05 kwietnia 2022

Ty, Europo, siedzisz w knajpach, kiedy na Ukrainie mordują cywilną ludność ...



Publikuję przekazane mi przez prof. Stefana Łaszyna dwa wiersze Olega Czornohuza - znanego również w Polsce wybitnego ukraińskiego poety, prozaika, publicysty, działacza społecznego, wydawcy, laureata wielu ukraińskich i zagranicznych nagród literackich oraz wiersz z 1932 roku ukraińskiego poety Ołeksandra Ołesia pt. "Pamiętaj". 







Ty, Europo, siedzisz w knajpach, 

Jak ongiś, w latach trzydziestych. 

A Ukraina -- w krwawiących ranach 

Walczy z orkami w bojach zaciętych. 

Jak wtedy, w latach trzydziestych. 

Ani sławy Ni honoru nie miałaś. 

Z dala się przyglądałaś ruinom Warszawy. 

Tyś pomocnej dłoni... nie podała. 

 Z kielichem w kawiarni czerwone 

Smakowałaś „Pinot-Chardonnay”. 

„Nie niepokojcie moje bastiony. 

To licho mój Paryż ominie”. 

A palili i niszczyli sioła 

 I u Finów, u wszystkich na widoku. 

Tyś neutralnie siedziałaś wesoła 

W ogrodzie z fontanną miłą twemu oku. 

Cóż starej Europie zaraz trzeba? 

Byleby spokojne noce i sny. 

A u nas dymy snują się do nieba. 

Urojenie --- oblicze wojny. 

Wracają do naszego kraju bociany, 

Z daleka lecą klucze żurawi, 

Niepokojące w niebie to klekotanie 

Ich gniazda płoną na ziemi. 

Sam diabeł sąsiadów przeklętych 

Zrodził na naszej granicy. 

I nam, a nie wam zgotował gehennę, 

Wydając ten rozkaz szaleńczy. 

Jak orda z nord-ostu do południa 

Do Ukrainy weszła siejąc strach 

 I krwawą pożogę wznieciła, 

Jaka wam nie śniła się w snach! 

Ty dla nas zniosłaś swe zapory, 

Ratując kobiety i dzieci. 

Ależ Moksza* --- to puszka Pandory... 

I krew na obliczu, i łza po nim leci. 

I za to ci dziękujemy, 

Że schronić mogłaś dzieci. 

Pokonamy orków. Do ojczyzny 

Latorośl na pogorzeliska powróci. 

My nie umiemy padać na kolana, 

Duch kozacki na to nam nie pozwala. 

Wydźwignie się Ukraina niepokonana. 

Przegonimy wściekłego moskala.  

*** 




Ти, Європо, сидиш в ресторанах, 

Як тоді, у тридцятих роках. 

Україна ж — в кривавицях-ранах 

Б’ється з орками на кулаках. 

Як тоді, у тридцятих. 

Ні слави, Ані честі не мала. 

Здаля Роздивлялась руїни Варшави. 

Руку помочі… не подала. 

 Крізь фужер із кав’ярні червоне 

Смакувала «Піно Шардоне». 

«Не турбуйте мої бастіони. 

 Ця біда мій Париж омине». 

А палили і нищили села 

І у фінів, у всіх на виду. 

Ти ж нейтрально сиділа весела 

У своєму з фонтаном саду. 

Що Європі старій зараз треба? 

Тільки б ночі спокійні і сни. 

А над нами дими аж до неба. 

Задзеркалля — обличчя війни. 

Повертаються в край наш лелеки, 

Із далека летять журавлі, 

 І тривожний у небі той клекіт 

Їхні гнізда горять на землі. 

Сам диявол сусідів проклятих 

Породив на кордоні у нас. 

 Саме нас, а не вас розіп’яти 

 Їм віддав божевільний наказ. 

 Як орда із норд-оста до півдня 

В Україну пройшла на свій страх 

Й запустила кривавого півня, 

Більшість з вас заховалась в кущах! 

Ти відкрила для нас коридори, 

Врятувала жінок і дітей. 

Тільки Мокша — то ж скринька 

Пандори... Кров і сльози течуть із очей. 

Та спасибі тобі і на тому, 

Що дітей прихистити змогла. 

Переможемо орків. Додому 

Діти вернуть до згарищ житла. 

Ми не вмієм ставать на коліна, 

Дух козацький цього нам не дасть. 

Відбудуємо знов Україну, 

Відженемо московську напасть.  

*** 

[*Moksza — używana w ukraińskiej publicystyce nazwa Rosji dla podkreślenia, że Rosjanie to węgiersko-fiński etnos, a nie Słowianie]. 

Олег Чорногуз (Oleh Czornohuz ) 

*** 

My jak Feniks, i jesteśmy obyci 

Z ruinami i śmiercią na wojnie. 

My Spartanie. Wiedzcie, ordyńcy niesyci: 

My, śpiewając, walczymy dostojnie. 

 Tak wesołą naturę już mamy, 

Orków zewsząd łomoczemy. 

Liczyli, że ziemię im damy? 

Judaszy w niej zakopiemy. 

Śpij spokojnie, marzycielska Europo. 

W biedzie poznajemy braci. 

Bez podtekstów, bez języka Ezopa 

Jak i kiedyś, spokojnie możesz się bogacić. 

Nie będziemy więcej błagać. 

Mówiąc szczerze, jest nam nijako. 

 Nasze niebo teraz będą osłaniać 

Wracające z wyraju ptaki*. 


[* Aluzja do awarii myśliwca armii okupacyjnej na południu Ukrainy w wyniku zderzenia się z kluczem dzikich gęsi] 


*** 

Ми як Фенікс, і нам не звикати 

До руїн і смертей на війні. 

Ми — спартанці. 

Орда має знати: 

Ми воюєм під сміх і пісні. 

 Отака вже весела в нас вдача, 

Б’ємо орків з усюди усюд. 

Захотілось земельки на здачу? 

Виділяєм два метри для юд. 

Спи спокійно, мрійлива Європо. 

 У біді пізнаються брати. 

Без підтекстів, без мови Езопа 

Як була, так і є зараз ти. 

Ми не будемо більше благати. 

Як по совісті — нам не з руки. 

Наше небо тепер захищати 

Будуть з вирію рідні птахи. 


Przełożył na język polski Myrosław Łewyckyj 


***



Ołeksander Ołeś - Олександр Олесь (Кандиба) - ukraiński poeta, dramaturg, przedstawiciel symbolizmu napisał wiersz "Pamiętaj" 22.08.1931 r. 


PAMIĘTAJ 


Kiedy Ukraina za prawo do życia 

 Z katami walczyła, żyła i umierała, 

 I czekała, chciała jedynie współczucia, 

Europa milczała. 


Kiedy Ukraina w nierównej walce 

Cała broczyła krwią i łzami ociekała 

I pomocy przyjaciół czekała dla siebie, 

 Europa milczała. 


 Kiedy Ukraina w żelaznym jarzmie 

 Pracowała na pana i poraniona orała, 

 Kiedy rozczulały się nawet skały nieme, 

 Europa milczała. 


 Kiedy Ukraina krwawe żniwa 

Zebrawszy dla kata, sama umierała 

 I z głodu nawet zapomniała słowa, 

 Europa milczała. 


Kiedy Ukraina życie przeklęła 

I cała mogiłą sie stała, 

Jak łzy spływały i u demona zła, 

 Europa milczała. 

***



ПАМ’ЯТАЙ 

Коли Україна за право життя 

 З катами боролась, жила і вмирала, 

 І ждала, хотіла лише співчуття, 

 Європа мовчала. 

 Коли Україна в нерівній борбі 

 Вся сходила кров’ю і слізьми стікала 

 І дружньої помочі ждала собі, 

 Європа мовчала. 

 Коли Україна в залізнім ярмі 

 Робила на пана і в ранах орала, 

 Коли ворушились і скелі німі, 

 Європа мовчала. 

 Коли Україна криваві жнива 

 Зібравши для ката, сама умирала 

 І з голоду навіть згубила слова, 

 Європа мовчала. 

 Коли Україна життя прокляла 

 І ціла могилою стала, 

 Як сльози котились і в демона зла, 

 Європа мовчала. 

22.08.1931 Ołeksandr Ołeś (Kandyba) 



Przełożył na język polski Myrosław Łewycky


04 kwietnia 2022

Kompromitacja dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcina Smolika

 


Po zapoznaniu się z informacją Centralnej Komisji Egzaminacyjnej na temat tego, jak będą konstruowane arkusze maturalne dla uczniów-obywateli Ukrainy, doszedłem do wniosku, że poziom dostosowania ich treści do potrzeb zdających jest w 2/3 sensowny, natomiast w 1/3 - najzwyczajniej w świecie - absurdalny!  Jak mają być przygotowane arkusze z rzekomym dostosowaniem do potrzeb zdających?  

Nie budzą zastrzeżeń zasady opracowania arkuszy dla dwóch przedmiotów maturalnych:  

2) arkusz z matematyki na poziomie podstawowym – arkusz treściowo tożsamy z arkuszem w formie standardowej („100”), ale pełna treść arkusza, tj. instrukcje, polecenia do zadań, treść zadań – tłumaczone na język ukraiński; zapisywanie rozwiązań zadań możliwe w języku ukraińskim (czas wydłużony do 170 min. na poziomie podstawowym i do 270 min. na poziomie rozszerzonym); 

3) arkusz z języka obcego nowożytnego na poziomie podstawowym – arkusz treściowo tożsamy z arkuszem w formie standardowej („100”), z dostosowaniami, tj. instrukcje oraz polecenia tłumaczone na język ukraiński, zadania w języku obcym, zapisywanie rozwiązań zadań w języku obcym (czas wydłużony do 120 min. na poziomie podstawowym i do 180 min. na poziomie rozszerzonym); 

 

Natomiast kuriozum, nieporozumieniem jest arkusz 1 z języka polskiego

1) arkusz z języka polskiego na poziomie podstawowym – arkusz treściowo tożsamy z arkuszem w formie standardowej („100”), z dostosowaniami, tj. instrukcje oraz polecenia tłumaczone na język ukraiński, ale: teksty i zadania w języku polskimzapisywanie rozwiązań zadań – w języku polskim

Dyrektor CKE - Marcin Smolik uważa, że wystarczy przedłużenie czasu na napisanie pracy z języka polskiego (do 255 minut na poziomie podstawowym oraz do 270 min. na poziomie rozszerzonym), gdyż jest możliwość korzystania ze słownika dwujęzycznego w wersji papierowej lub elektronicznej (język polski – język ukraiński i język ukraiński – język polski) na egzaminie z języka polskiego. Słownik musi zapewnić szkoła lub uczeń (?). 

To "gratuluję" dobrego samopoczucia p. dyrektorowi, dla którego uczeń polskiego pochodzenia powracający do kraju z innego państwa (np. Wielka Brytania, Niemcy, USA, itp.) jest na takim samym poziomie, jak nastolatek z Ukrainy, który nie ma pochodzenia polskiego. Dla M. Smolika ofiara wojny to po prostu cudzoziemiec, któremu nie należą się inne rozwiązania.    

 

Proponuję, by dyrektor CKE dr M. Smolik zdał po 2 miesiącach pobytu na Ukrainie egzamin z języka ukraińskiego, gdzie polecenia będzie miał przetłumaczone na język polski, natomiast teksty i zadania oraz zapisywanie ich rozwiązań będzie musiał wykonać w języku ukraińskim. Może wraz z ministrem edukacji zdadzą taki egzamin? Polecam!   Już w sieci krążą memy! 

 

Absolutnie skandaliczną jest wypowiedź dyrektora CKE w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej: 

Kiedy prowadzące z nim wywiad Klara Klinger i Anna Wittenberg wskazują M. Smolikowi na kuriozalność wymagań z języka polskiego na egzaminach państwowych dla ósmoklasisty i dla maturzysty, ten odsłania w swojej odpowiedzi nie tylko nieczułość, brak empatii i zrozumienia sytuacji, w jakiej znalazły się dzieci uchodźców wojennych, ale zarazem dowodzi braku przyzwoitości pedagogicznej mówiąc:

Wymagałoby to zmiany ustawy. Na dodatek obok systemu powstałby podsystem dla kilku tysięcy dzieci. Proszę mi wierzyć, moja pierwsza reakcja też była taka, żeby zwolnić z egzaminu dzieci uchodźcze. Ale zaczęliśmy patrzeć bardziej długofalowo i doszliśmy do wniosku, że to mogłoby się obrócić przeciwko nim. Bo zacząłby się hejt, że zabrały miejsca polskim dzieciom, że miały preferencyjne warunki (DGP, 1-3.04.2022, s. A24). 

Ta władza nie potrafi przyznać się do poważnych błędów, nie cofnie absurdalnych rozwiązań. Dyrektor wypowiada się jako pluralis majestatis, czyli członek jakiegoś ukrytego gremium politycznego! To niech poda się do dymisji, jak nie może zrozumieć, że w trzy miesiące żaden obcokrajowiec nie nauczy się języka polskiego i nie zrozumie obcych mu tekstów literackich!

Jan Paweł II określał nieczułych narratorów istotami odczłowieczającymi, zdehumanizowanymi. No, ale w tle pobrzękują wrogowie nauki społecznej KK, którzy współtworzą tę władzę. 


03 kwietnia 2022

„LEKCJA POKOJU W WARUNKACH WOJENNYCH”


Szanowni Państwo, 

podczas ogólnopolskiego seminarium podoktorskiego Katedry Teorii Wychowania Uniwersytetu Łódzkiego, które odbyło się 14 marca 2022, rozmawialiśmy z dr Konradem Rejmanem o tym, w jakim stopniu i zakresie pedagogika staje się jednym z czynników wychowania nie tylko do pokoju, ale i do wojny. Dr Michał Paluch z Wydziału Nauk Pedagogicznych UKSW w Warszawie udostępnia koncepcję interdyscyplinarnej publikacji, do której współtworzenia zaprasza wszystkich zainteresowanych. 

O książce dr. K. Rejmana wspomniałem już w blogu. Michał Paluch mówił wówczas: Człowieczeństwo stale wystawiane jest na egzystencjalną próbę – zarówno w czasie pokoju jak i wojny. Ale jest jeszcze jeden ważny okres, choć niezwykle krótki – powojnie. To moment decydujący o odrodzeniu się narodu w duchu głębokiego humanizmu. Sowietyzacja polskiej pedagogiki odebrała nam tę możliwość po II Wojnie Światowej, a jej westernizacja zaprzepaściła przywrócenie spójnej myśli pedagogicznej po upadku komunizmu. 

Nie zmarnujmy tego momentu teraz, wyciągajmy wnioski i dzielmy się tym doświadczeniem z innymi. Pomóżmy sobie i naszym sąsiadom w przebudzeniu zdolności do tworzenia własnej myśli pedagogicznej, adekwatnej do wyzwań naszych czasów i naszych bogatych kultur. Traktuję planowaną publikację jako impuls kojący a zarazem impuls mobilizujący do odpowiedzi na transgresyjne, (po)wojenne pytanie: jak stawać się coraz bardziej ludzkim w nieludzkich warunkach? Właśnie od tego zależy nasze zdrowie psychiczne i egzystencjalne oraz zdolność do właściwego kształcenia kolejnych pokoleń.    

Treść książki powinna sygnalizacyjnie odpowiadać na następujące pytania:

 

1)      Jakie obszary, motywy, zagadnienia polskiej myśli pedagogicznej i humanistycznej (historycznej
i współczesnej) można przekazać ukraińskim pedagogom, którzy dziś mierzą się z wyzwaniami edukacji w warunkach wojennych, ale jutro rozpoczną odbudowę mentalną pierwszego pokolenia powojennego.

2)      Jakie badania i wnioski z zakresu sowietyzacji i westernizacji polskiej edukacji mogą przysłużyć się ukraińskim pedagogom w celu uniknięcia transferu obcych kulturowo treści, hamujących rozwój własnych uzasadnień i koncepcji pedagogicznych.

3)      Jakie są możliwe obszary wspólnych – polsko-ukraińskich badań teorii i praktyki kształcenia – z myślą o rozwoju egzystencjalnych zasobów społeczeństw umożliwiających im pełne pojednanie.

 

Publikacja zostanie wydana w ramach realizowanego w UKSW projektu pt. Program Wsparcia Psychologiczno-Pedagogicznego dla Uczniów i Nauczycieli. Na Państwa artykuły czekamy do ostatniego dnia czerwca (30.06.2022), z myślą o premierze publikacji podczas tegorocznego Zjazdu Pedagogicznego.


W razie dużego zainteresowania zastrzegamy sobie prawo wyboru tekstów najbardziej adekwatnych do obranej tematyki. Planujemy następujące sekcje tematyczne: 

1) pedagogiczno-psychologiczną; 

2) politologiczną; 

3) filozoficzną; 

4) teologiczną; 

5) historyczną; 

6) lingwistyczną. 

Planujemy, aby artykuły były krótkie (do 6 stron), inspirowały i stanowiły podstawę do dalszych badań niż ich pełne rozwinięcie.

Osoby zainteresowane złożeniem artykułu proszę o osobisty kontakt na podany numer lub mail do 15 kwietnia, w celu ustalenia szczegółów i deklaracji uczestnictwa.

 

dr Michał Paluch

Katedra Filozofii i Socjologii Wychowania

Wydział Nauk Pedagogicznych, UKSW

m.paluch@uksw.edu.pl


02 kwietnia 2022

Spotkania profesora Czesława Kupisiewicza z „bardzo ważnymi osobami”

 


Wybitny dydaktyk, komparatysta i historyk teorii kształcenia i wychowania Czesław Kupisiewicz pracował w ostatnich miesiącach życia nad publikacją, której zamierzał nadać tytuł: Spotkania z „bardzo ważnymi osobami”. Wielokrotnie rozmawialiśmy o treści maszynopisu, który powierzył mi do opublikowania po Jego śmierci.

Wcale mnie to nie zdziwiło, gdyż każdy z nas ma w swojej pamięci osoby, które odegrały istotną rolę w naszym rozwoju naukowym, aktywności badawczej czy relacjach koleżeńskich, a być może nawet przyjacielskich. Ważne jest posiadanie świadomości mapy relacji społecznych z osobami pełniącymi różne role społeczne, akademickie, polityczne czy oświatowe. Wyłączamy wówczas z tych kręgów członków rodziny, by życie prywatne nie mieszało się z zawodowym.        

Planowaliśmy z profesorem przygotowanie do druku i wydanie Biograficznego Słownika Współczesnych Pedagogów. Niestety, tylko nieliczni odpowiedzieli na przygotowaną i rozesłaną przez nas ankietę do ich uczelni. Słownik zatem nie powstał. Czesław Kupisiewicz napisał zatem swój własny Słownik bardzo ważnych dla Niego osób (boldem oznaczam daty, których nie znał lub zmarły później od Autora).  

We wstępie tak wyjaśniał potrzebę napisania tej książki oraz jej tytuł: Spotkania z „bardzo ważnymi osobami”: 

Tak tłumaczę nagminnie u nas używany skrót VIP (very important persons). Chciałbym przy tym podkreślić,  że nie wszystkie z przywołanych tutaj przeze mnie osób są za „bardzo ważne” powszechnie uważane, nie wszystkie były dla mnie równie ważne, ale wszystkie zaznaczyły swoją obecność w mojej pamięci. Ten też wzgląd sprawił, że postanowiłem odtworzyć związane z nimi wydarzenia.

*

W moim dość już długim życiu spotykałem się z wieloma ludźmi. Nazwiska osób, z którymi dane mi było się spotykać, umieszczam w porządku alfabetycznym, a nie chronologicznym. Ma to pewne zalety, ale i słabe strony, ponieważ niejednokrotnie figurują obok siebie spotkania znacznie od siebie oddalone w czasie. Pragnę również podkreślić, że moje sprawozdania z owych spotkań mają charakter subiektywny. Tyle tytułem wstępu. A oto wspomniana lista spotkań: 

 

1) Aebli Hans (1923 – 1990); 

2) Anweiler Oskar (1925-2020); 

3) Baley Stefan (1885 – 1952); 

4) Bartecki Jan (1901 – 1967);  

5) Banach Czesław (1931-2020)   

6) Bartoszewicz Tadeusz (b.d.); 

7) Gieysztor Aleksander  (1916 – 1999); 

8) Glaser Robert (1921 - 2012); 

9) Gruszczyk-Kolczyńska Edyta (1940-); 

10) Grzegorzewska Maria (1888 – 1967); 

11) Holland James (b.d.); 

12) Husén Torsten (1916 – 2009); 

13) Jabłoński Henryk (1909 – 2003); 

14) Kaczor Stanisław (1924 - 2014);  

15) Klein Helmut (1930-)

16) Konopnicki Jan  (1905 – 1980); 

17) Kopel Jerzy (ur. 1944- 2019); 

18) Kotarbiński Tadeusz (1886 – 1977); 

19) Krumm Volker  (1934-2020); 

20) Komaniecki Kazimierz Feliks (1905 – 1977); 

21) Kapiszewski Henryk (1927 – 1990); 

22) Kreutz Mieczysław (1893 – 1971); 

23) Kurdybacha Łukasz (1907 – 1972); 

24) Kwiatkowski Stefan Michał (1948 -); 

25) Legowicz Jan (1909 – 1992); 

26) Lerner Isaak (1917 – 1961); 

27) Lewowicki Tadeusz (1942 -); 

28) Miśkiewicz Benon (1930 – 2008); 

29) Mitter Wolfgang (1927- 2014); 

30) Nawroczyński Bogdan (1882 – 1974); 

31) Neuner Gerhart  (1929 – 2008); 

32)  Niemiec Jerzy (1929 -); 

33) Nowacki Tadeusz (ur. 1913-2011); 

34) Obuchowski Kazimierz (1931-2014); 

35) Okoń Wincenty (1914-2011); 

36) Pohoska Hanna (1895 – 1953); 

37) Rybicki Zygmunt (1925 – 1989); 

38) Samsonowicz Henryk (1930-2021); 

39) Suchodolski Bogdan (1903 – 1992); 

43) Szaniawski Ignacy (1909 – 1983); 

44) Szczepański Jan (1913 – 2004); 

45) Szewczyk Mirosław (ur. 1927-); 

46) Szydłowska Irena (b.d.); 

47) Śliwerski Bogusław (1954-);

48) Tałyzina Nina Fiodorowna (1923-2019);

49) Tatarkiewicz Władysław (1886 – 1980); 

50) Tomaszewski Tadeusz (1910 – 2000);  

51) Tomaschewsky Karl-Heinz  (1925-1994);

52)  Wojnar Irena (1924 - 2021).     

Każdy uczony z prawdziwego zdarzenia ma w swojej biografii pamięć społeczną, emocjonalną, poznawczą i moralną o tych osobach, z którymi miał radość spotykania się, dzielenia własnymi problemami i osiągnięciami naukowymi. Jeśli spojrzymy na tę listę, to dostrzeżemy wyjątkową ootwartość nestora polskiej pedagogiki na uczonych różnych dziedzin i dyscyplin naukowych oraz na zróżnicowanie generacyjne. To także ważny wkład w inkontrologię pedagogiczną. 

Dzięki bardzo syntetycznemu zapisowi spotkań z w/w osobami uzyskujemy cząstkę wiedzy o ważnych z perspektywy Autora wydarzeniach naukowych i wartości nawiązywanych przez Niego relacji. Zamieszczona fotografia Profesora jest mojego autorstwa.        


01 kwietnia 2022

Czasopismo "Wychowanie w Rodzinie" - kwartalnikiem

 

Zgodnie z Komunikatem MEiN z dnia 21grudnia 2021 r. o zmianie i sprostowaniu komunikatu w sprawie wykazu czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych, “Wychowaniu w Rodzinie” przyznano 70 punktów. Czasopismo znajduje się na pozycji 31263 w przedstawionym wykazie. Wszystkie artykuły opublikowane na jego łamach od 2019 roku mają 70 punktów. 

 

Redakcja serdecznie dziękuje Autorom za okazane zaufanie i zainteresowanie upowszechnieniem prowadzonych przez Państwa badań na łamach tego periodyku. Było ono tak duże, że już w lutym tego roku zasadniczo wyczerpano miejsca w planie wydawniczym na rok 2022. 

Z uwagi na tak wielkie zainteresowanie, już nie tylko o charakterze ogólnokrajowym, ale i międzynarodowym, podjęto słuszną decyzję, aby przekształcić czasopismo z półrocznika w kwartalnik. Tym samym będzie można uwzględnić w procesie recenzyjnym i redakcyjnym nie tylko już nadesłane rozprawy, które musiałyby czekać na wydanie do 2023 roku, ale i otworzyć łamy periodyku dla kolejnych autorów i ich artykułów.


Osoby zainteresowane zapoznaniem się z już opublikowanymi rozprawami, a ukazało się 25 voluminów, redakcja zaprasza do Repozytorium Uniwersytetu Wrocławskiego. Dzięki otwartej dostępności do pełnej wersji rozpraw, mogą z nich korzystać studenci, doktoranci i naukowcy zainteresowani badaniami środowisk rodzinnych.   




31 marca 2022

Wsparcie profesorów recenzujących wnioski o nadanie tytułu profesora

 


Wylosowani przez Prezydium Rady Doskonałości Naukowej profesorowie do oceny osiągnięć naukowych kandydata do tytułu profesora pytają, czy rzeczywiście dołączony do umowy RDN "wzór recenzji" jest obowiązujący? Niektórzy zastanawiają się nad jego formalno-prawnym statusem, bowiem w świetle ustawy RDN nie jest organem ustawodawczym. Nie może zatem zobowiązywać profesorów-ekspertów do pisania recenzji zgodnie z załączonym jej wzorem. 

W ustawie nie ma czegoś takiego jak "wzór" recenzji. Gdyby nawet ktoś chciał go narzucić rzeczoznawcom, to musiałby dostosować go do specyfiki dziedzin i dyscyplin naukowych. Po raz pierwszy bowiem w III RP wnioskujący o nadanie tytułu mogą wskazać dyscyplinę lub dyscypliny naukowe, a nie tylko dziedzinę nauk. Trwają już takie postępowania, w ramach których kandydat/-ka przedłożył/-a osiągnięcia naukowe z dwóch dyscyplin w ramach wspólnej dla nich dziedziny nauk.      

Wyjaśniam zatem, że każdy rzeczoznawca, profesor tytularny jest suwerenny w swojej ocenie osiągnięć naukowych kandydata do tytułu profesora. Natomiast załączony do umowy "wzór" ma charakter jedynie uczulający na to, jakie dane w treści recenzji nie powinny być pominięte. Słusznie zatem władze RDN dołączają do umowy tego rodzaju materiał pomocniczy (nietrafnie - nie tylko moim zdaniem - określając go mianem "wzoru"), nie po to, by zgodnie z zawartą w nim kolejnością zagadnień pisać własną opinię, ale by zwrócić uwagę na to, co powinna ona uwzględniać.         

Osobiście apelowałem do władz RDN, by na portalu organu znalazła się informacja wyjaśniająca nie tylko tę kwestię, ale także zawierała komentarze do zagadnień formalnych, które nie są dla ubiegających się o tytuł profesora jasne z prawnego punktu widzenia. Jest już na portalu RDN bardzo dobra wykładnia postępowań habilitacyjnych. Przydałyby się zatem podobne wyjaśnienia czy komentarze, by uniknąć w przyszłości nieporozumień, frustracji czy bezzasadnie kierowanej krytyki pod adresem tego organu i jego członków. 

Podkreślam zatem, że załączany "wzór" ma być wsparciem dla ekspertów, szczególnie w tych sytuacjach, kiedy ich lub/i pozostałych recenzentów recenzje kończą się negatywną konkluzją. Pominięcie bowiem w recenzji kwestii, które są wymagane formalnie i merytorycznie (metodologicznie), najczęściej skutkuje składaniem przez wnioskodawców odwołań, a potem pozwem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.  

Najważniejsza jest ocena jakościowa, naukowa przedłożonych do oceny osiągnięć naukowych, która powinna zakończyć się w odniesieniu do ustawowych wymagań stwierdzeniem o:

- spełnieniu albo braku spełnienia przesłanki, o której mowa w art. 227 ust. 1 ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce dotyczącej posiadania stopnia doktora habilitowanego;  

spełnieniu albo braku spełnienia przesłanki, o której mowa w art. 227 ust. 1 lit. a ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce dotyczącej posiadania wybitnych osiągnieć naukowych krajowych lub zagranicznych wraz z merytorycznym uzasadnieniem tego stwierdzenia. Kluczowe jest wskazanie, które osiągnięcia posiadają tę cechę; 

czy osiągnięcia naukowe mieszczą się w zakresie wnioskowanej dziedziny i dyscypliny lub dyscyplin, z zastrzeżeniem, że w przypadku, gdy wniosek obejmuje więcej niż jedną dyscyplinę, osiągnięcia te muszą odpowiadać wszystkim dyscyplinom

spełnieniu albo braku spełnienia przesłanki, o której mowa w art. 227 ust. 1 lit. b ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce dotyczącej uczestniczenia w pracach zespołów (co najmniej dwóch zespołów) badawczych realizujących projekty (co najmniej dwa projekty) finansowane w drodze konkursów krajowych lub zagranicznych lub odbycia staży (co najmniej dwóch staży) naukowych w instytucjach naukowych, w tym zagranicznych, lub prowadzenia badań naukowych lub prac rozwojowych w uczelniach lub instytucjach naukowych (w co najmniej dwóch uczelniach lub instytucjach naukowych), w tym zagranicznych, wraz z podaniem informacji potwierdzających dane stwierdzenie. 

Ważne będą także inne, istotne informacje, które w opinii Recenzenta mają znaczenie dla oceny wniosku w sprawie nadania tytułu profesora. Zwracam uwagę na to, że ustawodawca nie podał wymagań scjentometrycznych, toteż nie wolno recenzentom kierować się nimi jako rzekomo fundamentalnymi dla rozstrzygnięcia o tym, czy ustawowe przesłanki zostały spełnione, czy też nie. 

Konieczna jest przy tym jednoznaczna konkluzja wskazująca, czy w opinii Recenzenta zasadne jest wystąpienie przez Radę Doskonałości Naukowej do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o nadanie tytułu profesora. 

 

30 marca 2022

Odeszła b.wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Daria Monika Lipińska-Nałęcz

 


Kiedy zobaczyłem nekrolog, nie mogłem uwierzyć, że odeszła Daria Monika Lipińska-Nałęcz (1951-2022) – polska historyk, doktor habilitowana nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, w latach 1996–2006 naczelna dyrektor Archiwów Państwowych, w latach 2012–2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. 

Wspominam p. wiceminister z wielkim szacunkiem, gdyż była w tym resorcie osobą, która po wielu latach kierowanych do urzędu protestów zareagowała na patologię w polskim szkolnictwie wyższym. Sprawa dotyczyła dużej części nieuczciwych nauczycieli akademickich w naszym kraju, którzy skorzystali z  merytorycznie niekontrolowanej okazji, by na podstawie obronionej w kraju pracy doktorskiej czy zakwestionowanych przez uczelniane rady wydziałów pseudoosiągnięć ubiegać się o habilitację na Słowacji! 

Poprzedni ministrowie i wiceministrowie nie tylko ignorowali zjawisko turystyki habilitacyjnej Polaków na Słowację, ale ją tuszowali i nie reagowali na bezprawne praktyki jednej z dyrektorek departamentów, która potwierdzała nieprawdę w dokumentach o zgodności dyplomów słowackiego docenta z polską habilitacją w danej dyscyplinie naukowej. 

Pani Wiceminister D. Nałęcz umożliwiła udokumentowanie przez członków ówczesnego Prezydium Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów patologicznej skali tego zjawiska mimo niezadowolenia elit politycznych, które dopuściły do jego zaistnienia i dynamicznego rozwoju (SLD/PSL, AWS, SLD/PSL i PO/PSL) "zamiatając sprawę pod dywan". 

Od 2004 roku "załatwiono" bilateralną umową słowacką habilitację członkom rodzin niektórych polityków, dzięki czemu "mleko rozlało się na cały kraj, na pracowników z wielu uczelni, nawet z renomowanych uniwersytetów, w tym medycznych, politechnik no i oczywiście wyższych szkół prywatnych. Pseudonaukowi docenci i profesorowie zaszkodzili wielu rzetelnym i uczciwym polskim badaczom, którzy habilitowali się na Słowacji na podstawie rzeczywiście znaczących i oryginalnych dokonań naukowych. "Prawo Kopernika" okazało się w tym przypadku silniejsze. 

O tym, jak bardzo bały się ówczesne elity ujawnienia tego procederu świadczy fakt, że minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska nie doprowadziła sprawy do końca, a przygotowane przez D. Nałęcz dokumenty do koniecznej zmiany umowy międzypaństwowej zostawiła na biurku po przegranych wyborach parlamentarnych w 2015 roku, by decyzję podjęła nowa władza.

Na szczęście pierwszą reakcją nowego ministra nauki i szkolnictwa wyższego dr. Jarosława Gowina było zablokowanie turystyki habilitacyjnej na Słowację przez wprowadzenie aneksu do bilateralnej umowy z rządem tego kraju. Gdyby jednak p. D. Nałęcz nie przygotowała właściwej dokumentacji dla polskiego premiera i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to pewnie nadal mielibyśmy falę "habilitacyjnych i profesorskich turystów", których osiągnięcia z nauką niewiele miały wspólnego. 

Środowisko historyków pożegnało cenioną historyczkę i archiwistkę, specjalistkę w zakresie historii Polski XIX i XX wieku, dziejów polskiej inteligencji i historii dwudziestolecia międzywojennego. Kieruję do Rodziny i Najbliższych Zmarłej wyrazy współczucia! Odeszła bowiem odważna, szczerze zatroskana o jakość polskiej nauki była Wiceminister. Niech spoczywa w pokoju!   

 (źródło fot.).