Kiedy zobaczyłem nekrolog, nie mogłem uwierzyć, że odeszła Daria Monika
Lipińska-Nałęcz (1951-2022) – polska historyk, doktor habilitowana nauk humanistycznych,
nauczyciel akademicki, w latach 1996–2006 naczelna dyrektor Archiwów
Państwowych, w latach 2012–2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i
Szkolnictwa Wyższego.
Wspominam p. wiceminister z wielkim szacunkiem, gdyż była w tym resorcie osobą, która po wielu latach kierowanych do urzędu protestów zareagowała na patologię w polskim szkolnictwie wyższym. Sprawa dotyczyła dużej części nieuczciwych nauczycieli akademickich w naszym kraju, którzy skorzystali z merytorycznie niekontrolowanej okazji, by na podstawie obronionej w kraju pracy doktorskiej czy zakwestionowanych przez uczelniane rady wydziałów pseudoosiągnięć ubiegać się o habilitację na Słowacji!
Poprzedni ministrowie i
wiceministrowie nie tylko ignorowali zjawisko turystyki habilitacyjnej Polaków
na Słowację, ale ją tuszowali i nie reagowali na bezprawne praktyki jednej z
dyrektorek departamentów, która potwierdzała nieprawdę w dokumentach o zgodności dyplomów słowackiego docenta z polską habilitacją w danej
dyscyplinie naukowej.
Od 2004 roku "załatwiono" bilateralną umową słowacką habilitację członkom rodzin niektórych polityków, dzięki czemu "mleko rozlało się na cały kraj, na pracowników z wielu uczelni, nawet z renomowanych uniwersytetów, w tym medycznych, politechnik no i oczywiście wyższych szkół prywatnych. Pseudonaukowi docenci i profesorowie zaszkodzili wielu rzetelnym i uczciwym polskim badaczom, którzy habilitowali się na Słowacji na podstawie rzeczywiście znaczących i oryginalnych dokonań naukowych. "Prawo Kopernika" okazało się w tym przypadku silniejsze.
O tym, jak bardzo bały się ówczesne elity ujawnienia tego procederu świadczy fakt, że minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska nie doprowadziła sprawy do końca, a przygotowane przez D. Nałęcz dokumenty do koniecznej zmiany umowy międzypaństwowej zostawiła na biurku po przegranych wyborach parlamentarnych w 2015 roku, by decyzję podjęła nowa władza.
Na szczęście pierwszą reakcją nowego ministra nauki i szkolnictwa wyższego dr. Jarosława Gowina było zablokowanie turystyki habilitacyjnej na Słowację przez wprowadzenie aneksu do bilateralnej umowy z rządem tego kraju. Gdyby jednak p. D. Nałęcz nie przygotowała właściwej dokumentacji dla polskiego premiera i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to pewnie nadal mielibyśmy falę "habilitacyjnych i profesorskich turystów", których osiągnięcia z nauką niewiele miały wspólnego.
Środowisko historyków pożegnało cenioną historyczkę i
archiwistkę, specjalistkę w zakresie historii Polski XIX i XX wieku, dziejów
polskiej inteligencji i historii dwudziestolecia międzywojennego. Kieruję do
Rodziny i Najbliższych Zmarłej wyrazy współczucia! Odeszła bowiem odważna,
szczerze zatroskana o jakość polskiej nauki była Wiceminister. Niech spoczywa w
pokoju!
(źródło fot.).