Joanna Madalińska-Michalak i Norbert G. Pikuła wydali rozprawę zbiorową, której
autorzy odpowiadają na dwa fundamentalne pytania: Jakie jest miejsce pedagogiki
w nauce? Jakie korzyści pedagogika może przynieść nauce i praktyce edukacyjnej?
Tego typu pytania stawiane są od czasów Jana Amosa Komeńskiego, a w szczególnym
wymiarze od przeszło trzydziestu lat, kiedy obradował I Ogólnopolski Zjazd
Pedagogiczny w Rembertowie w 1993 roku, w czasie którego dyskutowano o
tożsamości pedagogiki. Ta zaś konstytuuje się ewolucyjnie dzięki transformacji ustrojowej po 1989 roku, na co zwrócił
uwagę Jerzy Nikitorowicz w swoim artykule "Od pedagogiki
z marginesu do pedagogiki pograniczy".
Nasza dyscyplina doświadcza nie tylko tak metaforycznych
wyzwań, gdyż dzięki pograniczności z innymi naukami rozwinęła pedagogiki
alternatywne, otworzyła się a polifoniczność teorii i dyskursów, by chronić się
przed dogmatyzmem, kolejną ortodoksją, by w dialogu rozwijać postawy
parezjastyczne i myślenie dywergencyjne. Pedagogika musi reagować na zachodzące
zmiany w kraju i na świecie, "(...) zachować czujność, nie zbaczać z drogi
refleksyjności i dialogiczności, nie pozwolić na narzucanie wartości i ubezwłasnowolnienie"
(s. 83).
Franciszek Szlosek pisze o ponad pięćdziesięcioletnim rozwoju pedagogiki
pracy jako subdyscypliny w rodzinie nauk o wychowaniu, której przedmiotem badań
są zjawiska i procesy funkcjonowania człowieka w środowisku pracy oraz kwestie
kształcenia zawodowego.
O podejściu systemowym w rozwoju myśli pedagogicznej
wypowiada się w swoim artykule Marian Nowak, zwracając uwagę na
adekwatność bogactwa zróżnicowanych koncepcji, teorii i systemów wychowania do
rzeczywistości, w której dochodzi do oddziaływań pedagogicznych w wymiarze
prawdy. Wskazuje na potrzebę zawarcia "(...) wielkiego paktu, przymierza między
samymi instytucjami, zwłaszcza intencjonalnie wychowawczymi, a zatem szkołą,
rodziną, samorządami, ruchami i stowarzyszeniami, aby zapobiegać wzrastającej
inwazyjności, agresywności oraz zachłanności rynku - zwłaszcza tego
nieformalnego. Być może też należałoby uwagę wysiłki skupić na lepszym, a także
bardziej systemowym włączeniu mediów i nowoczesnych technologii do systemu
oddziaływań instytucji intencjonalnie wychowawczych" (s. 116).
Także Nella Nyczkało pisze o wielości nurtów
i kierunków we współczesnej pedagogice, które upełnomocniają także pluralizm
badań w tej nauce. Docenia polskie osiągnięcia w rozwoju nauk o wychowaniu,
które bliskie są ukraińskiej filozofii edukacji Wasyla Kremienia czy pedagogiki
serca Wasyla Suchomlińskiego.
Stanisław Palka rekonstruuje
obecne w studiach i wynikach badań egzemplifikacje skrzywień (błędów) polityki
oświatowej, które przynoszą "(...) szkody poznawcze i moralne zarówno w
wymiarze jednostkowym, jak i społecznym" (s. 127). Także Andrzej
Radziewicz-Winnicki analizuje amoralny przekaz treści propagandowych i pseudonaukowych
władz oświatowych w przekazie publicznym za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Dokonuje analizy tych zjawisk "(...) na tle obraźliwego i uproszczonego
ideologicznego przekazu wiodącej partii politycznej o
intencjach socjotechnicznego wpływu we współczesnej Polsce (...) " (s.
166).
W pewnym zakresie przywołuje je Ewa Bochno w
skonstruowanym przez siebie hipotetycznym wywiadzie z moimi postami w blogu a
dotyczącymi unikalnych badań wzdłużnych Marii Dudzikowej kierującej zespołem
badaczy kapitału społecznego wśród absolwentów powszechnej edukacji. O złożoności
i krytyce tak heterogenicznych zjawisk , jak globalizacja, grobalizacja,
glokalizacja, które generują ruchy kontestacji i ideowych alternatyw na
świecie, pisze Agnieszka Cybal-Michalska. Jej zdaniem,
"[c]entralny punkt odniesienia dla społeczeństwa ryzyka i globalnej zmiany
leży nie w teraźniejszości, lecz w przyszłości" (s 190), toteż konieczne
jest rozwijanie z udziałem edukacji społeczeństwa wiedzy, by absolwenci szkół
byli jej "menedżerami".
Mirosław Józef Szymański poświęca swój artykuł przyszłości
edukacji w kontekście gwałtownych zmian społecznych i ich implikacji dla
procesu wychowawczego młodych pokoleń. Te zaś powinny nabyć kompetencje XXI
wieku, do których zaliczył kreatywność, wysoko rozwinięte umiejętności
komunikacyjne, podejście krytyczne, zdolność do kooperacji, odpowiedzialność,
elastyczność działania i zastosowanie w nim nowych technologii.
Miroslav
Procházka dopełnia powyższe priorytety edukacyjne w czasach permanentnego
kryzysu o konieczność zorientowania procesu kształcenia i wychowania ku dobru
dziecka. Ono "(...) musi widzieć, że nawet jeśli doświadcza zła, są też
akty dobra, że obok kiczu i brzydoty są też doświadczenia piękna. Trzeba je przekonać,
że zawsze jest się czym zachwycać. Budować edukację na codziennym doświadczaniu
prawdy i porządku" (s. 18).
Niezwykle cenne jest komparatystyczne podejście Inetty
Nowosad do kształtowania polityki edukacyjnej przez rządy krajowe.
Nareszcie następuje odejście od typowego dla minionego ustroju badań
porównawczych w kategorii analiz ustrojów szkolnych. Autorka tekstu pokazuje,
jak ważna jest zmiana międzynarodowego dyskursu kształtującego politykę oświatową
na rzecz globalnego znaczenia komparatystyki, która nie może i nie powinna być
wykorzystywana przez rządzących do parcjalnych i uwolnionych od kontekstów
politycznych, kulturowych, gospodarczych państw oświatowych sukcesów.
Ewa Ogrodzka-Mazur podjęła w swoim artykule problem wychowywania i
kształcenia międzykulturowego dzieci w warunkach bogactwa i złożoności światów
społecznych. Zwraca uwagę na potrzebę umiejętnego godzenia wychowania
patriotycznego o charakterze narodowym, lokalnym, regionalnym lokalnego z
uniwersalizmem, dziedzictwem kultury światowej, w tym europejskiej, gdyż można
je "(...) zrozumieć wyłącznie przez pryzmat rozumienia kultury i jej
zróżnicowania" (s. 243).
Jakże aktualny jest problem wychowania do pokoju w ramach
współczesnej edukacji religijnej, który podjął w swoim artykule Jarosław
Michalski. Toczące się w różnych regionach świata wojny i prześladowania
ludności cywilnej, ale także sytuacje konfliktowe przekonują uświadamiają nam,
jak istotną rolę w walce o wolność czy o pokojowe rozwiązanie sporów
międzyludzkich odgrywa religia czy zdolność ludzi "do kultywowania
tolerancji i przyjęcia duchowej otwartości na innych" (s.253).
Pseudoreligijne i pedagogiczne konteksty wspólnoty narodowej
na przykładzie mitu narodowo-socjalistycznych Niemiec demistyfikuje Janina
Kostkiewicz w swoim studium historyczno-oświatowym. Brakowało w
studiach myśli społecznej odsłony mitu założycielskiego nazizmu. Idea
wspólnoty, rozumiana na sposób eliminujący podmiotowość relacji międzyludzkich
(charakterystyczny dla socjalizmów) - sprzężona z pangermanizmem, dla którego
stworzono wizję Paneuropy, posługująca się pragmatyzmem, subiektywizmem,
naturalizmem i modnymi w ówczesnych uniwersytetach eugeniką i badaniami
rasowymi - stworzyła nazizm" (s. 269). Nauki humanistyczne
stoją przed wyzwaniem badawczym dotyczącym także mitu założycielskiego
raszyzmu. Politolodzy chyba nie zgodzą się z tezą o łączeniu nazizmu z ideą Paneuropy, skoro ta powstała znacznie wcześniej i z nazizmem nie ma nic wspólnego.
Małgorzata Piasecka dzieli się z czytelnikami doświadczeniem progowych
wydarzeń sprzed trzydziestu lat, jej spotkania z mistrzami, inspirującymi
tropami odradzającej się rodzimej humanistyki, które wzbudziły w niej potrzebę
zaangażowania się w nauce na rzecz duchowej wolności pedagogiki. Pięknie pisze
o tęsknocie jako kategorii kluczowej dla nowej formacji humanistycznej w
polskiej pedagogice a przy tym sięgając do literackich źródeł odsłania nam pedagogiczne
twarze tęsknoty: "twarz, która patrzy", "twarz na poły
obecną" oraz "twarz, której nie ma".
Czeski komparatysta i afirmator pedagogiki alternatywnej Karel
Rýdl odpowiada w swoim tekście w języku angielskim na pytanie: "Jaki
rodzaj prawdy i miłości jest właściwy w przypadku socjalizacji dzieci?" Bożena
Muchacka rekonstruuje wieloaspektowe perspektywy dziecięcych zabaw, w
tym kwestie sporne z perspektywy teorii, polityki edukacyjnej i praktyki
dotyczące tak podstawowej aktywności dzieci, jaką są zabawy. Istotnie,
przeważają w rozprawach z pedagogiki przedszkolnej afirmacje pozytywnych
walorów zabawy, natomiast nadal mamy zbyt mało dociekań dotyczących negatywnych
skutków jej braku.
Studium Iwony Chrzanowskiej dotyczy powodów,
dla których nauczyciele chcą lub nie chcą uczestniczyć w badaniach naukowych w
roli badanych, a wydawałoby się, że powinna ona być stałym komponentem ich
tożsamości zawodowej. W tym tomie jest to pierwsze doniesienie z pilotażowych
badań empirycznych, które stanowią ciekawy materiał do refleksji dla uczonych i
nauczycieli. "Pilotaż z badania (...) wskazuje na przykład na: preferencje
tematyki badań, w których nauczyciele (-ki) chcieliby (-ałyby) uczestniczyć i
które nie wydają się dla nich szczególnie interesujące"(s. 320).
Problematykę pedeutologiczną pogłębia Joanna
Madalińska-Michalak w swojej analizie niestabilności warunków pracy
nauczycieli. Trudno bowiem kształcić przyszłych dyrektorów na liderów,
przywódców nauczycielskich zespołów, skoro z tych placówek odchodzą pedagodzy
ze względu na niską atrakcyjność tej profesji. "Ciągłe zmiany w szkole
wynikające ze zmian w podstawach prawnych, a wraz z tym coraz większe
wymagania, jakim muszą sprostać nauczyciele, niewystarczająca mobilność
zawodowa (system awansu zawodowego) oraz stosunkowo niskie płace w stosunku do
innych zawodów (...), to czynniki obniżające prestiż i atrakcyjność zawodu
nauczyciela" (s. 342-344).
W trakcie czytania artykułu - Joanny M.
Łukasik na temat satysfakcji z pracy i prestiżu zawodowego
nauczycieli, został opublikowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej
komunikat o tym, że w poprzednim roku kalendarzowym odeszło z pracy w szkołach
20 tysięcy młodych nauczycieli (sic!). Nie napawa nadzieją na zmianę
także w uniwersytetach brak ogólnopolskiego systemu rozwijania umiejętności
dydaktycznych nauczycieli akademickich, o czym pisze Agnieszka
Szplit.
Trudno zatem spodziewać się po absolwentach studiów
nauczycielskich, że wejdą do zawodu z pasją dokonania koniecznych zmian w
dydaktyce szkolnej, skoro tylko nieliczni akademicy byli dla nich w tym
zakresie osobami znaczącymi, mistrzami. Na nic zda się normatywność westchnień
o odpowiedzialność i gotowość w pracy nauczyciela akademickiego, o co słusznie
upomina się Zdzisław Wołk, skoro o zatrudnieniu i awansie akademickich
nauczycieli nie decyduje ich mistrzostwo dydaktyczne, tylko
naukowo-badawcze.
We wcale nie lepszej sytuacji znajdują się pracownicy
socjalni, którzy doświadczają w swojej pracy, służbie publicznej niezwykle
silnych stresów. Ryszard Bera i Katarzyna Nowosad przybliżają
czytelnikom wyniki badań dotyczące wielowymiarowego zjawiska patologicznego,
jakim jest pracoholizm w tej grupie zawodowej. Ten zaś nie wynika z wyjątkowej
pasji i zaangażowania pracowników, ale obciążeń zawodowych, które są
niewspółmierne do ich wykształcenia i wynagrodzeń.
Można postawić retoryczne pytanie: Co z tego, że wiemy, także
dzięki tekstowi Adama Solaka, w jakim stopniu rozwój osobisty i
zawodowy są filarem kariery zawodowej, czy jak istotną rolę odgrywa u
pracowników wewnętrzne umiejscowienie kontroli, a o tym pisze Norbert
G. Pikuła, skoro perspektywa teoretyczna rozmija się z realiami życia i
pracy.
Pedagodzy specjalni, którzy interesują się wdrażaniem od
wielu lat w naszym kraju zmian w zakresie inkluzyjności szkoły ogólnodostępnej,
powinni przeczytać rozdział Zenona Gajdzicy o wskaźnikach
inkluzyjności szkoły, które są istotne dla jakości prowadzonych badań naukowych
i oświatowej ewaluacji. Autor przedstawia terminy obserwacyjno-pomiarowe, które
dostarczają badaczom przykłady inferencyjnych wskaźników inkluzyjności
szkoły.
Niezwykle bogaty w zróżnicowane treści i inspirujący do badań
zbiór rozpraw naukowych obejmuje w sensie ontologicznym myśl i praktykę
pedagogiczną od przedszkola po wyzwania, jakie niesie z sobą starzenie się
ludności i konieczność zapewnienia „siwiejącej populacji" usług
społecznych. O tych ostatnich pisze Anna Kanios, przytaczając wyniki
badań dotyczące zapotrzebowania na te usługi, a tym samym wspierając swoimi wnioskami
politykę senioralną państwa.