26 kwietnia 2022

Jubileuszowa XXXV Letnia Szkoła Młodych Pedagogów im. Marii Dudzikowej

 



Przywołuję w tym miejscu Komunikat o Jubileuszowej XXXV Letniej Szkole Młodych Pedagogów im. Marii Dudzikowej organizowanej przez Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk wraz z corocznie nowym gospodarzem , którym w tym roku jest Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej na czele z JM Rektor dr. hab. Zdzisławą Dacko-Pikiewicz, prof. AWSB. i Przewodniczącym Rady Dyscypliny Pedagogika Akademii WSB dr hab. Markiem Walancikiem, prof. AWSB. Kierowniczkami naukowymi kolejnej edycji, a w tym roku jubileuszowej LSMP są prof. dr hab. Maria Czerepaniak-Walczak i dr hab. Ewa Bochno, prof. UZ.

Przypominam o tym wydarzeniu, bowiem niektórzy doktoranci i młodzi doktorzy nie wiedzą, że dzięki tygodniowej SZKOLE mają szansę do wzięcia udziału w wyjatkowej formule interdyscyplinarnego wsparcia ich własnego rozwoju naukowego w ramach zarówno proponowanych wykładów akademickich Mistrzów, możliwości prowadzenia otwartej dyskuji, pogłębionej refleksji i otrzymania informacji zwrotnej na zasygnalizowane własne projekty, pomysły, koncepcje badań naukowych czy związane z nimi wątpliwości.          

Jubileuszowa XXXV LSMP odbędzie się w dniach 5–9 września 2022 roku w malowniczo położonym kompleksie konferencyjno–wypoczynkowym w Bielsku–Białej u podnóża gór – Dębowca i Szyndzielni – Hotel Dębowiec z widokiem na Beskid Śląski i Mały. Jednak warto wziąć pod uwagę to, że czasu na wędrówki będzie mniej ze względu na bardzo intensywny program akademickich debat, także autoprezentacji, indywidualnych konsultacji z profesorami, by "naładować akumulatory" na nowy rok akademicki. 

Celem Letnich Szkół jest bowiem wspieranie i stymulowanie rozwoju naukowego młodych pedagożek i pedagogów w ramach różnych form do poszerzania własnych horyzontów, odkrywania, uzupełniania i pogłębiania wiedzy, którtej pozyskanie dużego wysiłku i poświęcenia własnego czasu. W Szkole można wzbogacić własny warsztat badawczy o nowe źródła wiedzy, także o niewymierną wartość nawiązania relacji z badaczami innych ośrodków akademickich.   

To także - jak piszą Organizatorzy: (...) możliwości debiutów naukowych oraz promowania najzdolniejszych. Ważne jest również tworzenie warunków sprzyjających autentycznej integracji środowiska, pracy w dobrej atmosferze i zacieśnianiu więzi międzypokoleniowych. Zajęcia odbywają się w kilku wypróbowanych już formach, jak wykłady, dyskusje panelowe, warsztaty i prezentacje naukowe zaproszonych gości – autorytetów w dziedzinie nauk humanistycznych i społecznych, rozmowy i konsultacje z nimi, problemowe seminaria w małych grupach, wizyty studyjne, wystąpienia i prezentacje dorobku młodej kadry pedagogicznej.

Temat wiodący tegorocznej Letniej Szkoły Młodych Pedagogów brzmi: Pedagogika i edukacja w wikiświecie; o zmianie/zmianach kultury edukacji w środowisku cyfrowym - jak je badać, opisywać i interpretować.


„Wikiświat” – szerzej środowisko mediów cyfrowych – to szczególny rodzaj sfery publicznej – spotkanie heterogenicznej publiczności, która rozwija się na wspólnej bazie komunikacji i osądu. To swoiste metaversum – nieunikniona obecna i przyszłościowa przestrzeń realizacji idei pedagogiki ze szczególnym uwzględnieniem pedagogiki krytycznej i emancypacyjnej, doświadczanie równości dostępu do edukacji i źródeł uczenia się, wolności, odpowiedzialności i solidarności. Wikiświat to nie tylko ruch kontrhegemoniczny, ale także poważna, trudna do powstrzymania aktywność masowa, w której jest możliwość przyłączania się do innych, ale też inicjowania interwencji społecznych. 

Jest to aktywność dostępna dla każdej osoby niezależnie od jej specyficznych właściwości, nierzadko utrudniających uczestniczenie w relacjach z innymi. To świat wyzwalający wyobraźnię, miejsce obecności i rozwoju wiedzy, także tej wyciszonej i zakazanej, kształtowania umiejętności kognitywnych i instrumentalnych, odkrywania i doświadczania własnego potencjału oraz otwierania się na potrzeby i poglądy Innych/innych, poznawania i respektowania zasad netyki i netykiety.

Zgodnie z ideą i zasadami Letniej Szkoły Młodych Pedagogów w polu zainteresowania jest interdyscyplinarne podejście do podjętego zagadnienia, analizowanie go i interpretowanie z wielu perspektyw teoretycznych i praxis, z uwzględnieniem szerokiego horyzontu temporalnego, aksjologicznego i metodologicznego.

Jubileuszowa XXXV LSMP będzie zatem czasem i miejscem poszerzania wiedzy oraz wzbogacania (samo)świadomości metodologicznej młodych badaczy/badaczek. Poznanie teorii, podejść badawczych oraz doświadczeń stworzy okazję doskonalenia merytorycznego i warsztatu badawczego. Podjęta tematyka i sposoby jej realizacji pozwolą na wyzwolenie z uproszczeń i potoczności w postrzeganiu i traktowaniu świata mediów cyfrowych, głównie ze względu na ich funkcje ludyczne i autoekspresyjne, rozprawienie się z mitami i stereotypami. Wzbogaci ofertę pedagogii publicznych oraz przestrzeni walki o uznanie. Przyczyni się do tego spotkanie z wybitnymi uczonymi i dzielenie się własnym doświadczeniem.

Podjęta w tym roku problematyka koncentruje się na społecznej i cyfrowej przestrzeni współpracy i edukacji wymagającej wysokich kompetencji krytycznych oraz odporności na pokusy uproszczeń. Będzie uszczegóławiana w świetle różnych teorii i praktyk z uwzględnieniem - między innymi – następujących pytań:

  • * Jakie są teoretyczne założenia aktualnej i przyszłościowej kultury edukacji w „wikiświecie”?
  • * Jakie perspektywy metodologiczne są/mogą być użyteczne - co i jak warto badać?
  • * Jak analizować, interpretować i opisywać fakty, zjawiska oraz procesy dziejące się w świecie mediów cyfrowych, jakie kategorie są/mogą być/ będą potrzebne do opisu zjawisk z wikiświata?
  • * Jakie są możliwości uczenia się w wikiświecie – od schoolingu do edukacji i tworzenia wyobrażonych wspólnot edukacyjnych?
  • * Jaki jest edukacyjny potencjał nowych środków komunikacji – grafiki, emocji, unikodów – wykorzystywania i tworzenia ich w interakcjach edukacyjnych?

Odpowiedzi na te i inne pytania będą formułowane i dyskutowane z udziałem wybitnych znawców wikiświata, podczas bezpośrednich kontaktów i konsultacji z zaproszonymi uczonymi o znaczącym, międzynarodowym dorobku, także spoza środowiska akademickich pedagogów, w tym z wybitnymi specjalistami w zakresie metodologii i socjologii Internetu, oceny wiarygodności treści w mediach cyfrowych oraz ochrony informacji, komunikacji medialnej i sztucznej inteligencji. 

Jak zwykle motyw problemowy Szkoły jest prospektywny, bowiem po dwóch latach bycia zanurzonymi w świecie cyfrowej edukacji wiemy, że nie ma od niej odwrotu, a zatem warto skoncentrować się na włączeniu myśli i praktyki pedagogicznej do współtworzenia świata online w świecie offline, by przygotować adekwatne do potencjału rozwojowego młodych pokoleń środowisko wspomagające ich rozwój w takim zakresie, w jakim jest to możliwe, oczekiwane a nie tylko konieczne.       

Wśród zaproszonych do  wspólnych debat, konsultacji i analiz Mistrzów będą m.in. Dariusz Jemielniak, Adam Wierzbicki, Maciej Tanaś, Natalia Hatalska, Zenon Gajdzica, Bogusław Śliwerski, Jacek Pyżalski i Radosław Rybkowski. 

Informacje organizacyjne:

1)    Prosimy o przesłanie formularza zgłoszeniowego (jest na stronie) do dnia 20 czerwca 2022

2)    Informujemy, że koszt uczestnictwa (zakwaterowanie: 5 noclegów, wyżywienie, materiały) w Szkole wynosi 1150 zł.

3)    Prosimy o dokonanie opłaty konferencyjnej do dnia 20 czerwca 2022 r. 

4)    Doba hotelowa rozpoczyna się w niedzielę 4 września 2022 r. o godzinie 14:00. Zachęcamy do przyjazdu w niedzielę!!!

5)    Bliższe informacje dotyczące XXXV Letniej Szkoły Młodych Pedagogów podamy w kolejnym komunikacie oraz na naszej stronie https://wsb.edu.pl/xxxv-letnia-szkola-mlodych-pedagogow/zaproszenie

6)    W razie pytań prosimy o kontakt z Sekretarz  LSMP

Serdecznie zapraszamy Młode Pedagożki i Młodych Pedagogów do udziału w Letniej Szkole. Prosimy o upowszechnienie w Państwa środowisku wstępnych informacji o tegorocznej Szkole.

 

Kierowniczki Naukowe Jubileuszowej XXXV LSMP:

prof. dr hab. Maria Czerepaniak-Walczak

e-mail: malwa_1@interia.eu

 

dr hab. Ewa Bochno, prof. UZ

e-mail: E.Bochno@ips.uz.zgora.pl

tel. +48 691 335 565

 

Sekretarz LSMP Prezydentka Forum Młodych Pedagogów przy KNP PAN kadencji 2021/2022

dr Karolina Walancik

e-mail: kwalancik-ryba@wsb.edu.pl

tel. +48 609 644 585

 

Przewodniczący Rady Dyscypliny Pedagogika Akademii WSB

dr hab. Marek Walancik, prof. AWSB

tel. +48  601 766 250

e-mail: mwalancik@wsb.edu.pl

25 kwietnia 2022

Wychowanie przedszkolne w nurcie katolickiej myśli pedagogicznej

 


Jak wynika z tematycznej publikacji Głównego Urzędu Statystycznego, która dotyczy oświaty i wychowania w roku szkolnym 2020/2021, w Polsce funkcjonowało 22,4 tys. placówek wychowania przedszkolnego. Z każdym rokiem wzrasta ich liczba. O ile w roku szkolnym 2010/2011 funkcjonowało w naszym kraju 8 808 przedszkoli, to w roku 2015/2016 było ich już 11 331.  

W poprzednim roku szkolnym działało już: 

13 214 przedszkoli 

7,6 tys. oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych, 

- 0,1 tys. zespołów wychowania przedszkolnego

- 1,5 tys. punktów przedszkolnych [GUS 2021, s.26]. 

Większością, bo ok. 70 proc. placówek wychowania przedszkolnego, zarządzały publiczne organy prowadzące. Wśród podmiotów prowadzących przedszkola są kościelne osoby prawne

O ile GUS informuje w specjalnym wydaniu "Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2020/2021" o organach prowadzących szkoły dla dzieci i młodzieży, o tyle w przypadku przedszkoli takich danych nie podaje. Dlaczego? 

Wszystkie placówki wychowania przedszkolnego objęły łącznie 1,4 mln dzieci od 3 do 6 roku życia. 

Szkoły są prowadzone zarówno przez jednostki administracji centralnej (rządowej), jednostki  samorządu terytorialnego, stowarzyszenia i organizacje społeczne, jak i organizacje wyznaniowe  i pozostałe podmioty prawne. Nie wiemy jednak, ile jest np. przedszkoli katolickich a przecież działają one w całej Polsce.  

Wszystkie zarejestrowane na terenie gmin przedszkola realizują podstawę programową wychowania przedszkolnego niezależnie od prowadzącego je organu. Natomiast nie powinno ulegać wątpliwości, że  katolickie przedszkola będą wyróżniać się od innych placówek tego typu spójną, integralną, jednolitą koncepcją wychowawczą. Studenci prowadzący badania empiryczne w ramach przygotowywanych przez siebie prac dyplomowych poszukują literatury naukowej dotyczącej m.in. powyższych placówek  opiekuńczo-wychowawczych. 

Proponuję zatem zainteresowanym katolickim wychowaniem przedszkolnym skorzystanie z bogatych zasobów naukowych i metodycznych, które powstały pod kierunkiem s. prof. KUL Marii Opieli z Katedry Historii Wychowania, Opieki i Pedagogiki Społecznej, 


która dokonała analizy myśli pedagogicznej w zakresie integralnego wychowania przedszkolnego Edmunda Bojanowskiego (1814-1871). Nadmienię, że ów pedagog był wybitnym myślicielem, społecznikiem, publicystą, świeckim  założycielem rodziny zakonnej, która opiekowała się ubogimi dziećmi w środowisku wiejskim. 


Opublikowane i udostępnione w repozytorium KUL materiały metodyczne dla przedszkoli, placówek opiekuńczo-wychowawczych mogą być przydatne także dla rodziców i edukatorów domowych.        

Na koncie s. Profesor: https://repozytorium.kul.pl/simple-search?filterquery=Opiela%2C+Maria+Loyola&filtername=author&filtertype=equals zostało udostępnionych 40 pozycji, które dotyczą przede wszystkim wychowania przedszkolnego i katolickiej myśli pedagogicznej nie tylko w języku polskim, ale i w języku angielskim, francuskim, hiszpańskim, rosyjskim. Wiem, że już przygotowywane są przekłady na język ukraiński we współpracy z Centrum Medialnym KUL, które dba także o zamieszczanie w sieci na YouTube relacji z konferencji naukowych.

Podaję zatem bezpośrednie linki dostęu do publikacji i materiałów metodycznych, które dotyczą jaże aktualnej koncepcji wychowania przedszkolnego w duchu wartości chrześcijańskich: 

 

* Ważne dla edukacji wg koncepcji bł. E. Bojanowskiego jest udostępnienie krytycznej edycji notatek E. Bojanowskiego - http://hdl.handle.net/20.500.12153/2858 

 

Integralna pedagogika przedszkolna w systemie wychowania Edmunda Bojanowskiego. Kontynuacja i zmiana -  http://hdl.handle.net/20.500.12153/1327

 

* Programu wychowania przedszkolnego wg koncepcji pedagogicznej bł. E. Bojanowskiego  w wersji językowej:

 

polskiej - http://hdl.handle.net/20.500.12153/1575

rosyjskiej -  http://hdl.handle.net/20.500.12153/1602

francuskiej - http://hdl.handle.net/20.500.12153/1601

angielskiej - http://hdl.handle.net/20.500.12153/1578

hiszpańskiej - http://hdl.handle.net/20.500.12153/1612


24 kwietnia 2022

Jak się zachować, kiedy na wojnie ginie rodzic ukraińskiego dziecka/ucznia?

 

Wydział Nauk Pedagogicznych UKSw w Warszawie organizuje dla nauczycieli spotkania, które mają ich wesprzeć w trudnej codzienności szkolnej i domowej, pogłębionej dramatem wojennym i jego konsekwencjami. Dr Michał Paluch wraz z psychologiem z Ukrainy p. Aleksandrem Tereszczukiem i nauczycielami przygotowali cykl spotkań pt. „Jak się zachować, kiedy na wojnie ginie rodzic ukraińskiego ucznia?

W trakcie wspólnej rozmowy poruszają takie zagadnienia jak:

 

* przygotowanie się do reakcji na graniczne sytuacje lękowe (śmierć rodzica na wojnie),

* wyzwalanie momentów podwyższonej troskliwości,

* reagowanie na zachowania obronne uczestników traumatycznego wydarzenia,

* rytuały i kody kulturowe równoważące ekstremalny stres,

* wzmocnienie zasobów egzystencjalnych ucznia na dalsze lata życia.

  

Dotychczas tanatopedagogika była rozwijana w naszym kraju ze względu na potrzebę budowania sieci wsparcia dla rodzin, osób, którym umiera ktoś bliski. Bliższa zatem była przygotowywaniu osób do pracy w hospicjach instytucjonalnych czy domowej opiece paliatywnej. Przybycie do Polski dzieci wojny nadało tej pedagogii dodatkowego zakresu treściowego, którego wcześniej nie mogła spodziewać się Europa uśpiona fałszywą i ekspansywną polityką zagraniczną Federacji Rosyjskiej.  

 


Terapeuci, pedagodzy, pracownicy socjalni, nauczyciele, wolontariusze, ale i rodziny przyjmujące w domach uchodźców, mogą spotkać się z sytuacją potrzeby towarzyszenia Gościom (ofiarom wojny) w ich cierpieniu, które zostaje spowodowane dodatkowo informacją o utracie najbliższej im osoby. W środowisku rodzinnym powyższe doświadczenie będzie zapewne intuicyjnie łagodzone, bowiem dorośli musieli wcześniej radzić sobie z traumą po stracie najbliższej osoby, koleżanki, kolegi, przyjaciółki, przyjaciela, partnerki, partnera, członka rodziny itp.

 

Co jednak mają czynić ci, którzy nie mieli takich doświadczeń? Jak zachować się w sytuacji, gdy wiadomość o śmierci bliskiej osoby, która musiała pozostać na Ukrainie, dociera do dziecka/ucznia doświadczającego w obcym dla niego środowisku jej straty w wyniku militarnej agresji wroga?  

 


Dzieci z Ukrainy opuściły swoją ojczyznę, dom, codzienne środowisko życia wraz z najbliższą sobie osobą, by chronić własne życie, ale i żyć nadzieją na możliwość powrotu. Ta zaś może być odroczona w czasie, jeśli w wyniku zniszczeń zostały pozbawione własnego domu. 

Wojna to czas niepewności, ryzyka, losu, który skutkuje obniżeniem poczucia sensu życia, racji istnienia i działania. Wśród dzieci z Ukrainy nastąpi w takich sytuacjach obniżenie poziomu nie tylko motywacji własnej do uczenia się, ale i oczekiwań, aspiracji do realizowania dalekich celów, wartości indywidualnych związanych z osobistym rozwojem oraz z wartościami pozapodmiotowymi.   

 

Zainteresowanych udziałem w spotkaniu, rozmowie z możliwością podzielenia się własnymi obawami czy doświadczeniami M. Paluch zaprasza w środę (27 kwietnia) psychologów, pedagogów i edukatorów z kraju i z Ukrainy, by połączyć obie perspektywy narodowe, kulturowe i psychospołeczne do poznania, zrozumienia, emocjonalnego odczucia i wzmocnienia szans na działania, które mogą pomóc każdemu w tak trudnej sytuacji.     



Czas spotkania to godziny 16:00-19:00  pod linkiem:  

https://uksw.webex.com/meet/kompetencje

W spotkaniu mogą brać udział członkowie rodziny (dzieci, małżonkowie) i osoby trzecie. 


23 kwietnia 2022

O harcerskiej kulturze śmiechu

 


Mam nadzieję, że nie wszyscy dali się nabrać na żart prof. UKW Przemysława Grzybowskiego, który rozesłał w dn. 1 kwietnia br. tej treści komunikat: 

W związku z odwołaniem pandemii przez Ministerstwo Zdrowia i zniesieniem nakazu noszenia maseczek na terenie instytucji oświatowych, Minister Edukacji i Nauki wydał rozporządzenie, na mocy którego rektorzy uczelni wyższych będą mogli ubiegać się o środki finansowe na dofinansowanie zakupu kosmetyków do (de)makijażu dla osób płci wszelakiej, których wizerunek ucierpiał w okresie noszenia maseczek. 

Jednocześnie poinformowano o uruchomieniu puli grantów w konkursie „Twoja twarz brzmi znajomo w uczelni”, celem wsparcia badań i projektów edukacyjnych dotyczących dziedzictwa kulturowego, realizowanych pod hasłem „Śpieszmy się zapamiętywać twarze ludzi, tak szybko się zmieniają”. Patronem konkursu oraz fundatorem stypendiów dla najaktywniejszych badaczy i badaczek stosujących w swej aktywności autoetnografię, jest koncern Lorelaj.

Nie tylko w dzisiejszych czasach potrzebne jest poczucie humoru, by nie ulegać pesymistycznym, fatalistycznym nastrojom. Internauci świetnie sobie z tym radzą publikując codziennie nowe memy czy wrzucając na fejsa lub instagram fragmenty kabaretowych występów.  Autor powyższego żartu opublikował z Katarzyną Marszałek książkę pt.  "Harcerska kultura śmiechu w Polsce. O śmiechu i nie tylko w harcerskim Prawie, edukacji, służbie oraz twórczości". 

To jest bardzo ważna rozprawa, gdyż pokazuje nie tylko przenikanie do polskiej obyczajowości (także) harcerskiej pedagogiki pozytywnej twórcy skautingu Roberta Baden-Powella, ale i jej ewoluowania w różnych dziedzinach aktywności harcerzy i kadr instruktorskich oraz do dokumentów normujących w tym stowarzyszeniu postawy i zachowania wszystkich jego członków. Po książkę powinni zatem gremialnie sięgnąć harcerze i ich instruktorzy, gdyż w rzeczy samej na fundamentalnej dla harcerskiej pedagogii idei optymizmu konstruowana jest filozofia codziennego życia. 

Nie należy analizować tej publikacji z naukowego punktu widzenia, gdyż jak przyznają się do tego jej Autorzy, ma ona w pierwszej części charakter popularnonaukowy, by zainteresować miłośników harcerskiej historii m.in. kulturą śmiechu. Druga część książki zawiera niezwykle bogatą antologię źródeł harcerskiej wiedzy, norm prawnych i ich wykładni, które posłużyły do skonstruowania własnej interpretacji, a zarazem mogą być znakomitym źródłem do dalszych studiów i badań hermeneutycznych.

Przemysław Grzybowski powraca w tej książce do swoich wcześniejszych studiów z gelatologii, co odzwierciedla kontynuację jego warsztatu badawczego w nowym dla czytelników, bo przecież nie dla niego, środowisku socjalizacyjnym.  Podobnie Katarzyna Marszałek potwierdza wartość odsłon źródeł zorientowanych na przedmiot zainteresowań poznawczych. 

Gorąco zatem polecam tę książkę nie tylko środowiskom harcerskim, bez względu na występujące w nich zróżnicowanie organizacyjne, ale przede wszystkim pedagogom społecznym i szkolnym, którzy interesują się uwarunkowaniami efektywności procesu wychowania. Oficyna Wydawnicza "Impuls" udostępnia ten tytuł bezpłatnie.

Zachęcam zarazem do czytanie rozpraw, które zostały pominięte przez  autorów tej książki:  

H. Bergson, Śmiech. Esej o komizmie, Kraków 1977; 

D. Buttler, Polski dowcip językowy, Warszawa 1968; 

J. Bystroń, Polski dowcip językowy, Warszawa 1968; 

M. Dudzikowa, Funkcje humoru oraz możliwości wykorzystania w badaniach zjawisk życia szkolnego, "Forum Oświatowe" 1993 nr 8-9;

M. Dudzikowa, Wiedza przygniotła ich do ziemi? Czyli o poczuciu humoru nauczycieli w ocenie uczniów, "Studia Pedagogiczne" t. LXI, 1995.  

M. Dudzikowa, Osobliwości śmiechu uczniowskiego, Kraków 1996; 



B. Dziemidok, O komizmie, Warszawa 1967; 

V. Havel, Anatomia gagu, "Literatura na świecie" 1989 nr 8-9;

M.M. Hurley, D.C. Dennett, R.B.Jr. Adams, Filozofia dowcipu. Humor jako siła napędowa umysłu, tłum. Rafał Śmietana, Kraków 2016; 

A. Janowski, Uczeń w teatrze życia szkolnego, Warszawa 1989; 

L. Jaxa-Bykowski, Figle i psoty młodzieży szkolnej, Poznań 1933; 

L. Kołakowski, Kapłan i błazen, "Krytyka" 1989 nr 28-29; 

C. Matusewicz, Humor, dowcip, wychowanie, Warszawa 1976; 

P.L. McLaren, Rytualne wymiary oporu - błaznowanie i symboliczna inwersja w: Nieobecne dyskursy, red. Z. Kwieciński, Toruń 1991; 

I. Passi, Powaga śmieszności, Warszawa 1980; 

M. Śnieżyński, Przezwiska nauczycieli, Kraków 2003;

L. Witkowski, Śmiech jako opór i wyzwolenie (pogranicza wiedzy, wiary i władzy), w: Nieobecne dyskursy, dz. cyt. 

Szczególnie dzisiaj warto rozwijać kulturę śmiechu, która ma u podstaw swojego zaistnienia znaczenie światopoglądowe, polityczne, ideologiczne. W ten bowiem sposób komunikuje się własną prawdę o sobie, innych czy świecie. 

 


22 kwietnia 2022

O szkolnej demokracji

       


 

Aleksander Kamiński tak uzasadniał konieczność odstąpienia od modelu centralistycznie sterowanego szkolnictwa na rzecz strategii substytucji, oddolnego tworzenia szkół przez społeczności lokalne rodziców, nauczycieli i uczniów: 

Jeśli szkoła ma nie tylko uczyć, lecz i wychowywać, jeśli wychowanie w szkole ma zmierzać głównie ku zaszczepianiu i utrwalaniu obywatelskich postaw i jeśli te postawy mają „wyrastać” z gruntownie przyswojonej motywacji  społeczno-moralnej – to proces wychowawczy szkoły powinien polegać nie tylko na intelektualnym zjednywaniu młodych umysłów dla tych celów, lecz także (a raczej przede wszystkim) na takiej organizacji życia szkolnego, która zapewni uczniom praktykowanie pożądanych zachowań społecznych[1].  

Wśród podstawowych cech wyróżniających demokratyczną formę organizacji i działania szkoły wymienia się dzisiaj zasadę równości formalnej wobec prawa wszystkich podmiotów edukacji. Inna z zasad odnosi się do nadania prawnej formy i prawnego charakteru stosunkom między władzą szkolną (pedagogiczną) a uczniami i ich rodzicami jako podmiotami prawa poprzez określenie ich wzajemnych praw i obowiązków. 

Muszą one opierać się na uznaniu i zagwarantowaniu formalnej równości i wolności wszystkich osób uczestniczących w edukacji szkolnej. W tej sytuacji żadna ze stron nie może być uzależniona od arbitralnych decyzji władz szkolnych, lecz podlega wyłącznie prawu, nad którego przestrzeganiem powinien czuwać społeczny organ, jakim jest rada szkoły. Stosunek władz szkoły do prawa jest swoistego rodzaju miernikiem demokracji w tej placówce oświatowej.

Równie ważnym wskaźnikiem demokracji w szkole jest stosunek kadry kierowniczej tej placówki do wewnętrznej krytyki, opozycji. Jeżeli jest ona otwarta na nią, wrażliwa i racjonalnie podchodzi do zasadności formułowanych sądów krytycznych bez ich tłumienia czy nerwowego skrywania przed szkolną opinią publiczną, to istnieje szansa na sprawiedliwość i konieczność wprowadzania zmian. 

W szkole demokratycznej ceni się szczerość i odwagę cywilną pedagogów, uczniów i ich rodziców w wypowiadaniu własnych przekonań. Nie ma obaw, że mogłyby komukolwiek grozić z tego tytułu przejawy czyjejś nieżyczliwości. Prawdziwą wartością demokracji jest to, że władza bierze się ze wspólnoty, a nie spoza niej. 

Szkoła w systemie zdecentralizowanym to szkoła, która ma prawo do własnych, lokalnych zasad i sposobów organizacji swojej pracy. Powinien w niej obowiązywać dialog wychowawczy, oparty na dwustronnym stosunku wychowawczym oraz dostrzegający wielką efektywność wychowania zespołowego, w którym nie tylko wychowawca, lecz cały zespół stoi na straży określonych norm i zwyczajów.

 



[1] A. Kamiński, Organizacja życia społeczności uczniowskiej, w: Szkoła wychowująca, red. T.J. Wiloch, Warszawa: 1978, s. 117.


21 kwietnia 2022

Demokracja czy totalitarna bestia?

 

            

W obliczu toczące się wojny na Ukrainie przypominam pogląd klasyka pedagogiki społecznej, profesora Uniwersytetu Łódzkiego, pisarza, harcmistrza Aleksandra Kamińskiego na temat konieczności stosowania oporu wobec ustroju totalitarnego oraz konieczności demokratyzowania polityki oświatowej. Mimo, iż pisał o tym w okresie II wojny światowej w swoim studium zatytułowanym "Wielka gra", a powracał do tych kwestii w latach 70. XX w., to jego tezy nie tylko nie straciły na aktualności, ale stają się zobowiązaniem społeczno-moralnym dla kolejnego pokolenia. 

Studiując dzieła „Kamyka” odnajdziemy w nich kluczowe przesłanie, że oto nie konstytucja, nie ustrój państwa, nie koncepcje reform, nie masy ludzkie i nie granice stanowią o wielkości jednostki i narodu, ale sam człowiek, istota ludzka ze swoją potencjalną zdolnością do kształtowania własnego charakteru. Każdy z nas powinien angażować się w walkę z każdego rodzaju totalitaryzmem jako swoistego rodzaju bestią.

Kamiński jednoznacznie sformułował w okresie okupacji hitlerowskiej wizję demokratycznego społeczeństwa i istotę człowieczeństwa. Owocem jego argumentacji jest m.in. antytotalitarny model humanistyki sytuujący go wśród protagonistów ustroju demokratycznego. Eksponował w nim  bowiem takie jego zalety, jak wolność, równość i parlamentaryzm. Jak pisał: 

Wolność polega na tym, że państwo demokratyczne zapewnia obywatelom swobodę słowa, druku i stowarzyszeń. U podstaw demokracji leży wiara w człowieka i zaufanie do obywatela. Równość polega głównie na tym, że wszyscy obywatele państwa demokratycznego bez różnicy narodowości, warstwy społecznej i przynależności partyjnej są równi wobec prawa.

Parlamentaryzm polega na takiej organizacji politycznej społeczeństwa, która: 

1/ujawnia w stałych czasookresach poglądy polityczne obywateli, 

2/ oddaje władze w ręce tych grup politycznych, za którymi wypowie się większość obywateli,

3/ zapewnia kontrolę nad rządem i jego odpowiedzialność. 

Ustrój demokratyczny jest jedną z najlepszych form ustroju państwowego, chociażby dlatego, że  pozwala w sposób pokojowy bez rewolucji, bez rozlewu krwi i wojen wewnętrznych na przekazywanie władzy oraz łatwiej niż inne ustroje daje możność wyrażenia społeczeństwu nurtujących go prądów.[1]

Kamiński lokował pedagogiczne nadzieje w demokracji, gdyż doświadczony jej funkcjonowaniem w ramach ruchu harcerskiego miał pełną świadomość tkwiącego w ustroju demokratycznym potencjału do autentycznego, obywatelskiego angażowania się społeczeństwa z własnej, nieprzymuszonej woli na rzecz podejmowania działań dla dobra wspólnego. Jeśli ono tego wymagało, to także podporządkowania się woli większości oraz bycia lojalnym wobec bliskich i wyrozumiałym wobec przeciwników politycznych. 

Łączył odpowiedzialność obywatelską z wysoką etycznością i dialogiem politycznym, apelując: 

(...) gdybyś mocno się przejął duchem którejś partii politycznej i wszedł w jej służbę, zdobądź się na najwyższy wysiłek, aby przestrzegać w swym życiu partyjnym ogromnie ważnej zasady: pomimo całej miłości i wiary, jaką darzysz swoją partię - zdobądź się na lojalną postawę wobec wszystkich innych partii, stojących na gruncie niepodległego państwa polskiego. 

Jedną z najprzykrzejszych właściwości życia partyjnego jest jakieś szatańskie otumanienie mózgów, które czyni z ludzi ongiś rycerskich, honorowych i uczciwych - ogłupiałych fanatyków, którzy we wszystkich innych partiach i stronnictwach politycznych, prócz własnego, dostrzegają tylko podłość i zdradę, fałsz, nikczemne intencje, nieudolność i złą wolę - oraz przekonani są, że najstraszniejsze ruiny i klęski spotkać są gotowe ojczyznę z rąk każdego z ich przeciwników politycznych.

        


    Powtarzam: pomimo całej miłości i wiary, jaką otaczasz własną partię polityczną - zdobądź się na rycerski i lojalny stosunek wobec innych partii. Nawet gdyby programy tych partii, albo ich ludzie ranili głęboko twe poczucie dobra publicznego. Pamiętaj zawsze, że twego przeciwnika politycznego może także samo ranić program twojej partii. 

I jeszcze jedno: nie wykluczaj z tego kręgu lojalności żadnego stronnictwa stojącego na gruncie niepodległego państwa polskiego. Od najskrajniej lewicowej do skrajnie prawicowej - traktuj wszystkie grupy jako te, w stosunku do których trzeba zdobywać się na lojalność, w stosunku do których trzeba czynić wysiłek zrozumienia ich intencji.[2]

    Kamiński był przekonany, że oprócz zaistnienia ustroju demokratycznego, niezbędna jest jeszcze demokracja w systemie oświaty, życia społecznego i gospodarczego państwa. Ustrój demokratyczny pozbawiony demokracji w powyższych dziedzinach życia nie ma sensu, gdyż powtórzyłby jedynie obraz zakłamania władz społeczeństw rzekomo demokratycznych.


***

[1] A. Kamiński, Co to jest demokracja? w:  A. Janowski, Być dzielnym i umieć się różnić. Szkice o Aleksandrze Kamińskim, Warszawa: 1992, s. 109.

 [2] A. Kamiński („J. Górecki”), Wielka Gra, Warszawa: NWH 1981, s. 10-11.

20 kwietnia 2022

Dlaczego trzeba powstrzymać wrogów demokratycznego świata

 



Były szachowy mistrz świata Garri Kasparow opublikował w 2015 roku książkę, której przekład na język polski trafił do rąk czytelników dopiero teraz. Trochę dziwię się wydawcy, że właściwy tytuł: Why Vladimir Putin and the Enemies of the Free World  Must Be Stopped został sprowadzony do podtytułu, by wielkimi literami nadać mu nieco mylące brzemienie: Nadchodzi zimaCzyżby wydawca bał się, że może to zaszkodzić jego firmie? 

Książka jest niezwykle interesującą analizą polityki Kremla wobec krajów byłego Związku Radzieckiego, w tym szczególnie wobec Gruzji, Czeczeni i Ukrainy. Dzięki jej treści możemy zrozumieć błąd ówczesnych prezydentów USA i Europy Zachodniej – szczególnie Francji i Niemiec w prowadzeniu polityki międzynarodowej, który z każdym rokiem od inwazji wojsk rosyjskich na Czeczenię, Gruzję a następnie Ukrainę umacniał Putina w prowadzeniu bezwzględnej agresji na te kraje. Skutkowała ona śmiercią dziesiątek tysięcy ludności cywilnej, a od 24 lutego 2022 roku jesteśmy świadkami kolejnej inwazji na Ukrainę, w wyniku której zabija się bezbronnych mieszkańców, gwałci kobiety i dzieci, porywa je, wywozi na teren Rosji, niszczy infrastrukturę, domy mieszkalne i okrada z majątku ich właścicieli oraz instytucje publiczne.

Autor książki jest jednym z liderów ruchu oporu na rzecz demokracji Rosji, w tym szczególnie praw człowieka i wolności słowa. Sam będąc zatrzymywanym, a nawet więzionym obywatelem tego kraju odsłania wewnątrzkrajowe i międzynarodowe uwarunkowania dojścia Putina do władzy i jej sprawowania w bezwzględnie okrutny, dyktatorski sposób, oparty na stosowaniu terroru wobec sprzeciwiających się jemu obywateli. Jak pisze:

Dyktatorzy nie pytają „dlaczego?”, by zagarnąć dla siebie więcej władzy: pytają jedynie „dlaczego nie?”. Kiedy Putin przypatrywał się uważnie, jak się do niego odnoszą inni przywódcy, tacy jak Merkel, Cameron czy Obama, nie znajdował żadnego powodu, dla którego miałby nie postąpić właśnie tak, jak mu się podoba [s.21].

Otóż to, Kasparow przywołuje konkretne fakty, rozmowy, spotkania przywódców państw świata Zachodu z Putinem, które oparte były nie tylko na akceptowaniu coraz bardziej autorytarnej polityki rosyjskiego przywódcy, ale i wspieraniu jej jakoby zmierzała do demokratyzowania kraju, mimo iż fakty temu przeczyły z każdym rokiem. To pokolenie zachodnich przywódców nie chce uznać – pisał w 2015 r.  Kasparow – że zło nadal istnieje na tym świecie i trzeba z nim walczyć bez taryfy ulgowej, a nie z nim negocjować. Obecnie widać wyraźnie, że państwa demokratyczne dwudziestego pierwszego wieku nie są gotowe do podjęcia tej walki. Wciąż otwarte pozostaje pytanie, czy potrafią stać się do niej gotowe i czy to zrobią [s. 23].

Dzisiaj znamy odpowiedź na to pytanie, która brzmi TAK. Kraje zachodniej demokracji nie tylko są gotowe, ale w obliczu kolejnej inwazji wojsk FR na Ukrainę zrozumiały prowadzenie wobec Rosji błędnej polityki i wreszcie zareagowały znacznie ostrzejszymi sankcjami wobec agresora, jego władz, oligarchów i systemu gospodarczego. Opadła kurtyna złudzeń, a może i obłudy dotychczasowych polityków, którzy bardziej troszczyli się o interesy ekonomiczne, aniżeli byli gotowi zdać sobie sprawę ze skrywanych przez Putina dążeń do uderzenia nie tylko w kraje byłego Związku Radzieckiego, by je odzyskać, ale także skierować ostrze wojny w kierunku młodych demokracji Europy Środkowo- Wschodniej oraz by osłabić Unię Europejską i wpływy NATO na naszym kontynencie.

Rację ma G. Kasparow pisząc:

Jednak zło nie umiera, tak samo jak historia się nie kończy. Zło można przycinać niczym chwast, nigdy jednak nie da się go całkowicie wykorzenić. Czeka tylko na okazję i natychmiast się rozplenia, wykorzystując szczeliny w naszej czujności. Potrafi wrosnąć w żyzną glebę naszego samozadowolenia, a nawet w skalne rumowisko zburzonego muru berlińskiego [s.26].

Autor książki w wielu miejscach przywołuje dojście Hitlera do władzy, włączenie Czechosłowacji do Rzeszy i zaatakowanie Polski w 1939 roku do sytuacji niereagowania innych państw Zachodu na rosyjskie inwazje w XXI wieku, co tylko potwierdza kolejne milczenie świata wobec inwazji Rosji na suwerenną Ukrainę. Już siedem lat temu ostrzegał Kasparow, że powrót Kremla do rozszerzania panowania Rosji nie zakończy się na Ukrainie. Dyktatorzy zatrzymują się tylko wtedy, kiedy ktoś ich zatrzymuje, a zaspokajanie apetytów Putina Ukrainą podsyci je jedynie i wzbudzi w nim pragnienie  dalszych podbojów [s. 28].

Dyktatorzy walczą o trwanie u władzy, a nie tylko o własne przetrwanie, toteż będą uciekać się do działań, które mają za nic życie innych ludzi, tym bardziej, jeśli są im przeciwni, odsłaniają prawdę o rządach opartych na propagandzie, fałszu, korupcji, kradzieży, mordowaniu przeciwników politycznych, fałszowaniu wyborów, przejmowaniu mediów publicznych, cenzurowaniu informacji itp. 

Ważne jednak, by pamiętać, że w roku 1936 – a nawet w roku 1937 i 1938 – Hitler też nie był Hitlerem! Dopiero pewne wydarzenia pozwoliły mu stać się potworem: schlebianie mu przez zagranicznych sportowców i dostojników na igrzyskach olimpijskich w Berlinie, gorliwa kapitulacja Chamberlaina, brak sprzeciwu ułatwiający nazistowskiej armii przekraczanie niemieckich granic ustalonych po pierwszej wojnie światowej [s.32].

Dyktatorzy mają za nic międzynarodowe prawo, konwencje, światową opinię publiczną, gdyż są całkowicie bezkarni mając zapewnienie ochrony swoich działań przez podporządkowany im system sądowniczy. Każdy oponent staje się dla takiej władzy personae non gratae, która w mediach publicznych wprowadza cenzurę. Tworzy zarazem (…) przestrzeń, w której może istnieć pewien osobliwy rodzaj kontrolowanego sprzeciwu. (…) Podobnie jest z wiecami protestacyjnymi: można je rejestrować i mogą się odbywać, ale ich organizatorzy i uczestnicy muszą się liczyć z tym, że staną przed sądem [s. 57].

Nie od tego roku doświadczamy powrotu Rosji do dyktatury, dewastowania demokracji we własnym kraju i hamowania jej rozwoju w krajach ościennych, a tym bardziej podlegających wpływom byłego ZSRR. Kasparow wskazuje zarazem na to, jak ważne jest konsekwentne i spójne budowanie społeczeństwa demokratycznego, którego cechą jest poszerzanie sfery obywatelskiej partycypacji w sprawach wspólnych dla niego jak np. służba zdrowia, kultura, bezpieczeństwo, oświata i nauka.

Światowi dyktatorzy są doskonale świadomi potęgi, jaką dysponuje dziś wolny świat. Dlatego niemal wszyscy oni zachowują pozory demokracji, urządzając fikcyjne wybory i odgrywając  inne teatralne scenki, byle zachować przychylność największych potęg gospodarczych i militarnych świata. Niestety wolny świat jest zbyt niedoinformowany, bezduszny lub pogrążony w apatii, by wykorzystać wpływ, jaki ma. Przywódcy wolnego świata cieszą się korzyściami płynącymi z utrzymywania kontaktów z dyktaturami – tanią ropą z Bliskiego Wschodu, tanim gazem z Rosji, tanią całą resztą z Chin – podczas gdy dyktatorzy wykorzystują pieniądze na finansowanie represji [s. 114].

O wartości trzeba walczyć, a nie czekać na to, że same zaistnieją w naszym życiu czy zostaną przyjęte przez społeczeństwo, nawet to, którego władze deklarują wychodzenie z ustroju totalitarnego. Sama zmiana ustroju może mieć deklaratywny, normatywny charakter, jeśłi społeczeństwo poprzestaje na zapewnieniach rządów o demokracji. W rzeczywistości jednak sprawujący władzę będą populistycznie zarządzać krajem skrywając przed obywatelami własne działania antydemokratyczne, wzmacniające centralistyczne władztwo oraz systematycznie i systemowo osłabiające instytucje demokratyczne.

Jeśli obywatele stracą czujność, zobojętnieją na nawet najmniejsze akty naruszania prawa, ograniczania swobód obywatelskich, wzniecania między ludźmi nienawiści, umacnianiu się skorumpowanej władzy itp. przegrają (…) z tymi, którzy wierzą w co innego, w coś gorszego. (…) z tymi, którzy nie wierzą w wartość ludzkiego życia ani w wolność, z tymi, którzy gotowi są walczyć, by narzucić innym swoją mroczną wizję ludzkości [s. 117]. Nie każda władza działa bowiem w interesie dobra wspólnego.

   Kluczową tezą G. Kasparowa jest udokumentowane przekonanie, że ludzie nie rodzą się dyktatorami, ale stają się nimi dzięki sprzyjaniu temu przez środowisko – najpierw naturalne, środowisko rodzinne, w którym dochodzi do przemocy, a później przez ułatwienie dojścia takim osobom do władzy. Wykorzystają ją do odzyskania poczucia własnej wartości kosztem niszczenia innych.  

Rozprawa tego autora skoncentrowana jest na rekonstrukcji dochodzenia Putina do „stadium bandyckiego kapitalizmu” [s. 160]. Ten nacechowany psychopatyczną postawą despota, jakże typową dla mafijnego dona, bez skrupułów niszczy ludzkie życie w imię budowania poczucia własnej potęgi,  gdyż mało kto był w stanie przeciwstawiać się jego polityce. 

Przywódcy demokratycznych państw przymykali oczy na łamanie przez Putina praw człowieka, byle tylko nabrać przekonania, że w ten sposób będą mogli prowadzić z nim interesy, a pośrednio zapewnią sobie własne bezpieczeństwo.  Zdaniem Kasparowa: Wobec braku zorganizowanego oporu ze strony społeczeństwa ten autorytarny reżim w wersji soft przez kolejną dekadę stopniowo nabierał złowieszczych   cech faszystowskiej dyktatury [s. 200].

Różnica między zachodnią demokracją a demokraturą Putina jest taka jak (…) różnica między dwoma krzesłami: jedno jest drewniane, a drugie elektryczne [s.259].

Swoje analizy Kasparow podsumowuje apelem do przywódców i obywateli zachodnich demokracji, by nie lekceważyli polityki potencjalnych dyktatorów, bo może być za późno, by pozbawić ich władzy i dehumanizujących działań. Należy wyciągać wnioski z przeszłości, by nie popełniać tych samych błędów, które doprowadziły do władzy wcześniejszych despotów. Kolejni dyktatorzy – jak pisze Kasparow: 

Skrupulatnie badają, w jaki sposób  należy stopniowo odbierać prawa, nie dopuszczając do buntu, w jaki sposób dławić sprzeciw i organizować fikcyjne wybory, a jednocześnie  dbać o korzystny wizerunek pozwalający na podróże i wymianę handlową z Zachodem, w jaki sposób mówić o pokoju, równocześnie prowadząc  wojnę. (…) dążenie do zdobycia pełni władzy nigdy się nie zmienia, a ich metody są nazbyt powtarzalne. My natomiast raz za razem pozwalamy, by niemal zgasło w nas przekonanie, że wolne kraje ponoszą odpowiedzialność za niewinnych ludzi przed śmiercią i represjami [s. 341-342].

Siedem lat temu świat zachodniej demokracji objął pozornymi sankcjami Putina po zajęciu przez jego armię części ukraińskiego terytorium. Wówczas Garri Kasparow pisał: 

Ukrainy należy bronić tak, jakby była sąsiadem wolnego kraju na świecie. Oznacza to zapewnienie jej broni, która pozwoli jej strzec własnych granic, oraz pomocy finansowej, by ustabilizować jej gospodarkę, którą Putin tak usilnie stara się zniszczyć [s. 386]. Niestety świat po raz kolejny był obojętny na słowa rosyjskiego dysydenta mieszkającego w USA i publikującego artykuły na ten temat na łamach Wall Street Journal.

Trzeba było kolejnych zniszczeń ludzkich istnień na Ukrainie, milionów uchodźców, głównie kobiet z dziećmi poszukujących schronienia w jeszcze wolnej Polsce, żeby nastąpił konieczny przełom w stosunkach z władzą Federacji Rosyjskiej. Być może bogacący się na wymianie gospodarczej z Rosją zachodnioeuropejscy prezydenci zrozumieli wreszcie do czego doprowadziła ich polityka układania się z despotą, prezydentem bandyckiego kapitalizmu.