08 maja 2021

Udostępnianie recenzji w postępowaniach habilitacyjnych

 




 

Życie odsłania nie tylko paradoksy koniecznego stosowania prawa, ale i generowane przez nie patologie. Po raz kolejny doświadczam sytuacji, w wyniku której regulacja ustawowa nie jest źródłem naprawy, wyższej jakości, ale staje się czynnikiem patogennym. 

Rzecz dotyczy procedury administracyjno-prawnej w postępowaniach habilitacyjnych. W świetle Konstytucji 2.0, która została uchwalona w 2018 roku przez Sejm m.in. w Ustawie Prawo o Szkolnictwie Wyższym i Nauce, mamy zapis (art. 222 ust. 1), który zobowiązuje podmiot habilitujący (uczelnię, instytut naukowy) do bezzwłocznego udostępniania w Biuletynie Informacji Publicznej na swojej stronie podmiotowej recenzji.

To, że trzeba opublikować wniosek habilitanta, informację o składzie komisji habilitacyjnej, uchwały zawierające opinię w sprawie nadania stopnia wraz z uzasadnieniem oraz decyzję o nadaniu stopnia albo odmowie jego nadania, nie budzi wątpliwości. Jest to bardzo dobra kontynuacja poprzedniej procedury prawnej, by postępowania w sprawie awansów naukowych były transparentne

Jednak w przypadku powołania przez powyższy podmiot czterech recenzentów musimy liczyć się z tym, że każda z nich będzie nadsyłana w różnych terminach, aczkolwiek z zachowaniem ośmiotygodniowego terminu (ten jednak może być przekraczany, bo jest to prawo instrukcyjne a nie zawite). Problem z publikowaniem recenzji pojawia się właśnie z powyższego powodu. 

Na podstawie poprzedniego prawa - ustawy o stopniach i tytule naukowym z 2003 r. (...) kierownicy jednostek akademickich udostępniali trzy recenzje osiągnięć naukowych habilitanta tak członkom komisji habilitacyjnej, jak i habilitantowi dopiero wówczas, kiedy mieli ich komplet. Pisałem o tym dylemacie jakiś czas temu.  

Ustawa z 2018 roku zobowiązuje podmioty prowadzące postępowanie habilitacyjne do tego, by nie publikować z osobna napływających do rady naukowej recenzji, ale dopiero po ich skompletowaniu. Taką wykładnię otrzymały władze Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, za co bardzo dziękuję, bo możemy być pewni, iż dzięki temu zapewnia się obiektywizm procedury recenzyjnej. 

Jak wyjaśnia Zespół ds. Komunikacji Departamentu Informacji i Promocji Ministerstwa Edukacji i  Nauki: (...) w świetle użytego przez ustawodawcę w art. 222 ust.1 ustawy z dnia 20 lipc 2018 r. (...) sformułowanie "recenzje" (l.mn.) ich upublicznienie w Biuletynie Informacji Publicznej oraz w Systemie POL-on powinno nastąpić zbiorczo., tj. po otrzymaniu przez podmiot habilitujący wszystkich recenzji. Należy zauważyć, że powyższa wykładnia przepisu zapewni obiektywizm procedury recenzyjnej poprzez brak możliwości zapoznania się z recenzjami sporządzonymi wcześniej. 

Utrzymanie zatem w mocy tej wykładni jest bardzo słuszne, gdyż w przeciwnym razie zamieszczanie treści recenzji w różnych odstępach czasu mogłoby narazić habilitanta na kierowanie się przez niektórych rzeczoznawców treścią i konkluzją opublikowanej już w BiP pierwszej recenzji - niezależnie od tego, jaką kończyłaby się konkluzją

Znając środowiska akademickie nie jestem przekonany, że opublikowanie jako pierwszej recenzji z negatywną konkluzją, nie mogłoby rzutować na treść kolejnych recenzji. Chciałbym, żeby tak nie było, bo w świetle ponad dwudziestoletnich doświadczeń recenzenckich wiem, jak różne kryteria są brane pod uwagę w ewaluacji czyichś osiągnięć naukowych. 

Nie obowiązuje już rozporządzenie o kryteriach oceniania dokonań habilitantów. Nie zostały one uwzględnione w Konstytucji 2.0, o czym dyskutowali także niedawno profesorowie prawa

Za terminowość wprowadzenia kompletu recenzji do Systemu POL-on odpowiada osoba kierująca danym podmiotem. Strona prowadząca postępowanie odpowiada karnie za niedotrzymanie powyższego warunku, bowiem musi liczyć się z tym, że jego niespełnienie może kosztować ją karą nałożoną przez ministerstwo do 50 tys. zł. 

 


07 maja 2021

Debata o sytuacji maturzystów, powrocie uczniów do szkół i ustawicznej deprecjacji nauczycielskiej profesji

 

Wczoraj wieczorem odbyła się Debata Radia Łódź, którą poprowadził redaktor Tomasz Lasota, jak zawsze dbający o rzetelny dobór uczestników. 

Gośćmi Debaty byli prezesi dwóch związków nauczycielskich/oświatowych: prezes łódzkiego oddziału ZNP - Marek Ćwiek oraz przewodniczący Sekcji Oświaty łódzkiej Solidarności -  Roman Laskowskiłódzki kurator oświaty - Waldemar Flajszer, dyrektorka Zespołu Szkół Ponadpodstawowych -  Magdalena Marciniak oraz odnotowujący swój udział profesor pedagogiki z Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ. 

Przedmiotem debaty były aktualne i częściowo kontrowersyjne kwestie, jak:



(Twitter - prof. Marek Konopczyński, Uniwersytet w Białymstoku) 

* sytuacja tegorocznych maturzystów w porównaniu z doświadczeniami i wynikami egzaminu dojrzałości w ubiegłym roku. Wszyscy mogli wypowiedzieć się na temat tego, jak przebiegają egzaminy w tym roku oraz jakich możemy spodziewać się wyników nie tylko matury, ale i dalszych losów młodych dorosłych. 

* Czy uczniowie dobrze przygotowali się w trakcie nauki zdalnej? 

* Co sądzimy o powrocie uczniów do nauki stacjonarnej jeszcze w tym semestrze?  Jaki jest stan nastrojów nie tylko wśród uczniów, ale i nauczycieli?  

* Jak powinien wyglądać ten come back school



(Rys. Ryszard Druch, USA) 


* Dlaczego w tym roku rząd nie przewiduje poprawy wynagrodzeń nauczycieli, co już sygnalizują oba związki zawodowe?   


Fałszującym rzeczywistość oświatową publikuję (za Fb ) majową wypłatę nauczycielki: 

 Porównajcie to z pensjami w innych zawodach osób z wyższym wykształceniem i nie mówcie o trosce rządu o nauczycieli czy o negocjacjach związków zawodowych z władzą. Od 30 lat to "zatroskanie" o poziom godnych płac nauczycieli jest widoczne (2207, 42 netto). Tyle, to zarabia dziennie absolwent szkoły zawodowej czy po maturze, ale bez wyksztalcenia wyższego przy budowie lotniska, a dawniej - elektrowni atomowej.  


Tego samego dnia pedagog - prof. UAM Jacek Pyżalski udzielił wywiadu Radiu Łódź na temat powrotu uczniów do szkół oraz ich petycji do ministra edukacji, by ów powrót nastąpił dopiero we wrześniu br. (petycję podpisało już 581 319 osób). 





06 maja 2021

Jak drJózef Wieczorek (geolog z pasją) wypomina Uniwersytetowi Jagiellońskiemu "plagi akademickie"




Dr geologii Uniwersytetu Jagiellońskiego zapomniał o składanej przysiędze, że będzie zawsze darzyć życzliwą pamięcią Uniwersytet Jagielloński, od którego otrzymał stopień doktora, a także, iż w miarę swych sił i możliwości, wspierać będziecie Jego słuszne sprawy wszędzie, gdzie to możliwe.

Dr Józef Wieczorek obraził się na swój Uniwersytet rzucając nań błotem wszem i wobec, byle tylko dać upust złej pamięci czasów PRL, kiedy to uzyskał bezpłatne, socjalistyczne wykształcenie. Nikt mu nie wypomina, jakie wówczas musiał czytać dzieła (może i sowieckich uczonych), żeby zdać obowiązujące go egzaminy. Dostał wykształcenie za darmo, a nawet stopień naukowy doktora, to jest beneficjentem socjalizmu.    

Uczelnia przytuliła go do siebie, skoro mógł obronić w niej dysertację doktorską. Żaden pedagog, socjolog czy psycholog nie docieka naukowej wartości powstałej w dobie socjalizmu dysertacji tego pana z geologii. Zapewne była wolna od bolszewickich źródeł, bo jednak nie była to radziecka psychologia czy socjologia marksistowsko-leninowska. 

Być może nie miał wykładów z wykształconymi w ZSRR profesorami, agentami SB, TW,  tylko z tymi, o których pisze, że nie stanowili żadnych elit. Te bowiem zostały wymordowane w okresie II wojny światowej, a ci, którzy przeżyli, wyemigrowali na Zachód. 

Mimo to jednak odebrał z rąk akademickiego gremium socjalistycznej Polski Ludowej dyplom doktora nauk UJ. Po doktoracie nie prowadził już badań naukowych, skoro nie uzyskał stopnia naukowego doktora habilitowanego.

Może i chciał, ale nie zdążył, bo u schyłku PRL nastąpiła - jego zdaniem - luka dydaktyczna po Wielkiej Czystce Akademickiej (s.9). Zapewne nie miał go kto nauczyć dobrego warsztatu badawczego, albo zaangażował się w działalność opozycyjną, co powinno się dzisiaj doceniać. 

Mimo danego JM Rektorowi UJ przyrzeczenia, że rozwijać będziecie badania naukowe nie z żądzy zysku i nie dla próżnej chwały, ale w celu odkrywania i upowszechnienia prawdy –największego skarbu ludzkości, postanowił bez jakichkolwiek dowodów we własnej sprawie opublikować zbiór swoich blogowych postów (rzekomo pro publico bono za wygórowaną cenę), by dopiec byłym i obecnym władzom Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Jak pisze: (...) relacje mistrz-uczeń od dawna legły w gruzach, po oczyszczeniu UJ z tych co dla studentów byli mistrzami, a dla władz uczelni i systemu stanowili zagrożenie (s.8).   

Zapewne powołana na UJ Komisja Weryfikacyjna (...) pod batutą PZPR i MSW, której zadaniem było oczyszczenie uczelni z niewygodnego, negatywnie (z punktu  widzenia symbiontów (SB-PZPR-władze uczelni) wpływającego na młodzież akademicką, przyczyniła się do usunięcia geologa z pasją z UJ. Współczuję. Wielu naukowców dotknęły tego typu szykany, tylko tych usuwanych w 1968 r. bloger nie żałuje.

Jak pisze:  

Działalność tej Komisji/Kapituły doprowadziła do Wielkiej Czystki Akademickiej, takiej, że beneficjenci tej czystki nie są w stanie ani jej zidentyfikować, jak nie są zidentyfikować w historii stanu wojennego (i okresu historii UJ po jego wprowadzeniu). Świadczy to, że czystka ta była bardzo głęboka i bardzo skuteczna, tak odnośnie sfery intelektualnej, jak i moralnej. Obrady tej Kapituły musiały być zatem owocne i należy jej skład i owoce obrad - poznać i ujawnić na stronach UJ (...) [s.13].  

Geolog ma rację. UJ powinien rozliczyć się ze swoją niechlubną przeszłością. Aż dziw bierze, że w polityce i w rządzie jest tylu zaangażowanych historyków, a nikt nie chce zbadać, jak to było z tą Kapitułą UJ i jej haniebnymi czynami? Przyłączam się do apelu socjalistycznego doktora nauk. Trzeba to wyjaśnić. 

Może ta Kapituła ochraniała tych, o których bloger pisze, że zapewne mieli lipne, patologiczne doktoraty? Dobrze, że jego dysertacja była na światowym poziomie. A może nawet z tego powodu postanowiono pozbyć się jego z UJ jako konkurenta dla promowanych z geologii miernot? 

Nie ulega wątpliwości, że historycy powinni szybko postarać się o grant NCN, by włączając dr "geologa z pasją" do zespołu badawczego mogli dociec, jak to było z tą Komisją.         

Dr J. Wieczorek ubolewa po trzydziestu latach transformacji, że (nie-)jego Uniwersytet Jagielloński utracił autonomię. Pyta nawet, czy ją odzyska, skoro - jak pisze z poczuciem prawdy objawionej przez siebie - (...) można rzec - porusza się po torach ustawionych przez instalatorów systemu komunistycznego i co więcej, nawet werbalni antykomuniści walczą o to, aby te tory czasem nie zostały przestawione. Czasem można odnieść wrażenie, że o obronę tych akademickich torów walczą bardziej zdecydowanie, niż o niepodległość [s.27-28]. 

Szanując toksyczne doświadczenia tego pana, których nie kwestionuję, chociaż nie ujawnia, czego one dotyczyły, trudno jest nie uznać, że szkoda ściętych drzew.    


Aneks: 

Doctorandi Clarissimi!

Dissertationibus conscriptis et publice defensis atque examinibus summa cum laude superatis, quae lege constituta sunt ad explorandam doctrinam eorum, qui doctoris nomen ac honores consequi student - adiistis nos, ut vos eo honore, quem appetivistis, in hoc sollemni consessu ornaremus.

Sed prius fides est danda vos tales semper futuros, quales vos esse iubebit dignitas, quam obtinebitis, et nos vos fore speramus.

Spondebitis igitur:


primum - vos huius Universitatis, in qua summum in scientiis vel litteris gradum ascenderitis, píam perpetuo memoriam habituros eiusque negotia, opera, rationes, quoad possitis, semper adiuturos;

deinde - eum honorem, quem in vos collaturus sum, integrum, incolumemque servaturos, ut nunquam ab eo seiungatur perfecta morum vitaeque honestas;

postremo - studia vestra impigro labore culturos ac provecturos non sordidi lucri causa, nec ad vanam captandam gloriam, sed quo magis veritas propagetur et lux eius, qua salus humani generis continetur, clarius effulgeat;

haec vos ex animi vestri sententia SPONDEBITIS AC POLLICEBIMINI?

04 maja 2021

Zjednoczona Prawica wyczyściła prawo do innowacji pedagogicznych w szkołach publicznych

 



Jestem zaskoczony, że od roku nikt nie zwraca uwagi na usunięcie przez rząd Zjednoczonej Prawicy z ustawowych regulacji dla szkolnictwa publicznego możliwości wprowadzania przez nauczycieli INNOWACJI PEDAGOGICZNYCH

Obowiązująca od dnia 1 września 2017 r. Ustawa Prawo Oświatowe z dnia 14 grudnia 2016 r. (Dz. U. z 2020 r. poz. 910 i 1378 oraz z 2021 r. poz. 4, 619 i 762) została znowelizowana w maju 2020 roku. Ministerstwo opublikowało informację o tym, że (...) wprowadza także zmiany w kilkunastu obszarach (...), w tym  12) w zakresie innowacji i eksperymentów. 

Już nie znajdziemy w Ustawie pojęcia INNOWACJE. Zniknęło z pragmatyki oświatowej rozporządzenie o innowacjach i eksperymentach pedagogicznych. Środowisko nauczycielskie przestało wypowiadać się na ten temat, przystając ostatecznie na centralistyczne formatowanie organizacji procesu pedagogicznego w szkołach. 

Jeszcze w 2016 roku inicjujący innowacje pedagogiczne nauczyciele pisali z poczuciem satysfakcji, że po zlikwidowaniu przez PiS rozporządzenia o innowacjach pedagogicznych i eksperymentach zapisana w nowej Ustawie działalność innowacyjna stanie się integralnym elementem funkcjowania szkoły. 

Zaproponowane w ustawie regulacje prawne dotyczące działalności innowacyjnej, określały wówczas: 

• konieczność zapewnienia przez system oświaty kształtowania u uczniów postaw przedsiębiorczości i kreatywności, sprzyjających aktywnemu uczestnictwu w życiu gospodarczym, w tym poprzez stosowanie w procesie kształcenia innowacyjnych rozwiązań programowych, organizacyjnych lub metodycznych (art. 1 pkt. 18), 

• obowiązek tworzenia przez szkoły i placówki warunków do rozwoju aktywności, w tym kreatywności uczniów (art. 44 ust. 2 pkt. 3), 

• możliwość wspierania nauczycieli, w ramach nadzoru pedagogicznego, w realizacji zadań służących poprawie istniejących lub wdrożeniu nowych rozwiązań w procesie kształcenia, przy zastosowaniu nowatorskich działań programowych, organizacyjnych lub metodycznych, których celem jest rozwijanie kompetencji uczniów oraz nauczycieli (art. 55 ust. 1 pkt. 4), 

4• obowiązek stwarzania przez dyrektora szkoły warunków do działania w szkole lub placówce: wolontariuszy, stowarzyszeń i innych organizacji, w szczególności organizacji harcerskich, których celem statutowym jest działalność wychowawcza lub rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły lub placówki (art. 68 ust. 1 pkt. 9), 

• warunki, na jakich w szkole lub placówce mogą działać, z wyjątkiem partii i organizacji politycznych, stowarzyszenia i inne organizacje, a w szczególności organizacje harcerskie, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły lub placówki (art. 86 ust. 1).  

Tymczasem PiS krok po kroku zacierał ślady własnej destrukcji oświatowej. Ustawa z 2016 roku była nowelizowana do dnia dzisiejszego aż 32 razy!!! Tak oto po ponad trzydziestu latach zmian ustrojowych w Rzeczpospolitej Polskiej politycy prawicy po cichutku wyprowadzili z prawa innowacje pedagogiczne.

Tym samym rzekomo postsolidarnościowa ekipa oszukała nie tyle wszystkich nauczycieli, co przede wszystkim najbardziej kreatywnych pedagogów, dydaktyków oraz ich uczniów, pozbawiając ich prawa do oddolnych zmian. Wszyscy mają pracować na warunkach określonych przez władze, bo szkoła przestała już być placówką publiczną, tylko powróciła w koleiny nadzoru i organizacji w strategii „top-down”.

Skoro nie ma już w szkolnictwie publicznym regulacji dla innowacji pedagogicznych, to zainteresowanym oraz kompetentnym nauczycielom pozostała możliwość jedynie projektowania eksperymentów dydaktycznych. Dostęp do tej formy wewnątrzszkolnych reform mogą mieć jednak tzw. "rodzynki", a więc nauczyciele szkół, które uzyskają najpierw wsparcie środowiska akademickiego, wyższej szkoły zapewniającej im opiekę naukową, a następnie przebiją się przez formatowanie w MEiN i otrzymają zgodę tego resortu na określonych przez władze warunkach. 

    Tak oto polska szkoła publiczna powróciła do czasów etatystycznej polityki oświatowej. Prawica całkowicie zniszczyła w III RP podstawy prawnego wsparcia dla wewnątrzszkolnych reform, dla edukacji kreatywnej, innowacyjnej a zorientowanej na psychopedagogiczne czy socjopedagogiczne nowe formy, metody, techniki i mikrozmiany w procesie edukacyjnym.              

Przypomniał mi się fragment z jednej z moich książek, w którym podjąłem problem faryzeuszy innowacji. Mój tekst dotyczył destrukcji rządu SLD/PSL w latach 1993-1997, o którym pisałem, że ma w MEN faryzeuszy, a więc tych urzędników i polityków, którzy pozorując swoją otwartość, zgodę czy wolę wdrażenia oddolnych innowacji pedagogicznych (klasy, szkoły autorskie i programu autorskie) czynią wszystko, by do tego nie już nie dochodziło lub by zdeprecjonować znaczenie procesu i treści dotychczasowych przemian, zmniejszyć zapał czy euforię wokół nich. 

Faryzeusze, których tak wielu jest w otoczeniu nauczycieli-nowatorów, starają się za wszelką cenę ukryć swoją obłudę, fałszywość, hipokryzję, dwulicowość czy nieszczerość, by ostrze ich skrywanej nienawiści do tranformatywnej wolności pedagogicznej nauczycieli nie zostało rozpoznane. Jeśli zaś będzie, to po to zmienia się prawo, by innowacyjność oddolna była napiętnowana jako niepożądana przez władze. Nie przypuszczałem, że po prawie trzydziestu latach faryzeizm powróci w prawicowych barwach kontynuowania deformy szkolnej. 


 


30 kwietnia 2021

Zadziwiająca niewrażliwość na zasady postępowania administracyjnego w postępowaniach awansowych na tytuł profesora

 




    Jeszcze toczą się sprawy wniosków awansowych, które były wszczynane na podstawie poprzedniej, tzw. starej ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki. Przywołany dzisiaj kazus dotyczy wniosków o nadanie tytułu profesora, które były wszczęte do 30 kwietnia 2019 r.

Z treści odwołań wynika, że niektóre senaty uczelni naruszają prawo podejmując uchwałę o poparciu czy odmowie poparcia wniosku o nadanie tytułu profesora po uprzednim jego procedowaniu przez nieuprawniony już do tego organ, jakim jest rada naukowa dyscypliny czy dziedziny naukowej.

Kierownik jednostki po przyjęciu pięciu recenzji osiągnięć naukowych kandydata do tytułu profesora jest zobowiązany do przekazania dokumentacji senatowi, bo tylko ten organ może jeszcze  podejmować uchwały w sprawie wniosków o tytuł profesora na podstawie w/w ustawy z 2003 r. 

Dodatkowo Ustawa z dnia 3 lipca 2018 r. - Przepisy wprowadzające ustawę - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce wyraźnie określa, od którego momentu wnioski te mogą być procedowane tylko przez senata nie przez byłe rady jednostek czy komisje dyscyplin naukowych.  

Cytuję Ustawę: 

Art. 179. 

(...) 
 3. W przewodach doktorskich, postępowaniach habilitacyjnych i postępowaniach o nadanie tytułu profesora wszczętych w okresie od dnia wejścia w życie ustawy, o której mowa w art. 1, do dnia 30 kwietnia 2019 r. stopień lub tytuł nadaje się na podstawie przepisów dotychczasowych, z tym że: 

1) jeżeli nadanie stopnia lub tytułu następuje po dniu 30 kwietnia 2019 r. stopień lub tytuł nadaje się w dziedzinach lub dyscyplinach określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 5 ust. 3 ustawy, o której mowa w art. 1; 

2) w uczelni stopień nadaje: a) do dnia 30 września 2019 r. – rada jednostki organizacyjnej, b) od dnia 1 października 2019 r. – organ, o którym mowa w art. 178 ust. 1 pkt 1 ustawy, o której mowa w art. 1; 

3) w uczelni czynności związane z postępowaniem o nadanie tytułu profesora prowadzi: 

a) do dnia 30 września 2019 r. – rada jednostki organizacyjnej, 

b) od dnia 1 października 2019 r. – senat.  

Zdarza się, że władze uczelni kierują się albo uchwałą nieuprawnionego do tego organu, jakim jest rada naukowa dyscypliny, albo opinią powołanego przez siebie zespołu profesorskiego z danej dyscypliny czy dziedziny naukowej. Senat musi jednak – bez względu na konkluzję opiniodawczą zespołu, głosować w sprawie o nadanie tytułu profesora, nawet gdy opinia zespołu jest negatywna. 

Wnioski o nadanie tytułu nie są wnioskami tożsamymi z wnioskami o nadanie stopnia doktora habilitowanego, w którym to przypadku rada dyscypliny jest zobowiązana do głosowania w powyższej sprawie zgodnie z opinią komisji habilitacyjnej. Senat musi głosować o nadanie tytułu profesora, a o tym, czy do tego dojdzie, rozstrzyga wynik głosowania.

Niestety, trafiające do Rady Doskonałości Naukowej odwołania w sprawie odmowy o nadaniu tytułu profesora, wskazują na powtarzający się błąd proceduralny, który wynika z niestarannego czytania ustaw. Profesor Ewa Łętowska określa to mianem zadziwiającej niewrażliwości na zasady postępowania administracyjnego o charakterze elementarnym.


   

29 kwietnia 2021

Najnowsze analizy subdyscyplin pedagogiki




Ukazał się tegoroczny numer „Studiów z Teorii Wychowania”, który przygotował prof. Uniwersytetu Opolskiego Arkadiusz Żukiewicz.  Jest to już druga część studiów i analiz subdyscyplin nauk pedagogicznych. 

Każdy z tekstów może być bardzo dobrym przewodnikiem dla studentów kierunków pedagogicznych i nauczycielskich oraz doktorantów poszukujących syntetycznych analiz wiedzy pedagogicznej ukierunkowanej na nieco inne przedmioty badań i praktyk oświatowych. Zachęcam zatem do lektury:   

Pierwsza część wyszła w 2020 roku w tomie XI, Nr 2(31), obejmując następujące rozprawy: 

1.  Aleksander Nalaskowski - Co nazwiemy pedagogiką? Pesymistyczny esej   

2.  Zbigniew Marek   -  FORMACJA (CHRZEŚCIJAŃSKA) PEDAGOGICZNYM  WSPOMAGANIEM ROZWOJU OSOBY

3. Iwona Jazukiewicz  -  Pedeutologia XXI wieku jako pozytywna nauka społeczna

4.  Bożena Matyjas  - Pedagogika rodziny. Aktualna problematyka i nowe obszary badawcze.

5. Zdzisław Wołk -  Współczesna pedagogika pracy. Obszary problemowe

6.  Aleksandra Aszkiełowicz,   Andrzej Ładyżyński  - Od poradnictwa do poradoznawstwa. Dorobek teoretyczny i obszary badawcze subdyscypliny

7. Elżbieta Dubas   - Geragogika jako subdyscyplina pedagogiczna

8.  Zofia Szarota,   Krzysztof Pierścieniak  - Refleksja andragogiczna – współczesna specyfika dyscypliny

9.  Irena Mudrecka  - WYBRANE KIERUNKI ROZWOJU POLSKIEJ TEORII I PRAKTYKI RESOCJALIZACJI

10.  Dominik Chojnowski  -  Rewolucja demokratyczna w szkole


Natomiast w najnowszym numerzeTom XII, Nr 1 (34)  opublikowane zostały następujące studia z subdyscyplin nauk pedagogicznych:

 

11.  Krzysztof Rubacha  - Warunki kierujące rozwojem metodologii badań w naukach pedagogicznych. Teoretyczność i praktyczność badań

12.   Maria Czerepaniak-Walczak  - Teoretyczne i badawcze osiągnięcia pedagogiki krytycznej w Polsce

13.  Alina Wróbel  - W trosce o tożsamość teorii wychowania. Ciągłość i zmiana w wieloparadygmatycznej przestrzeni badań pedagogicznych

14.  Dorota Klus-Stańska -  Dydaktyka ogólna: dobre tradycje, stare pułapki, nowe perspektywy

15.  Marek Budajczak  - „Mapa” nauk o pedagogice i edukacji – propozycja

16. Janusz Gajda  - Pedagogika kultury i jej rozwój u progu trzeciej dekady XXI wieku

17.  Jolanta Andrzejewska,   Ewa Lewandowska  - Polska pedagogika przedszkolna w XXI wieku. Poszukiwania badawcze i implikacje do praktyki

18. Józefa Bałachowicz,   Zuzanna Zbróg  - Kierunki przemian teoretycznych i badawczych w polskiej pedagogice wczesnoszkolnej – od mono- do polidyskursywności

19.  Anna Gaweł  - Koncepcje i obszary badań pedagogiki zdrowia

 




 



   

 


28 kwietnia 2021

Anonimowi rodzice straszą dyrektorów szkół i nauczycieli

 


Dyrektorzy szkół w naszym kraju otrzymali drogą elektroniczną list, który nie został podpisany, natomiast stanowi swoistego rodzaju presję na nich i ich nauczycieli, by szkoły zostały dostępne dla wszystkich dzieci i młodzieży bez względu na rządowe ograniczenia. Mail jest długi, obszerny w treści, których nie zamierzam tu publikować. Zawiera odwołania do źródeł, informacje, oskarżenia, których nie mam zamiaru sprawdzać. Od tego są specjaliści, także media. 

Udostępniam zatem tylko fragmenty pisma, o którym w ogóle warto wiedzieć, a szczególnie powinni nim zainteresować się politolodzy, specjaliści z nauk o prawie i socjolodzy, bowiem odzwierciedla klimat społecznego oporu, z jakim zmagają się rządy we wszystkich państwach dotkniętych pandemią. 

Nie wiemy, kim są nadawcy, ale albo jest to prowokacja polityczna, albo jedna z wielu akcji środowisk radykalnie narodowych, którzy protestują przeciwko wszelkim ograniczeniom, jakie nałożyli rządzący na społeczeństwo. Nie dopuszczają w ogóle powodów walki z liczbą zachorowań i przedwczesnymi zgonami osób na Covid-19. 

Chyba już każda rodzina jest dotknięta śmiercią lub poważnym przebiegiem tej choroby we własnym środowisku, wśród znajomych czy miejscu pracy. Nadawcy mejla to ignorują. Zapewne na dobre bawią się na podziemnych dyskotekach.            

 

W obawie o wyniki nauczania i represje wobec naszych dzieci piszemy jako zjednoczeni rodzice anonimowi. Do Dyrekcji, grona pedagogicznego, pracowników szkoły i rodziców. 

 

Pragniemy przypomnieć, że Konstytucja RP nakłada na obywateli obowiązki wobec kraju, w którym się urodzili i w którym żyją. Każdy obywatel ma min. obowiązek interesować się losami swojego kraju i, gdy zachodzi taka potrzeba, wnosić wkład w jego bezpieczeństwo, które przekłada się na bezpieczeństwo jego mieszkańców. Niniejszym pismem informujemy i oczekujemy wywiązania się przez Państwa z obowiązku względem Rzeczypospolitej Polskiej.

(...) 

Mając na uwadze wagę tych informacji i potrzebę uświadomienia ludności cywilnej o dramatycznej sytuacji, informujemy także, że za zatajenie powyższych informacji przed społeczeństwem i niewywiązanie się z obowiązku wobec RP grozi odpowiedzialność karna z tytułu Art. 118 KK:

[Art. 118a. Udział w masowym zamachu Dz.U.2020.0.1444 tj. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny 

§ 1. Kto, biorąc udział w masowym zamachu lub choćby w jednym z powtarzających się zamachów skierowanych przeciwko grupie ludności podjętych w celu wykonania lub wsparcia polityki państwa lub organizacji:

1) dopuszcza się zabójstwa, 

2) powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka,

3) stwarza dla osób należących do grupy ludności warunki życia grożące ich biologicznej egzystencji, w szczególności przez pozbawienie dostępu do żywności lub opieki medycznej, które są obliczone na ich wyniszczenie, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

§ 2. Kto, biorąc udział w masowym zamachu lub choćby w jednym z powtarzających się zamachów skierowanych przeciwko grupie ludności podjętych w celu wykonania lub wsparcia polityki państwa lub organizacji:

1) powoduje oddanie osoby w stan niewolnictwa lub utrzymuje ją w tym stanie,

2) pozbawia osobę wolności na czas przekraczający 7 dni lub ze szczególnym udręczeniem,

3) stosuje tortury lub poddaje osobę okrutnemu lub nieludzkiemu traktowaniu,

4) dopuszcza się zgwałcenia albo stosując przemoc, groźbę bezprawną lub podstęp w inny sposób narusza wolność seksualną osoby,

5) stosując przemoc lub groźbę bezprawną powoduje zajście przez kobietę w ciążę w zamiarze wpłynięcia na skład etniczny grupy ludności lub dokonania innych poważnych naruszeń prawa międzynarodowego,

6) pozbawia osobę wolności i odmawia udzielenia informacji dotyczących tej osoby lub miejsca jej pobytu lub przekazuje nieprawdziwe informacje dotyczące tej osoby lub miejsca jej pobytu, w zamiarze pozbawienia takiej osoby ochrony prawnej przez dłuższy okres, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.

§ 3. Kto, biorąc udział w masowym zamachu lub choćby w jednym z powtarzających się zamachów skierowanych przeciwko grupie ludności podjętych w celu wykonania lub wsparcia polityki państwa lub organizacji:

1) naruszając prawo międzynarodowe zmusza osoby do zmiany ich zgodnego z prawem miejsca zamieszkania,

2) dopuszcza się poważnego prześladowania grupy ludności z powodów uznanych za niedopuszczalne na podstawie prawa międzynarodowego, w szczególności politycznych, rasowych, narodowych, etnicznych, kulturowych, wyznaniowych lub z powodu bezwyznaniowości, światopoglądu lub płci, powodując pozbawienie praw podstawowych, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.].

(...) 

Szanowna Dyrekcjo, Nauczyciele , Pracownicy szkół i Wy drodzy rodzice niniejszym powiadamiamy, że na podstawie rozporządzenia nie można w aktualnym stanie prawnym, panującym na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, „zamknąć szkół”. W dniu 16.03.2021 r. (Sygn. akt II KK 64/21, Sygn. akt II KK 74/21, Sygn. akt II KK 97/21) Sąd Najwyższy wydał jednoznaczne wyroki, gdzie wskazał, że restrykcje wydawane w formie rozporządzeń nie mogą skutecznie nakładać na obywateli daleko idących ograniczeń, związanych z najbardziej newralgicznymi sferami życia, do których odnoszą się zapisy Ustawy Zasadniczej 

W tej sytuacji, z ostrożności procesowej jesteśmy zobowiązany poinformować, że zgodnie z obowiązującym prawem realizacja obowiązku szkolnego przewidzianego zapisami USTAWY z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo Oświatowe [dalej nazywanej w skrócie UPO będąc świadomymi obowiązków wynikających z UPO Art. 40 ust. 1. pkt 2 i konsekwencji wynikających z nieprzestrzegania tego obowiązku według UPO art. 42, informujemy, że nasze dzieci nie mogą uczestniczyć w działaniach organizowanych w ten sposób, zarówno ze względów prawnych, technicznych jak i etycznych. 

W związku z tym, mając na uwadze obowiązki dyrektora szkoły wskazane w przywołanej UPO, zwracamy się o pilne wskazanie podstawy odwołania lekcji od dnia 22.03.2021 r. lub zorganizowanie zajęć dla wszystkich dzieci w sposób opisany w USTAWIE z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe Art. 10 ust. 1 pkt. 1 oraz Art. 103 ust. 1.

Jednocześnie z ostrożności procesowej informujemy, że nigdy nie składaliśmy wniosku wskazanego w zapisach UPO Art. 37 ust. 1.

Zwracamy uwagę, że zgodnie z hierarchią aktów prawnych, która została potwierdzona przez wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16.03.2021 r. Sygn. akt II KK 64/21, Sygn. akt II KK 74/21, Sygn. akt II KK 97/21, rozporządzenia nie mogą zmieniać praw ustanowionych aktami wyższego rzędu. W szczególności zaznaczamy, że w przypadku ogłoszenia stanu epidemii minister może wyłączyć stosowanie niektórych przepisów, a w ich miejsce wprowadzić odrębne unormowania. 

Sprowadza się to do tego, że pewne kwestie mogą zostać zmodyfikowane. Forma wprowadzania modyfikacji ogranicza jednak ich zakres, bo zmiany ustanowione są w rozporządzeniu, a to znaczy, że nie mogą nakładać obowiązków, te bowiem zarezerwowane są dla władzy ustawodawczej zgodnie z Art. 31 Konstytucji. Art. 30C UPO wskazuje, że zmodyfikowana może zostać organizacja pracy jednostki systemu oświaty. 

Czasowe ograniczanie funkcjonowania szkoły jest zmianą organizacji pracy. Nauczanie zdalne wychodzi natomiast grubo poza delegację ustawową i prowadzi do zmiany organizacji życia uczniów i ich rodzin a także organizacji życia nauczycieli i ich rodzin.

Zwracamy również uwagę, że rozporządzenie nie może zmieniać przepisów, które odnoszą się do innych podmiotów. Jeśli zgodnie z UPO rodzice mają obowiązek dopilnować, aby dziecko uczęszczało na zajęcia do szkoły, to rozporządzenie ministra nie może rozszerzyć katalogu obowiązków o obowiązek przystosowania życia całej rodziny do nauczania zdalnego. 

Jeśli zgodnie z UPO nauczanie domowe realizowane jest na wniosek rodziców, którzy zobowiązują się zapewnić ku temu odpowiednie warunki, to rozporządzenie ministra nie może narzucać rodzicom takiej formy nauki i żądać od nich zapewnienia odpowiednich warunków. Minister może w drodze rozporządzenia modyfikować jedynie działania samej szkoły. 

Ponadto organizując działanie jednostek systemu oświaty musi zapewnić prawidłową realizację celów i zadań tych jednostek, których to nauczanie zdalne nie spełnia.

Ponadto informujemy, że nie jesteśmy w stanie ocenić możliwości spełnienia przez Dyrektora wymagań wskazanych w obwieszczeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 4 września 2020 roku w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach, w szczególności w zakresie paragrafu 2 i paragrafu 19 ustęp 1. 

Brak zapewnienia bezpieczeństwa w tym zakresie, może prowadzić do niedotrzymania obowiązków nauczyciela wskazanych w Ustawie Karta Nauczyciela z dnia 26.01.1982 r. art. 6, co w konsekwencji może doprowadzić do odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli i dyrekcji placówki oraz doprowadzić do wydalenia ich z zawodu. Postępowanie dyscyplinarne może zostać wszczęte z urzędu.

W tym miejscu stwierdzić należy, iż działanie Szkoły w przypadku braku organizacji lekcji w budynku jest bezprawne i sprzeczne z Konstytucją, która zabrania ograniczania prawa do nauki, co w tym przypadku ma miejsce. W ustawie można określić sposób wykonywania obowiązku szkolnego, ale tak, aby prawo do nauki żadnego ucznia nie było naruszone.

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. Art. 70 ust. 1

Każdy ma prawo do nauki. Nauka do 18 roku życia jest obowiązkowa. Sposób wykonywania obowiązku szkolnego określa ustawa.

USTAWA z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe  Art. 36 ust. 8

Obowiązek szkolny spełnia się przez uczęszczanie do szkoły podstawowej publicznej albo niepublicznej.

Trybunał Konstytucyjny stwierdził w powyższym zakresie, co następuje: 

8.3.2. Podmiotem prawa do nauki jest każdy. Państwo ma zatem obowiązek takiego kształtowania przepisów, by każdy miał realny dostęp do edukacji w zgodzie z własnymi predyspozycjami i umiejętnościami. Ograniczenie możliwości edukacji w danym typie placówek niearbitralnych i nie dyskryminacyjnych, powinno zatem zależeć wyłącznie od talentów i kwalifikacji ucznia (zob. wyroki TK z 16 stycznia 2007 r., sygn. U 5/06 i 24 września 2013 r., sygn. K 35/12).

Źródło: wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 czerwca 2015 r., SK 29/13

Z powyższego orzecznictwa wynika jednoznacznie, że prawo do nauki nie może być ograniczone nawet po wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej, a jedynie stan wyjątkowy lub stan wojenny uprawnia władze do wprowadzenia takiego ograniczenia.

Ponadto odbieranie dzieciom prawa do nauki w rażący sposób narusza art. 18 pkt 3, art. 19 pkt 1 oraz art. 28 Konwencji Praw Dziecka z dnia 20.10.1989 przyjętą przez ONZ, Ratyfikowaną przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej.

Podsumowując:

· Zgodnie z UPO Dyrektor ma organizować zajęcia w szkole dla wszystkich, których dotyczy obowiązek szkolny.

· W rozporządzeniu Minister jedynie nakazuje dyrektorom umożliwić realizowanie zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Dyrektor nie ma obowiązku ani możliwości ograniczenia zajęć w szkole na podstawie informacji medialnych.

· Zgodnie z UPO, Dyrektor ma zapewnić świetlicę dla wszystkich dzieci, których pracujący rodzice o to wnioskują. W rozporządzeniu Minister nie zwolnił Dyrektora z tego obowiązku.

· Zgodnie z przepisami, Dyrektor ma organizować zajęcia wychowania fizycznego w określony sposób. W chwili obecnej, w naszej opinii, nie ma możliwości organizacji takich zajęć w sposób zdalny.

Jeżeli mają Państwo inne zdanie w tej sprawie, proszę o informację.

Kierowani troską o dobrostan Dyrekcji i ciała pedagogicznego stwierdzamy, że nie ma uwarunkowań prawnych zakazujących organizacji zajęć w szkole i prawidłowe spełnianie obowiązku szkolnego. Minister nie zakazuje realizacji prawa w zakresie nauki. Przestrzeganie przepisów w tej materii należy do Dyrektora szkoły włącznie z ich egzekwowaniem od podległego personelu. 

Kierując się dobrą praktyką, własnym doświadczeniem, odpowiedzialnością społeczną wzywamy dyrekcję do niezwłocznego zorganizowania zajęć w szkole od poniedziałku 10.05.2021 r. zgodnie z obowiązującym na terenie RP prawem.

Powiadamiamy, że jeżeli zajęcia nie będą prowadzone w szkole w sposób określony w planie zajęć opublikowanym w dzienniku elektronicznym, będziemy zmuszeni dokumentować ten fakt, dla potrzeb prokuratury, na okoliczność popełnienia przestępstwa z art. 231 § 1 przez Dyrekcję Szkoły. 

Ponadto, zgodnie z obowiązującymi przepisami, będziemy zmuszeni zwrócić się do Państwowej Inspekcji Pracy, o zbadanie BHP w zakresie wykonywania pracy przez zatrudnionych nauczycieli.

Trzeba podjąć decyzję, czy nadal wspierać bezprawne działania rządu i osobiście łamać Konstytucję RP, czy odpowiedzialnie realizować swoją misję nauczania.

Rekomendujemy zapoznać się z poniższymi badaniami naukowymi: (...) 

W związku z powyższym zmuszeni jesteśmy określić, że nauczanie zdalne jest sprzeczne z funkcjami szkoły oraz sprzeczne z Ustawą Prawo Oświatowe. Nauczanie zdalne może być jedynie opcjonalne, jeśli ktoś ma ku temu warunki oraz akceptuje wszystkie wady i zalety takiego rozwiązania. 

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI I NAUKI z dnia 18 marca 2021 r. jednoznacznie wskazuje, że zajęcia mogą być prowadzone w szkole, co w świetle obowiązujących przepisów jest w chwili obecnej obowiązkiem dyrekcji wynikającym z UPO. (...) 

Alternatywą jest czwarty filar władzy- Demokracja pryncypialna, z której zasadami ogólnymi mogą się Państwo zapoznać w załączniku. (...) Jeśli udałoby się wprowadzić tylko część z tych rozwiązań, moglibyśmy kontrolować ustawodawstwo poprzez obywatelskie veto, referendum oraz inicjatywę. 

Będzie to wymagało większej świadomości politycznej i społecznej, której jednak dłużej nie możemy unikać, jeśli jako ludzkość chcemy przetrwać. Prawda jest taka, że to nasza ignorancja i wygodnictwo doprowadziło do sytuacji, w której się wszyscy znaleźliśmy, gdzie bezrefleksyjnie powierzyliśmy nasze bezpieczeństwo, zdrowie i przyszłość ludziom, o których nic nie wiemy i których nie potrafimy kontrolować

Bez wątpienia dotarliśmy do punktu zwrotnego w naszej historii, w którym musimy się wszyscy przebudzić i wziąć odpowiedzialność za rzeczywistość, którą nieświadomie wykreowaliśmy i którą musimy teraz naprawić, by móc za parę lat spojrzeć w oczy naszym dzieciom.

Apelujemy zwłaszcza do kadry nauczycielskiej: historyków, językoznawców, polonistów, biologów, chemików, fizyków, informatyków. Sięgnijcie do historii, swojej wiedzy i postarajcie się zauważyć szeroki kontekst obecnych wydarzeń, ponieważ jesteście intelektualną elitą tego narodu i w Was pokładamy nadzieję. Możecie pomóc przerwać "wykuwanie nowego porządku świata", o którym bez ogródek wspominał wielokrotnie M. Morawiecki.

Z poważaniem i troską o wspólną sprawę, jaką jest edukacja naszych dzieci oraz godność I wolność obywateli RP - zjednoczeni rodzice.

(...)