16 października 2021

Czynności zarobkowe Rady Rodziców

 



Odpowiadam na pytanie dotyczące czynności zarobkowej Rady Rodziców, gdyż może ono dotyczyć szerszego grona rodziców i szkół quasipublicznych w naszym kraju. Oto zadane mi pytanie: 

Jeśli RR zakupiła szafki dla dzieci (jako ponadstandardowego wyposażenia szkoły), to czy ma prawo pobierać opłaty za dzierżawę i na konserwację ich? Skoro nie posiada osobowości prawnej, a prowadzi czynność zarobkową, to nie ma możliwości z tej czynności rozliczyć się z Urzędem Skarbowym. Poza tym RR jest instytucją wewnątrzszkolną i z ustawy jej wpływy powinny być dobrowolne. Bardzo proszę o odpowiedź.

 *** *** *** *** ** *** *** ** *** ** *** ** *** ** *** *** *** ** *** **

Rada rodziców jest jednym z trzech organów społecznych szkół publicznych, w istocie quasipublicznych, a mianowicie jeszcze samorządu uczniowskiego i rady szkoły. Określenie jej mianem organu społecznego nie jest tożsame ze statusem organizacji/stowarzyszeń społecznych. Te bowiem muszą być zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym. Dotyczy to np. organizacji harcerskich, PCK, LOP, stowarzyszeń  absolwenckich itp. Jeśli prowadzą działalność gospodarczą, to muszą posiadać także numer NIP oraz profesjonalnie prowadzoną księgowość, żeby odprowadzać podatki od uzyskiwanych dochodów.  

Rada rodziców jest jednym z wewnątrzszkolnych organów, który nie jest tożsamy z organizacją pozarządową czy związkiem społecznym o charakterze gospodarczym lub usługowym. Wprawdzie każda rada rodziców jest powoływana w szkołach publicznych, bo posłowie-ignoranci w swej większości parlamentarnej przyjęli w 2006 r. nowelizację Ustawy Oświatowej, a więc jeszcze za rządów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i ministra edukacji narodowej Romana Giertycha, zaś kolejne kadencje polityków partii rządzącej nie przywróciły radom rodziców ich rzeczywiście społecznego charakteru. Nie stwierdza się w prawie oświatowym, że rada rodziców może, ale nie musi powstać i działać w szkole publicznej, skoro może w niej powstać rada szkoły, w której zadaniach uczestniczą m.in. rodzice. 

To zdumiewające, że posłowie nawet partii politycznej, która w nazwie ma obywatelskość, utrzymali absurdalny przymus powoływania w szkołach każdego roku rady rodziców. Dziwię się, że rodzice z tym się godzą, bo w końcu to, czy ktoś chce być członkiem organu społecznego, a nie politycznego zobowiązania (przymusu) nie może być w państwie demokratycznym obowiązkiem. Obowiązek szkolny dotyczy uczniów, a obowiązek świadczenia pracy na rzecz ich kształcenia i wychowywania dotyczy nauczycieli i administracji szkolnej. 

Tak kuriozalnego zapisu w ustawie, także obecnie istniejącej pod zmienioną nazwą "Prawo oświatowe”, nie było nawet w PRL, a więc w państwie quasi-totalitarnym. Nie było też rad rodziców, tylko w duchu marksistowsko-leninowskim mogły działać w szkołach na zasadzie dobrowolności komitety rodzicielskie. Te zaś były pod pełną kontrolą dyrekcji szkoły. W trzecim dziesięcioleciu XXI wieku mamy obowiązkowe w szkołach rady rodziców. 

Status prawny rady rodziców określa Ustawa Prawo Oświatowe:

Art. 83. 1. W szkołach i placówkach, z zastrzeżeniem ust. 6, działają rady rodziców, które reprezentują ogół rodziców uczniów.

1a. W zebraniach rady rodziców może uczestniczyć pielęgniarka środowiska nauczania i wychowania albo higienistka szkolna w celu omówienia zagadnień z zakresu edukacji zdrowotnej i promocji zdrowia uczniów, z zachowaniem w tajemnicy informacji o stanie zdrowia uczniów.

2. W skład rad rodziców wchodzą:

1) w szkołach - po jednym przedstawicielu rad oddziałowych, wybranych w tajnych wyborach przez zebranie rodziców uczniów danego oddziału;

2) w placówkach - co najmniej 7 przedstawicieli, wybranych w tajnych wyborach przez zebranie rodziców wychowanków danej placówki;

3) w szkołach artystycznych - przedstawiciele w liczbie określonej w statucie szkoły, wybrani w tajnych wyborach przez zebranie rodziców uczniów danej szkoły.

3. W wyborach, o których mowa w ust. 2, jednego ucznia reprezentuje jeden rodzic. Wybory przeprowadza się na pierwszym zebraniu rodziców w każdym roku szkolnym.

4. Rada rodziców uchwala regulamin swojej działalności, w którym określa w szczególności:

1) wewnętrzną strukturę i tryb pracy rady;

2) szczegółowy tryb przeprowadzania wyborów do rad, o których mowa w ust. 2 pkt 1-3, oraz przedstawicieli rad oddziałowych, o których mowa w ust. 2 pkt 1, do rady rodziców odpowiednio szkoły lub placówki.

5. Rady rodziców mogą porozumiewać się ze sobą, ustalając zasady i zakres współpracy.

6. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania, a w przypadku szkół i placówek artystycznych - minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, określą, w drodze rozporządzenia, rodzaje szkół i placówek, w których nie tworzy się rad rodziców, uwzględniając organizację szkoły lub placówki lub brak możliwości bezpośredniego uczestniczenia w ich działalności reprezentacji rodziców.

Art. 84. 1. Rada rodziców może występować do dyrektora i innych organów szkoły lub placówkiorganu prowadzącego szkołę lub placówkę oraz organu sprawującego nadzór pedagogiczny z wnioskami i opiniami we wszystkich sprawach szkoły lub placówki.

2. Do kompetencji rady rodziców, z zastrzeżeniem ust. 3 i 4, należy:

1) uchwalanie w porozumieniu z radą pedagogiczną programu wychowawczo-profilaktycznego szkoły lub placówki, o którym mowa w art. 26;

2) opiniowanie programu i harmonogramu poprawy efektywności kształcenia lub wychowania szkoły lub placówki, o którym mowa w art. 56 ust. 2;

3) opiniowanie projektu planu finansowego składanego przez dyrektora szkoły.

3. Jeżeli rada rodziców w terminie 30 dni od dnia rozpoczęcia roku szkolnego nie uzyska porozumienia z radą pedagogiczną w sprawie programu wychowawczo-profilaktycznego szkoły lub placówki, o którym mowa w art. 26, program ten ustala dyrektor szkoły lub placówki w uzgodnieniu z organem sprawującym nadzór pedagogiczny. Program ustalony przez dyrektora szkoły lub placówki obowiązuje do czasu uchwalenia programu przez radę rodziców w porozumieniu z radą pedagogiczną.

4. W szkołach i placówkach, w których nie tworzy się rad rodziców, program wychowawczo-profilaktyczny szkoły lub placówki, o którym mowa w art. 26, uchwala rada pedagogiczna.

5. W szkołach i placówkach publicznych prowadzonych przez osoby prawne inne niż jednostki samorządu terytorialnego lub przez osoby fizyczne oraz w szkołach i placówkach niepublicznych program wychowawczo-profilaktyczny szkoły lub placówki, o którym mowa w art. 26, ustala organ wskazany w statucie szkoły lub placówki.

6. W celu wspierania działalności statutowej szkoły lub placówki, rada rodziców może gromadzić fundusze z dobrowolnych składek rodziców oraz innych źródeł. Zasady wydatkowania funduszy rady rodziców określa regulamin, o którym mowa w art. 83 ust. 4.

7. Fundusze, o których mowa w ust. 6, mogą być przechowywane na odrębnym rachunku bankowym rady rodziców. Do założenia i likwidacji tego rachunku bankowego oraz dysponowania funduszami na tym rachunku są uprawnione osoby posiadające pisemne upoważnienie udzielone przez radę rodziców. 

Rady rodziców w polskich szkołach nie dysponują uprawnieniami zobowiązującymi dyrektora czy inne organy szkoły do realizacji ich uchwał/wniosków. Jest więc organem, mającym na celu głównie sponsorowanie wydatków na organizację zajęć pozaszkolnych  np. wycieczek, nagród dla najlepszych uczniów itp. oraz na dofinansowanie szkolnych inwestycji czy opłat za usługi na rzecz placówki. 

Rady rodziców są zatem podwójnym opodatkowaniem obywateli, których dzieci uczęszczają do danej szkoły publicznej. Pierwszą transzą są bowiem płacone przez pracujących rodziców podatki od ich dochodów, a drugim dobrowolne składki w przedszkolu czy szkole, zbierane przez jednego spośród nich w każdym oddziale/klasie. Wszyscy lub zdecydowana większość rodziców wpłacają zadeklarowaną we wrześniu kwotę na konto rady rodziców, bo nie wypada im nie przekazać placówce daniny, skoro ich dziecko uczęszcza do przedszkola/szkoły a sami też pamiętają, jak ich rodzice wpłacali na komitet rodzicielski. 


15 października 2021

Zmarła kreatorka arteterapii w Polsce - profesor UZ Wita Szulc

 


W dniu 12 października 2021 r. odeszła prekursorka arteterapii w Polsce, pedagog, kulturoznawczyni, współzałożycielka i pierwsza prezes Stowarzyszenia Arteterapeutów Polskich „Kajros dr hab. Wita Szulc.  W środowisku akademickiej pedagogiki była znana i ceniona za rozprawy z pogranicza pedagogiki specjalnej/pedagogiki leczniczej, pedagogiki kultury i edukacji artystycznej. 

Jej dokonania w zakresie terapii przez sztukę, w tym m.in. biblioterapię, teatroterapię i muzykoterapię wpisują się w jakże potrzebną sztukę pomagania osobom chorym, cierpiącym, ale i częściowo zdrowym z parcjalnymi dysfunkcjami własnego organizmu. Znakomicie łączyła arteterapię z metodyką kształcenia wczesnoszkolnego. 

O swoim życiu i pracy zawodowo-oświatowej napisała w autobiografii, którą wydała w 2013 r.  



    

    Wita Szulc urodziła się 3 lipca 1941 r. w  Śniatynie nad Prutem. Studia wyższe magisterskie odbyła w latach 1959-1964 na Wydziale Filologicznym UAM w Poznaniu uzyskując stopień magistra filologii klasycznej w 1964 r.  Po studiach podjęła się pracy na stanowisku kierownika świetlicy i bibliotekarza w Fabryce Kosmetyków Lechia w Poznaniu, którą wykonywała do 1970 r. 

Przez kolejne 14 lat pracowała w Bibliotece Akademii Medycznej w Poznaniu na stanowisku kustosza dyplomowanego. W tym okresie przygotowała pod kierunkiem prof. dr hab.  Stanisława Pietraszki dysertację doktorską pt.  Model potrzeb kulturalnych w polityce społeczno-kulturalnej Polski Ludowej w latach 1944-1956”, którą obroniła w 1977 r. na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego, uzyskując stopień doktora nauk humanistycznych z literaturoznawstwa. Na Wydziale Pedagogiczno–Artystycznym UAM w Kaliszu uruchomiła pierwsze w naszym kraju studia licencjackie (1996) i podyplomowe z „arteterapii” dla kandydatów do zawodu w edukacji wczesnoszkolnej.

W 1984 r. została adiunktem na Wydziale Pielęgniarskim Akademii Medycznej w Poznaniu, w której przepracowała do 2003 r., najpierw w Katedrze Pielęgniarstwa Klinicznego i Rehabilitacji, a następnie w Katedrze Nauk o Zdrowiu i w ostatnich latach w Katedrze Zdrowia Matki i Dziecka.  Stopień doktora habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki uzyskała na podstawie dorobku i rozprawy habilitacyjnej pt. „Kulturoterapia. Wykorzystanie sztuki i działalności kulturalno-oświatowej w lecznictwie” na Wydziale Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu w dn. 21.02.1995 r. 

W 1996 r. W. Szulc uzyskała stanowisko profesora w Instytucie Pedagogiczno-Artystycznym UAM w Kaliszu, gdzie pracowała do 2004 r.  Ostatnim miejscem jej zatrudnienia w szkolnictwie państwowym był Uniwersytet Zielonogórski, po odejściu z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie od 2006 r. kierowała Zakładem Edukacji Zdrowotnej. Dodatkowo pracowała też w Gnieźnieńskiej Wyższej Szkole Humanistyczno-Menedżerskiej „Millenium” w Gnieźnie, w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Witelona w Legnicy, zaś w ostatnich latach także w Akademii Ignatianum. Kształciła pedagogów w zakresie kulturoterapii właściwie w całym kraju, uczestnicząc w konferencjach, seminariach, prowadząc warsztaty, kursy i szkolenia. 




Chciała być blisko wszystkich tych, którzy potrzebowali Jej wsparcia. Założyła nawet konto na Facebooku, w którym zaktualizowała swoje zdjęcie profilowe (w/w) w dniu 10 września 2015 r.  Nie była jednak aktywna w tej przestrzeni, mając zapewne przeświadczenie, że sztuka wymaga bezpośredniego obcowania z nią i naturalnego przeżywania wrażeń. 

     Wita Szulc opublikowała ponad 250 artykułów i rozdziałów w pracach zbiorowych, w tym także w języku angielskim, rosyjskim, włoskim i łotewskim.  Znakomicie reprezentowała Polską arteterapię w przestrzeni europejskiej nauki i pedagogiki praktycznej. Zachęcam wszystkich zainteresowanych arteterapią do sięgnięcia po następujące rozprawy W. Szulc:    

 

– W. Szulc, Kulturoterapia. Skrypt dla Akademii Medycznej. (Poznań, 1988);  

– W. Szulc, Sztuka i terapia (Warszawa 1993);   

– W. Szulc, Kulturoterapia. Wykorzystanie sztuki i działalności kulturalno – oświatowej w lecznictwie. (1994);  

– W. Szulc, Sztuka w służbie medycyny od antyku do postmodernizmu (Poznań, 2001); 

– W. Szulc, Muzykoterapia jako przedmiot badań i edukacji (Lublin, 2005);   

– W. Szulc, Kultura dla mas Polski Ludowej. Wizje ideologów, publicystów i twórców z lat 1944 – 1956. (Wrocław, 2008);  

–  (współred. z M. Furmanowską i J. Gładyszewską-Cylulko). Arteterapia jako dyscyplina akademicka w krajach europejskich (Wrocław 2010);  

– W. Szulc, Arteterapia. Narodziny idei, ewolucja teorii, rozwój praktyki. (Warszawa, 2011);  

– W. Szulc, Kajros i arteterapia. Opowieść autobiograficzna. (Warszawa, 2013); 

– W. Szulc, Arteterapia oparta na wiedzy. Wiedza przydatna organizatorom, nauczycielom i uczestnikom arteterapii. (Legnica, 2014);   

– W. Szulc, Wiedza o arteterapii dla pedagogów i promotorów zdrowia.  (Legnica, 2018). 

     Akademia Ignatianum opublikowała spot filmowy na temat arteterapii, który pięknie  oddaje sens dzieła życia i twórczości Wity Szulc. 


   

14 października 2021

Wciąż aktualna historia myśli dydaktycznej

 




Trudno w tak dwoistym nastrojowo Dniu Edukacji Narodowej składać Nauczycielom życzenia. Kieruję jednak do wszystkich nauczycieli życzenie, by skorzystali z tych pryncypiów dydaktyki ogólnej, które (u-)czynią z ich aktywności zawodowej przestrzeń wolności potwierdzanej uczniowską wdzięcznością.   

Sięgam do rozprawy z 1913 roku zatytułowanej "Zarys dydaktyki ogólnej" autorstwa Friedricha Regenera, która jest przekładem z języka niemieckiego czwartego wydania (sic!). Translacji dokonał Waldemar Osterloff, który także wzbogacił tekst o przypisy wyjaśniające. 

Jeśli nauczyciel czy naukowiec mógłby pomyśleć, że napisany ponad sto lat temu tekst nie może być dzisiaj aktualny, to jest w błędzie. Historia kołem się toczy, mimo że zmieniły się czasy, są nowe podejścia do nauki, istotne odkrycia psychologicznych i dydaktycznych prawidłowości itp., itd. Jednak są takie pryncypia, które wciąż czekają na swoje bardziej powszechne zastosowanie przez włączenie ich do procesu kształcenia. To jednak nie będzie możliwe, jeśli nauczyciele i kształcący ich akademicy nie dostrzegą ponadczasowej wartości niektórych idei, poglądów czy konkretnych rozwiązań.      

Z powyższej książki wybrałem z rozdziału I. 6. Zainteresowanie i samodzielność właśnie - uniwersalny przekaz. Zachowuję oryginalną pisownię, by uświadomiła części kadr nauczycielskich, jak daleko jest nam do przeszłości, która miała być warunkiem rozwoju i życia dzieci w teraźniejszości, by poradziły sobie w przyszłości. 

 

1. Nauczanie wieść ma do inteligencyi, do zrozumienia otaczającego świata i wnikania w moralne zadania człowieka. Uczeń dojdzie do tego celu tem łatwiej, im więcej będzie posiadał dobrej woli do kształcenia się. Pragniemy tego, co budzi nasze uczucia, nasze zainteresowanie, co dla nas posiada pewną wartość. Stąd żądanie: żeby nauka budziła zainteresowanie. Interesujący jest przedmiot, który z jakiegokolwiek powodu pociąga, zyskuje naszą sympatyę, budzi w nas chęć zajmowania się nim. Np. powieść interesuje nas: pragniemy dowiedzieć się o losach występujących w niej osób, a gdy się o nich dowiemy, uczuwamy pewne zadowolenie. (...)

Zainteresowanie jest to pragnienie zajmowania się pewnym przedmiotem, dlatego że sprawia nam to zadowolenie, przyjemność. A więc zainteresowanie należy do sfery woli człowieka. Budzić zainteresowanie znaczy budzić wolę. 

Zatem żądanie, żeby nauczanie uczynić interesującym, znaczy: Ucz tak, żeby w uczniu budziło się pragnienie zajmowania się danym przedmiotem, dlatego, że to zajęcie sprawia mu przyjemność (...) Zbudziwszy zainteresowanie ucznia, lekcya utrzymuje także jego uwagę.  Zainteresowanie wytwarza uwagę, i to zawsze. Co nas w żadnym względzie nie interesuje, o tem słyszeć nie chcemy, na to nie zwracamy uwagi. [s. 37-38].   (...) 

Osobowość nauczyciela o tyle wchodzi w rachubę, że nauczyciel nie może żadną miarą zainteresować uczniów wykładem, skoro sam się nim nie interesuje. Jeśli zaś w tonie jego mowy, w jego ruchach, w miłości i żywości z jaką traktuje swój przedmiot, widać jak bardzo jest nim przejęty, to uczucia przelewają się z jego serca do serc uczniów, porywa ich za sobą. Gdy zaś on sam nie rozgrzewa się, gdy go rzecz nie interesuje, gdy udaje, odgrywa żywość zewnętrznie, to nie rozgrzewa się też serca uczniów. 

 

            Kto sam nie czuje, czucia nie zdobędzie!

            Gdy ono nie przenika do duszy,

            To i słuchacza nie poruszy

            I władzy nad nim nie posiędzie. 

                        [Goethe; przekład Janikego; s. 44].


(źródło mem'a: Międzyszkolnik

13 października 2021

Szkoła nie jest dla kuratora oświaty, ale dla uczniów, nauczycieli i rodziców



Nie muszę wyjaśniać, jak ważną rolę odgrywa każda forma symbolicznego wyróżniania nauczycieli w różnych momentach ich profesjonalnej służby. Symbolicznego, bo przecież oni nie są piłkarzami, bokserami, liderami zespołów rockowych czy tym bardziej disco-polowego kiczu, by być obsypywanymi dziesiątkami tysięcy złotych za wyjście na boisko, ring czy scenę. Cóż im pozostaje poza skrytością własnych marzeń i bijących serc ich własnych uczniów? Kto jeszcze im ufa? Komu na nich zależy? Które to z kolei pokolenie ma czekać na spełnienie obietnic uznania niewidocznego w swej istocie trudu ich pedagogicznego zaangażowania? 

Nie upominam się w tym miejscu o tych, którym się nie chce, są wypaleni przed- w trakcie i/lub postzawodowo, którzy zatrudnili się w przedszkolu czy szkole z zewnętrznego (ekonomicznego)  przymusu, bowiem nic ich w tym miejscu nie pociąga (poza comiesięcznym sprawdzeniem na koncie, czy już te niskie płace zostały w nim zarejestrowane) i nie motywuje do czegoś istotnego. Takich nauczycieli nie cieszy ani płaca, ani praca. Instytucja edukacyjna jest tylko dworcową poczekalnią, w której muszą odczekać na przyjazd właściwego, lepszego pociągu. 

Frustratów nie obchodzi los i przeżycia innych - uczniów, ich rodziców, koleżanek i kolegów z rady pedagogicznej, dyrekcji czy pracowników administracji. Im zawsze będzie w tym miejscu źle, gdyż nie jest to środowisko ich pierwszego i wyłącznego wyboru. Niektórzy szukają wyjścia z dyskomfortowej dla nich sytuacji, bo przecież odczucia innych są im obojętne. Ktoś wstąpi do związku zawodowego, inny zapisze się do partii politycznej, byle tylko móc uciec od czarnej czy tym bardziej - interaktywnej "tablicy", jeszcze inny osaczy dyrekcję ingracjacją itp., byle tylko pracując w istocie nie być zaangażowanym w dydaktykę, pracę wychowawczą i organizacyjną. Szkoła jest dla takich jak survival. Trzeba ją przeżyć, by dotrwać do ferii, a potem do wakacji. 

Tacy pseudo-nauczyciele czynią wiele zła większości, która chce, potrafi a nawet w dużej mierze uwielbia pracę z dziećmi czy młodzieżą. To takich nauczycieli wyłaniają z ich nieobecności w przestrzeni publicznej albo ich uczniowie, rodzice (via stowarzyszenia), albo przełożeni. Skierowanie wniosku o udział nauczyciela/-ki w ogólnopolskim konkursie na "Nauczyciela Roku" jest bezinteresowanym okazaniem jej/jemu szacunku, wdzięczności za wspaniałą pracę z dziećmi czy uczniami oraz wzmocnieniem poczucia sensu spełniania się w profesji, która podlega z różnych stron ustawicznej presji.

Warto zatem odtworzyć przebieg zarejestrowanej transmisji wideo z Gali Nauczyciela Roku 2021, która odbyła się na Zamku Królewskim w Warszawie. Usłyszymy o jednych spośród wielu tysięcy znakomitych nauczycieli/-ek, o ich zaangażowaniu, nowatorskich rozwiązaniach dydaktycznych, zobaczymy ich przekonując się, że są jednymi z nas, nauczycielami z pasją. 

Wczoraj Kapituła Konkursu nominowała Nauczycielem Roku 2021 nauczyciela języka polskiego z Małopolskiej Szkoły Gościnności - Dariusza Martynowicza.        




Laureatami tego konkursu a zarazem członkami Honorowej Kapituły, są:

- Grzegorz Lorek (2002), 

- Bogumiła Bąk (2003), 

- Wiktor Kamieniarz (2004), 

- Jadwiga (2006),

- Wiesław Włodarski (2007),              

- Dariusz Kulma (2008),        

- Radosław Moskal (2009), 

- Marek Golka (2010),            

- Anna Sosna 

- Marzena Kędra (2012), 

- Marcin Zaród (2013), 

- Barbara Halska (2014), 

- Katarzyna Nowak-Zawadzka

- Joanna Urbańska 

- Marta Florkiewicz-Borkowska

- Przemysław Staroń ( ),

- Czechowska (2019). 

- Dariusz Martynowicz (2021)

- (.................................?) (2022). 

O tym, jak trudno jest wybrać z grona primus inter pares tylko jednego NAUCZYCIELA ROKU świadczy fakt, że Jury Konkursu postanowiło przyznać w tym roku jeszcze DWA WYRÓŻNIENIA: 

Joannie Świercz, nauczycielce matematyki w Szkole Podstawowej nr. 31 im. UNICEF w Opolu 

Joannie Waszkowskiej, nauczycielce języka polskiego i wiedzy o mediach w II Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Emilii Plater w Sosnowcu.

Muszę jednak sprostować następującą informację, która widnieje w Wikipedii: 

Wyboru dokonuje jury, złożone z przedstawicieli MEN, Głosu Nauczycielskiego oraz ekspertów oświaty. W pierwszym etapie wybiera się trzynastu "nominowanych", w drugim – zwycięzcę i dwóch wyróżnionych. Zwycięzca otrzymuje nagrodę Ministra Edukacji Narodowej, wszyscy – nagrody rzeczowe od sponsorów.

Z Regulaminu Konkursu wynika, że w składzie jury nie tylko nie zasiada przedstawiciel Ministerstwa Edukacji i Nauki, ale i resort nie funduje nagrody dla Nauczyciela Roku. Tą ministrą, która objęła ten Konkurs stygmatem, wycofując MEN z patronatu i jury, była ministra edukacji Anna Zalewska (nagrodzona premią w wys.69 tys.zł).

Proszę wprowadzić zmianę treści w Wikipedii, by nie wprowadzała w błąd czytelników. W skład Jury Konkursu wchodzą bowiem osoby wspierające ideę Konkursu (m.in. Komitet Nauk Pedagogicznych PAN) oraz przedstawiciele Organizatora („Jury”), a jest nim redakcja tygodnika "Głos Nauczycielski" oraz ZNP.    

Gala Nauczyciel Roku stała się dziewiętnaście lat temu świętem NAUCZYCIELI (W)WOLNOŚCI, a więc takich, którzy we wszystkich warunkach, w jakich przychodzi im praca z dziećmi czy młodzieżą są pedagogami w pełnym tego słowa znaczeniu, pozostając nimi nawet w warunkach najbardziej niepomyślnych czy naruszających ich godność przez tzw.elity polityczne. Nauczyciele są osobami, które pod żadnym warunkiem nie zapierają się swego profesjonalizmu, swojej pasji, a wprost przeciwnie, potwierdzają je w swym uwarunkowaniu. 

Nikt nie jest w stanie "urobić" takich nauczycieli, ani ich zastraszyć, pomniejszyć poczucie wartości własnego zaangażowania. Dlatego z jednym stwierdzeniem tegorocznego laureata nie mogę się zgodzić, jakoby "ze szkół odchodzili najlepsi nauczyciele, a pozostawali w nich sfrustrowani w wieku przed- lub emerytalnym". Wiek nie ma tu żadnego znaczenia. Nauczycielami są wszyscy ci, którzy chcą nimi być, ale zarazem nimi być nie muszą. Natomiast rację miał, kiedy stwierdził, że szkoła nie jest dla kuratora oświaty, ale dla uczniów, nauczycieli i rodziców. Nie jest też dla państwa, samorządu terytorialnego, Kościoła, związków zawodowych czy jakichkolwiek partii politycznych.  

 (Żródło fot. M. Kędra/Fb)

 

 

12 października 2021

Jubileusz 40-lecia Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego


Przekazuję komunikat PTP, by dotarł do osób zainteresowanych XI Zjazdem Pedagogicznym: 


Konferencja przedzjazdowa pt. Przesilenie w kulturze jako przedmiot badań pedagogicznych odbędzie się 25 października 2021 r. (MS Teams). 


Oddział PTP w Olsztynie we współpracy z Zarządem Głównym PTP ma zaszczyt zaprosić Państwa do wzięcia udziału w obchodach jubileuszu 40-lecia Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego oraz tzw. konferencji połówkowej, zapowiadającej XI Ogólnopolski Zjazd Pedagogiczny. Oba wydarzenia odbędą się 25 października 2021 r. w formie zdalnej na platformie TEAMS.

W tym roku mija 40 lat od założenia Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego. To świetna okazja, by spojrzeć wstecz i rozważyć udział PTP w rozwoju polskiej pedagogiki, popularyzacji osiągnięć naukowych tej dyscypliny w kraju i za granicą, a także ocenić rolę Towarzystwa w integracji środowisk zainteresowanych problemami edukacji. Warto również podjąć namysł nad perspektywami dalszego rozwoju PTP. 

Refleksje wokół tych zagadnień snuć będą osoby żywo zaangażowane w działalność Towarzystwa, które przyczyniły się w znaczący sposób do jego rozwoju i wysokiej pozycji wśród towarzystw naukowych w Polsce. Obchody 40-lecia PTP odbędą się w sesji przedpołudniowej.

W sesji popołudniowej zapraszamy na tzw. konferencję połówkową, która swą ideą nawiązuje bezpośrednio do XI Ogólnopolskiego Zjazdu Pedagogicznego pt. Przesilenie. Budujmy lepszy świat w sobie i pomiędzy nami, organizowanego przez Wydział Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w dniach 20-22 września 2022 roku. 

Ze względu na ograniczenia związane z pandemią, formuła tego przedzjazdowego spotkania będzie odmienna od dotychczasowych, które odbyły się w Bydgoszczy i Toruniu (2015) oraz Poznaniu (2018). Postanowiliśmy stworzyć Uczestnikom naszej konferencji okazję do zapoznania się ze spektrum zagadnień, które będą poruszane podczas przyszłorocznego Ogólnopolskiego Zjazdu Pedagogicznego w Poznaniu – współprowadzący poszczególne dziesięć zjazdowych sekcji dokonają wprowadzenia w problematykę ich obrad. 

Mamy nadzieję, iż oprócz zarysowania nowych trendów w analizach pedagogicznych, wystąpienia te ułatwią przyszłym Uczestnikom Zjazdu wybór sekcji i przygotowanie własnych wystąpień.

Udział w obchodach Jubileuszu PTP oraz konferencji jest bezpłatny. Deklarację chęci uczestnictwa należy złożyć do 15 października 2021 r. pod adresem: 
Zaproszenie do Uczestników wydarzenia zostanie wysłane drogą mailową w formie linku po 18 października. 

Szczegółowe informacje są dostępne na stronie internetowej: 

Zapraszamy do kontaktu drogą e-mailową: ptp.jubileuszkonferencja@uwm.edu.pl
Z wyrazami szacunku i nadzieją na spotkanie - Sekretarz konferencji Przewodnicząca Oddziału PTP w Olsztynie dr hab. Iwona Myśliwczyk; 
dr hab. Marzenna Nowicka, prof. ucz. 

Plan wydarzenia 

9.00 – 9.30 Logowanie się uczestników
Część pierwsza. Obchody jubileuszu 40-lecia Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego

9.30 – 9.50 Uroczyste rozpoczęcie wydarzenia

• Dr hab. Jerzy Przyborowski, prof. ucz., Rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie; • Dr hab. Joanna Ostrouch-Kamińska, prof. UWM, Dziekan Wydziału Nauk Społecznych UWM w Olsztynie; • Dr hab. Piotr Kostyło, prof. ucz., Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego; • Prof. dr hab. Agnieszka Cybal-Michalska, Przewodnicząca Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk; • Prof. Mustafa Yunus Eryaman, President of World Education Research Association (WERA), Canakkale Onsekiz Mart University, Turkey

9.50 – 10.20 Ogłoszenia na temat wyróżnień i nagród przyznanych przez Polskie
Towarzystwo Pedagogiczne w 2020r. 

10.20 –12.30 Wystąpienia Prelegentów i Prelegentek

• Prof. dr hab. Zbigniew Kwieciński, Początki Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego

• Prof. dr hab. Joanna Madalińska-Michalak, Polskie Towarzystwo Pedagogiczne - między tradycją a wyzwaniami przyszłości

• Dr hab. Piotr Kostyło, prof. ucz., Polskie Towarzystwo Pedagogiczne jako instytucja długiego trwania

• Prof. dr hab. Maria Czerepaniak-Walczak, Funkcje towarzystwa naukowego; z doświadczeń PTP. Komu i czemu służy towarzystwo naukowe?

• Dr Robert Sarnecki, (Prze)trwanie i rozwój. Pola aktywności Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego

12.30 – 13.00 Przerwa

Część druga. Konferencja przedzjazdowa pt. Przesilenie w kulturze jako przedmiot badań pedagogicznych

13.00 – 16.00 Wprowadzenie w problematykę poszczególnych sekcji XI Ogólnopolskiego Zjazdu Pedagogicznego

Moderatorzy: dr hab. Piotr Kostyło, prof. ucz.; dr hab. Marzenna Nowicka, prof. ucz.

Sekcja 1: Przesilenie. Kręgi kryzysów kontekstów edukacji – wyzwania dla pedagogiki Przewodniczący obrad w sekcji: prof. dr hab. Zbigniew Kwieciński; prof. dr hab. Mirosław S. Szymański; dr hab. Anna Odrowąż-Coates, prof. ucz.; Problematykę sekcji przedstawi: dr hab. Anna Odrowąż-Coates, prof. ucz. 

Sekcja 2: Człowiek i społeczeństwo w obliczu wyzwań przesilenia – szanse i zagrożenia - Przewodniczący obrad w sekcji: prof. dr hab. Tadeusz Lewowicki; prof. dr hab. Marzenna Zaorska; dr hab. Agnieszka Szplit, prof. ucz.
Problematykę sekcji przedstawi: dr hab. Agnieszka Szplit, prof. ucz

Sekcja 3: Polityka edukacyjna, szkoła, wychowanie, opieka – w stronę zaangażowania w stwarzanie lepszego świata - Przewodniczący obrad w sekcji: prof. dr hab. Bogusław Śliwerski; dr hab. Elżbieta Górnikowska-Zwolak, prof. ucz.; dr hab. Kinga Kuszak, prof. ucz.; Problematykę sekcji przedstawi: dr hab. Elżbieta Górnikowska-Zwolak, prof. ucz.

Sekcja 4: Przesilenie – myśl metateoretyczna i metodologiczna w pedagogice - Przewodniczący obrad w sekcji: prof. dr hab. Heliodor Muszyński; dr hab. Eugenia Karcz-Taranowicz, prof. ucz.; dr hab. Piotr Kostyło, prof. ucz.; 
Problematykę sekcji przedstawi: dr hab. Eugenia Karcz-Taranowicz, prof. ucz.

Sekcja 5: Tożsamość, wspólnota, przestrzeń moralna – rozumieć, budować i podejmować odpowiedzialność za (swój) świat - Przewodniczący obrad w sekcji: prof. dr hab. Agnieszka Cybal-Michalska; prof. dr hab. Agnieszka Gromkowska-Melosik; dr hab. Wiktor Żłobicki, prof. ucz.; 
Problematykę sekcji przedstawi: prof. dr hab. Agnieszka Gromkowska-Melosik

Sekcja 6: Wielokulturowość, pluralizm wartości i przemiany kultury współczesnej - Przewodniczący obrad w sekcji: prof. dr hab. Agata Cudowska, prof. dr hab. Zbyszko Melosik; prof. dr hab. Jerzy Nikitorowicz; Problematykę sekcji przedstawi: prof. dr hab. Agata Cudowska.

Sekcja 7: Rynek pracy, kariera zawodowa i wychowawcza funkcja pracy – ku społeczeństwu przyszłości - Przewodniczący obrad w sekcji: prof. dr hab. Stefan M. Kwiatkowski; prof. dr hab. Magdalena Piorunek; prof. dr hab. Norbert G. Pikuła, prof. ucz.; Problematykę sekcji przedstawi: prof. dr hab. Norbert G. Pikuła, prof. ucz.

Sekcja 8: Misja, posłannictwo i służebność Uniwersytetu - Przewodniczący obrad w sekcji: prof. dr hab. Barbara Kromolicka; prof. dr hab. Kazimierz Przyszczypkowski; dr hab. Waldemar Segiet, prof. ucz.; Problematykę sekcji przedstawi: dr hab. Waldemar Segiet, prof. ucz.

Sekcja 9: Pedagogika wobec negatywnych zjawisk społecznych, zagrożeń i zachowań patologicznych - Przewodniczący obrad w sekcji: prof. dr hab. Wiesław Ambrozik; prof. dr hab. Ryszard Łukaszewicz; dr hab. Joanna Ostrouch-Kamińska, prof. ucz.; Problematykę sekcji przedstawi: dr hab. Joanna Ostrouch-Kamińska, prof. ucz.

Sekcja 10: Pedagogika i edukacja wobec czynników sprawstwa ludzkiego losu w dobie przesilenia cywilizacyjnego i globalnych kryzysów - Przewodniczący obrad w sekcji: prof. dr hab. Maria Czerepaniak-Walczak; dr hab. Małgorzata Kamińska, prof. ucz.; dr Robert Sarnecki; Problematykę sekcji przedstawi: dr hab. Małgorzata Kamińska, prof. ucz.


11 października 2021

Anna Radziwiłł o ideologii wychowawczej w totalitarnej Polsce





Nie może być znana młodej generacji publikacja dr nauk humanistycznych, nauczycielki - Anny Radziwiłł, którą wydała w okresie walki środowisk oświatowych z reżimem totalitarnego państwa. Swoją narrację historyczno-pedagogiczną poświęciła problematyce ideologii wychowawczej w Polsce w latach 1948-1956.  Rozprawa została wydana w ramach Zeszytów Towarzystwa Kursów Naukowych w 1981 r. w Warszawie, będąc znakomitym punktem wyjścia do uświadomienia sobie przez część społeczeństwa pseudonaukowych, bo stricte ideologicznych i politycznych uwarunkowań funkcjonowania systemu szkolnego.

Ówczesny system edukacji nie znosił (...) oglądu historycznego, gdyż zaprzeczał on jego naturze. Kiedy coś traktuje się jako doskonałe chociaż takim nie jest. To (…) system ustala i rozwija siły, jakby zewnętrzne wobec niego – społeczeństwo przez niego kształtowane, produkcję przez niego organizowaną – natomiast sam, w gruncie rzeczy, nie może siebie oglądnąć, gdyż jego istotą jest statyczność absolutu [s.1].

O ile w okresie stalinizmu 1948-1956 realizowany był przez władze model wychowania w wyniku ofensywy ideowo-propagandowej, jak i rozwiązań organizacyjnych – reforma systemu szkolnego, nowe programy nauczania, reorganizacja administracji szkolnej oraz uniformizacja ruchu młodzieżowego. Nie było tu mowy o przypadkowości, gdyż miał obowiązywać ściśle określony ideał wychowawczy, określona koncepcja procesu wychowawczego i dydaktycznego. 

Charakterystyczną cechą tamtego okresu był izomorficzny związek między modelem wychowania i kształcenia a modelem propagandy ideowo – politycznej. Przez kilkadziesiąt lat władze polityczne wmawiały Polakom, że konieczne jest wychowanie „nowego człowieka” w zupełnie nowym „systemie wychowawczym”. Ten zaś był determinowany instrukcjami i przekładami z języka rosyjskiego literatury psychologicznej, socjologicznej, ekonomicznej i pedagogicznej na język polski, by zapewnić pełny monopol wpływów radzieckiej władzy na stan świadomości młodych pokoleń.  

Każdy, kto się temu sprzeciwiał, traktowany był jak wróg państwa polskiego, rewizjonista, do którego dzieci i młodzież nie powinny mieć dostępu. W języku publicznego przekazu wzmacniano dychotomiczność obrazu świata, w którym tylko socjalistyczny zasługiwał na miano humanistycznego i godnego rozwoju, zaś kapitalistyczny oceniany był jako wrogi, antyludzki, niszczący godność człowieka. W całym oddziaływaniu na świadomość społeczną panował wielki skrót myślowy, kult sformułowań prostych i jasnych. Zjawiska rozpatrywano więc na zasadzie szukania jednej cechy wyróżniającej, umożliwiającej klasyfikację, a następnie można było prowadzić dalsze rozumowania sylogistyczne, które doprowadzały do pożądanych cech [s. 4].

 Na szczęście część obywateli podejmowała walkę polityczną z poglądami odmiennymi do jedynie słusznych i obowiązujących. Trzeba było uświadamiać społeczeństwu, że to, co nie jest socjalistyczne, wcale nie jest czymś złym, destrukcyjnym czy patologicznym. Jak pisała Radziwiłł: Ocena „słuszna” mogła być tylko jedna. Z dychotomii wynikało, że wszelka inność oznacza po prostu wrogość [s.5].  

         Autorka znakomicie zdemistyfikowała wdrażanie do procesu kształcenia i wychowania doktryny ideologicznej w taki sposób, żeby stało za nią naukowe uzasadnienie. Ta perfidna manipulacja znalazła wśród naukowców zwolenników, którzy chętnie przyjmowali stanowiska na uniwersytetach po usuniętych z nich profesorach tzw. „przedwojennej daty”, humanistach świadomych fałszowania przez władzę świadomości społecznej. Pedologia, naturalizm, formalizm, apolityczność, obiektywistyczność, eklektyzm, oportunizm to słowa – „straszaki” w opisywanym okresie. Każdy tekst czy wystąpienie, w których występowały, były z góry skazane na uznanie ich za wrogie. Czasem kolejność bywała odwrotna. Gdy chciano dane opracowanie zdyskwalifikować, wystarczyło doszukać się w nim któregoś z wymienionych elementów [s. 11-12].

         Świadoma potencjalnego oporu w środowisku władza oświatowa postanowiła rozszerzyć kontrolę nad szkołą jako wrogą jej twierdzą przez czynniki społeczne i polityczne. Szkoła miała stać się instytucją agitacji ideologicznej i dyspozycyjna dla władzy jako instrument transmisji jedynie słusznej i „prawdziwej” ideologii do społeczeństwa, a zarazem ingerującą w sferę prywatności uczniów i ich rodziny. Szkoła miała zawłaszczać coraz większy zakres czasu i zainteresowań dzieci i młodzieży, jak i stawać się ośrodkiem kształtowania świadomości środowiska (…) Wszelkie akcje polityczne (wybory, dyskusja nad konstytucją, zjazdy partii) znajdują odzwierciedlenie w działaniach szkoły [s.13].

         Przechwytywanie młodzieży polegało na obdarzaniu jej przez polityków nowymi rolami, włączaniu do pozorujących zainteresowanie jej poglądami rad młodzieżowych, zaś jej rodziców poddawano tzw. pedagogizacji przy okazji wzywania ich na szkolne wywiadówki. Właściwe dla ówczesnej atmosfery wychowawczej charakterystyczne było przeciwstawianie sobie wszystkich uczestników procesu wychowawczego. Wszyscy musieli pilnować i trwać w nastroju ciągłej czujności. Nauczyciel kontrolował wychowanków, wychowywani czuwali nad prawomyślnością wychowawców i wzajemnie nad sobą. Dzieci i nauczyciele kontrolowali postawy rodziców, ci z kolei mieli dbać o właściwą linię ideowo-polityczną szkoły itp. [s.15].      

         Władza określała, co jest „racją stanu” także w polityce oświatowej, w ramach której wprowadzano do szkół „właściwą” wersję patriotyzmu, określanego mianem patriotyzmu socjalistycznego czy patriotyzmu ludowego w powiązaniu z internacjonalizmem socjalistycznym (zgodnie z podporządkowaniem sobie przez ZSRR państw socjalistycznych).  

Wszelkie innowacje mogły być wprowadzane jedynie odgórnie, zgodnie z interesem władz partyjno-oświatowych, których zadaniem było narzucenie Polakom sowieckiej ideologii, języka i kultury. Występowała tu dziwna mieszanina werbalizmu, sloganowości, szkolarstwa z próbą tworzenia atmosfery silnie rozbudzonych emocji, entuzjazmu, aury patosu i heroizmu. (…) Funkcjonowały pewne sformułowania – wytrychy, za pomocą których można było ustawić każde zjawisko „we właściwym świetle”. 

Nowomowa była łatwa do opanowania, zestawu pojęć i określeń można się było w krótkim czasie nauczyć i dosyć swobodnie nim operować. Równocześnie nie pozwalała ona na żadną spontaniczność [s. 18].

         Każda krytyka była postrzegana jako niedopuszczalna, wroga i szkodliwa dla państwa.  Władza była jedyną siłą, która miała prawo do wyrażania troski o lud i zapewnienie jemu naprawiania ewentualnych błędów, ułomności czy niedomagań, których sprawcami były jakieś tajemnicze i wrogie państwu siły. Rekonstruując ówczesny model polskiej edukacji A. Radziwiłł zwraca zarazem uwagę na jego skrywane oblicze obronne. Część uczniów, posiadających inne, pozaszkolne źródła informacji, być może demoralizowały przez zmuszanie do świadomego kłamstwa, jeżeli chcieli jakoś funkcjonować w szkole, ale jednocześnie ułatwiały dystans, broniły przed akceptacją modelu, ujawniając mimo intencji twórców, jego fałszywość [s. 45].   

         Każda władza polityczna usiłująca zmieniać szkolnictwo wbrew wiedzy naukowej z psychologii, pedagogiki i nauk o kulturze fizycznej prędzej czy później stanie się przedmiotem kompromitujących ją rozpraw i wyników badań oświatowych. Każdy okres w dziejach szkolnictwa pozbawiał monistycznie determinujących oświatę władców skuteczności własnego sprawstwa.