30 września 2022

Zdolni uczniowie szkół ponadpodstawowych w programach badawczych Uniwersytetu Łódzkiego

 



„Zdolny uczeń – świetny student” to innowacyjny program Uniwersytetu Łódzkiego skierowany do uczniów szkół średnich, głównie z Łodzi i województwa łódzkiego. 

Realizowany jest od 2017 roku. Jego celem jest poszerzanie pasji i zainteresowań uczniów szkół średnich poprzez ich indywidualne, cykliczne konsultacje z nauczycielami akademickimi UŁ oraz udział w wybranych zajęciach, badaniach i seminariach dla młodych badaczy, prowadzonych na Uczelni. Program umożliwia uczniom korzystanie z wiedzy i doświadczenia pracowników naukowych, którzy inspirują i zachęcają ich do bardziej kreatywnego działania.


W roku akademickim 2019/2022 do realizacji zgłoszonego przeze mnie tematu „Refleksyjny pedagog harcerski” w ramach powyższego programu zgłosiła się uczennica z I LO im. M. Kopernika w Łodzi. Anastazja Kowalska jako drużynowa zuchów postanowiła zgłębić problem: Wychowanie zuchowe między przeszłością a przyszłością. Aktualność modelu wychowania społecznego dzieci w wieku wczesnoszkolnym w świetle pedagogiki zuchowej Aleksandra Kamińskiego

Wspólne analizy miały charakter teoretyczny, bowiem - jak się okazało - instruktorzy harcerscy słabo znają nie tylko historię ruchu harcerskiego i jego różne aplikacje także w systemie szkolnym, ale też dopiero dzięki transformacji ustrojowej w Polsce możliwe stało się dotarcie do źródeł z okresu międzywojennego i powojennego, które były objęte w czasach PRL cenzurą prewencyjną. Nie było do nich dostępu. 

Dzięki wydanej przez Wojciecha Śliwerskiego - założyciela i redaktora Oficyny Wydawniczej "Impuls" - harcerskiej serii "Przywrócić pamięć" ukazało się ponad 200 reprintów z dziejów myśli, organizacji i metodyki harcerskiej, których lektura pozwala wreszcie dociec, co takiego istotnego jest w polskim harcerstwie, że częściowo różni się ono od innych organizacji skautowych na świecie.      


Polscy pedagodzy szkolni natomiast mało lub wcale nie znają eksperymentu pedagogicznego Aleksandra Kamińskiego, który uruchomił szkołę pracującą na modelu wychowania harcerskiego. "Cudze chwalimy, swego nie znamy, sami nie wiemy, co posiadamy" (Jachowicz).  



W dwa lata później, do piątej edycji tego programu przystąpił Minoo Bohatkiewicz z VIII Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi, którego zainteresowała możliwość przeprowadzenia badań naukowych w środowisku łódzkich harcerzy i instruktorów.  Poszukiwaliśmy odpowiedzi na pytanie - "Co młodemu człowiekowi może w XXI wieku dać harcerstwo?" 

 

Ponownie zatem nawiązaliśmy w tym programie badawczym do spuścizny naukowej profesora, harcmistrza Aleksandra Kamińskiego, który sformułował powyższe pytania kilkadziesiąt lat temu, w czasach totalitarnych i destrukcyjnych dla działania polskiego harcerstwa. Wyniki badań zostały opublikowane w naszym artykule na łamach "Studiów z Teorii Wychowania".    



Czy w roku akademickim 2022/2023 zgłoszą się do kolejnych projektów badawczych uczniowie łódzkich szkół ponadpodstawowych? Zobaczymy. Ważne, że mają taką możliwość. Jak się zgłosić? Informacje znajdują się na stronie ZUŚS.  Można także pisać na adres: zdolnyuczen@uni.lodz.pl. 




(
źródło wszystkich fotografii)

29 września 2022

Problemy z nostryfikowaniem wykształcenia obcokrajowców

 


Nostryfikować czy nie nostryfikować? Oto jest pytanie. Odpowiedź na nie powinna być prosta. NOSTRYFIKOWAĆ. 

Od maja 2022 roku następuje wymiana korespondencji między jednostkami akademickimi a Departamentem Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Edukacji i Nauki. Wynika ona z tego, że przebywający w Polsce nauczyciele wychowania wczesnoszkolnego, którzy uzyskali kilkanaście lat temu wykształcenie bakalarskie (odpowiednik polskiego licencjatu) na Ukrainie lub na Białorusi kierują wniosek do wybranej przez siebie uczelni o nostryfikowanie ich dyplomu na kierunku pedagogika przedszkolna czy wczesnoszkolna.    

Nie byłoby żadnego dylematu, gdyby w naszym kraju nie nastąpiła z dniem 1 października 2019 roku zmiana systemu kształcenia na tym kierunku studiów z dwustopniowych studiów na 5-letnie studia jednolite. Zdaniem pracownika resortu: 

Począwszy od roku akademickiego 2021/2022 zagraniczne dyplomy ukończenia studiów pierwszego stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna (uzyskane w krajach innych niż państwa członkowskie UE, OECD i EFTA) nie mają już w Polsce swojego odpowiednika w związku z realizacją przez polskie uczelnie od 1 października 2019 r. studiów na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna wyłącznie jako jednolite studia magisterskie. Tym samym nie mogą być one poddawane procedurze nostryfikacji. 

Przy czym należy zauważyć, że nie tylko posiadacze zagranicznych dyplomów ukończenia studiów pierwszego stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna (uzyskanych w krajach innych niż państwa członkowskie UE, OECD i EFTA) mogą ubiegać się o przyjęcie na jednolite studia magisterskie na tym samym kierunku, w polskich uczelniach.  

Analogiczna sytuacja dotyczy też osób, które posiadają zagraniczne dyplomy ukończenia studiów drugiego stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna (uzyskane - począwszy od roku akademickiego 2021/2022 - w krajach innych niż państwa członkowskie UE, OECD i EFTA), które jednocześnie posiadają dyplomy ukończenia studiów pierwszego stopnia w innym zakresie. Obie grupy osób powinny móc ubiegać się o przyjęcie na jednolite studia magisterskie na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna oraz uznanie okresów studiów.

Podobna sytuacja jest w przypadku nostryfikacji dyplomów ukończenia studiów na kierunku pedagogika specjalna, które nie mają już w Polsce swojego odpowiednika w związku z realizacją przez polskie uczelnie od 1 października 2019 r. także innych studiów wyłącznie jako jednolite studia magisterskie.  

   Moja wątpliwość powyższej wykładni jest odmienna, a to głównie z tego powodu, że MEiN pomija rozporządzenie własnego ministra warunkujące uzyskanie do 30 września 2019 roku wykształcenia licencjackiego do zatrudnienia w placówkach wychowania przedszkolnego czy w szkołach podstawowych na poziomie klas I-III absolwentów powyższych studiów jako wystarczającego poziomu wykształcenia.  

Skoro obcokrajowcy uzyskali wykształcenie na poziomie studiów I stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna czy wczesnoszkolna przed wejściem w życie powyższej zmiany (1.10.2019), to powinno się nostryfikować ich dyplomy bakalarskiego wykształcenia. 

Dlaczego jedynym aktem prawnym w powyższej sprawie resort kieruje się nowelizacją prawa, które obowiązuje dopiero od 1 października 2019 roku, a zatem każdy absolwent także polskich studiów I stopnia nie jest zobowiązany do uzyskania wykształcenia magisterskiego?! Nadal ma uznane wykształcenie wyższe I stopnia, które uzyskał przed wejściem w życie ustawy, a zatem ma uprawnienia do pracy w powyższych placówkach. 

Na ponowne zapytanie w powyższej kwestii, otrzymałem następującą odpowiedź: 

Przeanalizowaliśmy ponownie możliwość uznania zagranicznego dyplomu pierwszego lub drugiego stopnia w sytuacji gdy na danym kierunku w Polsce prowadzone są jednolite studia magisterskie. Zagadnienie to dotyczy nie tylko pedagogiki, ale również innych kierunków na których prowadzone są jednolite studia magisterskie takich jak m.in. psychologia czy fizjoterapia. 

Jednak nadal nie jest ta odpowiedź adekwatna do stanu prawnego sprzed 1.10.2019 roku! Porównywanie wykształcenia na pedagogice przed-wczesnoszkolnej ze studiami na psychologii czy fizjoterapii jest niewłaściwe. Studia na powyższych kierunkach były jednolite także przed 1.10.2019 rokiem. To oznacza, że w tym przypadku rzeczywiście nie powinno nostryfikować się dyplomów absolwentów studiów bakalarskich z psychologii czy fizjoterapii. 

Jednak ten przykład i jego porównanie do innych kierunków studiów są niewłaściwe. Przedstawiecielka resortu nadal jednak wyjaśnia: 

Zgodnie z art. 327 ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz. U. z 2022 r. poz. 574, z późn. zm.) dyplom ukończenia studiów za granicą może być uznany za równoważny odpowiedniemu polskiemu dyplomowi i tytułowi zawodowemu w drodze postępowania nostryfikacyjnego w przypadku braku umowy międzynarodowej określającej równoważność. Zgodnie z par. 5 rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 28 września 2018 r. w sprawie nostryfikacji dyplomów ukończenia studiów za granicą oraz potwierdzania ukończenia studiów na określonym poziomie (Dz. U. z 2018 r. poz. 1881) uczelnia nostryfikująca porównuje program studiów, uzyskiwane efekty uczenia się i uprawnienia zawodowe, realizowane praktyki zawodowe oraz czas trwania studiów z programem studiów, uzyskiwanymi efektami uczenia się i uprawnieniami zawodowymi, realizowanymi praktykami zawodowymi oraz czasem trwania podobnych studiów prowadzonych w tej uczelni.

W sytuacji gdy zagraniczny dyplom potwierdza ukończenie studiów pierwszego stopnia albo studiów drugiego stopnia na danym kierunku, podczas gdy w Polsce studia te prowadzone są jako jednolite studia magisterskie, nie możemy mówić o odpowiedniku dyplomu licencjackiego (ze względu na poziom kształcenia) czy magisterskiego (ze względu na czas trwania kształcenia i możliwość ukończenia studiów pierwszego stopnia na innym kierunku). Nie można również wtedy przyjąć, że spełniona została przesłanka z ww. par. 5 dotycząca prowadzenia podobnych studiów w uczelni nostryfikującej i możliwości porównania ww. elementów kształcenia. 

Podobne rozstrzygnięcie przyjęto w art. 326 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym: zgodnie z którym, dyplom wydany przez uprawnioną uczelnię działającą w systemie szkolnictwa wyższego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) lub Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – strony umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym, potwierdzający ukończenie:

1) trzyletnich studiów lub studiów pierwszego stopnia trwających co najmniej 3 lata – potwierdza w Rzeczypospolitej Polskiej posiadanie wykształcenia na poziomie studiów pierwszego stopnia;

2) studiów drugiego stopnia – potwierdza w Rzeczypospolitej Polskiej posiadanie wykształcenia na poziomie studiów drugiego stopnia;

3) co najmniej czteroletnich studiów jednolitych – potwierdza w Rzeczypospolitej Polskiej posiadanie wykształcenia na poziomie studiów drugiego stopnia, jeżeli jest uważany za równorzędny dyplomowi ukończenia studiów drugiego stopnia w państwie wydania.

Rozważając możliwość uznania dyplomów pierwszego stopnia, należy przyjąć, że zagraniczne dyplomy ukończenia studiów pierwszego stopnia, które nie mają w Polsce swojego odpowiednika ze względu na prowadzenie studiów jednolitych, nie mogą zostać poddane procedurze nostryfikacji. Natomiast posiadacze takich dyplomów mogą ubiegać się o przyjęcie na studia jednolite na tym samym kierunku, w polskiej uczelni. Po przyjęciu kandydata na studia jednolite, polska uczelnia mogłaby zaliczyć okresy kształcenia zrealizowane przez studenta w uczelni zagranicznej odpowiadające programowi studiów prowadzonych w polskiej uczelni.

 Natomiast w przypadku osoby, która ukończyła zarówno studia pierwszego stopnia, jak i studia drugiego stopnia na kierunku, który jest w Polsce prowadzony jako jednolite studia magisterskie, może ubiegać się o nostryfikację swojego dyplomu ukończenia studiów drugiego stopnia, przy czym uczelnia nostryfikująca powinna porównać program studiów jednolitych, które obecnie prowadzi z programem studiów pierwszego i drugiego stopnia, ukończonych przez wnioskodawcę. W zaświadczeniu należy wówczas uwzględnić zagraniczny dyplom potwierdzający ukończenie studiów drugiego stopnia.

Jednakże, w sytuacji, gdy kierunek zagranicznych studiów drugiego stopnia jest w Polsce prowadzony wyłącznie jako studia jednolite, uczelnia nie powinna uznać równoważności zagranicznego dyplomu ukończenia studiów drugiego stopnia z odpowiednim polskim dyplomem i tytułem zawodowym, jeżeli posiadacz tego dyplomu ukończył studia pierwszego stopnia na kierunku innym, niż studia drugiego stopnia.    

Co zatem mamy czynić, kiedy przedstawicielka resortu całkowicie pomija w swojej wykładni rok ukończenia studiów I stopnia przez zagranicznych absolwentów? Wynika bowiem z tego podejścia że nie są także ważne dyplomy polskich nauczycieli przedszkoli i nauczania elementarnego, którzy uzyskali przed 1 października 2019 roku tylko wykształcenie licencjackie. Tymczasem wiemy, że nie jest to zgodne z prawdą i z obowiązującym prawem do i po 1 października 2019 roku. 

Nie oczekuję szczególnych praw dla profesjonalistów z Ukrainy, którzy znają język polski, a niektórzy już pracują w naszych przedszkolach. Skoro jednak ich wykształcenie jest zgodne z polskim, to dlaczego odmawiać im nostryfikacji ich dyplomów? Po co mają studiować jeszcze dwa lata, skoro mogą - jak nasi nauczyciele po studiach I stopnia  - wykonywać swoją pracę? Czyż nie od tego są powoływane w uczelniach specjalne komisje do nostryfikacji dyplomów zagranicznych uczelni pod kątem prawnym i programowym?  


28 września 2022

Rzeszowska debata o nauce i edukacji




W dniu wczorajszym dobiegły końca obrady Międzynarodowej Konferencji „Edukacja wobec wyzwań i zadań współczesności i przyszłości", którą zorganizował zespół pod kierunkiem prof. Jolanty Szempruch z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Rzeszowskiego. Nie mogłem w niej uczestniczyć stacjonarnie ze względu na akademickie obowiązki w Łodzi, ale obie części obrad plenarnych zostały zarejestrowane i jest udostępnione w sieci. 

Zainteresowani mogą zatem odtworzyć ich przebieg siedząc wygodnie w fotelu czy na kanapie, by przekonać się, że zaplanowany przez ministra edukacji i nauki wykład inauguracyjny z okazji roku akademickiego 2022/2023 w tej uczelni został poprzedzony ważnymi referatami uczonych.

Przewodnicząca Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN prof. Agnieszka Cybal-Michalska interesująco pokazuje rolę odpowiedzialności nauki i wobec nauki w kontekście tradycji, uniwersyteckiego etosu i prawdy oraz (wątpliwej) odpowiedzialności tych, którzy nią zarządzają. Warunkiem sukcesu nauki są bowiem uczeni, ich wiedza, postawa, zaangażowanie na rzecz odkrywania prawd naukowych a nie manipulacje i pseudonaukowe kryteria oraz „biurokratyczne mechanizmy” ewaluacyjnej oceny. 

Rozdźwięk nie dotyczy już tylko zasad wolnego rynku oraz zasad dociekania naukowej prawdy, ale także wolności funkcjonowania uczelni i przedmiotu badań naukowych. Czy służebność wobec nauki i społeczeństwa może być utożsamiana z naukometrią, parametryzacją czy ewaluacją w kształcie, który znamy?





27 września 2022

Na autorów artykułów i książek naukowych wydanych w 2021 roku czekają tantiemy

 



Nie mamy wiedzy albo czasu, by zaglądać na stronę Stowarzyszenia KOPIPOL, które dokonuje (...) repartycji środków zainkasowanych w 2021 roku tytułem opłat o których mowa w art. 20 oraz 20¹ ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, toteż dzielę się istotną informacją z czytelnikami bloga - autorami rozpraw wydanych w 2021 roku

Stowarzyszenie KOPIPOL apeluje do naukowców, by zapoznali się ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi repartycji indywidualnej za 2021 rok. Łączna kwota przeznaczona do repartycji indywidualnej za rok 2021 wynosi 6 120 738,13 zł. Środki te zostały naliczone i zapisane na kontach 8 349 autorów.  

Trzeba wejść na stronę KOPIPOL i sprawdzić, czy jesteśmy uprawnieni jako  autorzy rozpraw naukowych do (...) wypłaty wynagrodzeń autorskich wynikających z podziału rzeczonych środków. Szczegółowe informacje można odnaleźć w zakładce „Repartycja indywidualna”. Swoje uprawnienie do otrzymania należnych wynagrodzeń oraz niezbędne dokumenty można pobrać korzystając z wyszukiwarki uprawnionych autorów.


Otrzymałem informację o tegorocznych środkach i sprawdziłem, czy aby moi współpracownicy z Katedry nie powinni się nimi zainteresować. Jak się okazało, po wpisaniu ich nazwisk, wielu z nich nie wiedziało, że czekają na nich wynagrodzenia. 

Nic mnie nie łączy z w/w Stowarzyszeniem, ani nie mam żadnego interesu, by informować naukowców o przysługujących im wynagrodzeniach, to jednak to czynię. Nie uznaję strategii „psa ogrodnika”. Nie znamy swoich praw, więc tym bardziej warto zainteresować się tymi, które pozwalają na uzyskanie wynagrodzenia za naszą pracę twórczą. 

Jak informuje KOPIPOL: 

(...) Ci z Państwa, którzy w terminie do dnia 31 grudnia 2022 roku podejmą wynagrodzenie należne w ramach repartycji indywidualnej prowadzonej dla roku podziałowego 2019, uzyskają, zgodnie z art. 41 ust. 1 ustawy z dnia 15 czerwca 2018 roku o zbiorowym zarządzaniu prawami autorskimi i prawami pokrewnymi (Dz. U. z 2018 r., poz. 1293), prawo do dodatkowego wynagrodzenia w ramach tzw. systemu repartycji wtórnej.

Zapraszamy do składania dokumentów uprawniających do odebrania należnych środków, tj. oświadczenia potwierdzającego autorstwo utworów wraz z drukiem deklaracji zawierającej dyspozycje dotyczące sposobu przekazania należnej kwoty oraz wskazującej dane niezbędne dla celów podatkowych. Każdy autor może sprawdzić swoje uprawnienie do otrzymania należnych wynagrodzeń, a następnie wygenerować niezbędne dokumenty korzystając z wyszukiwarki uprawnionych autorów.

Czekamy na Państwa dokumenty!  


26 września 2022

Sabotaż kurator oświaty wobec polityki Ministerstwa Edukacji i Nauki?

 


(źródło fot. Wiceminister - M. Machałek) 

"Szkoła separująca i włączająca – między czasem straconym i perspektywą rozwoju. Uczniowie/osoby z niepełnosprawnością w szkole". Tak brzmiał tytuł jednej z podsekcji obrad XI Ogólnopolskiego Zjazdu Pedagogicznego w Poznaniu, który obradował w dn. 20-22 września 2022 roku. 

W czasie obrad jeden z przewodniczących, a znakomity uczony w zakresie pedagogiki specjalnej prof. dr hab. Zenon Gajdzica wskazywał na szczególny rodzaj sprzeczności, jakie zachodzą w sferze prawa oświatowego, w tym m.in.: 

1. sprzeczność logiczna/teoretyczna, która zachodzi na podstawie przesłanek uznanych za prawdziwe, kiedy to rozumując w sposób uważany ogólnie za poprawny, dochodzi się do negacji jednej z przesłanek lub do koniunkcji dwu sprzecznych zdań. 

W przypadku uczniów ze specjalnymi potrzebami rozwojowymi owa antynomia wynika ze sprzeczności między obowiązkowym zestawem celów kształcenia i treści nauczania (Podstawa programowa kształcenia ogólnego) a zadaniem dostosowania programu nauczania indywidualnego do potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych ucznia.    

2. sprzeczność praktyczna, która ma miejsce wówczas, kiedy warunki realizacji założonych celów wzajemnie się wykluczają. 

 W tym samym tygodniu, kiedy odbywały się obrady pedagogów z całego kraju, kuratorka oświaty mgr Barbara Nowak opublikowała tweeta, którego treść stoi w radykalnej sprzeczności nie tylko z polityką MEiN, ale i planowanym wydaniem przez resort kilkunastu miliardów złotych na wdrożenie nowych rozwiązań w zakresie edukacji inkluzyjnej. 

Jak informował MEiN: 

„Edukacja wysokiej jakości dla wszystkich uczniów – potrzeby społeczne, założenia oraz szanse i wyzwania związane z ich wdrażaniem” – Sekretarz Stan w MEiN Marzena Machałek wzięła udział w panelu dyskusyjnym organizowanym przez Polskie Towarzystwo Pedagogiczne podczas XI Ogólnopolskiego Zjazdu Pedagogicznego.

Dzień wcześniej pojawił się tweet B. Nowak, który jest przykładem działania sabotującego ów proces. Zarazem jest on klasycznym przykładem antynomii praktycznej.

 

Oto bowiem od dwóch lat MEiN pracuje z grupą ekspertów-pedagogów specjalnych nad nowelizacją ustawy Prawo oświatowe, by wprowadzić nowe rozwiązania instytucjonalne, programowo-metodyczne w zakresie pracy z dziećmi niepełnosprawnymi i pełnosprawnymi, ale o specjalnych potrzebach rozwojowych. Referowała przebieg działań w resorcie i zaangażowania środowisk nauczycielskich i specjalistycznych (psychologicznych, terapeutycznych) prof. UAM dr hab. Beata Jachimczak. 


(slajd wystąpienia prof. UAM B. Jachimczak) 


Tymczasem podlegająca resortowi edukacji i nauki urzędniczka-kuratorka oświaty  małopolskiej B. Nowak wyraziła publicznie sprzeciw wobec projektowanej reformy, który jest przejawem nie tylko swoistego rodzaju "sabotażu oświatowego", ale i przejawem niemerytorycznej, bo ideologicznej postawy wobec potrzeb rozwojowych dzieci i młodzieży oraz zabiegającego o profesjonalizm rozwiązań środowiska akademickiej pedagogiki.  

Czyżby w ten sposób kuratorka oświaty postanowiła kosztem dzieci niepełnosprawnych i społecznie oraz systemowo krzywdzonych zabiegać o znalezienie się na najwyższej lokacie w wyborach do parlamentu (krajowego lub europejskiego)? Mam nadzieję, że nastąpi wreszcie jakieś otrzeźwienie w tym resorcie, by łączne wydatkowanie środków publicznych przez władze MEiN w wysokości 11 mld zł. na tę reformę nie skutkowało kolejną dewastacją polskiego systemu oświatowo-wychowawczego. 

 



25 września 2022

Taką młodzież też mamy

 



Rekrutacja na studia w uniwersytetach czy w państwowych akademiach od wielu już lat jest zdygitalizowana. Podobnie jest z systemem obsługi studentów (USOS), dzięki któremu osoby ubiegające się o przyjęcie na studia czy już odbywające swoją edukację akademicką mają ułatwione postępowanie administracyjne w sprawach ich dotyczących. Każda uczelnia ma czytelne komunikaty, publikuje zasady przyjęć na studia oraz regulaminy obowiązujące w trakcie odbywania nauki. 

Trzeba tylko czytać! Czytać ze zrozumieniem! Ponadto należy przestrzegać obowiązujących terminów, gdyż każde ich przekroczenie powoduje, że: 

- zapominalscy, 

- niesolidni, 

- ci, którym wydaje się, że jeszcze zdążą, 

- ci, którzy niczym się nie przejmują, bo uważają, że są "pępkiem" tego świata i obowiązujących w nim norm, który powinien dostosować się do nich, a nie na odwrót;

- roztrzepani, zdekoncentrowani, itp., itd.,

muszą - być może po raz pierwszy - doświadczyć jakiejś straty, niepowodzenia, porażki, rozczarowania i są tym zdumieni. Niektórzy nadal uważają, że wszystko da się "załatwić", bo słyszą lub czytają w mediach, jak część świata dorosłych jest bezkarnie nieodpowiedzialna. 

Kiedy nagle zamykają się przed nimi "drzwi" dostępu do celu, piszą:

Przypadek 1:  

Sprawdzając dzisiejsze wyniki rekrutacji na studia na kierunku (...) zobaczyłem informację, iż zostałem zakwalifikowany, ale nieprzyjęty. Zdziwiła mnie ta informacja, ponieważ uzyskałem dość wysoki wynik (... pkt.) i starałem się znaleźć przyczynę tej sytuacji. 

Przypadkiem natrafiłem na informację na temat składania dokumentów, które w moim przypadku miało swój termin od 5 do 20 września. Poczułem duże zdezorientowanie, ponieważ byłem pewien, że dokumenty doniosę w momencie, kiedy będę wiedział, że zostałem przyjęty, tak jak odbywa się to na innych uczelniach. 

To moje przekonanie niestety bardzo mnie zmyliło. Muszę przyznać też, że bazowałem tylko na wiadomościach i powiadomieniach na "Profilu Kandydata", a tam żadnej informacji na ten temat nie uzyskałem. Zgłaszam się z ogromną prośbą o pomoc w rozwiązaniu mojego problemu, ponieważ przez moje niedopilnowanie i niewiedzę straciłem szansę na studiowanie mojego wymarzonego kierunku na Państwa uczelni. 

Bardzo mi zależy na tym, aby udało się doprowadzić moją sytuację do pozytywnego zakończenia. Czy mam jeszcze jakąkolwiek szansę?    

 

Przypadek 2:        

Dzień dobry, nazywam się (…). Moje zgłoszenie na studia magisterskie kierunek (...), zostało przyjęte ku mojej największej radości. Nie wiem jak to się stało i jak dopuściłam się takiego błędu, ale nie złożyłam niezbędnych dokumentów w wyznaczonym terminie. 

Mam świadomość, że to naganne niedopatrzenie z mojej strony, proszę jednak dać mi nadzieję, że jeśli dostarczę je do Państwa w dn. 16 lipca, z samego rana, to zostaną jeszcze przyjęte. Bardzo zależało mi na nauce na tym kierunku, stąd nie dostając się na studia w ubiegłym roku, próbowałam swoich sił w rekrutacji w tym roku. 

Mam nadzieję, że to tylko nieudany początek mojego, nowego studenckiego życia. O ile jest to możliwe, bardzo proszę o odpowiedź. Jutro pojawię się na uczelni. 

 

OBIE OSOBY NIE ZOSTAŁY PRZYJĘTE NA STUDIA. Polak nie mądr, aż po szkodzie” (M. Rej) 

Są studenci, którzy mają różne problemy egzystencjalne, a nawet zawodowe, bo podejmują się pracy w trakcie studiów. Nie jest im łatwo pogodzić obowiązki zawodowe ze studiowaniem: 

Przypadek 1:

Aż wstyd mi pisać po tak długim czasie milczenia. Po drugim roku miałam zamknąć etap studiów. Niestety z powodu wielu różnych życiowych spraw moja praca utknęła w martwym punkcie. Początkowo przez bardzo duże problemy w pracy straciłam serce i zapał do tego, zastanawiając się nawet nad zrezygnowaniem ze studiów. Chciałabym jednak ukończyć studia i podejść do obrony. Czy mogłabym prosić o wskazówki, jakie kroki podjąć w tej sprawie? Wiem, że niektórzy studenci z mojej grupy przymierzają się do złożenia podania o przedłużenie sesji, jednak jakie są tego warunki i o jakim czasie wydłużenia mowa? Co, jeśli chciałabym się bronić w przyszłym roku?

 

Przypadek 2:

Dzień Dobry, 

Od dłuższego czasu mam poważne problemy zdrowotne. Kilkukrotnie przebywałam w szpitalu oraz korzystałam z pomocy doraźnej. Przez co nie udało mi się napisać pracy licencjackiej w terminie, ani też skontaktować się z Panią Promotor wcześniej. Jeśli to możliwe prosiłabym o pomoc i podpowiedź, jak powinnam rozwiązać obecną sytuację. Mam niezaliczone seminarium i do napisania pracę. Czy w tej sytuacji powinnam złożyć wniosek o przedłużenie sesji, czy wniosek o przedłużenie terminu składania pracy dyplomowej? Bardzo zależy mi na tym, aby moje 3 lata nauki na uczelni nie poszły na marne. 


24 września 2022

O SZKOŁACH, DO KTÓRYCH CHCE SIĘ CHODZIĆ

 

Całe szczęście, że są autorzy, którzy potrafią pisać książki dla dzieci realizujących obowiązek szkolny i ich rodziców, by wzmocnić samoświadomość nie tyle prawną, chociaż ta jest niesłychanie ważna w relacjach między dorosłymi, ale także  pedagogiczną, wychowawczą. Do takich autorów zaliczam Maję Hawranek, która jest autorką książki pt. "SZKOŁY, DO KTÓRYCH CHCE SIĘ CHODZIĆ".  

We wstępie autorka zachęca do lektury (...) rodziców i dzieci, którzy czują, że tradycyjny model szkoły ich gniecie, uwiera, męczy i nie wspiera w harmonijnym rozwoju tak, jak mógłby i powinien.  

    Podoba mi się taki punkt wyjścia, skoro coraz mniej naukowców potrafi pisać językiem dostępnym właśnie dla rodziców, którzy w swej większości nie są i nie muszą być wykształceni pedagogicznie. Potrzebni są polskiej edukacji translatorzy wiedzy naukowej i praktycznej pedagogiki alternatywnej połączonej z wysoką empatią społeczną, która nie może zejść z pierwszego planu, jeśli jeszcze chcemy, by szkoły były publiczne, a nie państwowo-partyjne. 

Potrzebny jest polskiej oświacie i naszemu społeczeństwu zrównoważony głos refleksyjnego rodzica i dziennikarki, która znakomicie rozumie i doświadcza także jako rodzic oczywistego zróżnicowania szkół, ich kapitału kulturowego, pedagogicznego oraz infrastrukturalnego.

     Autorka popularnonaukowej książki ma znakomity styl narracji, która jest nasycona nie tylko klarownością języka, ale przede wszystkim autentyzmem myślenia i doznań matki zatroskanej o losy własnego dziecka, by zinstytucjonalizowana edukacja nie dokonała spustoszenia w jego duszy. To jest doprawdy rzadkość, by komuś chciało się upomnieć o losy edukacyjne dzieci z perspektywy współodczuwania ich sytuacji społeczno-prawnej. 

Maja Hawranek staje się nie tylko przyjaciółką   helikopterowych rodziców także w naszym kraju, ale i niejako rzecznikiem ich trosk, oczekiwań czy pragnień, by obowiązek szkolny nie naruszył ich praw do stanowienia o losach własnego dziecka i rozwoju jego osobowościowego potencjału.

         Wędrówka szlakiem szkół przyjaznych dziecku jest niezwykle trafnym podejściem do tytułowej kwestii. Oparta na reportażowej stylistyce narracja czyni nie tylko zrozumiałym, ale i ujmującym spojrzeniem na alternatywne szkoły w Polsce. Muszę przyznać, że uwielbiam tego typu prezentacje, które są pochodną spotkań międzyludzkich, w konkretnym środowisku, a nie tylko czy wyłącznie naukową analizą pedagogicznych czy antropocentrycznych założeń takich placówek.  Pozwalają bowiem niejako „dotknąć” rdzenia ich realnych rozwiązań, bez wnikania w konkrety, teorie, filozofie czy prawnicze reguły.  

Tak opisywane podejścia do edukacji alternatywnej stają się nam bliższe i bardziej czytelne, przemawiają do naszych serc zapewne wzbudzając żałość, że w naszej miejscowości nie ma takich pasjonatów i twórców, jak np. państwo Sawiccy.

         Autorka trafnie odsłania powody odchodzenia od istoty pedagogiki praktycznej Montessori na rzecz jedynie technicznego stosowania jej materiałów dydaktycznych, co musi rzutować na patologiczny wymiar takiej edukacji. Nie wolno pod szyldem tej pedagogii prowadzić szkołę, która nie ma z nią zbyt wiele wspólnego, a co najważniejsze z jej antropologicznym i psychopedagogicznym podejściem do dziecka. 

Rozmówcy M. Hawranek odsłaniają paradoksy pseudoedukacji, błędów, w wyniku których rodzice finansują dla swoich dzieci dodatkową terapię.

         Połączenie syntetycznego poglądu na temat specyfiki alternatywnych podejść do edukacji szkolnej z przekazem opartym na wywiadzie z twórcami ich polskich aplikacji w praktyce oraz z reportażową relacją z placówek czyni tę publikację niezwykle przyjazną czytelnikom, którzy chcą zbliżyć się do alternatyw bez obaw, że mają w sobie jakieś ukryte intencje. Zawsze subiektywny odbiór jest perspektywą, którą każdy może sam zweryfikować podejmując trud spotkań czy lektur. Autorka książki podaje źródła do weryfikacji lub falsyfikacji danych.  

    Dzięki temu książka tchnie autentyzmem, zaangażowaniem, pasją jej bohaterów, ale i fascynacją samej Autorki, która stwarza rodzicom przestrzeń wyboru, jeśli w ich rejonie znajdują się takie możliwości a oni sami nie są pewni, czy w ogóle warto zbliżyć się do czegoś i kogoś odmiennie kreującego proces kształcenia i wychowania dzieci. Autorka książki udostępnia czytelnikom niezwykle interesujące wypowiedzi, opinie podmiotów edukacji alternatywnej, które nie służą generalizacji ocen jej różnych rozwiązań, natomiast znakomicie oddają ich subiektywny odbiór.

   Warto przeczytać tę książkę, gdyż są rodzice, którzy poszukują szkoły przyjaznej dla ich dziecka. Publikacja może być też wykorzystywana w kształceniu studentów pedagogiki metodą case study.