(źródło foto: Wikipedia)
Przeżywamy renesans twórczości artystycznej Czesława Niemena. W dn. 17 stycznia br. ukazało się wiele odwołań
do jego twórczości w związku z 20 rocznią przedwczesnej śmierci artysty. Jego
utwory można wysłuchać, a nawet zobaczyć wykonanie pod wskazanym w
hiperłączu adresem "Czesław Niemen - Największe przeboje". Nie interesowałem się biografią
znakomitego piosenkarza, multiinstrumentalisty, kompozytora i autora tekstów,
ale postanowiłem opublikować (za zgodą autora) nadesłany do mnie z USA tekst prof. Stefana Łaszyna o ukraińskich
korzeniach idola wielu pokoleń. Prawdopodobnie będzie publikowany w ukraińskiej prasie.
"Ukraińskie korzenie Czesława Niemena (w 20. rocznicę śmierci)
Czesław Niemen (Czesław Juliusz Wydrzycki), utalentowany
i znany polski muzyk, urodził się 16 lutego 1939 roku. Odszedł do wieczności przedwcześnie,
z powodu nieuleczalnej choroby, 17 stycznia 2004 roku. Jego matka była
Ukrainką. Już od najwcześniejszych lat uwielbiał ukraiński melodyjny język i
piękne ukraińskie pieśni. W tamtych latach w jego rodzinnej wsi, Starych
Wasiłyszkach koło Grodna, terytorium ówczesnej Polski, wszyscy lubili śpiewać
po ukraińsku: Ukraińcy, Polacy, Białorusini i Żydzi. Mały Czesio dorastał w
takiej polityczno-kulturowej atmosferze.
Był synem Anny, z domu Markiewicz i Antoniego
Wydrzyckiego. Cała rodzina Czesława Niemena była bardzo muzykalna. Ojca
Antoniego przyjaciele i sąsiedzi opisywali jako kogoś, kto dosłownie miał
"złote ręce" - nie bał się żadnej pracy. Był utalentowany
artystycznie, dlatego syn prawdopodobnie odziedziczył po nim talent. Antoni
potrafił nastroić fortepian, organy, naprawić maszynę do pisania, rower, a
nawet zegarek. Był organistą w lokalnym kościele. To on zaszczepił w młodym
Czesiu zainteresowanie muzyką. Te zainteresowania podtrzymywała także matka
Anna, która śpiewała w parafialnym chórze. W domu nie brakowało instrumentów
muzycznych. Stały tam fortepian, gramofon, zawsze rozbrzmiewała muzyka.
Ukraińskie pieśni żyły i brzmiały w duszy Czesława przez
całe jego życie. W dorosłym życiu śpiewał je na największych scenach i
festiwalach. Gdy występował na popularnym Festiwalu Piosenki Estradowej w
Opolu, Polska, w 1977 roku, powiedział: „Szanowni państwo! Chcę
wam zaśpiewać moją pierwszą piosenkę, którą wykonałem na estradzie. Miałem
wtedy 13 lat. Śpiewałem ją na scenie, bardzo małej, w wiejskiej szkole na
zebraniu rodziców. Była to ukraińska pieśń ludowa «Czorni brovi, kari oczi». Tę
ulubioną piosenkę Czesława śpiewały miliony, ale jego wykonanie było jakieś
magiczne, kosmiczne, z duszy. Niemen bardzo lubił nosić wyszywaną koszulę na
koncertach. I to nie dziwne, ponieważ w jego żyłach płynęła ukraińska krew.
Czesława ciągnęło do miejsc, gdzie spędził swoje
dzieciństwo i które opuścił w 1958 roku wyjeżdżając do Polski. Chciał przejść
rodzimymi ścieżkami, zajrzeć do kościoła, zobaczyć, czy zachował się dom
rodziców. Lubił spacerować nad rzeką Niemen, od której wziął swój sceniczny
pseudonim.
Artystę kochano i oczekiwano w Ukrainie - ojczyźnie
jego matki Anny. Na przełomie lat 1976/1977 władze pozwoliły mu odwiedzić z koncertami Kijów,
Odessę, Donieck, Lwów, Czerniowce i Krym. Chociaż mówił po polsku, podkreślał,
że jego matka była Ukrainką i od dzieciństwa znał ukraińskie pieśni oraz lubił
je śpiewać.
Na początku lat 80.XX wieku Czesław Niemen ograniczył
swoją działalność koncertową. Pracował bardzo dużo, zwłaszcza nocami. W
ostatnich latach życia cierpiał na chorobę układu chłonnego. Dopiero śmierć
tego utalentowanego i oryginalnego artysty przyczyniła się do docenienia i
zrozumienia jego wkładu w europejską i światową muzykę. Jego muzyka zawsze jest
żywa, ponieważ utwory, które stworzył, są wieczne, ponadczasowe.
W latach 90.XX wieku zajmował się malarstwem i grafiką
komputerową. Córka Natalia napisała książkę zatytułowaną "Niebo będzie
później", w której znajdujemy nieznane, ale bardzo ważne i interesujące
fakty z życia jej ojca.
Parafrazując słowa swojej piosenki, Czesław Niemen wołał:
„Jaki ten świat dziwny!” Jak napisał Michał Maslij: „Do ostatnich dni życia
artysta nie mógł zrozumieć, dlaczego na Białorusi chodził do moskiewskiej
szkoły i uczył się tegp psiego
moskiewskiego języka! Polacy uczą się po polsku, Niemcy - po niemiecku. A my
pozwoliliśmy Moskalom wszystko - język, cerkiew...”.
Chciałbym tylko dodać, że polskie komunistyczne władze nie były dla artysty
łaskawe, a nawet podejmowały działania, by go skompromitować.
W tym artykule przedstawiłem tylko mniej znane
informacje zawarte w materiale Michała Maslija opublikowanym na jego stronie na Facebooku.
Ten materiał stał się motywem do napisania niniejszego tekstu. W innych źródłach
nie znajdziemy wzmianki o ukraińskich korzeniach artysty. Dziękuję autorowi. Szerszy przegląd kariery
zawodowej i twórczości artystycznej Czesława Niemena, a także dostęp do licznych
nagrań jego utworów jest możliwy w Internecie.
Już po napisaniu powyższego tekstu prof. B. Śliwerski zwrócił
moją uwagę, że Czesław Niemen grał na
każdym instrumencie muzycznym, który wziął do ręki. Tutaj przypomina mi się wykład
z pedagogiki ogólnej prof. K.
Kotłowskiego, który profesor prowadził na łódzkiej pedagogice w latach
60.XX wieku. Sformułował wtedy hipotezę, którą potem przekonywująco dowodził, że przedstawiciele narodów, które nie mają w
świątyniach organów wyróżniają się bardzo dobrym słuchem muzycznym.
Ja tę
hipotezę częściowo zweryfikowałem w klasach ukraińskich Liceum Pedagogiczengo
nr 2 w Bartoszycach, którego najpierw byłem uczniem a potem nauczycielem. W
tych klasach było bardzo wielu uczniów, którzy w praktyce radzili sobie z
każdym instrumentem muzycznym, który znalazł się w ich zasięgu. Trudno mówić o
wszystkich instrumentach, bo wtedy w tej
szkole nie było ich aż tak wiele rodzajów.
Mógłbym wymienić koleżanki i kolegów,
którzy grali na pianinie, skrzypcach, mandolinie, akordeonie, organkach, flecie
i gitarze. Tym faktom dziwili się nawet polscy profesorowie muzyki, którzy
pracowali w tym liceum. Czyżby to
weryfikowało hipotezę prof. K. Kotłowskiego o wysokich uzdolnieniach muzycznych
Ukraińców? Czy to też odnosi się w jakimś stopniu do Czesława Niemena, tego polsko-ukraińskiego
geniusza muzycznego XX wieku? - Stefan Łaszyn"
Stefan
Łaszyn