01 sierpnia 2013

Szanowni Czytelnicy – sojusznicy, antypatycy, zawistnicy, przyjaciele i wrogowie, pasjonaci pedagogiki i jej antagoniści, ciekawi reform oświatowych oraz w szkolnictwie wyższym i demistyfikatorzy ich pozorów!


Nadchodzi dla mnie – jak sądzę - zasłużony czas wakacji, urlopu. Sądzę, że niektórzy też odetchną z ulgą, jeśli nie będą musieli egotycznie (a jakże zbytecznie) sprawdzać, czy czasami nie napisałem o nich. O tych, którzy z życzliwością i cierpliwością czytali moje wpisy, będę pamiętał i gromadził kolejne refleksje, recenzje, relacje czy spostrzeżenia, by podzielić się nimi po powrocie, a nastąpi to - mam nadzieję - z dniem 1 września.

Dla niektórych z nas będzie to początek kolejnego roku przedszkolnego i/lub szkolnego. Dla innych zacznie się nerwowy okres przygotowań do nowego roku akademickiego. Ufam, że tegoroczni kandydaci nie dadzą się nabrać na pseudooferty, lipne promocje i o wątpliwej gwarancji jakości szkoły wyższe. Będą też tacy, którym pozostaną ostatnie dwa tygodnie do rozwiązania przez nich lub z nimi umów o pracę w tzw. „wsp”, czyli wyższych szkołach prywatnych. Dotyczy to tych, którzy byli dotychczas zatrudnieni nie dłużej niż 3 lata w tej samej placówce. Wielu już przed wakacjami kanclerze zapowiedzieli zmniejszenie pensji, a zarazem podwyższenie pensum zajęć dydaktycznych. O tym, czy i w jakim zakresie nie raczą ich jednak poinformować, bo przecież na tym polega ich manipulacja, by trzymać ew. pracowników w niepewności, w uzależnieniu tak, by nie mieli już szans na znalezienie w innej „wsp” miejsca pracy podstawowej czy dodatkowej. W tym obszarze z każdym rokiem odsłaniana jest degradacja etyczna relacji pracodawca-pracobiorca, zgodnie z zasadą, że kłamstwo ma krótkie nogi.

W uczelniach publicznych i nielicznych szkołach prywatnych z uprawnieniami do nadawania stopni naukowych (DSW we Wrocławiu, Ignatianum w Krakowie i Pedagogium w Warszawie) będzie czas na przygotowanie atrakcyjnych programów kształcenia, ich aktualizację, opracowywanie kolejnych wniosków badawczych i związanych z podnoszeniem jakości kształcenia, a przede wszystkim nastąpi wyjątkowa seria posiedzeń rad wydziałów i komisji w sprawach awansów naukowych, by część kadr akademickich z różnych typów szkół wyższych mogła przeprowadzić postępowanie habilitacyjne czy profesorskie na starych jeszcze zasadach. Nie po raz pierwszy i nie tylko w tej kwestii okazuje się, że to co odchodzi, jest lepsze od tego, co przychodzi.

Trawestując piosenkę harcerską, życzę nam:

Nie zgaśnie blogowania moc,
co połączyła nas,
przy innym wpisie, w inną noc
do zobaczenia znów…

Ps.
Oczywiście, nowe komentarze będą moderowane. Zapraszam do dzielenia się wiedzą i opiniami