Ukryty program hegemonicznych praktyk w
panelu HS6 Narodowego Centrum Nauki wymaga poważnych analiz krytycznych i
wyciągnięcia wniosków, by przerwać grę o dominację psychologów i
socjologów, którzy uczestniczą w procesie strukturalnego "skoku na kasę". Konieczne jest przyjrzenie się ukrytemu mechanizmowi oscylatora recenzenckiego wniosków, który podtrzymuje proceder uniemożliwiania dostępu do środków publicznych
dla naukowców z dyscypliny PEDAGOGIKA.
Odpowiedzialne za to osoby doskonale zdają sobie sprawę z praktyk,
które - jak im się wydaje, a raczej są nawet przekonane - nie są do
rozpoznania. Otóż są i powinniśmy o tym głośno mówić oraz pisać, odsłaniać
skrywane praktyki wykluczania przedstawicieli jednej z trzech przypisanych do
panelu HS6 dyscyplin naukowych, jaką jest PEDAGOGIKA, a być może w pozostałych panelach dotyczy to innych dyscyplin.
Władze Narodowego Centrum Nauki nie bez
powodu nie publikują już kluczowych danych, które odsłoniłyby ów proceder w HS6, jaki toczy się od marca 2011 roku do listopada 2022 roku. Uczestniczący w pracach w/w panelu
mogliby dokonać zestawienia danych, ale tego nie uczynią, bo są objęci ścisłą
tajemnicą postępowania. Dlaczego z takim uporem podejmuję tę kwestię od
kilkunastu lat?
Powodem jest nierzetelne naukowo traktowanie jednej z trzech dyscyplin, bo w kierowniczej zmowie pedagogika ma być dla pozostałych dyscyplin "mięsem armatnim", gdyż jest rzekomo nauką gorszą w porównaniu z psychologią i socjologią. Dają temu wyraz wykluczając wnioski grantowe pedagogów w taki sposób, by zawsze można było wykazać, że przecież oni sami są temu winni.
Jak przejrzymy wykaz grantów, to tylko
nieliczne z projektów z nauk o wychowaniu zostały zaakceptowane do finansowania. To obgryziona przez
psychologów i socjologów kość rzucona jest pedagogom pod stół, by cieszyli się, że w ogóle coś dostali. Poniżej podaję dane.
Uzasadnienie:
1. Opublikowany przez NCN wykaz wszystkich
beneficjentów konkursów w panelu HS6 obejmuje w latach 2011 - 2022 łącznie 1176
wniosków. Władze NCN nie informują przy każdym z wniosków o tym, jaką
dyscyplinę naukową reprezentuje grantowy zwycięzca. Dociekliwy badacz może jednak sam dokonać odsłony afiliacji reprezentowanej przez wnioskodawcę dyscypliny, by w zestawieniu ogólnym przekonać się
o:
1.1. Liczbie wniosków sfinansowanych w
ramach psychologii, a było ich 828,
1.2. Liczbie wniosków sfinansowanych w
ramach socjologii, których było 313,
1.3. Liczbie wniosków sfinansowanych w
ramach pedagogiki - tylko 37.
2. Naruszeniu przez władze HS6 norm naukoznawczych przez uprzywilejowanie tematów badawczych, które powinny być finansowane w innym
panelu. W grupie panelowej HS powinny być oceniane i finansowane projekty
badawcze adekwatnie do pytań badawczych (przedmiotu, problematyki badań). Ta
zaś przedstawia się następująco:
HS
– Nauki Humanistyczne, Społeczne i o Sztuce
HS1 |
Fundamentalne
pytania o naturę człowieka i otaczającej go rzeczywistości |
filozofia,
nauki o poznaniu, religioznawstwo, teologia |
HS2 |
Kultura i
twórczość kulturowa |
literaturoznawstwo, językoznawstwo, kulturoznawstwo,
bibliotekoznawstwo, nauki o sztuce, architektura |
HS3 |
Wiedza o
przeszłości |
historia, archeologia,
etnologia, antropologia kulturowa |
HS4 |
Jednostka,
instytucje, rynki |
ekonomia,
finanse, zarządzanie, demografia, geografia
społeczno-ekonomiczna, urbanistyka |
HS5 |
Prawo,
nauki o polityce, polityki publiczne |
prawo, nauki
o polityce, polityka regionalna i społeczna |
HS6 |
Człowiek i
życie społeczne |
psychologia, pedagogika, socjologia, |
W świetle powyższych norm naukowych podziałów w panelu HS6 powinny być rozpatrywane wnioski badawcze z psychologii, pedagogiki i socjologii. Tymczasem znalazły się wśród przyjętych do finansowania projekty
badawcze także z:
- językoznawstwa
- antropologii kulturowej,
- nauki o polityce,
- polityki regionalnej i społecznej,
- demografii,
- geografii społeczno-ekonomicznej,
- etnologii,
- bibliotekoznawstwa,
- zarządzania,
- urbanistyki a nawet
- architektury.
Jak to jest możliwe, że władze Narodowego Centrum Nauki
nie dokonują merytorycznych analiz dopuszczanych do rozpatrywania w
poszczególnych panelach wniosków? Kto ma w tym interes i jaki?
3. Finansowanie w zamkniętym kręgu badaczy a być może i recenzentów z tych samych instytucji akademickich.
Zapoznając się z tematami badawczymi i ich kierownikami zastanawiam się, czy są tacy doktoranci oraz doktorzy i profesorowie z następujących jednostek, którzy nigdy nie ubiegali się w NCN o jakikolwiek grant? Oto najwięksi beneficjenci grantowi z psychologii (wymieniam tylko powyżej 20 sfinansowanych grantów):
- SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny ze wszystkimi swoimi wydziałami
zamiejscowymi (uczelnia prywatna - 160),
- Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego (144);
- Wydział Psychologii, Uniwersytet
Warszawski (113),
- Instytut Psychologii PAN (59),
- Instytut Biologii Doświadczalnej im.
M. Nenckiego PAN (53),
- Uniwersytet Warszawski, Instytut Studiów
Społecznych im. prof. Roberta B. Zajonca (26),
- Wydział Nauk
Historycznych i Pedagogicznych, Uniwersytet Wrocławski, (26),
- Wydział Nauk Społecznych, Katolicki
Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II (25),
- Wydział Nauk Społecznych UAM w Poznaniu (24).
Przypominam - łączna liczba objętych finansowaniem grantów wyniosła 828 wniosków (70,2%).
Nie przypuszczam jednak, by ktokolwiek był zainteresowany diagnozą ukrytego programu hegemonicznych praktyk w tym panelu.
Na II miejscu znaleźli się w
HS6 socjolodzy z ogólnym wynikiem 313 finansowanych
wniosków (26,6%). To prawie jedna trzecia w stosunku do psychologicznej
konkurencji, ale zostawiono im trochę "mięsa na podrzuconych kościach".
Największymi beneficjentami wniosków z socjologii okazały się (powyżej 20) tylko:
- Instytut Filozofii i Socjologii PAN (48)
- Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego (34);
- Wydział Filozofii i Socjologii
(Wydział Socjologii), Uniwersytet Warszawski (38).
Na 1176 finansowanych wniosków pedagogom rzucono pod stół ogryzki dla 37 wniosków (3,2%).
Nie wnikam w to, czy wnioski z pedagogiki rzeczywiście były na tak niskim poziomie w stosunku do psychologii i socjologii, że odpadły z konkurencji. Być może musiały nie dlatego, że były gorsze, ale z przyczyn porównywania ze sobą dyscyplin, które są nieporównywalne, niejednolite. Nie podważam wartości wszystkich wniosków, które zostały objęte finansowaniem. Mam świadomość, że przyznane wszystkim HS-om środki są na tak żenująco niskim poziomie, że ich rozdział musi budzić poważne wątpliwości.
Naukoznawca, filozof badań edukacji Harvey Siegel
słusznie pisze w swoim studium "Myślenie krytyczne i indoktrynacja"
(tłum. P. Kostyło, K. Nowak, Bydgoszcz, 2019, s.194) o tym, jak ukryte jest hegemoniczne narzucanie perspektywy grupy dominującej grupom zdominowanym. Ma
rację, że wykluczanie epistemologii konkretnego środowiska praktyki badawczej
lub podległej grupy (...) jest podejrzane epistemologicznie, moralnie
lub pragmatycznie.
Od kilkudziesięciu lat psycholodzy, a ostatnio także
socjolodzy utrzymują w swoim środowisku nieuzasadnione naukowo poczucie
wyższości w stosunku do pedagogiki, gdyż jej nie czytają, a jeśli czytają (nie muszą), to
nie rozumieją (nie muszą), a tym samym jej nie uznają (a powinni) jako równorzędnej dyscypliny naukowej
z takim samym prawem do własnego przedmiotu badań, częściowo innych
metod, technik i narzędzi badawczych.
Wynika z tego, że różnorodność, odmienność epistemologiczna i częściowo metodologiczna jest lekceważona, a w konsekwencji sprzyja spychaniu z pozycji różnych form władztwa jednych dyscyplin w stosunku do pozostałych. Tak niezgodne z naukoznawstwem kryteria skonstruowania paneli HS prowadzą do ukrytych praktyk w rzekomo jednorodnych grupach dyscyplin naukowych tak, jakby nie było w naukach społecznych różnorodności epistemologicznych.
Ocena wniosków badawczych musi szanować pluralizm, a nie relatywizm epistemologiczny, gdyż każda z dyscyplin wnosi różną wiedzę jak podstawę i efekt swojej praktyki badawczej, odwołuje się do częściowo odmiennych żródeł i dowodów oraz metod poznania.
Traktowanie różnic epistemologicznych każdej dyscypliny w ramach dziedzin nauk jest także moralnym obowiązkiem. To, do czego dochodzi w NCN, jest niemoralne, ale wiekszości decydentów tak pozyskiwany pieniądz non olet. Okłamuje się społeczeństwo, środowisk akademickie, że jest się w ocenach bezstronnymi, a w istocie jest to obrzydliwa manipulacja.