Kolejna część Projektu NAPRAWA OŚWIATY POLSKIEJ autorstwa: Jolanty Dobrzyńskiej, Barbary Hapońskiej, Reginy Pruszyńskiej przy współpracy z prof. Andrzejem Waśko dotyczy tego, na co ma wpływ Ministerstwo Edukacji i Nauki, chociaż treścią podręczników szkolnych powinni zajmować się specjaliści, a nie lobbyści wydawnictw, autorzy czy politycy. W Polsce od 1993 r. zaczęło się niszczenie merytokratycznej polityki oświatowej na rzecz podporządkowywania jej interesom partii władzy.
To już powołana w 1773 r. Komisja Edukacji Narodowej wskazywała na to, że podręcznikami szkolnymi powinni zajmować się uczeni-dydaktycy i wybitni nauczyciele przedmiotów. Nieuctwo i partyjniactwo wciąż jednak bierze górę w naszym kraju.
Cytuję zatem kolejną część w/w projektu:
B.
W obszarze programów i treści nauczania
1.
Wprowadzenie podstawy programowej i różnorodności programów i
podręczników
nie przyniosło stymulacji jakości, lecz
chaos programowy. Znaczne odstępstwa programów od podstawy programowej nie
są uświadomione przez nauczycieli, co skutkuje brakiem czasu nauczyciela na
realizację programu. Wyścig rynkowy wydawców edukacyjnych zaowocował głównie
pozorną, zewnętrzną atrakcyjnością podręczników, idącą w parze ze zwyżką cen.
Stał się też korupcjogenny.
2. Nowa podstawa programowa (min. Hall) drastycznie ograniczyła liczbę godzin kształcenia ogólnego, wprowadzając faktycznie tzw. „dziesięciolatkę” w miejsce typowego dla Polski dwunastoletniego okresu kształcenia maturzysty. Głębokie profilowanie drugiego i trzeciego roku kształcenia licealnego cechuje konstrukcja mało przydatna dla wzbogacania wiedzy ucznia. Wraz z obniżeniem wieku kształcenia (szkoła od 6. roku życia) nastąpiło obniżenie programów kształcenia w zakresie niemal wszystkich przedmiotów nauczania.
3. Nową podstawę programową zredagowano w całości w języku mierzalnych efektów kształcenia: (uczeń... dostrzega, rozróżnia, znajduje, wyjaśnia, stosuje, przedstawia, omawia, porządkuje, realizuje, itp.), nadając jej formę odpowiadającą idei europejskich ram kwalifikacji. Tego rodzaju zapisy nie stanowią dostatecznej przesłanki do definiowania kanonu wiedzy. Mogą natomiast stanowić wprowadzenie do niebezpiecznego dla rozwoju intelektu tzw. kształcenia niepoznawczego.
4. Podstawa
programowa wraz z ramowymi planami nauczania nie mają zrównoważonego doboru
treści i godzin zajęć przedmiotowych. Treści szkolnego
nauczania dla poszczególnych dyscyplin wiedzy odzwierciedlają siły lobbingu.
5. Podstawa
programowa nie może zapewnić przekazu treści wychowawczych
i kulturowych w polskiej szkole z racji swojego zbyt ogólnego
charakteru. Państwo zrzekło się tej roli oddając sprawę w ręce autorów
programów i podręczników.
6. Słabość
zdefiniowania programowego szkoły otwiera edukację na ekspansję rozmaitych
ideologii, w tym kierunków antywychowawczych i
pseudonaukowych. Rodzice zatracają kontrolę nad wychowaniem dzieci.
7. Wiele treści podstawy programowej nie odpowiada zainteresowaniom i potrzebom uczniów na danym etapie rozwoju, czyniąc nauczanie szkolne trudnym i nieciekawym (przykład: kl. I szkoły podstawowej, edukacja plastyczna: „Uczeń rozpoznaje wybrane dziedziny sztuki: architekturę, a także architekturę zieleni, malarstwo, rzeźbę, grafikę; wypowiada się na ich temat.”; kl. III: „Uczeń rozpoznaje wybrane dzieła architektury i sztuk plastycznych należące do polskiego i europejskiego dziedzictwa kultury; opisuje ich cechy charakterystyczne posługując się elementarnymi terminami charakterystycznymi dla tych dziedzin działalności twórczej.”)
8. Podstawa programowa zawiera wiele treści
zbytecznych, które uczeń i tak zdobywa w codziennym życiu,
na które szkoda angażować cenny czas lekcyjny (przykład: zajęcia techniczne kl.
III: „Uczeń rozpoznaje rodzaje maszyn i urządzeń: transportowych (samochody,
statki, samoloty)... informatycznych (komputer, laptop, telefon komórkowy).”
9. Podstawa programowa i programy są
przeteoretyzowane. Posługiwanie się
w podstawie programowej formą ”osiągnięcia ucznia” w żadnym wypadku nie czyni
wymagań wobec ucznia bardziej realnymi czy praktycznymi (przykład: „Uczeń wie
na czym polega prawdomówność i jak ważna jest odwaga...”).
10. Podręczniki zawierają często zbyt rozbudowaną terminologię, nieużyteczne kody pojęciowe. Kształcenie nie opiera się wówczas na logicznie ułożonym ciągu treści rozwijającym się w łańcuch zależności przyczynowo-skutkowych, wspomagających rozwój intelektu, lecz na prostym, głównie pamięciowym, przyswajaniu języka danej dyscypliny wiedzy.