18 listopada 2022

Edukacyjna wyspa 4.0

 

 

Wczoraj, w kierowanym przez mgr. inż. Janusza Moosa Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego w Łodzi odbyło się uroczyste otwarcie (z przecięciem wstęgi) autoryzowanego laboratorium Siemens Mechatronic System Certification Program. Tego samego dnia mogliśmy przeczytać w jednej z ogólnopolskich gazet, że brakuje w naszym kraju ponad trzykrotnie w stosunku do wchodzących na rynek absolwentów studiów technicznych i w branży IT, wykwalifikowanych kadr dla gospodarki 5.0. 

Postnowoczesny przemysł czeka przede wszystkim na specjalistów z zakresie mechatroniki, by mogli obsługiwać i zarządzać zrobotyzowaną linią produkcyjną. Uczelnie politechniczne nie są w stanie nadążyć z edukacją w tym zakresie, zaś tylko nieliczne dysponują najnowocześniejszymi urządzeniami do cyfrowego sterowania w warunkach symulacyjnych. Jeśli w tytule dzisiejszego wpisu wyeksponowałem kategorię wyspy edukacyjnej 4.0, to z tego powodu, że w ŁCDNiKP w Łodzi tworzy się od szesnastu lat nowe pracownie-laboratoria do symultanicznego uczenia się w kilku branżach. 



Pierwszą była branża obróbki skrawaniem na obrabiarkach sterowanych numerycznie CNC z zastosowaniem programu HTEC (Haas Technical Education Center). Na całym świecie (w Europie, Kanadzie i USA) dysponuje taką możliwością zaledwie 149 placówek edukacyjnych, wydając absolwentom kursów odpowiedni certyfikat firmy Haas. Taki certyfikat uzyskało 22 czerwca 2022 roku Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego. Jest to jedyna placówka tego typu w Polsce, która szkoli i wydaje certyfikat kwalifikacyjny zainteresowanym tym modelem uczniom szkół branżowych, technicznych, stuidentom, ale i osobom dorosłym spoza formalnego systemu szkolnego, które zdobyły praktyczne umiejętności obsługiwania (w tym także programowania) najnowocześniejszych obrabiarek numerycznych.



W łódzkiej placówce jest 18 laboratoriów wyposażonych w stacje techniczno-dydaktyczne odwzorowujące najnowsze technologie, które dopiero są wprowadzane do przemysłu, a więc są to laboratoria mechatroniki (robotyki przemysłowej i mobilnej); laboratoria programowania obrabiarek sterowanych numerycznie, pracownia mechatroniki diagnostyki i naprawy pojazdów samochodowych z napędem hybrydowym;  laboratorium przetwarzania tworzyw sztucznych; laboratorium drukarek 3D, inteligentnego domu, urządzeń do wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych, laboratoriom tekstotroniki i aquatroniki. 

W tak wysoko specjalistycznych laboratoriach młodzież, ale i osoby dorosłe, które chcą zdobyć nowe kwalifikacje zawodowe, uczą się w warunkach symulacyjnych i rozwijają swoje kompetencje w zakresie mechatronicznych systemów sterowania. Światowa firma Siemens, której przedstawiciel ds. edukacji p. Mirosław Kuligowski zaprezentował wczoraj nowoczesne rozwiązania w zakresie digitalizacji produkcji przemysłowej, potwierdziła uzyskanie przez ŁCDNiKP w Łodzi tak wysokiego poziomu wyposażenia laboratoriów do kształcenia wykwalifikowanych kadr. Jej przedstawciel mógł z czystym sumieniem przeciąć wraz z wicemarszałkiem województwa łódzkiego wstęgę do autoryzowanego przez Siemensa laboratorium edukacyjnego



W specjalnym programie szkoleniowym światowej klasy liderów, którzy dysponują Systemem Siemens Mechatronic Certification Program bierze udział zaledwie 35 placówek technicznych z 12 krajów świata, w tym łódzka. Musiały one najpierw spełnić najwyższe standardy kształcenia mechatronicznego i stosownego wyposażenia swoich pracowni. Dlatego jesteśmy dumni z osiągnięć łódzkich edukatorów, którzy nie bacząc na różne zmiany w ustroju szkolnym, podejmowali działania na rzecz stworzenia na światowym poziomie najnowocześniejszych laboratoriów. Stworzyli wyjątkową wyspę innowacyjnych zmian w systemie edukacji prozawodowej i zawodowej. 



Warto zarazem podkreślić, że w wymienionych powyżej pracowniach/laboratoriach uczą się już programowania i sterowania robotami dzieci w wieku przedszkolnym, dla których specjalną pomoc dydaktyczną do matematycznego myślenia i programowania skonstruowała Anna Koludo z ŁCDNiKP. W tej placówce kształcenie ma charakter konstruktywistyczny, ale i holistyczny, bowiem uczący się rozwijają swoje umiejętności analityczne, kreatywne, samokształceniowe, osobiste talenty z świadomością tego, gdzie i w jakim zakresie nabyte kompetencje będą mogli wykorzystać w najbliższej przyszłości. 

Jest to edukacja prospektywna, w której nie lekceważy się kształtowania umiejętności interpersonalnych, pracy w zespole, umiejętności organizacyjnych, zarządzania czasem, szybkiego uczenia się i podejmowania decyzji. Każdy, kto zajrzy na portal Łódzkiego Centrum może przekonać się o bogatej ofercie edukacyjnej, nad jakością której czuwa znakomite grono profesjonalistów-pasjonatów, mimo wszystko...  . 



Mogliśmy wczoraj naocznie i doświadczalnie przekonać się, że odbywa się tu edukacja na miarę XXI wieku. Już nie mogę się doczekać, jakie nowe stacje techniczno-dydaktyczne powstaną w najbliższych latach, bo tempo fenomenalnych rozwiązań w tym Centrum jest imponujące.  Szkoda, że w większości szkół publicznych mamy wciąż edukację 1.0 lub 2.0. 

Na szczęście w ŁCDNiKP odbywa się edukacja 4.0, a więc kształcenie nowej generacji.  Oby takich wysp pozytywnego, transformatywnego oporu było w Polsce więcej.            

        



17 listopada 2022

KEN - SCOPUS - OCENA PRACOWNIKÓW NAUKOWYCH

 

Członkowie różnych komisji szkół wyższych oceniających osiągnięcia naukowe nauczycieli akademickich zwracają uwagę na to, jakim wskaźnikiem cytowalności w periodykach SCOPUS-owych legitymują się, kiedy wnioskują o nadanie stopnia naukowego doktora habilitowanego czy o tytuł profesora. W przypadku PEDAGOGIKI, bo nie wypowiadam się na temat innych dyscyplin naukowych, zajrzałem do opublikowanego przez Komisję Ewaluacji Naukowej wykazu z 29 listopada 2021 roku, który jest uzupełniającą rekomendacją czasopism z bazy SCOPUS przypisanych do naszej dyscypliny. 

Następujące periodyki (rzekomo) pedagogiczne poleciła ministerstwu KEN (Uchwała Nr 42/2021):       

"Training Language and Culture"  (wydawcą jest Moskiewski Uniwersytet) - za 20 punktów; 

"Ukrainian Journal of Radiology and Oncology" - za 20 punktów;  

"Sriwijaya Law Review" - za 20 punktów;     

"SOTL in the South" - też za 20 punktów. 

Sądzę, że czas najwyższy zlikwidować kategorię afiliacji dyscyplin naukowych do czasopism, bo poziom ośmieszania polskiej nauki osiągnął już szczyt. Z jednej strony chcemy umiędzynarodowienia i odejścia od pozytywistycznej atomizacji nauk, a  z drugiej strony temu zaprzeczamy, wciskając badaczy do KEN-skich "ogródków".  

Nie przypuszczam, by pedagodzy prowadzili tak ważne badania naukowe w Afryce Południowej, że wyczekują tam na ich artykuły. Jeśli nawet, to 20 punktów w III RP będzie dla nich stratą, gdyż w uczelniach badawczych i jednostkach z kategorią B+  dla pedagogiki trzeba mieć wielokrotnie wyższą wartość punktową. Doszliśmy już do absurdu.   

W tanatopedagogice przeważają badania jakościowe dotyczące praktyk wspomagających osoby terminalnie chore. Jeśli członkowie KEN uważają, że którykolwiek z pedagogów będzie pisał artykuły do periodyków o powyższych tytułach, to chyba stracili kontakt z rzeczywistością. Uchwała KEN z 2019 roku zawiera więcej czasopism z IF dla pedagogów, by właśnie w nich publikowali swoje artykuły, tyle tylko, że wszystkim przypisano też 20 punktów. 

 

16 listopada 2022

Ciąg dalszy problemów z nostryfikowaniem dyplomów ukończenia studiów wyższych przez osoby spoza krajów Unii Europejskiej

 



Do uczelnianych organów z kategorią ewaluacyjną dyscypliny naukowej A+, A lub B+ zgłaszają się osoby wykształcone w kraju spoza Unii Europejskiej. Niby kwestie przeprowadzenia nostryfikacji ich dyplomów zostały uwzględnione w Ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Niby, bowiem nie dotyczy to tzw. zawodów regulowanych, do jakich zaliczają się np. studia nauczycielskie. 

Ktoś po studiach z pedagogiki wczesnoszkolnej, a nawet z wieloletnią praktyką zawodową w przedszkolu czy w edukacji elementarnej w swoim kraju np. z Białorusi czy Ukrainy otrzymuje wprawdzie informację ogólną typu: 

 

Nostryfikacja dla obywateli Ukrainy – informacje ogólne, wskazówki – kroki, dokumenty, terminy. Procedurę nostryfikacyjną (czyli procedurę uznania dyplomu ukończenia studiów wyższych za granicą za równoważny polskiemu dyplomowi) reguluje art. 327 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.

Uzyskanie nostryfikacji dyplomu oznacza, że dyplom zagraniczny jest w Polsce równoważny dyplomowi polskiemu. W wyniku nostryfikacji otrzymuje się zaświadczenie stwierdzające, że dyplom zagraniczny został uznany za równoważny z określonym polskim dyplomem i z określonym tytułem zawodowym (np. magistra prawa). Takiego zaświadczenia można następnie używać (wraz z dyplomem zagranicznym) przy ubieganiu się  o pracę, przyjęcie do szkoły doktorskiej, na aplikację itd. 

Wniosek o nostryfikację należy złożyć w uczelni, która posiada tzw. kategorię naukową A+, A albo B+ w dyscyplinie, której dotyczy wniosek. Wykaz dyscyplin określa rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego z 20 września 2018 r. w sprawie dziedzin nauki i dyscyplin naukowych oraz dyscyplin artystycznych. Zgodnie z tym rozporządzeniem, są następujące dyscypliny (proszę zwrócić uwagę, że chodzi o dyscypliny, a nie dziedziny). 

Ba, komunikat dla osób z Ukrainy jest bardzo klarowny: 

Postępowanie nostryfikacyjne jest regulowane szczegółowo w rozporządzeniu ministra nauki i szkolnictwa wyższego z 28 września 2018 r. w sprawie nostryfikacji dyplomów ukończenia studiów za granicą oraz potwierdzania ukończenia studiów na określonym poziomie.

Zgodnie z par. 2 tego rozporządzenia, do wniosku o nostryfikację dołącza się:

1) dyplom ukończenia studiów;

2) dokumenty umożliwiające ocenę przebiegu studiów, uzyskiwanych efektów uczenia się i czasu trwania studiów;

3) świadectwo, dyplom lub inny dokument, na podstawie którego wnioskodawca został przyjęty na studia;

4) oświadczenie wnioskodawcy o miejscu i dacie urodzenia.

Nie ma potrzeby składania tłumaczeń przysięgłych dokumentów, natomiast uczelnia nostryfikująca może zażądać (po sprawdzeniu formalnym dokumentów) złożenia ich tłumaczeń zwykłych.

Jeżeli badanie dokumentów wykaże różnice w programie studiów, uczelnia nostryfikująca może zobowiązać wnioskodawcę do złożenia określonych egzaminów lub odbycia praktyk zawodowych.

Termin na załatwienie sprawy wynosi 90 dni od daty złożenia kompletu dokumentów. Za postępowanie nostryfikacyjne uczelnia pobierze opłatę, która wynosi 3.205 złotych, ale można się ubiegać o zwolnienie z tej opłaty w całości albo w części. Regulacje dotyczące trybu i warunków zwolnienia z opłaty każda uczelnia ustala samodzielnie.

 

Jednak senaty większości uczelni nie podjęły uchwał, w których precyzyjnie zostałyby określone warunki nostryfikacji tak, jak ma to miejsce w przypadku określonych uchwałą procedur dotyczących postępowań o nadanie stopni naukowych doktora i doktora habilitowanego.  Problem bowiem wywołuje następujące stwierdzenie:

 

Jeżeli badanie dokumentów wykaże różnice w programie studiów, uczelnia nostryfikująca może zobowiązać wnioskodawcę do złożenia określonych egzaminów lub odbycia praktyk zawodowych.    

 

Otóż w przypadku wszystkich kierunków studiów, które są prowadzone w danej uczelni, należałoby określić, zdanie jakich egzaminów byłoby konieczne w ramach danego kierunku i jakiego rodzaju praktyki musieliby odbyć wnioskodawcy, żeby można było nostryfikować dyplom. Mało tego, są uczelnie, które pobierają opłatę za przystąpienie obcokrajowca do egzaminu w ramach wyrównywania różnic programowych, na co nie zezwala ani ustawa, ani rozporządzenie resortowego ministra.  

 

Mamy w kraju zawody regulowane, a zatem podlegające obowiązkowi uzyskania specjalnych kwalifikacji. Rzecz dotyczy np. zawodów nauczycielskich.  Co z tego, że ktoś uzyskał wykształcenie wyższe (minimum licencjackie) i ma wieloletnią praktykę pracy w szkole, skoro do pracy w przedszkolu czy szkole podstawowej musi mieć w naszym kraju wykształcenie magisterskie po 5-letnich jednolitych studiach, a tych nie prowadzi się dla tego typu placówek w ukraińskich uczelniach.       

 

Profesjonalnie rozwiązano tę kwestię Na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, dla którego prof. UŚ dr hab. Alina Budniak przygotowała dokumenty ułatwiające pracę komisji nostryfikacyjnej. Otrzymałem zgodę na upublicznienie tego rozwiązania, bo pokazuje ono, z jak poważnym problemem natury nie tylko administracyjno-prawnej, ale także edukacyjnej zmagają się akademicy. Przyjęto tam bowiem w odniesieniu do kierunku pedagogika przedszkolna czy wczesnoszkolna następującą wykładnię dla sporządzenia stosownej uchwały:

 

            Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 28 września 2018 r (Dz. U. z dnia 2 października 2018, poz. 1881) wnioskodawczyni, p. …………, złożyła komplet wymaganych dokumentów i może się ubiegać o nostryfikację dyplomu specjalisty potwierdzającego ukończenie studiów wyższych za granicą za równoważny z dyplomem ukończenia uczelni w Polsce oraz potwierdzającego uzyskanie kwalifikacji zawodowych w specjalności …………. (bakałarz) i  magister ……………. .

            Przygotowanie do zawodu nauczyciela przedszkola i klas początkowych od 25 lipca 2019 r. normuje rozporządzenie w sprawie standardów kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu nauczyciela (Dz. U. z 2 sierpnia 2019 r., poz. 1450), którego załącznik nr 2 precyzuje wymagania dotyczące kształcenia nauczycieli przedszkola i edukacji wczesnoszkolnej. Po analizie obowiązujących unormowań prawnych i zapisów w złożonych przez wnioskodawczynię dokumentach można zauważyć:

1.      Przedłożone dyplomy ukończenia studiów w ……………….. (Ukraina): bakałarza ………. nr …. wraz z suplementem nr ……  oraz dyplomu magistra ….. nr ………. wraz z suplementem nr …….. pozwalają poznać nabyte kompetencje, przedmioty kształcenia, liczbę realizowanych godzin (tylko dyplom bakałarza) oraz oceny zaliczeń i egzaminów, przypisane im punkty ECTS, jednak zrealizowane przedmioty, ilość godzin odbiegają od wymagań wyznaczonych zawodowi nauczyciela edukacji wczesnoszkolnej przez rozporządzenie w sprawie standardów kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu nauczyciela (Dz. U. z 2 sierpnia 2019 r., poz. 1450), załącznik 2, który dokładnie precyzuje zarówno obowiązujące moduły/przedmioty, efekty ich uczenia się, wymaganą liczbę godzin, jak i przypisaną im liczbę punktów ECTS.  

       Jako, że zawód nauczyciela przedszkola i klas początkowych jest zawodem regulowanym, do którego przygotowanie jest ściśle określone, dlatego można stwierdzić, iż przedłożone dyplomy wraz suplementami nie zawierają wymaganych efektów uczenia się, koniecznych modułów/przedmiotów, wymaganej liczby godzin i liczby punktów ECTS.

2.      Programy studiów p. ……… zawierały wiele przedmiotów dotyczących rodzimego środowiska społecznego, kulturalnego i gospodarczego (np. Etnopedagogika, Etnopsychologia, Historia Ukrainy, Historia kultury ukraińskiej, Język ukraiński) z terminologią zawodową, a przygotowanie do zawodu pedagoga socjalnego oraz magistra pedagogiki, nauki wczesnoszkolnej i nauki przedszkolnej - co potwierdziły zdane egzaminy państwowe - nie zawierało natomiast zagadnień dotyczących przygotowania merytorycznego do integracji treści nauczania, co wyznacza polski model edukacji wczesnoszkolnej. Brak również zagadnień związanych z pedagogiką wczesnoszkolną, koniecznych do przygotowania nauczyciela przedszkola i klas początkowych, zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem ministerialnym.

3.      Kształcenie dzieci w wieku przedszkolnym i młodszym szkolnym opiera się na ojczystej mowie - stąd standard kształcenia sugeruje realizację znacznej liczby godzin zajęć z zakresu języka polskiego, zarówno w zakresie przygotowania merytorycznego (minimum 60 godzin zajęć), metodyki edukacji polonistycznej (min. 60 godzin zajęć), jak i kultury języka (w takim samym wymiarze godzin) - studia ukończone przez p. ………….. takich kompetencji nie rozwinęły.

4.      Przygotowanie do zawodu nauczyciela przedszkola i klas początkowych, to także znajomość systemu oświaty i organizacji pracy przedszkola i szkoły, prawa oświatowego, możliwości wspierania dzieci/uczniów ze specjalnymi potrzebami rozwojowymi i edukacyjnymi, a nade wszystko praktyki zawodowe w placówkach przedszkolnych i szkolnych, umożliwiające praktyczne wykorzystanie zdobytej wiedzy teoretycznej - tych kompetencji w odniesieniu do polskiego systemu oświaty wnioskodawczyni na studiach nie uzyskała.

5.      Znajomość języka ukraińskiego i metodyki jego nauczania, ukraińskiej literatury, kultury wymowy mogą stanowić przygotowanie do nauczania języka obcego dzieci młodszych, zawarte także w przepisach standardu kształcenia nauczycieli przedszkoli i klas początkowych, jednak musiałyby być uzupełnione o psychologiczne i pedagogiczne podstawy oraz metodykę nauczania dzieci języka obcego.


            Jak radzą sobie z tym problemem inne uczelnie?  


15 listopada 2022

Lekceważenie w domach pomocy społecznej osób niedowidzących i niewidomych

 


Sekcja Pedagogiki Specjalnej Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN wystosowała do Pełnomocnika  do spraw Osób Niepełnosprawnych w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej prośbę o interwencję w związku z bardzo trudną sytuacją osób z niepełnosprawnościami, szczególnie z niepełnosprawnością wzrokową, ruchową, intelektualną, które przebywają w domach pomocy społecznej (DPS-ach). 

Pedagogów specjalnych zaniepokoiły złe warunki życia osób niepełnosprawnych w DPS w związku z niedostosowaniem udzielanej im pomocy i brakiem należytego wsparcia ich indywidualnych potrzeb, ale także z niewłaściwym przygotowaniem kadr, począwszy od najniższego szczebla pracowników obsługi po pracowników socjalnych czy pracowników służb medycznych. 

Podano w interwencyjnym piśmie przykłady rzeczywistej sytuacji osób z niepełnosprawnością wzroku, które codzienne narażone są na sytuacje zagrażające ich bezpieczeństwu i zdrowiu: 

- po umyciu płytek znajdujących się na korytarzach pozostawiany jest na środku drogi komunikacyjnej trójkąt z informacją o umytych, śliskich płytkach, 

- pozostawianie wózków ze środkami chemicznymi przez osoby sprzątające przy ścianie, na której znajdują się poręcze umożliwiające osobom niewidzącym przemieszczania się; nikt tego nie nadzoruje przez dłuższy czas, 

- wchodzenie do pokoju osób z obsługi (często posiadających dodatkowy, własny klucz) bez pukania czy zasygnalizowania takiego działania, 

- przynoszenie do pokoju pensjonariusza posiłku (śniadania, obiadu, kolacji) bez poinformowania, że jest on przyniesiony i pozostawiony na stole, 

- analogicznie, przynoszenie leków pensjonariuszom do ich pokoi bez informowania ich o tym, 

- notoryczne przestawianie w łazience na inne miejsca osobistych kosmetyków, rzeczy w szafkach i szafie, 

- nieuprawnione, bez przyzwolenia i obecności pensjonariuszy w ich pokojach sprawdzanie oraz przeszukiwanie ich szafek, szuflad, 

- straszenie pensjonariuszy wezwaniem policji lub umieszczeniem w szpitalu psychiatrycznym za ich nadmiernie emocjonalne zachowanie, które w istocie jest następstwem ich bezsilności wobec powyższych naruszeń ich godności, 

- oznakowanie zakazujące wprowadzanie do ośrodka psów, mimo że są one potrzebne przebywającym w DPS osobom niewidzącym. 

Jak pisze przewodnicząca Sekcji KNP PAN - prof. Marzenna ZaorskaW taki oto sposób łamane są prawa człowieka, prawa osób z niepełnosprawnościami do autonomicznego funkcjonowania, samostanowienia, a nawet intymności. W załączeniu kilka zdjęć ilustrujących opisaną sytuację. Liczymy na współpracę i pomoc w kwestii uczynienia życia osób z niepełnosprawnościami przebywających w domach pomocy społecznej bardziej godnym, podmiotowym, wspieranym adekwatnie do spersonalizowanych potrzeb i zindywidualizowanych możliwości.  

Jest reakcja ministerstwa, którego  Dyrektor Departamentu Pomocy i Integracji Społecznej Justyna Pawlak  pisze m.in.:

Kwestia zapewnienia bezpieczeństwa oraz odpowiedniej jakości usług są istotnym elementem funkcjonowania każdej jednostki zapewniającej całodobowy pobyt. Niezależnie od typu domu, ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej oraz rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 23 sierpnia 2012 r. w sprawie domów pomocy społecznej określają standardy, które muszą być spełnione przez wszystkie placówki. Przepisy obligują również domy do uwzględniania indywidualnych potrzeb mieszkańców, a także wolności, intymności, godności i poczucia bezpieczeństwa oraz stopnia fizycznej i psychicznej sprawności. 

W przedmiotowym piśmie przywołane zostały przykłady utrudnień z jakimi spotykają się mieszkańcy domów pomocy społecznej, które wpływają na codzienne funkcjonowanie w nich osób z niepełnosprawnościami. Przy czym wskazane w piśmie przykłady w głównej mierze odnoszą się nie tylko do spełniania prawnych wymogów dotyczących dostępności budynków i przystosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale przede wszystkim do utrudnień wynikających ze sposobu użytkowania przestrzeni domów pomocy społecznej, w której na co dzień przebywają osoby niepełnosprawne oraz do jakości 2 udzielanego osobom niepełnosprawnym wsparcia, na co bezpośredni wpływ mają pracownicy zatrudnieni w tych podmiotach. 

Bezpośredni nadzór nad domami pomocy społecznej sprawują organy prowadzące tj. powiat bądź gmina. Dodatkowo nadzór nad działalnością domów pomocy społecznej, w tym spełnianiem standardów oraz jakości świadczonych przez dom usług leży w kompetencjach wojewody. Tryb przeprowadzania kontroli określa rozporządzenie z dnia 9 grudnia 2020 r Ministra Rodziny i Polityki Społecznej w sprawie nadzoru i kontroli w pomocy społecznej. Mając na względzie nadzór wojewody nad domami pomocy społecznej wynikający z art. 22 pkt 8 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej przedmiotowe pismo zostało przekazane do wydziałów polityki społecznej urzędów wojewódzkich, do stosownego wykorzystania w bieżącej współpracy i działaniach nadzorczych nad domami pomocy społecznej. 

Jednocześnie wskazano, aby w ramach przeprowadzanych w domach pomocy społecznej kontroli, kwestie związane z zapewnieniem odpowiednich warunków oraz poszanowania praw niepełnosprawnych mieszkańców domów pomocy społecznej o jakich mowa w piśmie, były istotnym elementem zakresu kontroli. 

Przywołuję tę kwestię, by zainteresować problemami pensjonariuszy Domów Pomocy Społecznej studentów kierunku praca socjalna i pedagogika społeczna, wolontariuszy oraz dziennikarzy, którzy mogą zweryfikować podjęcie przez wojewodów stosowanych działań kontrolnych i egzekwujących przestrzeganie obowiązujacych pracowników DPS standardów.    


--- 

(źródło: Pismo KNP PAN z dnia 11.10.2022 roku i odpowiedź MRiPS  - LINK). 

14 listopada 2022

To nie jest spór o jakość edukacji domowej




W minionym tygodniu dziennikarze zainteresowali się opinią osób prowadzących w różnych formach edukację domową, czy czują się zagrożone nowelizacją ustawy "Prawo oświatowe". "Prace" w Sejmie pogłębiały zdawkowe, ale ostre wypowiedzi ministra Przemysława Czarnka o powodach ich powtórnego przemycenia z pominięciem konsultacji społecznych. Oczywiście, większość sejmowa poparła ową nowelizację, do czego przyczynili się także posłowie rzekomej opozycji parlamentarnej swoją nieobecnością w czasie obrad Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. 

EDUKACJA DOMOWA została dociśnięta politycznym gorsetem przez stronę rządzącą, gdyż stanowi od kilku lat realny wzrost wymykania się coraz liczniejszej części rodziców i ich dzieci spod centralistycznego nadzoru administracyjno-ideologicznego ze strony partii władzy.  Być może, gdyby edukacja domowa była realizowana w formie sprzed ponad stu lat, a więc w domach, z udziałem nianiek, wolnorynkowych korepetytorów, jednego z bezrobotnych rodziców, najlepiej w duchu religijno-patriotycznym, to nie byłoby żadnego problemu.  

Niechby sobie taka edukacja istniała, bo wiadomo, że nie przekroczyłaby dopuszczalnego przez etatystyczną władzę poziomu wzrostu. Jednak kiedy osiąga stan kilkudziesięciu już tysięcy rodzin, na domiar jeszcze z przyzwoleniem rządzącej koalicji na odejście od rejonizacji, a więc rejestrowanie dziecka w dowolnym miejscu kraju,  a nawet w opanowanym już instytucjonalnie wirtualnym świecie sprawia, że minister traci już nad nimi władzę. Ta zaś jest najważniejsza dla polityka zarządzającego niemerytorycznie, pozanaukowo, populistycznie polityką oświatową. 

To szkolnictwo ma służyć władzy, a nie na odwrót. Dzięki temu minister oraz dopuszczana przez niego świta (np. wiceminister, który był ministrem), może częściej być w mediach, rozdawać na prawo lub - jak za poprzednich rządów - na lewo publiczne środki przede wszystkim tym podmiotom niepublicznym, które okażą wyborczą wdzięczność za wsparcie. Określając to metaforycznie, politycy postępują zgodnie z regułami handlu w gospodarce wolnorynkowej, czego doświadczamy na przykład w hipermarkecie, w którym są rozdawane przez przedstawicielki producentów kąski sera, wędlin, pasztecików, pierożków, itp., by klient poczuł się zobowiązany do ich zakupienia. Zjadłeś? Wypiłeś za darmo? To nie bądź kiep i kup, chociaż 10 dkg.

Dostałeś subwencję, dotację, grant, ekstra fundusz z budżetu państwa, to pamiętaj, kto był darczyńcą. Nie ma to znaczenia, że skarbonkę wypełnili wszyscy podatnicy, bo kto będzie zastanawiał się nad tym, że wyjmuje z niej kasę ten, kto ma do niej kluczyk. Minister niczego nie rozdaje z własnej kieszeni, a jeśli to czyni, to odpisuje od sumy koniecznych do oddania skarbowi państwa podatków. Jaki to ma związek z edukacją domową? Cytuję wypowiedzi ministra za Agnieszką Gorczycą z „Gazety Prawnej”:  

Te przepisy są po to, aby uszczelnić system. Wówczas, kiedy uchwaliliśmy przepisy, zgodnie z którymi podnosimy finansowanie edukacji domowej do 80 procent wskaźnika z 0,8 do 0,6, znieśliśmy także rejonizację. Spowodowało to (zwiększenie liczby - red.) szkół w chmurze, które mają po kilkanaście tysięcy uczniów, przy czym nie ma to nic wspólnego z edukacją domową, ponieważ egzaminy prowadzone są w sposób zdalny, bez kontroli kuratora. (…) edukacja domowa jest edukacją, którą rodzice mogą sobie wybrać i to ma być edukacja domowa, a nie edukacja stadionowa". "Jak słyszę, że egzaminy takiej szkoły w chmurze mają być na stadionie narodowym, to co to ma wspólnego z edukacją domową? Nie róbmy sobie żartów ze szkoły. 

Co zapisano w nowelizacji ustawy?

Między innymi są nowe zasady udzielania zezwolenia na prowadzenie edukacji domowej, w tym m.in. 

* przywrócenie funkcjonującego wcześniej rozwiązania dotyczącego możliwości wydawania zezwolenia na edukację domową pod warunkiem, że szkoła lub placówka, do której dziecko zostało zarejestrowane w tej formie kształcenia, znajduje się na terenie województwa, w którym dziecko mieszka (powrót do rejonizacji) oraz 

* zmiana zasad złożenia przez rodziców dziecka wniosku o edukację domową (między 1 lipca a 21 września roku szkolnego, w którym dziecko ma rozpocząć spełnianie obowiązku szkolnego). Zezwolenie będzie wydawane w terminie 7 dni od dnia otrzymania wniosku. 

zmiana przepisu dotyczącego miejsca przeprowadzania egzaminów klasyfikacyjnych zdawanych przez dzieci realizujące obowiązek w formie edukacji domowej, o którym decydować będzie dyrektor szkoły "rejonowej" (w danym województwie).

* od 1 września 2023 roku wejdzie w życie obowiązek posiadania warunków do zapewnienia realizacji obowiązku edukacyjnego w przedszkolu lub szkole w razie cofnięcia zezwolenia; 

* od 1 września 2023 roku z możliwości realizacji edukacji domowej będzie mogło skorzystać maksymalnie 50% uczniów danej placówki. Tym samym jest to zablokowanie tych szkół, które dotychczas prowadziły tylko edukację domową np. Szkoła w Chmurze. 

Czy Prezydent podpisze tę nowelizacje? Przypuszczam, że tak, bo sam - pozornie jedynie odrzucając pierwsze podejście do wprowadzenia go w życie - zapowiadał, że trzeba będzie dalej pracować nad słusznymi rozwiązaniami edukacyjnymi, czyli zgodnymi z polityką partii władzy. Nie bez powodu nowela ustawy została wprowadzona z inicjatywy jej posłów. 

Czy jestem ZA czy PRZECIW rozwiązaniom MEiN? 

Odpowiem jako pedagog i rodzic, że jestem im przeciwny, gdyż to właśnie edukacja alternatywna jest forpocztą zmian, "rewolucji" w uczeniu się, której zalety dostrzega się zbyt późno, często dopiero po kilkudziesięciu latach od jej rozwiązań. Tak administracyjne, a w tle, populistyczne jej dewastowanie, podobnie jak ma to miejsce w quasi publicznym ustroju szkolnym, opóźnia konieczność reform, do których i tak musi dojść.  

Zamiast zatem uczyć się od tych, którzy - być może nawet popełniają jakieś błędy, są w czymś niedoskonali, ale kierują się (oprócz własnego interesu finansowego) przede wszystkim prospektywnymi rozwiązaniami w procesie kształcenia i wzmacniania jakości wychowania w środowiskach pierwotnej socjalizacji - to godzimy się na marnotrawstwo także publicznych pieniędzy, wygaszanie nowatorstwa pedagogicznego, w tym pozbawiamy szans rozwojowych młodą generację. Ta zaś nie podda się konserwatyzmowi szkolno-indoktrynacyjnemu, z czego doskonale zdają sobie sprawę także rządzący, ale dla nich ważniejsze są inne cele.    

 

Piszą o edukacji domowej w minionym tygodniu: 

* Joanna Cieśla, Parasole i chmury, Polityka nr 46/2022, s. 30-32.

* Paulina Nowosielska, Jesteśmy w stanie zimnej wojny. Wywiad z Karoliną Cieślik- Dzięciołowską."Gazeta Prawna" nr 2018/2022, s. A18-A19.


Naukowcy, pedagodzy podejmujący  kwestie edukacji domowej:

 Alternatywy myślenia o/dla edukacji. Wybór tekstów pod red. Z. Kwiecińskiego, IBE, Warszawa 2000

Birkenbihl V.F., Szkoła bez stresu, Dom Wydawniczo-Księgarski „KOS”, Katowice 1999

Budajczak M., Edukacja domowa. GWP, Gdańsk 2004 

Budajczak M., Fińskie Sampo – o łamaniu kodu edukacyjnego słów kilka, Forum Oświatowe  2009 nr 2

Budajczak M., O naukowym podejściu do edukacji domowej, Problemy Wczesnej Edukacji  2010 nr 1.

Budajczak M., O kondycji polskiej edukacji domowej jako społecznego „subimago” (albo o niebezpieczeństwach metaforyzacji), Kultura-Społeczeństwo -Edukacja 2012 nr 2.

Buehl D.: Strategie aktywnego nauczania, czyli jak efektywnie nauczać i skutecznie uczyć się. - (tłum. z jęz. ang. Piątek B.). - Kraków: Wydawnictwo Edukacyjne, 2004

Chłodna I., Edukacja amerykańska. Drogi i bezdroża, Lublin: Wydawnictwo KUL 2008

Edukacja domowa w Polsce. Teoria i praktyka, red. M. i P. Zakrzewscy, Warszawa: Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna „Adam” 2009.

Edukacja Elementarna 2013 nr 4

Egan G., Kompetentne pomaganie. Model pomocy oparty na procesie rozwiązywania problemów, przekład J. Gilewicz i E. Lipska, Wydawnictwo  Zysk i S-ka, Poznań 2002

Fijałkowski A., Z dziejów myślenia o tutoringu – krótki zarys historii indywidualnego kształcenia i wychowania, „Kwartalnik Pedagogiczny" 2009, nr 2 (212), s. 5-33.

Gribble D., Edukacja w wolności, W poszukiwaniu idealnego systemu kształcenia, Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls”  2005

Gutek G.L., Filozoficzne i ideologiczne podstawy edukacji, GWP, Gdańsk 2003

Hartkamp P., Zamiast edukacji przymusowej. Apel o przestrzeganie praw dziecka w edukacji,  przeł. Martyna Mentel, Gliwice: Wydawnictwo Element 2017

Holt J., Zamiast edukacji. Warunki do uczenia się przez działanie, tłum. Dorota Konowrocka, wprowadzenie Bogusław Śliwerski, Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2007.

Illich I., Odszkolnić społeczeństwo, tłum. Łukasz Mojsak, Warszawa: Wydawnictwo bęc zmiana 2010

Kupisiewicz  Cz., Koncepcje reform szkolnych w wybranych krajach świata na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, Wyd. Żak, Warszawa 1995.

Kupisiewicz Cz., Koncepcje reform szkolnych w latach osiemdziesiątych, Warszawa: WN PWN 1991.

Kupisiewicz Cz., O reformach szkolnych. Wybór rozpraw i artykułów z lat 1977 – 1999, red. naukowa Adam Knap, Alicja Siemak-Tylikowska, Mirosław S. Szymański, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa 1999

Kwieciński Z., Tropy-ślady – próby. Studia i szkice z pedagogiki pogranicza, Wyd. Edytor, Poznań-Toruń 2000

Mazurek E., (2020).Ewaluacja w edukacji domowej, „Kwartalnik Pedagogiczny” nr 1(225), s. 65-64

Mazurek Emilia, (Nie)Zaufanie społeczne względem samodzielności edukacyjnej rodziców w homeschoolingu, Przegląd Pedagogiczny 2016 nr 2, s. 88-104

Mendel M., Edukacja społeczna. Partnerstwo rodziny, szkoły i gminy w perspektywie amerykańskiej, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2001

Nawrot – Borowska M., Nauczanie domowe na ziemiach polskich w II połowie XIX i początkach XX wieku – zapatrywania teoretyczne i praktyka, Bydgoszcz: WN UKW 2011.

Orwat K.W. , Jak zacząć edukację domową i nie zwariować? e-book. 

Orwat K.W., Jak być mamą w edukacji domowej i nie (dać się) zwariować? e-book. 

Przyborowska B., Struktury innowacyjne w edukacji. Teoria. Praktyka. Rozwój, Wyd. UMK, Toruń 2003

Schulz R., Studia z innowatyki pedagogicznej, Toruń UMK 1996.

Szkoła polska od średniowiecza do XX wieku między tradycją a innowacją, pod red. Ireny Szybiak, Adama Fijałkowskiego, Janiny Kamińskiej, przy współpracy Katarzyny Buczek, Warszawa: Uniwersytet Warszawski, 2010.

Szkoła polska od średniowiecza do XX wieku między tradycją a innowacją, pod red. Ireny Szybiak, Adama Fijałkowskiego, Janiny Kamińskiej, przy współpracy Katarzyny Buczek, Warszawa: Uniwersytet Warszawski, 2010.

Śliwerski B., Wyspy oporu edukacyjnego, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 1993  (II wyd. 2009)


Teoretyczne podstawy edukacji alternatywnej, red. Bogusław Śliwerski, Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2009. 



W blogu: 

(2013). 

(2016a)(2016b)(2016c) (2016d).  

(2020a)(2020b).

(2021a)(2021b)  

(2022)   


(źróło ilustracji: paradaopornych.pl - zakupiona przez Oficynę Wydawniczą "Impuls" dla potrzeb blogera)  

13 listopada 2022

Muzyka łagodzi obyczaje

 


Ucieszyła mnie informacja o organizowanej w Uniwersytecie Rzeszowskim konferencji studentów i doktorantów na temat: Teoretyczne i praktyczne inspiracje dla edukacji muzycznej. Nie wiedziałem o tej inicjatywie, bo mógłbym zachęcić moją seminarzystkę do udziału w tej debacie. W minionym roku akademickim pisała bowiem pod moim kierunkiem pracę magisterską studentka pedagogiki, która  poświęciła ją właśnie roli muzyki w rozwoju dziecka na przykładzie Orkiestry Dętej OSP Kłomnice. Studiując pedagogikę postanowiła w ramach seminarium magisterskiego zbadać, czy jej dotychczasowe doznania, doświadczenia jako członkini tej orkiestry potwierdzają istotną rolę nie tylko w jej życiu i rozwoju, ale także pozostałych muzykantów. Czy może tylko złudne jest przeświadczenie, że muzyka w postaci gry na instrumencie dętym może mieć znaczenie w rozwoju dziecka? 

Temat jej pracy został zainspirowany wydarzeniami biograficznymi oraz osobistymi przeżyciami związanymi z członkostwem w Orkiestrze Dętej i grą na instrumencie. Ma za sobą tysiące godzin poświęconych grze na instrumencie, ale i uczestnictwu w różnego rodzaju wyjazdach na koncerty czy udziałowi w konkursach orkiestr, które sprzyjały doświadczaniu niezwykłej atmosfery współpracy oraz służyły silnej integracji z zespołami, które nigdy wcześniej się nie widziały i nie słyszały. 

Jak pisze Ewa Katarzyna Woszczyńska-Depta we wstępie do swojej dysertacji dyplomowej: Muzyka jest uniwersalnym językiem komunikacji między ludźmi. Wielu z nas wykorzystuje muzykę na różne sposoby, by złagodzić ból, stres, ułatwić sobie zasypianie lub po prostu się zrelaksować. Jako dorośli często wiemy, kiedy i czego posłuchać, aby poprawić sobie humor. Jednak czy jako dzieci też mieliśmy tę umiejętność? Czy możliwe jest, aby muzyka wpływała na nas już dużo wcześniej niż nam się wydawało? 

Do naukowego rozpoznania roli muzyki w rozwoju dziecka Magistrantka dokonała analizy teoretycznych podstaw pedagogiki kultury oraz edukacji artystycznej. Poznała zatem historię powstania tej subdyscypliny nauk pedagogicznych i jej praktycznej aplikacji w postaci edukacji artystycznej oraz dociekała znaczenia tych nauk w rozwoju edukacji muzycznej i rozwoju artystycznym umiejętności dziecka. 

Przytoczę zatem chociaż fragment danych o objętej badaniami Orkiestrze, bo może wynikami swoich badań absolwentka studiów podzieli się z czytelnikami wybranego przez siebie czasopisma pedagogicznego, do czego będę zachęcał. 

Orkiestra Dęta Kłomnice, czy inaczej: Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP Kłomnice, jest zespołem muzycznym zrzeszającym ludzi w każdym wieku – od dzieci, przez młodzież aż po osoby dorosłe. Orkiestra istnieje w obecnej formie od 1994 roku, a jej kapelmistrzem od 2007 roku jest Pan Marcin Gała. Na Orkiestrę składają się dwie grupy – tzw. Mała Orkiestra oraz Duża Orkiestra. 

Mała Orkiestra jest mniejszym zespołem, w którym grają mniej doświadczeni, dopiero uczący się grać członkowie, którzy grają już na tyle sprawnie na swoim instrumencie, że próbują swoich sił w zespole na poziomie podstawowym, mniej zaawansowanym – zespół ten pracuje na łatwiejszych utworach, prostszych nutach, aby powoli, ale sukcesywnie się rozwijać. Obecnie zespół ten liczy 20 członków. Gdy członek Małej Orkiestry gra już wystarczająco dobrze na swoim instrumencie, staje się członkiem Dużej Orkiestry. 

Duża Orkiestra jest zespołem zaawansowanym, w którym grają osoby z większym doświadczeniem – grają bardziej zaawansowane, wymagające utwory, w trudniejszym zapisie nutowym. Ponadto zespół ten bierze udział w różnego rodzaju występach, konkursach oraz festiwalach orkiestr – zarówno krajowych jak i międzynarodowych. Duża Orkiestra obecnie liczy 42 członków, jednak wciąż się rozwija – obecnie w trakcie nauki gry na instrumencie jest 8 kursantów, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę, nie grają jeszcze w Małej Orkiestrze. 

Nad ciągłą pracą i rozwojem członków orkiestry czuwają instruktorzy – profesjonaliści, którzy prowadzą zajęcia indywidualne oraz sekcyjne, na których uczą kursantów gry na instrumencie od podstaw. Ponadto Orkiestra regularnie ogłasza nabory, w trakcie których wydelegowani członkowie Orkiestry wraz z instruktorami i kapelmistrzem prezentują na spotkaniach z dziećmi instrumenty na żywo, aby zachęcić je do wstąpienia w swoje szeregi. Dzieci mogą podczas takiej prezentacji zobaczyć, dotknąć, posłuchać brzmienia instrumentu oraz spróbować na nim zagrać. Orkiestra posiada swój oficjalny fanpage na portalu społecznościowym, gdzie można na bieżąco śledzić ich sukcesy oraz działania.   

Orkiestra ma na Facebooku oficjalny fanpage. Muzyka łagodzi obyczaje, przynajmniej w dziecięcym świecie artystycznego życia. 

(źódło fotografii: wskazany w tekście fanpage Fb)

12 listopada 2022

Czemu i komu służą komunikaty o spotkaniach polityków z naukowcami?

 


Zastanawiam się nad tym, czemu i komu mają służyć na portalu Ministerstwa Edukacji i Nauki komunikaty, które nie zawierają istotnej treści? Co ma wynikać z poniższego ogłoszenia dla opinii publicznej, ale przede wszystkim dla akademickiego środowiska?  

Minister Przemysław Czarnek oraz wiceminister Wojciech Murdzek uczestniczyli w spotkaniu z przedstawicielami nauki i szkolnictwa wyższego, które odbyło się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Rozmowom przewodniczył premier Mateusz Morawiecki. Główne tematy dyskusji dotyczyły bieżących wyzwań, z jakimi mierzą się uczelnie oraz instytucje naukowe w obliczu bieżącej sytuacji gospodarczej, wojny w Ukrainie i wzrostu kosztów funkcjonowania. 

Może jest to nekrolog pozbawiony słów pożegnania, wyrażenia ubolewania nad nekrofilną polityką wobec szkolnictwa wyższego i nauką? Wypili kawę/herbatę/wodę mineralną/soki i przegryźli to suszem konferencyjnym (słonymi paluszkami)? 

Może zatem uczestnicy tego wyjątkowego spotkania ujawnią rąbka tajemnicy. Czemu i komu miało ono służyć?   

Ps.

Na zamieszczonych na portalu MEiN fotografiach (warto je zobaczyć) wszyscy uczestnicy spoza partii władzy są ujęci od tyłu. Nie widać "listy obecności". Minister wstydzi się profesorów, którzy podzielili się swoją opinią na temat jego posunięć politycznych czy może uczestnicy nie chcieli być ujawnieni, bo byłoby to dla nich mocno krępujące? A może fotograf miał przygotować serię zdjęć z ekspozycją tylko polityków? Co tam profesorowie... 


(źródło fotografii