14 października 2020

Odszedł na wieczną wartę wybitny wychowawca młodych pokoleń, harcmistrz, lekarz, profesor nauk medycznych ANDRZEJ JACZEWSKI

 


Kilka dni temu otrzymałem od prof. Macieja Tanasia informację, że ANDRZEJ JACZEWSKI - autor znakomitych książek z zakresu edukacji seksualnej dla dzieci i młodzieży, harcmistrz, wychowawca wielu pokoleń polskiej młodzieży, znakomity uczony, żeglarz  - profesor nauk medycznych, seksuolog trafił do szpitala na skutek udaru. Przed kilku godzinami w Internecie pojawił się jakże bolesny komunikat. 

Nie sposób pisać w takim momencie o wszystkich zasługach, jakie poczynił w ciągu swojego dorosłego życia ratując oraz wychowując dzieci i młodzież. Zapewne nie miał możliwości dowiedzenia się o tym, komu i w jakim stopniu pomogły w życiu napisane przez niego książki. Te jednak trafiały pod strzechy, bo też dalekie były od fałszowania wiedzy naukowej, ideologizacji czy politycznej manipulacji. 

Niedawno pisałem w blogu o jakże niegodnej, bo wpisującej się w światopoglądową wojnę polsko-polską, akcji części prawicowych polityków, której celem miało być zakwestionowanie autorytetu naukowego profesora Andrzeja Jaczewskiego. Prymitywizm i populizm, wąsko pojmowane interesy osób niegodnych zajmowania jakichkolwiek stanowisk czy wyrazania opinii w kwestiach medycznych i wychowawczych, chyba już nasycił swoją wampiryczną mentalność? 

W 2019 r. Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk przyznał Profesorowi "Medal Za Zasługi dla Rozwoju Polskiej Pedagogiki" . Różne były  losy, by móc dotrzeć z tym wyróżnieniem do A. Jaczewskiego, ale powiodło się to wreszcie we wrześniu bieżącego roku.  Laureat tego wyróżnienia mieszkał w Ropkach k. Wysowej, daleko od toksycznej cywilizacji.  



Dotarł jednak do Niego prof. Maciej Tanaś i osobiście wręczył mu Medal, który jest symbolicznym wyrazem wdzięczności naszego środowiska za piękne, mądre, odważne życie Harcmistrza, pełne zaangażowania społeczno-wychowawczego, naukowego, lekarskiego i publicystycznego. 

Z relacji prof. M. Tanasia wiem, że był tym wyróżnieniem bardzo wzruszony. Miał już bardzo słaby wzrok, toteż trzymał w rękach ów Medal z ogomnym przejęciem. Opowiadał o swoich losach, ale i z troską wyrażał się o sytuacji młodych pokoleń w obecnych czasach.  

Wychowankowie, pacjenci, przyjaciele, czytelnicy pamiętają o swoim Mistrzu.  Odszedł tuż przed Dniem Edukacji Narodowej jako PEDAGOG-PEDAGOGÓW, pozostawiając nam w spadku swoje dzieła, dobroć serca, bezinteresowność czynów, dzielność, poczucie godności oraz miłość do Ojczyzny, o którą walczył w okresie okupacji (był członkiem "Szarych Szeregów", od 1943 r. drużynowym "Zawiszy"). 

Wprawdzie A. Jaczewski wydał w 2018 r. autobiograficzną książkę p.t. "Harcerstwu zawdzięczam bardzo wiele...", ale tak naprawdę, to polskie harcerstwo znacznie więcej zawdzięcza właśnie Jemu. Jestem jednym z niewidzialnych dla Niego tysięcy harcerzy, którzy wiele zawdzięczają także Jemu. Jak napisał niespełna miesiąc temu w liście, nie dane mu było już współpracować ze mną ani w harcerskim ruchu, ani na akademickiej niwie.    



 Ubolewał nad kryzysem Harcerstwa, w którym - jak pisał - zaczęły przeważać postawy "mieć" nad "być". On sam wstąpił do tego ruchu w 1938 r., ale to dopiero w czasie okupacji niemieckiej stał się harcerzem w pełnym tego słowa znaczeniu. Jak pisał: 

Okupacja niemiecka była straszna, a jednym z największym zagrożeń dla trwania narodu było zagrożenie powszechną demoralizacją. Można dyskutować o znaczeniu walki, oporu zbrojnego. Osobiście mam obecnie (nie zawsze tak było....) negatywną ocenę walki zbrojnej. 

Powstanie warszawskie, sabotaże i zamachy były krwawo mszczone przez okupanta. Opłacalność takich działań jest wątpliwa. Ale opór cywilny, zwłaszcza nielegalna oświata, także działanie Szarych Szeregów: były bez wątpienia skutecznym działaniem zagrożonego niebytem społeczeństwa. (...) Program "Dziś - jutro - pojutrze" stawiał zadania nie tylko na czas wojny. Mobilizował, zmuszał do nauki, zdobywania zawodu tak, by młodzi w wymarzonej wolnej Polsce mogli być pożytecznymi obywatelami [s. 9] .        

Walcząc zbrojnie wprawdzie doczekał wolnej Polski, ale na krótko, gdyż najpierw został aresztowany i musiał się ukrywać, gdyż ciążył na członkach jego grupy podziemnej "Krzysztof" wyrok śmierci.  Warto poznać życie i dokonania bohatera szeroko pojmowanej walki o Polskę, której pokolenie XXI w. nie rozumie, bo urodziło się w wolnym państwie. 

Czuwaj Druhu Harcmistrzu!  Requiestat in pace.     


13 października 2020

Mowa nienawiści ma się w Polsce dobrze , także z udziałem niektórych pedagogów, publicystów, działaczy, a przede wszystkim MEDIÓW

 

Psycholog, prof. Janusz Reykowski wydał z zespołem swoich współpracowników z Instytutu Psychologii PAN  (IP PAN) niewielkiej objętości publikację p.t. Nienawiść w przestrzeni publicznej (Warszawa 2020). Jej recenzentem był socjolog prof. Ireneusz Krzemiński. Publikacja zapoczątkowuje nową serię wydawniczą „Społeczne wyzwania współczesności”.

Jednym z nich – jak uznano – stało się uczucie nienawiści, które zaistniało w wielu państwach demokratycznych w przestrzeni publicznej w formie mowy nienawiści. Angielski czasownik to hate (nienawidzić) wszedł do polszczyzny jako „hejt” i robi niezwykłą karierę [s1]. Profesorowie Ida Kurcz i Piotr  Szarota  konstatują nie tylko rozprzestrzenianie się hejtu, ale jego ekstremalną postać jaką jest morderstwo prezydenta Gdańska z w wyniku wojny politycznej w naszym kraju.

Psycholodzy IP PAN wskazują na to, że przyczyną zdziczenia obyczajów jest [g]wałtowne nasilenie agresji i coraz częstsza aprobata języka nienawiści w dyskursie publicznym i przestrzeni społecznej stały się w ostatnim czasie nie tylko przedmiotem wielu tekstów publicystycznych, ale także badań i analiz naukowych [s. 2].   

Inspiracją do napisania i wydania tej książki była konferencja naukowa, która odbyła się w Pałacu Staszica w dn.24 października 2019 r.  W rok po wyborach parlamentarnych i na kilka miesięcy przed wyborami prezydenta RP postanowiono „snuć opowieść o nienawiści na różne sposoby”. To dobrze, bo nienawiść nie ma barw światopoglądowych, ideologicznych, partyjnych, wyznaniowych, kulturowych, instytucjonalnych, społecznych, aczkolwiek mogą owe zmienne rzutować na jej ujawnienie się, zakres i skalę oddziaływania na ludzi.

Szukałem zatem nowe wymiary zaistnienia nienawiści lub stawiania jej barier w społeczeństwie polskim. Znakomicie się stało, że pierwszym tekstem okazała się socjologiczna analiza mowy nienawiści w kontekście normatywnych regulacji wolności słowa. Profesor Iwona Jakubicka-Bronowska z Instytutu Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Jej zdaniem mowa nienawiści kwitnie w społeczeństwie, w którym  obywatele bombardowani są sprzecznymi wobec faktów, zdarzeń, procesów czy osób informacjami, których wiarygodności z różnych powodów nie jesteśmy w stanie sprawdzić.  Największym sprawcą mowy nienawiści są MEDIA, które wykorzystywane są przez różne siły polityczne i społeczne do  manipulowania ludźmi, by pozyskać ich poparcie dla jednego ze zantagonizowanych podmiotów czy środowisk.

Obywatele są zatem zanurzani w wykreowanej przez wydające się im jako najbardziej wiarygodne czy odpowiadające im „równoległe rzeczywistości”. Ostatecznie jednostka skazana jest na konfrontację informacji pochodzących z różnych źródeł, konfrontacja ta może pozwolić  na analizę doprowadzającą do wyłuskania z morza sprzecznych informacji  pewnej wspólnej treści. Ale konfrontacja taka że skończyć się całkowitym niepowodzeniem. Wówczas pozostaje obdarzenie jednego źródła lub grupy źródeł informacji  zaufaniem i przyjęcie za prawdziwy kreowanego przez nie obrazu rzeczywistości [s. 6].

Powołując się na ustalenia w naukach społecznych autorka pokazuje różne rodzaje mowy nienawiści, wykorzystywane do oddziaływania fałszem na ludzi przez zakłamywanie rzeczywistości. Są to:

- postprawda, czyli sytuacja, w której […] obiektywne fakty mają mniejsze znaczenie w kształtowaniu opinii publicznej niż odwołanie się do osobistych przekonań [s.8],

- alternatywne fakty, to operowanie fałszywymi stwierdzeniami, przez operowanie alternatywnymi faktami;

- fake newsy, to informacja całkowicie nieprawdziwa, stworzona celowo, w formie i treści wydającej się prawdziwą;

- astroturfing, to tworzenie fałszywych inicjatyw społecznych.

Nimi posługują się nie tylko media, politycy, zantagonizowane środowiska społeczne, ale także osoby, które usiłują przez fabrykowanie informacji realizować osobiste cele czyimś kosztem. Wielokrotnie opisywałem działania takich osób w swoim blogu. 

Przykładem astroturfing jako manipulacji społeczeństwem jest zakładanie fundacji, które rzekomo moją służyć szczytnym i szlachetnym celom, a w rzeczywistości są środkiem do realizacji prywatnych interesów ich założycieli. Takie podmioty zakłamują rzeczywistość przez stawianie komuś zarzutów czy wywoływanie wrażenia, że czyjeś działania społeczne są kierowane przez kogoś z zewnątrz (s. 9-10).

Autorka interesującego tekstu przywołuje także normy prawne polskiej Konstytucji i Kodeksu Karnego, ale dochodzi do wniosku, że nie są one skuteczne, gdyż nie odstraszają potencjalnych nekrofilów.  Przywołuje zatem za Timothy Ash’em, że (…) mowa nienawiści musi być potępiana moralnie, choć już nieprawnie [s.18].

Istniejący także w Polsce podział Polaków według kategorii „MY – ONI”, „lepsi-gorsi”, „prawdziwi-nieprawdziwi” sprawia,  że każdy, kto wpisuje się w kreowanie czy podtrzymywanie powyższych podziałów  służy dehumanizacji i skrajnemu wykluczaniu ludzi.  Są to obiektywni lub subiektywni wrogowie humanum.  

 

Ps. Mam nadzieję, że śląski hejter nie zacznie grzebać w życiorysie prof. Janusza Reykowskiego,  by zaprzeczyć naukowo uzasadnionym racjom w niniejszej książce.   

12 października 2020

HABAILITACJE w świetle danych Rady Doskonałości Naukowej

 


W podsumowaniu rocznej działalności Rady Doskonałości Naukowej przez jej przewodniczącego - 
prof. Grzegorza Węgrzyna zostały przekazane dane na temat liczby wniosków w sprawie nadania stopnia doktora habilitowanego w ośmiu dziedzinach nauk. 
W okresie 1 października 2019 r. - 30 września 2020 r.  wszczęto 552 postępowania habilitacyjne. 
W świetle akademickiej Konstytucji 2.0 nie ma w Polsce obowiązku habilitowania się, żeby można było ubiegać się o tytuł naukowy profesora czy zajmować w uczelniach stanowisko profesora. Jednak, jeżeli ktoś chce być samodzielnym pracownikiem naukowym, to musi podjąć próbę poddania swoich osiągnięć naukowych ocenie powołanej komisji habilitacyjnej przez stosowny organ uczelni. 
Zupełnie naturalne jest to, że wniosków habilitacyjnych jest więcej  niż wniosków w sprawie o nadanie tytułu profesora. Także z pedagogiki wszczęto w powyższym okresie więcej postępowań habilitacyjnych, aniżeli na tytuł profesora. Zobaczmy najpierw dane ogólne na slajdzie z prezentacji prof. G. Węgrzyna: 




W dziedzinie nauk społecznych wszczęto łącznie 82 postępowania  habilitacyjne, w tym z pedagogiki było ich  6, w tym z:  

- pedagogiki specjalnej 1

-  pedagogiki wczesnoszkolnej - 1 

-  historii oświaty i wychowania - 1

-  pedagogiki  społecznej - 1 

- polityki oświatowej - 1 

- dydaktyki ogólnej - 1

     

    Jak widać nie przeważa żadna z subdyscyplin nauk pedagogicznych. Postępowania habilitacyjne prowadzone są, jak dotychczas, w organach uczelni, które mają odpowiednie uprawnienia.  W przypadku powyższych wniosków postępowania prowadzą: 


- Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu - dwa postępowania;  

po jednym postępowaniu: 

- Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, 

- Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, 

-  Uniwersytet Gdańskiego, 

- Uniwersytet w Białymstoku. 


Postępowania są jeszcze w toku. Nie znamy zatem ich rozstrzygnięć. 


    

11 października 2020

Podsumowanie rocznej działalności Rady Doskonałości Naukowej

 

W ostatni piątek odbyło się plenarne posiedzenie Rady Doskonałości Naukowej, w trakcie którego jego władze dokonały podsumowania i oceny rocznej działalności oraz wskazały na potrzebę zmian ustawowych. Stosowanie prawa w praktyce odsłania luki, nieścisłości, rodzi wiele wątpliwości co do zasadności niektórych z dotychczas obowiązujących regulacji. 

Przewodniczący RDN - prof. dr. hab. Grzegorz Węgrzyn przedstawił dane ilościowe o zakresie zrealizowanych zadań przez wszystkie zespoły nauk. Rozszerzę je o moją dyscyplinę, czyli pedagogikę, bo w tym przypadku dysponuję bliższymi danymi. 

W okresie 1 października 2019 r. - 30 września 2020 r.    wszczętych zostało 380 wniosków o nadanie tytułu naukowego profesora, w tym w poszczególnych dziedzinach nauk: 

- humanistycznych - 48 

- medycznych i nauk o zdrowiu - 99

- społecznych - 33, w tym z pedagogiki tylko 1 

- teologicznych - 48 

- inżynieryjno-technicznych - 51

- rolniczych - 60 

- ścisłych i przyrodniczych - 27

- sztuki - 6

Na poniższym slajdzie są podane dane o pozytywnie i negatywnie rozstrzygniętych wnioskach w sprawie nadania tytułu profesora  z poszczególnych dziedzin nauk. Z pedagogiki był tylko jeden wniosek w sprawie o nadanie tytułu profesora, który - niestety - znalazł się w grupie negatywnie rozstrzygniętych. 

 




Nie można sądzić, że odmowa poparcia wniosku o nadanie tytułu profesora świadczy o stanie kryzysu w pedagogice. Skoro był zgłoszony tylko jeden wniosek, to trudno odnosić to do całej dyscypliny. Radykalnie zmieniły się procedury w tym postępowaniu. Niniejsze wnioski nie są już rozpatrywane w jednostkach akademickich posiadających odpowiednie uprawnienia. 

Każdy wniosek oceniany jest - podobnie jak miało to miejsce wcześniej - przez pięciu profesorów tytularnych, ale   są oni powoływani przez RDN. W ramach obowiązującego z dniem 1 października 2019 r.  prawa recenzenci są losowani z grona 15 kandydatów rekomendowanych w przypadku pedagogiki i pozostałych dyscyplin z tej dziedziny przez Zespół Nauk Społecznych RDN. 

Tym samym zablokowana została ścieżka oceniania osiągnięć naukowych kandydatów w ich macierzystych czy obcych im uczelniach. W skali wszystkich nauk, z których wpłynęły wnioski do RDN o nadanie tytułu profesora, zakwestionowano w RDN ok. 16 proc. Być może także z tej grupy nie wszystkie wnioski zostaną zaakceptowane przez Prezydenta RP. To w jego gestii jest nominowanie profesorów.   

Jeszcze 284 wniosków profesorskich jest w toku recenzowania.     

Jutro napiszę o habilitacjach. 


(załączony powyżej slajd jest z prezentacji prof. G. Węgrzyna) 

10 października 2020

Przesunięcie akademickie z zajęciami z gender study i o tajemnicach codziennego życia



Niezwykle mylące były rejestracje tegorocznych kandydatów na wybrane przez nich kierunki studiów. 

Przykładowo o indeks na kierunek psychologia ubiegało się kilkanaście osób na jedno miejsce. Kiedy jednak przyszło do złożenia dokumentów, to okazało się, że nie można wypełnić nawet limitu miejsc. Podobnie było z kierunkiem jednolitych 5-letnich studiów na pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną. 

Być może mamy do czynienia z nasyceniem rynku psychologii, który został niemalże całkowicie skomercjalizowany przez prywatny Uniwersytet SWPS oraz z ucieczką maturzystów od studiów nauczycielskich? Psychologia stosowana jest już od lat rynkowym biznesem, także czarnym. Po jej ukończeniu trzeba studiować dalej przez kilka lat, by mieć certyfikat profesjonalnego terapeuty w ramach określonej metody (behawioralny, behawioralno-kognitywny, psychoanalityczny, Gestalt, neurolingwistycznego programowania itd.).   

Pedagogika staje się tak, jak socjologia, coraz mniej atrakcyjna, skoro MNiSW wraz z MEN wydłużyło studia do pięciu lat. Nareszcie skończą się kursidła i fałszywe podyplomówki w setce prywatnych szkół wyższych, które oferowały skrócony do dwóch-trzech semestrów wariant przygotowania do pracy w przedszkolu i kształceniu elementarnym. Teraz takie nieuki opiekują się dziećmi i narzekają, że nie wiedzą, co z nimi zrobić w sytuacji pandemii. 

Inna kwestia, to kto chce po pięciu latach jednolitych studiów zarabiać w granicach najniższej płacy krajowej? A może to pandemia sprawiła, że konieczność studiowania przede wszystkim w formie na dystans (online) lub w realu zniechęciła do podjęcia studiów? Mój Wydział proponuje studentom pierwszego roku zajęcia w realu. Lęk towarzyszy nie tylko części studentom jak i nauczycielom akademickim.    

Poczekamy na raport Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie rekrutacji na studia, by przekonać się o stopniu i zakresie przesunięcia akademickiego młodych ludzi.  

 Mam nadzieję, że studenci pedagogiki i psychologii skorzystają z niezwykle bogatej oferty Uniwersytetu Łódzkiego w ramach kształcenia interdyscyplinarnego w semestrze zimowym 2020/2021. Zainteresowani  studenci studiów stacjonarnych i niestacjonarnych oraz doktoranci tej uczelni mogą uczestniczyć w zajęciach ogólnouczelnianych. Są to:


wykłady w języku polskim i w językach obcych (organizowane przez Uniwersytet Łódzki)
Akademia Polskiego Filmu (organizatorami są: Polski Instytut Sztuki Filmowej i Filmoteka Narodowa - Instytut Audiowizualny) . W trakcie cotygodniowych zajęć, można uczestniczyć w prawie setce projekcji filmowych oraz w wykładach wybitnych filmoznawców z całej Polski, a także w autorskich spotkaniach z twórcami.

 Aż chciałoby się studiować ponownie. Proszę zobaczyć jak atrakcyjna jest oferta, z której sam bym skorzystał, gdybym był studentem, to wybrałbym:

 1. dr Marcin Bogusławski z Katedry Filozofii Współczesnej poprowadzi wykład p.t. Dyskursy nowej humanistyki, w trakcie którego przybliży nurty posthumanistyki, humanistyki nie-antropocentrycznej. Na ich podstawie rekonstruować będzie również sensy, które wiążą się z pojęciem "nowej humanistyki". 

 2. dr Andrzej Kompa z Katedry Historii Bizancjum poprowadzi wykład w języku angielskim na temat: Sex, Gender, and Family in Antiquity and the Middle Ages (the Middle East, Greece, Rome & Byzantium). 

 3. dr Arkadiusz Rzepkowski z Katedry Historii Historiografii i Nauk Pomocniczych Historii proponuje zajęcia dotyczące rozwoju polskiej muzyki rockowej w latach 1970-1999 z uwzględnieniem głównych nurtów: blues-rock, hard rock, rock progresywny, punk-rock, pop-rock. 

 4. dr. hab. Stanisław Kosmynka, prof. UŁ z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych poprowadzi wykład na temat Seks i tabu: między normą a perwersją. Nie ma jeszcze opisu tych zajęć, toteż nie wiemy, czy ich autor w ogóle je poprowadzi w świetle dominującej w przestrzeni publicznej nagonki polityków partii władzy.  

5.  dr hab. Marek Czyżewski, prof. UŁ  z Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego proponuje zajęcia w języku niemieckim na temat przemian w popkulturze (Popkultur im Wandel: Was wir jeden Tag mitmachen, ohne es zu merken).

6. Miłośnikom literatury pięknej profesorowie: Alicja Mazan-Mazurkiewicz i Adam Mazurkiewic z Wydziału Filologicznego oferują wykłąd p.t. rzemiany powieści kryminalnej. Od Edgara Allana Poe do Olgi Tokarczuk i Marcina Świetlickiego.


Nic, tylko studiować i rozwijać własne horyzonty.  

 






09 października 2020

Studencki mechanizm obronny

 


Młodzież studencka ma to do siebie, że nie przejmuje się terminami zadań, które powinna zrealizować w określonym czasie. Gorzej, kiedy wymiar temporalny jest objęty normami prawnymi. Na przysłowiowe pięć minut przed zamknięciem terminu możliwego składania prac dyplomowych czy złożenia egzaminów lub zaliczeń, niektórzy przypominają sobie, że jeszcze nie dopełnili akademickich obowiązków. 

W mojej uczelni sesja letnia została przesunięta na ostatni tydzień sierpnia  - do 23 września.  Przez cały wrzesień trwała rekrutacja na studia, toteż rok akademicki zaczynamy dopiero 19 października. Nie można precyzyjnie zaplanować zajęć, bo wciąż nie wiadomo, ilu będzie studentów. 

Niektórzy przysyłali swoje prace jeszcze nocą, byle tylko uwzględniono ich prace w obowiązującym terminie.  Po prawie trzech semestrach koncentrowania się na innych sprawach magistranci chcą to nadrobić w ciągu jednego miesiąca. Tymczasem dziekan może przedłużyć sesję tylko o jeden miesiąc, a w uzasadnionych przypadkach rektor może dodać jeszcze jeden miesiąc na oddanie pracy magisterskiej. 

Dosłownie w ostatnim momencie jedna z moich magistrantek zdążyła. Oddała pracę, a ja ją przyjąłem. Teraz wrzucam do systemu antyplagiatowego i....  obłęd. Za dużo fraz przejętych ponoć z jakichś artykułów. 

Sprawdzamy. W życiu do nich nie zaglądała. Problematyka  jest zupełnie inna od tej, której dotyczy praca mojej studentki. Teraz już nikt nie ustali, co było pierwsze: JAJO czy KURA? Kto pierwszy sparafrazował czyjś tekst a ile jeszcze osób to przeklejało do swoich prac. 

Biblioteka Uniwersytecka była przez wiele miesięcy zamknięta. Bibliotekę wydziałową zalała woda, niszcząc wiele woluminów. Może z końcem grudnia uda się po kilku miesiącach osuszania, ogromnego zaangażowania pracowników biblioteki w ratowanie zbiorów, doprowadzić ją do stanu publicznej użyteczności. No, ale wówczas będzie styczeń 2021 r., który ponoć otwiera kolejną falę zagrożeń zdrowotnych z powodu sezonu grypowego. 

Studenci muszą zdążyć. Skąd mają brać źródłą do pisania rozpraw? Jak mam sprawdzić, czy mieli możność wypożyczenia koniecznej literatury przedmiotu? Ci, co mają środki finansowe, mogą zakupić sobie potrzebne książki, ale ilu jest takich, którzy inwestowaliby we własną biblioteczkę fachowej literatury?  

Wycofuję pracę z systemu, by została jeszcze raz sprawdzona, uzupełniona o odpowiednie przypisy, znaki cytowań. Czytam pracę magistrantki po raz n-ty. Trwa intensywna korespondencja magistrantki ze mną (podaję dla przykładu tylko jej komunikaty): 

godz. 11.29:

Pracę pisałam samodzielnie i bardzo mnie boli zaistniała sytuacja. Pozdrawiam i liczę na szybki odzew, czasu coraz mniej. Pozdrawiam i przepraszam za "trucie".

godz. 16.10. 

Proszę się do mnie odezwać, naprawdę nie wiem co z tymi książkami i skąd wzięły się w mojej pracy. Czy mógłby Pan wyslać mi o które cytaty chodzi dokładnie? Bardzo proszę o pomoc, czasu coraz mniej  

godz. 02:06

dodałam jeden przypis, faktycznie był to fragment z internetu. dodałam też cytat z książki, którą używałam. Nie wiem co z resztą , jak dla mnie te książki "korzystane przeze mnie" nie są moje. to nawet nie  dotyczy mojej pracy. 

godz. 02:24

W dodatku książki, z których rzekomo korzystałam również nie dotyczą nawet mojego tematu..  
Pozwalam magistrantce na ponowne zamieszczenie pracy po korekcie w APD. Kieruję do systemu antyplagiatowego. 

godz. 18:24

Czy praca poszla już do antyplagiatu? Pozdrawiam i czekam za wynikiem 

godz. 19:35

i jaki wynik ? 

 godz.22:37

Witam, czy mam się martwić?  

godz. 09:13

Dobrze. W takim razie czekam na dalsze informacje. Pozdrawiam  

godz.11:12

Witam. Ale praca jest zatwierdzona tak? Przepraszam, że tak wypytuję, ale naprawdę chciałabym wiedzieć na czym stoję. Pozdrawiam

godz. 16:21

Okej. Martwię się po prostu ta zwłoka, nie chciałabym sytuacji, że będę musiała przedłużyć sesje, czy coś w tym rodzaju. Jestem w ciąży i jestem już zmęczona tym wszystkim. Przerpaszam, że męczę, ale chciałam żeby Pan widział mój punkt widzenia. Czekam cierpliwie w takim razie. Pozdrawiam   
Zmiana statusu pracy Promotor zaakceptował wprowadzone dane.

godz. 09:28

Super!!!! Bardzo się cieszę, że idziemy do przodu :) pozdrawiam i dziękuję 

godz. 14:20 

Witam. Czy, kiedy recenzje będą już wystawione, dostanę informacje zwrotną? Pozdrawiam,


To tylko jedna z wielu prac i studentek, z którymi trwa wymiana korespondencji. Właściwie, powinienem mieć wszczepiony pod skórę moduł do porozumiewania się ze studentami, bo dla nich powinniśmy być dostęni natychmiast, w każdej godzinie i minucie, jak tylko będą potrzebowali jakiegoś wyjaśnienia, komentarza czy zatwierdzenia pracy.   
Studenci zatem sięgają do tekstów dostępnych w sieci, w open access, a te w dużej mierze były wydawane 10 lat temu. Akademicy odbywają kursy, na których uczy się, jak zaśmiecać Internet tekstami, których do tej pory i tak nikt nie czytał, ale z powodu przysłowiowego "braku laku" będzie musiał czy chciał, bo będą dostępne online.   

Zaczynamy działać w kształceniu pod presją czasu, dostępności, usprawiedliwienia braków, niemożności, przyczyn endo- i egzogennych czy losowych. Polska Komisja Akredytacyjna będzie musiała zmienić kryteria ocen, bo z powodu pandemii zaczynają przeważać prace badawcze o jednym z najniższych wskaźników wiarygodności. Mam tu na uwadze badania online, które socjolodzy usiłują uzasadniać zgodnie z mechanizmami obronnymi - "słodkich cytryn" lub "kwaśnych winogron". Skoro nie da się inaczej, to trzeba chwalić, jak jest wspaniale i prawdziwie.   


08 października 2020

Zamknięcie przeglądu szkół innowacyjnych w Niemczech cz.8

 


15. Szkoła Oswald-von-Nell-Breuning w Rödermark

Szkoła Oswald-von-Nell-Breuning-Schule (NBS) łączy w sobie szkołę średnią I i II stopnia typu gimnazjalnego. Zlokalizowana jest w małym mieście w pobliżu metropolii Frankfurtu nad Menem. Uczęszcza do niej 1.330 uczniów, którzy uczą się od piątej do trzynastej klasy. Zespół nauczycieli liczy 121 osób oraz 25 współpracowników.  

 

Można tu ukończyć szkołę na poziomie szkoły średniej I stopnia typu szkoła główna do szkoły średniej II stopnia wieńczonej egzaminem maturalnym.  Społeczność szkolna jest heterogeniczna. Model edukacji wyróżnia się indywidualnym wsparciem każdego ucznia: zarówno tych najbardziej uzdolnionych, utalentowanych, jak i niepełnosprawnych czy dzieci uchodźców bez znajomości języka niemieckiego. 

 Sport, szeroko pojmowana kultura fizyczna są w tej szkole stałą częścią każdego dnia. W ramach programu „Junior-Coach“-Programm" nastolatkowie o talencie piłkarskim mogą być objęci od 15 roku życia treningiem oraz opieką lokalnego klubu piłkarskiego. Szkoła uczestniczy regularnie w wielu zawodach z różnych dyscyplin sportowych w ramach programu „Młodzież trenuje na olimpiadę“. W pływaniu znalazła się finałach Niemiec. 

Jest to zarazem szkoła europejska (Europaschule) , dzięki czemu poszerza się uczniom horyzonty. Uczniowie biorą udział w wielu programach wymiany (Austauschprogrammen) ucząc się języków obcych i poznając inne kultury. Od szóstej klasy uczniowie mogą brać udział w wyjazdach do szkół partnerskich we Francji i na Węgrzech. Ósmoklasiści wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii czy Irlandii, zaś od dziewiątej klasy wymiana obejmuje Hiszpanię, Włochy i Chiny.

Uczniowie dokonują wyboru klas dwujęzycznych (niemiecko-angielskich) w takich przedmiotach jak: matematyka geografia, biologia, historia, polityka i gospodarka. W okresie zdobywania kwalifikacji zawodowych mogą odbywać trzytygodniowe praktyki w Anglii. Hiszpanii lub we Włoszech.

Dominantą kształcenia w tej szkole są wartości uczenia się autoodpowiedzialnego i odpowiadającego zainteresowaniom. Dowodem na to jest wprowadzenie modelu szkół z profilem (Profiloberstufe). Wszyscy uczniowie od kl. 12. i 13. wpisują się na kursy sprofilowane na ich zainteresowania. Proponuje się tu sześć profili w ramach których są trzy kursy: np. profil „Historyczna odpowiedzialność społeczeństw“ obejmuje zagadnienia z historii. polityki i gospodarki oraz podstawowe kwestie z religioznawstwa lub etyki. 

W czasie tygodnia sprofilowanych kursów uczniowie sami wybierają tematy z zakresu interesujących je profili. W zespole klasowym podejmują decyzję, które z zagadnień ma być danego dnia zrealizowane. Nauczyciele zaś moderują ten proces. Finalnie uczniowie przedstawiają rodzicom wyniki swojej pracy. Mogą przygotować przedstawienie teatralne, zorganizować prezentację filmów, mają do dyspozycji sprzęty muzyczne itp. W przygotowaniu prezentacji pomagają uczniom starsi koledzy z klas 12. i 13.  W tej szkole wszystko jest możliwe.  Niezależnie od zdobywanej wiedzy specjalistycznej poszerzają także swoje medialne, twórcze, techniczne i językowe kompetencje.  

(przekład z j. niemieckiego artykułu Florentine Anders


Kończę cykl charakterystyk najlepszych piętnastu szkół w Niemczech, które ubiegały się o tytuł najlepszej szkoły 2019 r.  Oczywiście, są to tylko wybrane a zdaniem organizatorów konkursu najważniejsze ich walory, które zadecydowały o zaklasyfikowaniu ich do finału, by kapituła konkursu mogła wybrać trzy z nich. Z tego przeglądu wynika w sposób klarowny, jak ważne jest uwzględnienie w procesie kształcenia wszelkich różnic: terytorialnych, kompetencyjnych, związanych z płcią, zainteresowaniami, aspiracjami, a przede wszystkim środowiskiem rodzinnym uczniów. 

 

Szkoły są dla uczniów, a nie dla jakiegokolwiek nadzoru, związków zawodowych, Kościołów, partii politycznych itp. Rolą kształcenia jest wsparcie każdego dziecka, młodego człowieka w jego rozwoju, by mogło ono znaleźć właściwe jego potencjałowi i kwalifikacjom miejsce w społeczeństwie oraz by mogło realizować w przyszłości swoje zawodowe pasje.    

 Rozpoczął się nabór wniosków na najlepszą szkołę 2020 roku. Będzie to o tyle ważne i interesujące, że w przyszłym roku poznany te placówki, które najlepiej poradziły sobie w czasach pandemii.