html
http://www.nauka.gov.pl/szkolnictwo-wyzsze/system-szkolnictwa-wyzszego/uczelnie/uczelnie-niepubliczne/wykaz-uczelni-niepublicznych/#LODZ
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/597315,uczelnie-z-lodzi-na-czarnej-liscie-ministerstwa,id,t.html)