23 października 2023

Zlikwidować kuratoria oświaty. Subito!

 



Z badań sondażowych Wolters Kluwer wynika, że dyrektorzy szkół nie mogli liczyć na pomoc ze strony kuratoriów oświaty. Wiem to bez tych badań, bo od trzech dekad prowadzę badania makropolityki oświatowej, z których jednoznacznie wynika powrót ministrów edukacji i tych urzędów do niechlubnych praktyk z czasów PRL.   

Nie jest w tej chwili ważne, kto będzie ministrem edukacji, bo nadal jest na tym stanowisku Przemysław Czarnek. Być może odpowiedzialni za jakość edukacji dojdą do wniosku, że minister edukacji nie jest w ogóle potrzebny. Wystarczy Departament Edukacji w Ministerstwie Finansów, by zabezpieczyć właściwe środki budżetowe na jak najwyższy poziom kształcenia młodych pokoleń. 

Do tego nie są potrzebne departamenty w resorcie, który w nazwie ma edukację i naukę, ale edukacja nie jest zarządzana naukowo. Zmarnowane są zatem środki publiczne wydawane przez trzy dekady na urzędników, którzy nie służą jakości edukacji, nie wspominając już o jakości szkolnictwa wyższego i nauki. To ostatnie wymaga jednak odrębnej analizy.

Nie po to 10 milionów członków "Solidarności" upomniało się o zmianę ustroju szkolnego i polityki zarządzania nim, by nadal utrzymywać organ władzy państwowej, a w istocie - partyjnej, który, jak w totalitarnym rządzie PRL, traktuje system szkolny wraz z jego administracją jak zdobycz wyborczą dla kolejnych ignorantów i partyjnych nominatów wraz z ich znajomymi i członkami „rodzin”. Polska miała być samorządna a ustrój oświatowy prowadzony przez profesjonalistów a nie przez nomenklaturę partyjną. Polityka oświatowa miała być objęta kontrolą społeczną. 

 

Najwyższy czas zlikwidować kuratoria oświaty, które nie pełniły ustawowej roli wspierania kadr kierowniczych i nauczycielskich w doskonaleniu procesu kształcenia i wychowania, tylko były wprzęgnięte w partyjno-ideologiczny nadzór egzekucyjny, pozbawiający nauczycieli przedszkoli i szkół ogólnodostępnych profesjonalnej, suwerennej i godnie wynagradzanej pracy pedagogicznej. 

To oczywiste, że rolą państwa jest zapewnienie młodym pokoleniom realizacji najwyższej jakości edukacji. Nie są do tego potrzebne kuratoria oświaty, w żadnej mierze. To są synekury dla urzędników, którzy za nic nie odpowiadają, natomiast nadymają się poczuciem władzy w stosunku do tych, którzy pracują na co dzień z dziećmi czy młodzieżą i otrzymują pensję na poziomie kompromitującym każdy rząd (od 1993 roku:  SLD-PSL, AWS, PiS- z przystawkami, SLD-PSL, PO-PSL i ponownie PiS z przystawkami).

Polityka oświatowa nie powinna już więcej służyć ideokratom, partyjnej nomenklaturze do powiększania stanu poparcia wyborczego. Jej rolą jest prowadzenie racjonalnej, odpowiedzialnej przed narodem działalności osób kompetentnych na rzecz rozwoju instytucji edukacyjnych z jak najlepiej wykształconą kadrą nauczycielską. Jeśli będzie ona godnie wynagradzana, to będzie można także od niej wymagać jakości kształcenia i wychowywania młodych pokoleń.

Związek Zawodowy "Solidarność" partycypując od 1993 roku w działalności rządzącej lub opozycyjnej wobec władz państwowych, wielokrotnie już zdradził złożone polskiemu społeczeństwu zobowiązanie do koniecznej transformacji szkolnictwa i zarządzania nim przez polityków. Nie liczcie na jakąkolwiek zmianę z udziałem tych czy innych związków zawodowych, bo w ich interesie jest utrzymywanie nauczycielskiego stanu w ustawicznym konflikcie i nędzy finansowej. 

Obywatele III RP zażądali swoim głosem wyborczym w dn. 15 października 2023 roku zmian, które muszą stać się rzeczywistością a nie kolejną utopią i odraczaną w czasie nadzieją. Tak szkolnictwo powszechne jak i wyższe, nauka i badania naukowe muszą stać się bazą dla zarządzania państwem i instytucjami publicznymi niezależnie od tego, która partia jest u władzy. Edukacja, nauka, kultura, zdrowie i bezpieczeństwo są dobrem wspólnym, niezależnym od różnic indywidualnych, światopoglądowych, afiliacji partyjnych i wyznaniowych. To dobro nie może być zawłaszczane przez kolejnych nominatów partyjnych.

Niech młodzi wyborcy, którzy obudzili się ze snu w czasie tegorocznych wyborów parlamentarnych dopilnują, by ci, którym zostanie powierzona władza, podjęli skuteczne działania. Dość słów, obietnic, deklaracji. Niech realna polityka oświatowa stanie się sprawdzianem wiarygodności, rzetelności, uczciwości a przede wszystkim profesjonalnej mądrości w tworzeniu warunków, dzięki którym młode pokolenia nie stracą szans rozwojowych i możliwości samorealizacji.        


22 października 2023

Zamiast nadzoru pedagogicznego wprowadźmy do szkół mentoring

 




Marta Anna Petrášová, Ilona Prausová, Zdenĕk Štĕpánek (2014). Mentorink forma podpory nové generace, Praha: portal, ss. 152.

Prawie dekadę temu ukazała się w Czechach książka mentorów i coach’ów, a są nimi kolejno: była doktorantka Czechosłowackiej Akademii Nauk, członkini International Coach Federation; pracowniczka ČESKÉ VYSOKÉ UČENÍ TECHNICKÉ w Pradze oraz założyciel Europejskiego Centrum Świadomego Managementu, certyfikowany coach. Przeszło 50 proc. laureatów Nagrody Nobla miało jako mentora także noblistę. 

Prawdziwemu mistrzowi nie przeszkadza to, że jego uczniowie mają sukcesy i są lepsi od niego. Już Leonardo da Vinci mówił: „Kiepski to uczeń, który nie przewyższa swego mistrza”. Właśnie dlatego autorzy recenzowanej książki postanowili ją napisać o mentoringu, gdyż osoby kierujące z sukcesem swoją firmą wcale nie chcą dzielić się z innymi swoimi doświadczeniami, by nie zaszkodziło to ich zyskom, a może i pogorszyło sytuację konkurentów.

         Jak pisze prezydentka Czeskiego Stowarzyszenia Mentoringu dr Alice Hamplová: „Firmy, w których jest mentoring, wykazują mniejszą fluktuację kadr, lepszą adaptację początkujących pracowników, efektywniejszą komunikację i szybszy przekaz umiejętności. Ich pracownicy są bardziej umotywowani i szybciej awansują. W świetle brytyjskich badań 60 proc. liderów potwierdziło, że miało swojego mentora, a nawet, że ich kariera rozwijała się zgodnie z jego sugestiami. Bycie zatem mentorem jest wielką odpowiedzialnością a zarazem sprzyja samorealizacji” (okładka). 

         Jak widać, w naukach społecznych następuje powrót do kategorii, które były inaczej nazywane, ale dotyczyły w istocie tego samego. W polskiej literaturze mentorowi odpowiada osoba znacząca, wzór osobowy, mistrz, lider, przewodni, patron czy autorytet. Już Jan Amos Komeński pisał, że „wielkość sztuki jest możliwa dzięki dobrym nauczycielom, dobrym uczniom i dobremu uczenia się” (s.13). Autorzy piszą o trzech typach ludzi, a więc o tych:

1) którym jest wszystko jedno;

2) którzy czują, że mogliby rozwijać i wykorzystać swoją kreatywność, ale potrzebują kogoś, kto pomoże im zrealizować ten cel oraz 

3) którzy są ukierunkowani na swój rozwój wewnętrzny, mają potrzebę zmiany i wierzą, że jest to konieczne dla rozwoju ludzkiego istnienia (s.17).  

Nie jest zatem bez znaczenia to, komu powierzamy swoje dzieci, kto ma mieć na nie wpływ. Kim zatem jest mentor? „To człowiek, który w świetle eksperckich doświadczeń dzieli się z pokoleniami swoim spojrzeniem na życie i wartości” (s. 18). W Polsce też ukazują się rozprawy poświęcone sztuce owego przekazu, jaką jest coaching. Jednak nie jest tym samym bycie mentorem co bycie coachem. 

W Polsce nauczyciele nie mają ani mentoringu, ani coachingu, ani superwizji, ani też koleżeńskiego wsparcia, bo są tak silnie podzieleni, sproletaryzowani a przy tym objęci nadzorem (rzekomo pedagogicznym?) jak więźniowie w zakładach karnych, więc trudno by zniewalani obdarzali wolnością innych. Jeśli nastąpi zmiana paradygmatu w polityce oświatowej, to może nadejdzie czas na mistrzów, autorytety, pedagogiczną solidarność, na wsparcie zamiast inwigilacji?  

 



21 października 2023

Nie ma wojny sprawiedliwej

 

 

Dzięki informacji Marka Rembierza mogłem z pewnym opóźnieniem dołączyć się jako słuchacz do niezwykle interesującej, ale też poruszającej emocjonalnie dyskusji polskich filozofów na temat wojny. Prowadzącą sympozjum była prof. UW Anna Brożek

Szczególnie ważny  był referat ukraińskiego profesora filozofii z Uniwersytetu Narodowego Politechniki Lwowskiej Ihora Karivetsa, którego wystąpienie streszczę poniżej. Jak mówił: 

Czas wojny ujawnia najgorsze cechy człowieka: okrucieństwo, nienawiść, przemoc i arogancję, czyli wszystko to, co jest nieetyczne. Wojna jest zawsze nieetyczna, gdyż najeźdźca nie kieruje się żadnymi  normami etycznymi. Profesor sformułował kluczowe pytanie: Jak mamy traktować tych, którzy się  bronią, tych, którzy bronią swojej ojczyzny, swoich rodzin, bliskich, swojej tożsamości, wolności i dlatego są zmuszeni zabijać tych, którzy odbierają innym życie? Czy trzeba zabijać morderców, gwałcicieli, jeśli bronimy się przed tą osobą, która chce nas zabić? Musimy się bronić, zneutralizować potencjalnego zabójcę. To jest oczywiste, by móc chronić siebie i innych przed terrorem czy mordercą. 

Jednak kiedy mówimy o wojnie między państwami, to mamy do czynienia z wojną której wykracza się poza wszelką etykę mimo tego, że istnieją zasady prowadzenia wojny. Nie bez powodu społeczność międzynarodowa uchwalała konwencje, które miały chronić ludność cywilną. Ta bowiem nie powinna cierpieć, nie powinna być celem wojskowej operacji. Także pojmanie jeńców wymaga traktowania ich zgodnie z etyką. 

Co jednak ma począć zaatakowane państwo, jeśli najeźdźca nie przestrzega etycznych zasad prowadzenia wojny, zabija i gwałci ludność cywilną, niszczy dziedzictwo kulturowe, stosuje praktyki infiltracyjne, porywa dzieci, ludność cywilną z okupowanego terytorium? Jak powinien zareagować kraj, który został zaatakowany a jak powinien zareagować świat na zbrodnicze działania tego, który nie przestrzega zasad etycznych wojny? 

To już nie jest wojna, ale czysty terroryzm państwa agresora.  Z tym rodzajem terroryzmu mamy do czynienia w przypadku wojny rosyjsko-ukraińskiej. 


Ukraińcy muszą bronić się przed realnymi mordercami,  gwałcicielami, chronić własną tożsamość narodową. To przecież W. Putin ogłosił, że nie istnieją Ukraińcy i Ukraina. Ten kraj i jego naród trzeba zmieść z powierzchni Ziemi, albo zasymilować mieszkańców tak, jak uczyniła to Rosja z Białorusią lub w najlepszym wypadku -  stworzyć na terenie Ukrainy quasi państwo, satelitę Rosji. 

Już w XX wieku czołowy ideolog ultranacjonalizmu rosyjskiego wykładowca Moskiewskiego Uniwersytetu, filozof, geopolityk - Aleksandr Dugin ogłosił koncepcję "ruskiego pokoju". Jak mówił: "Rosja w swoim rozwoju geopolitycznym  i religijno-geograficznym nie jest zainteresowana w żadnej formie istnieniem niepodległego państwa polskiego. Nie interesuje jej także istnienie Ukrainy   i to nie dlatego, że nie lubimy Polaków czy Ukraińców, ale dlatego, że takie są prawa religijnej geografii i geopolityki. Wszystko, co znajduje się pomiędzy cywilizacją atlantycką  a Rosją, a więc Polska, Ukraina, Europa Środkowa a może i Niemcy muszą zniknąć, trzeba je wchłonąć". 

To jest czysta metafizyka wojny. O jakich zasadach wojny i życia jest tu mowa? - pytał I. Karivets, skoro Putin odmawia narodowi ukraińskiemu prawa do istnienia. Dla niego Ukraina przynależy historycznie  do Rosji, która musi odbudować swoje imperium za pomocą wojny. Ten pogląd jest powszechny w społeczeństwie rosyjskim. Każdy, kto nie podziela tego poglądu, nie ma prawa do życia. Właśnie taki komunikat przekazywali rosyjscy żołnierze swoim ofiarom w Buczy, Borodziance, Irpieniu i innych miejscowościach. 

Jak my możemy podsumować powyższy dylemat? Nie możemy mówić o jakichkolwiek zasadach etycznych prowadzenia wojny, ponieważ dla Rosjan nie istnieją żadne zasady, żadne normy etyczne prowadzenia wojny.  Oni marzą o historycznej terytorialnie Rosji, która będzie na  Ukrainie. Jedynym sposobem jest zatem tylko obrona i walka z wrogiem, który prowadzi egzystencjalną wojnę, mającą na celu zlikwidowanie narodu ukraińskiego.  

Dwa dni wcześniej prof. Grzegorz Kucharczyk z Instytutu Historii PAN przypomniał w czasie konferencji na UKSW w Warszawie ideologów Rewolucji Francuskiej, którzy głosili, że należy jak najwcześniej odebrać dzieci matkom, by wychowała je republika rozumiana jako światopogląd. To jest ambicja charakterystyczna dla wszystkich totalitarystów, żeby całkowicie zmieniać człowieka. 

Tak czynili w czasie II wojny światowej Niemcy, wywożąc polskie dzieci, młodzież  do III Rzeszy, tak też uczyniły wojska rosyjskie wywożąc tysiące ukraińskich dzieci celem ich rusyfikacji. Ostatnio Hamas dokonał ataku na Izrael, mordując kibucowe dzieci a część z nich wywożąc do strefy Gazy jako zakładników.   

Sygnalizował tę kwestię w czasie sympozjum filozofów M. Rembierz upominając się o ustawiczną czujnosć wobec kwestii losów dzieci wojny. W obliczu brutalnosci i bestialstwa agresora nawet najbardziej doniosłe idee humanizmu zamieniają się w popiół. Totalitaryzm to wbrew pozorom nie jest odwrócenie się od człowieka, gdyż jest on zwrócony frontem do człowieka, żeby go całkiem zmienić. Jak doświadcza tego naród ukraiński, wojna jest tym środkiem, który ma go unicestwić lub całkowicie przeformatować zgodnie z rosyjską doktryną ideową. 

(facebook_1697616113784_7120318056508778658.jpg) 


Druga dekada XXI wieku zapisuje się rosyjską agresją najpierw na Krym, a w 2022 roku na dalsze terytoria Ukrainy. To wojna egzystencjalna i metafizyczna zarazem, gdyż poparta przez Patriarchę Kościoła Prawosławnego w Moskwie. Totalitaryzm w raszystowskiej odmianie dał o sobie znać nieprzewidywalnym okrucieństwem na naszym kontynencie. 

20 października 2023

O konieczności reform i zmian w niemieckim szkolnictwie

 


Pod hasłem "Zmiana w kształceniu! Teraz!" protestowało z końcem września 25 tys. niemieckich nauczycieli, wychodząc na ulice 29 największych miast tego kraju. U naszych zachodnich sąsiadów działa łącznie aż 180 związków zawodowych i organizacji, które zrzeszają nauczycieli, rodziców czy uczniów. Cztery największe centrale związkowe zorganizowały w dn. 23.09. 20223 roku marsz protestacyjny w związku z głębokim kryzysem w szkolnictwie tego kraju. 

W marcu 2023 roku przekazano Kanclerzowi Niemiec apel ponad 70 tys. obywateli wskazujący na konieczność przeprowadzenia reform w polityce oświatowej. Jednak do tego czasu niewiele uległo zmianie. Jak się okazuje, wszędzie jest dobrze, gdzie nas nie ma, a przecież polscy nauczyciele życzyliby sobie takiej infrastruktury, wysokości płac i autonomii, jakimi dysponują w Niemczech ich koleżanki i koledzy po fachu.

Konieczne są natychmiastowe i systemowe reformy w szkolnictwie oraz zmiany finansowania powszechnej edukacji w tym kraju, by młode pokolenie miało szanse na własny rozwój i zatrudnienie w gospodarce czy usługach własnego państwa. Ruch oświatowego protestu ogłosił Pakt 2.0, który ma być natychmiast wdrażany w życie w całym kraju i jego krajach związkowych (jedynie terytorialny odpowiednik polskich województw). 

Od kilku lat działa w Niemczech "Forum Cyfryzacji Edukacji", w ramach którego wypracowano różne modele transformacji szkół, ich architektury, zmian w przestrzeni do konstruktywistycznego uczenia się. Wypracowano innowacyjne metody, rozpoczęto eksperymenty dydaktyczne wykorzystujące m.in. Design Thinking, Teorię U, edukację teatralną itp. Jak się jednak okazuje, największym problemem niemieckiej oświaty jest brak miejsc w przedszkolach, w tym niedobór ok. 300 tys. nauczycielek przedszkolnych. Przewiduje się, że do 2035 roku zabraknie ok.160 tys. nauczycieli/-ek w szkołach.  

Każdego roku kończy edukację ok. 50 tys. młodych ludzi bez uzyskania absolutorium, a więc półanalfabetów. Fatalne warunki pracy nauczycieli przyczyniają się do niskiego poziomu osiągnięć szkolnych uczniów. Z każdym rokiem, jak wykazują badania, uczniowie gorzej czytają, piszą i liczą. Brak nauczycieli w szkołach tylko pogarsza tę sytuację. Obniża się jakość życia wielu rodzin, ale i niezadowalający jest poziom zdrowia wśród nauczycieli. Brak profesjonalnie wykształconych nauczycieli sprzyja reprodukcji biedy i rozwarstwieniu społecznemu. 

O ile jeszcze w 2008 roku wydatkowano na edukację 8 proc. PKB a na naukę 3 proc. PKB, to obecnie jest to nieosiągalny poziom finansowania powyższych dziedzin. Ba, w budżecie państwa zmniejszono środki na edukację o 1 mld Euro. Koalicyjny rząd CDU - SPD zredukował w ostatnim roku szkolnym także pomoc finansową na działalność kulturalną, pozaszkolną organizacji społecznych i młodzieżowych. 

Zdaniem lekarzy psychiatrów ok. 20-25 proc. dzieci i młodzieży ma symptomy chorób psychicznych. W świetle wyników badań naukowych w Bawarii 39 proc. hospitalizowanych nastolatków ma zaburzenia lękowe, depresje, w tym u dziewcząt występuje wzrost zaburzeń w odżywianiu się a u chłopców zachowań agresywnych. Jest to zapewne następstwem pandemii, ale także zmian klimatycznych, powiększającego się ubóstwa rodzin oraz niepokoju związanego z inwazją Rosji na Ukrainę. 

Z raportu Instytutu Forsa współpracującego z Fundacją Boscha - "Barometr szkolny" (koniec 2022 roku) wynika, że 69 proc. dyrektorów szkół potrzebuje zatrudnienia w ich placówkach pracowników socjalnych wspomagających środowisko rodzinne uczniów z niepowodzeniami szkolnymi, a zarazem 35 proc. szkół  pilnie oczekuje zatrudnienia psychologów szkolnych. Największe zapotrzebowanie jest w szkołach podstawowych (31 proc.). 

Minister Rodziny - Lisa Paus (Partia "Zielonych") uruchomiła od bieżącego roku szkolnego modelowy program prewencyjny "Mental Health Coaches", który poprowadzą w szkołach specjalnie przygotowani do tego pedagodzy społeczni. Nauczyciele redukują presję egzaminowania, oceniania uczniów, przeprowadzania klasówek na rzecz poświęcania im więcej czasu na rozmowy z nimi, na poznawanie siebie czy na wydłużanie czasu na wykonywanie zadań przez tych uczniów, którzy mają problemy z koncentracją uwagi. Pedagodzy zdają sobie sprawę z tego, że jeśli sami nie zatroszczą się się o siebie, o własną kondycję psychofizyczną, to nie będą mieli sił i motywacji by wzmocnić wśród swoich uczniów potrzebę troski o siebie, o własne zdrowie i samopoczucie.  

W 2022 roku ponad 1100 nauczycieli ukończyło w tym kraju specjalny kurs w zakresie redukcji stresu i umiejętności panowania nad własnymi emocjami i koncentracją uwagi. Dzięki temu pierwsze godziny lekcyjne w poniedziałki zaczynają oni od ćwiczeń z uczniami, by uwolnić ich napięcia i zwiększyć poziom gotowości do wykonywania zadań dydaktycznych. Już od pierwszej klasy wprowadza się w toku zajęć cykl ćwiczeń określanych mianem "YoBEKA" (Joga, Bewegung - ruch, Entspannung - odprężenie, Konzentration - koncentracja i Achtsamkeit - uważność). 

W trzech szkołach podstawowych w Berlinie wprowadzono w czasie specjalnych przerw międzylekcyjnych ćwiczenia relaksacyjne zorientowane na zwiększanie wśród uczniów i ich nauczycieli poziomu empatii i uwalnianie w nich napięć. Uczniowie uczestniczą w cyklu zajęć odprężających metodą skandynawskiej psycholog i terapeutki rodzin Helle Jensen. Istotne jest w tym modelu, by uczniowie wykonywali ćwiczenia wspólnie z nauczycielem/-ką. Przypomina to harcerską zasadę: drużynowy też się bawi.

Nauczyciele są świadomi, że trzeba przeorganizować codzienny czas aktywności własnej i uczniów. Wszyscy muszą mieć go więcej na realizację własnych zainteresowań, pasji, aktywności pozaszkolnej, na poznawanie siebie, własnych możliwości i wsłuchiwanie się także w sygnały własnego organizmu. Zwracają zatem uwagę na to, by w szkole nie zaniedbywać zaspokajania przez uczniów także ich podstawowych potrzeb jedzenia, zaspokojenia pragnienia, korzystania z toalety i prowadzenia aktywności ruchowej. Muszą być poszerzane granice między czasem pracy/uczenia się a czasem wolnym.

Podoba mi się nazwa wprowadzanych zmian w niektórych szkołach - "Emaptia czyni szkołę" (Empathie macht Schule"). Zdaje się, że to pandemia uświadomiła wszystkim, jak ważne są stosunki międzyludzkie, kiedy oczekujemy od siebie wykonania zadań, które są konieczne dla osobistego i społecznego rozwoju.  

źródło: https://deutsches-schulportal.de; Monitor Bildung und psychische Gesundheit - BiPsy-Monitor (bosch-stiftung.de) 

 

19 października 2023

Matematyka w obiektywie

 


Przed nami XIV już edycja Międzynarodowego Konkursu "Matematyka w obiektywie", którego najważniejszym celem jest odejście w dzisiejszej edukacji matematycznej od powielania schematów sprzed lat. Jak upomina się od trzynastu lat inicjatorka tej formy oswajania się z pięknem matematyki prof. Uniwersytetu Szczecińskiego i Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie Małgorzata Mikiewicz - "To dydaktyka matematyki ma odpowiadać na potrzeby i oczekiwania Młodych".  

W tym roku mogliśmy podziwiać kolejne dzieła fotografii odzwierciedlające matematyczne prawa. Refleksje ambasadorów i finalistów tegorocznego konkursu potwierdzają jego wartość estetyczną i naukową. 

* "Popularyzowanie matematyki poprzez fotografię ma głęboki sens, ponieważ liczby, wzory i prawa przedstawione "na sucho" mogą czasem wydać się nieciekawe, natomiast na dobrze uchwycone na zdjęciu potrafią zachwycić i zachęcić do zgłębiania wiedzy" (Tomasz Rachwał).

* "Od czasu udziału w konkursie „Matematyka w obiektywie” zaczęłam wszędzie dostrzegać zagadnienia matematyczne. Od zawsze lubiłam matematykę i uzyskiwałam dobre oceny, ale gdy zaczęłam doszukiwać się w każdej rzeczy liczb, paraboli i kątów poczułam jeszcze większy zapał do nauki tego przedmiotu i rozszerzania mojej matematycznej wiedzy. Jestem zachwycona idea tego konkursu, ponieważ dzięki niemu więcej ludzi na całym świecie może zacząć dostrzegać zależności między życiem codziennym a matematyką" (Joanna Ostrowska).

Udział w konkursie jest bezpłatny a może wziąć w nim udział każdy bez względu na wiek, zawód, miejsce zamieszkania. Do 1 listopada 2023 roku można jeszcze nadesłać zdjęcie/-a - zgodnie z regulaminem, który znajduje się na stronie internetowej: www.mwo.usz.edu.pl. Można z niej pobrać plakat, prezentację informacyjną itp. 

 

W tym roku pula nagród przekroczyła 30 tys. zł, a obok cennych nagród finansowych dla laureatów przewidziane są również specjalne nagrody dla dzieci przedszkolnych, które zechcą wykonać zdjęcia i zaproponują tytuły związane z matematyką. Niezależnie od tego, organizatorzy przygotowali wyróżnienia specjalne oraz nagrody dla ambasadorów konkursu

 

Projekt „Fotoedukacja – matematyczny konkurs fotograficzny z programem ambasadorskim” uzyskał w roku 2021 grant Ministerstwa Edukacji i Nauki w ramach Społecznej Odpowiedzialności Nauki. Poczta Polska wydała serię znaczków przedstawiających 9 nominowanych fotografii pokonkursowych. Międzynarodowy Projekt Matematyka w obiektywie dwukrotnie (w roku 2019 i 2022) uzyskał I miejsce w kategorii Uniwersytecki Projekt Naukowy w konkursie Laurów Uniwersyteckich organizowanym przez Forum Uniwersytetów Polskich. Wystawy laureatów i finalistów prezentowane były w Senacie RP, Parlamencie Europejskim, wielu instytucjach nauki, kultury i oświaty w kraju i za granicą. 

 

18 października 2023

O systemie pedagogicznym Jadwigi Zamoyskiej

 

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej IX Kadencji, w czasie 59. posiedzenie w dniu 20 lipca 2022 r., ogłosił 2023 ROKIEM JADWIGI ZAMOYSKIEJ w związku z setną rocznicą śmierci Jadwigi z Działyńskich Zamoyskiej, która była współtwórczynią fundacji Zakłady Kórnickie, zaangażowaną społecznie patriotką, służebnicą Bożą, poliglotką, autorką spójnego systemu pedagogicznego, założycielką pierwszej w Polsce zawodowej szkoły gospodarstwa domowego i prekursorką myślenia o oświacie w kategoriach zarządzania projektem.   

W treści uchwały Sejmu odnotowano: 

Jako Generałowa – żona generała Władysława Zamoyskiego, polityka konserwatywnego związanego z Hotelem Lambert – była niezawodną partnerką męża w służbie na rzecz Ojczyzny. Towarzyszyła mu w misjach zagranicznych, korygowała artykuły i przemówienia, pełniła rolę tłumaczki języka tureckiego podczas rozmów dyplomatycznych. Założona przez nią w 1882 roku Szkoła Domowej Pracy Kobiet, powstała z inspiracji francuskich oratorian, była nowoczesną odpowiedzią na ówczesne potrzeby społeczne kobiet. W programie nauczania Jadwiga Zamoyska kładła nacisk na umiejętność planowania zadań, elementy rachunku ekonomicznego, budowanie równowagi pomiędzy czasem przeznaczonym na pracę i samorozwój. Nie bała się też nowinek technicznych. 

Publikowała dzieła o tematyce religijno-wychowawczej opracowywała i wydawała przeznaczone dla uczennic szkoły podręczniki piekarstwa, mleczarstwa czy porządków domowych. Dzięki moralnemu i finansowemu wsparciu Jadwigi Zamoyskiej sukcesem zakończyły się starania jej syna Władysława o odzyskanie dla Polski Morskiego Oka. Z należących do nich obojga dóbr na mocy ustawy sejmowej z 30 lipca 1925 roku powstała fundacja Zakłady Kórnickie – będąca wypełnieniem ostatniej woli fundatorów i jednocześnie wykonaniem testamentu głowy rodu Działyńskich i Zamoyskich – Tytusa Działyńskiego, który cały swój majątek i zbiory pragnął zachować »nie dla siebie, lecz dla Narodu«. 

Zarówno stworzonej przez Jadwigę Zamoyską placówce edukacyjnej, jak i pozostałym podejmowanym przez nią działaniom towarzyszyło niezmiennie motto: »Służyć Bogu, służąc Ojczyźnie, służyć Ojczyźnie, służąc Bogu«. Za zasługi położone dla Rzeczypospolitej Polskiej na polu działalności wychowawczej i filantropijnej w 1921 roku została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, jako jedna z pierwszych piętnastu osób uhonorowanych tym orderem. 

 W uznaniu zasług Jadwigi Zamoyskiej dla polskiego społeczeństwa i kształtowania wzorców postaw obywatelskich, uniwersalnego i ponadczasowego potencjału jej myśli wychowawczej, a także kulturotwórczej roli stworzonej przez nią i jej syna, Władysława Zamoyskiego, fundacji Zakłady Kórnickie, w setną rocznicę śmierci tej wybitnej postaci, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ogłasza rok 2023 Rokiem Jadwigi z Działyńskich Zamoyskiej”.

W dniu 17 października 2023 roku odbyła się pod auspicjami Wydziału Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w  Warszawie i Fundacji Zakłady Kórnickie w Kórniku  ogólnopolska konferencja naukowa "Jadwiga z Działyńskich Zamoyska (1831-1923) – polska działaczka społeczno-religijna". Referaty plenarne wygłosili: 

1. Problem badania myśli pedagogicznej w XX i XXI wieku - prof. zw. dr hab. Bogusław Śliwerski (Uniwersytet Łódzki)

2. Życie i praca Jadwigi Zamoyskiej w ujęciu historycznym - prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk (Polska Akademia Nauk)

3. Źródła i inspiracje myśli pedagogicznej (założenia i cele koncepcji wychowawczej) Jadwigi Zamoyskiej - prof. dr hab. Janina Kostkiewicz (Uniwersytet Jagielloński)

4. Praca społeczno-wychowawcza Jadwigi Zamoyskiej - dr hab. prof. uczelni Zbigniew Babicki (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie)

5. Jadwiga Zamoyska kobieta postępowa – emancypantka - dr hab. prof. UW Adam Fijałkowski (Uniwersytet Warszawski).

W Oficynie Wydawniczej "Impuls" ukazała się monografia naukowa, której autorzy poświęcili swoje badania wielkiemu bogactwu wzorców wychowania, które były wypracowywane przez stulecia w bardzo różnych środowiskach. Jedną ze znaczących postaci, której zaangażowanie w pedagogikę praktyczną i teoretyczną zasługuje na szczególne uznanie, była właśnie jedna ze znakomicie wykształconych kobiet tamtego okresu - Jadwiga Zamoyska. Dobrze się zatem stało, że dziedzictwo jej pedagogii zostało przywołane nie tylko ze względu na jego aktualność, ale także jako świadectwo myśli skutkującej wykształceniem wielu wybitnych, dzielnych i szlachetnych obywateli Rzeczpospolitej – działaczy społecznych.    

 Zachęcam do lektury tej rozprawy, gdyż - jak przekonuje wybitny uczony Allan Bloom - kwestie dotyczące "(...) fundamentalnych zasad wszechrzeczy i natury dobrego życia są dziś tak samo aktualne, jak dawniej" (Kronos, 3/2021, s. 32). Jeśli chcemy, by studenci pedagogiki nie szli na skróty, ale poznali różne koncepcje, teorie i orientacje wychowania, to nie unikajmy w studiowaniu tych, które wbrew pozorom nie są jedynie historią, możliwą do zapomnienia przeszłością. 

Studenci powinni mieć dostęp do różnych systemów pedagogicznych, by mogli lepiej zrozumieć wagę rozwoju pedagogiki jako nauki i pedagogiki praktycznej. Szczególnie edukatorzy nurtu flexischoolingu (edukacji domowej) mogą znaleźć w książkach Zamoyskiej wiele inspiracji do kształtowania własnej praktyki wychowawczej. 

Jak pisał A. Bloom: "Celem naszych dążeń nie może być różnorodność, ale prawda na temat najwyższego dobra i sensu życia. Różnorodność da sobie radę sama, jeśli mielibyśmy sądzić po wielości ludzkich talentów i charakterów. Nigdy wcześniej  nie mówiono tak wiele o różnorodności przy jednoczesnej znikomości prawdziwych różnic między ludźmi" (tamże, s. 39).   


17 października 2023

Najlepsze szkoły w Niemczech A. D. 2023

 


Od 2006 roku Fundacje Boscha i Heidehof w Niemczech organizują coroczny konkurs na Szkołę Roku (Der Deutsche Schulpreis). Jest to najwyższe wyróżnienie w tym kraju dla szkół, które poddadzą się rygorystycznej ewaluacji przeprowadzonej przez kapitułę . W jej skład wchodzą wybitni naukowcy-pedagodzy, nauczyciele-innowatorzy i oświatowi eksperci-publicyści. Każdego roku szkoły aplikują o tę nagrodę, zaś jury bierze pod uwagę w ich ocenie sześć kryteriów: „jakość zajęć dydaktycznych“, „osiągnięcia“, „radzenie sobie z różnorodnością“, „odpowiedzialność“, „klimat szkoły, codzienne życie szkoły i jej pozaszkolni partnerzy“, „szkoła jako ucząca się instytucja“. Jednak najważniejszym kryterium jest "jakość kształcenia".

W ciągu 17 edycji tytuł Szkoły Roku otrzymało już ponad100 placówek edukacyjnych (przedszkola, szkoły podstawowe, ponadpodstawowe, ogólnokształcące i zawodowe). W bieżącym roku wyróżniono następujące placówki: 

1) Rothenburg-Grundschule ­w Berlinie – passgenaues "Lernen durch „Response to Intervention“ ("model uczenia się  interwencyjnego");

2) Berufliche Schule ITECH w Hamburgu – przypominająca Start-up, ale jest szkołą z innowacyjną koncepcją zajęć; 

3) Eichendorffschule wErlangen - wyróżniona za  kształcenie matematyczne bez stresu, dzięki czemu wielu uczniów   uczestniczy w grywalizacji;

4) Grundschule amDichterviertel – Szkoła Podstawowa, której mocną stroną jest  łączenie kooperacyjnego i indywidualizującego uczenia się.  

5) Grundschule Op de Host – Szkoła Podstawowa, w której każde dziecko jest dobre takim, jakim jest. To szkoła inkluzyjnej pedagogiki.   

6) Nelson-Mandela-Gesamtschule w Bergisch Gladbach – Zintegrowana Szkoła Ogólnokształcąca o modelu uczenia się ukierunkowanego na rozwój myślenia i efektywnego działania.  

Członkowie jury zapytani o to, jak udaje im się rozpoznać charakterystyczne cechy dla tzw. dobrej szkoły, stwierdzili:   

"• ... nie zawsze wynikają one bezpośrednio z treści przedłożonego wniosku. Nierzadko zdarza się, że ich kadry mają poczucie skromności i nie zawsze są świadome swojej jakości. 

• ... dobrze zarządzana szkoła charakteryzuje się tym, że nie ma jednej osoby, która miałaby wszystko pod kontrolą. Kierownictwo szkoły dostrzega złożoność i różnorodność zadań, toteż rozdziela je z wyczuciem i taktem, włączając do ich realizacji współpracowników. Kadra kierownicza przywiązuje dużą wagę do partycypacji, przejrzystości podejmowanych decyzji, a jednocześnie efektywnego projektowania spotkań, zebrań i obowiązujących w szkole procedur.

• ... nie ukrywają stojących przed nimi wyzwań, problemów, ale zarazem opisują strategię ich rozwiązywania. Dzięki temu kultura dyskusji, przebiegające procesy i podejmowane rozwiązania są oczywiste i zrozumiałe dla jury konkursu, a to umożliwia autentyczny wgląd w wysoką jakość pracy szkoły.

• … narzekają na brak środków, ale nie rezygnują z rozwiązywania trudnych problemów, tylko siadają i zastanawiają się, jak je rozwiązać. Wydaje się, że coraz większą rolę odgrywają możliwości prowadzenia ciekawych zajęć metodą projektów, aplikowania o środki finansowe, granty, korzystanie z ofert fundacji lub partnerów pozaszkolnych.

• ...nie dają się zirytować konwencjami czy wymogami prawnymi, lecz szukają rozwiązań oczywistych i pomocnych dla dzieci i młodzieży. Szkoły te nie pytają władz szkolnych, czy jest to dozwolone, lecz postępują w oparciu o racje pedagogiczne lub dydaktyczne. Można to zaobserwować na przykład w przyjmowaniu alternatywnych form oceniania osiągnięć uczniów, takich jak asynchroniczna praca na zajęciach w zindywidualizowanych warunkach nauczania.

• ... ich zaangażowanie w jak największym stopniu dotyczy codziennego nauczania, wiedząc, że wymaga to od nauczycieli otwartości i chęci zmian. Wspierają swoich kolegów w ciągłym i długoterminowym podnoszeniu jakości kształcenia.

• ...pracują ciężko i są bardzo zaangażowani na rzecz dzieci i młodzieży w swojej szkole. Ale jest też dużo śmiechu, a cały zespół aktywnie się wspiera. Dobre szkoły wiedzą, jak ważne jest motywowanie kolegów, ich zintegrowanie, poważne traktowanie ich pytań i problemów oraz rozwiązywanie ich, staranne przedstawianie nowych kolegów i zapewnianie przestrzeni do komunikacji, ale wymagają także wysokiego poziomu jakości w codziennej pracy.

• ... łączą konsekwentną orientację na ucznia z wysokim poziomem efektywności kształcenia. Należy skutecznie wspierać dzieci i młodzież oraz uczyć się intensywnie, wytrwale, nie ze względu na same wyniki, ale po to, by wzmocnić dzieci i młodzież w ich rozwoju.

• … patrzą na zewnątrz, wykorzystują wiedzę specjalistyczną i opcje wsparcia. Chętnie przyjmują informację zwrotną, mądrze i konsekwentnie korzystają z danych, są ściśle związani z regionem i społeczeństwem, dostrzegają problemy społeczne i radzą sobie z nimi nie dając się im przytłoczyć" (T. Bohl,  Was gute Schulen gemeinsam haben),