Psycholog twórczości, emerytowany profesor
zwyczajny Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie - Stanisław
Leon Popek (ur.1936) opublikował nakładem Związku Literatów Polskich -
(Oddział w Lublinie) wybór poezji pod wspólnym tytułem "Traktat o
przemijaniu".
Autorem nadzwyczaj pięknego projektu okładki tomu i ilustracji do wierszy jest Artur Popek. Najstarszy utwór w tym zbiorze jest z grudnia 1988 roku, zaś najnowszy z grudnia 2021 roku. Jest to niewątpliwie czas przemijania poprzedniego ustroju politycznego, który pozbawiał wiele istnień ludzkich szans na godne życie, rozwój i samostanowienie oraz okres przemian społecznych, kulturowych aż po śmiercionośną pandemię Koronawirusa.
Homo sovieticus jednak nie zniknął, czego jesteśmy świadkami nie tylko w związku z wojną na Ukrainie, ale także tą, która tkwi w człowieku żądnym władzy. Jak pisał Erich Fromm - wojna jest w nas. Ukojeniem dla wielu od jazgotu świata Zło-Bytu jest cisza, samotność chaosu myślenia, by ratować własną duszę i czystość umysłu przed możliwym uśpieniem własnego sumienia, wierności czy zanikiem przesłania miłości.
Poezja S. Popka jest pełna miłości, troski o piękno życia, którego naturalnym komponentem jest zamykająca je żelazna furta wiecznego milczenia. Wszystkie wiersze łączy pamięć o tych bliskich, którzy odeszli, jak i zaduma nad ludzką egzystencją. Każdy utwór oddaje bolesne doznanie straty, która uruchamiała czucia niemalże wszystkich zmysłów, ale i poczucie bezradności, niepokojące myśli oraz jakże potrzebne chwile wspomnień.
Są w tym zbiorze utwory poświęcone pamięci o
wybitnych postaciach w dziejach polskiej kultury:
"Pamięci Wyspiańskiego", "Na śmierć Jana Pawła II", "Wernisaż pamięci" poświęcony kompozytorowi Wojciechowi Kilarowi czy
malarzowi Konradowi Szurowskiemu.
Życie
i umieranie
biegną
równolegle
od
chwili poczęcia
aż
do tego tchnienia
co
to ostatni styk czyni... (s.14).
Psycholog
dzieli się głębią osobistej refleksji nad fenomenami ludzkiej psychiki,
nieuchwytnymi zjawiskami życia duchowego, które na szczęście zachowują swoją
tajemnicę przed zakorzenionym w paradygmacie badań empirycznych wścibstwem
uczonych usiłujących przeprowadzić pomiar niepodatnych na operacjonalizację
tworów ludzkiej wyobraźni.
Od
czasów Platona
błąka
się pytanie,
jak
majaki senne
-
co to jest dusza?
Nieokreślony
twór wyobraźni,
albo
dzieło Pana?!(s.11)
Zapewne
wielu z nas nie może pogodzić się z odejściem tych, których kochało, znało,
szanowało, ceniło, spotykało, doświadczając ich obecności i wartości
współżycia. Być może ktoś zadał sobie to pytanie:
I
co to za świat!
Jak
żyć w takim świecie,
gdy
na każdym kroku
czyha
zaraza i śmierć,
tak
jak przed laty
dżuma
i cholera? (s.8).
Nie jest łatwo żyć z myślą o wspólnych dokonaniach, spotkaniach,
podróżach czy uroczystościach z udziałem tych, których byt został nagle zdmuchnięty
jak świeca, pozostawiając bliskich w cierpieniu, bólu i rozpaczy.
Doświadczamy wówczas nicości skrywającej tajemnice drugiego życia, bytu i
niebytu, która pozostawia nas w osamotnieniu, zanurzając w ciszy własnych
myśli, migotających zdarzeń i obrazów.
Jeszcze
nie przebrzmiały słowa:
Witaj
A
już żegnasz się
z
tym co ukochałeś,
bo
trwanie tutaj
tylko
mgnieniem jest,
pyłkiem,
co
go wiatr unosi
w
przeszłość... (s.15).
Poeta utrwalił bezmiar człowieczej nicości w wyniku niespodziewanego
zatrzymania przez sędziego czasu, który każdy z nas wypełnia swoją aktywnością.
Autor pamięta nie tylko o istotach ludzkich, ale także o swoim starym
przyjacielu - psie, skoro:
Pozostały
tylko dwa wytarte barłogi.
Wybierasz
zapach psiej sierści.
Przez
chwilę
nie
jesteś sam... (s.51).
Warto sięgnąć do tomu melancholijnych wspomnień, malowanych poruszającym
pięknem myśli, odczuć, barwnymi metaforami. Każdy z wierszy niesie z sobą
głębię wzruszeń, westchnień i zbliżeń pamięci o kruchości ludzkiego życia, zaś
całość wieńczy wyznanie umiłowania własnej Ojczyzny:
Na
naszym grobowcu
Jeszcze
nie zamieszkanym,
Ktoś
zapalił kaganek pamięci,
Tak
na wszelki wypadek
I
złożył kwiaty, to Ojczyzna,
Największa
kruchość trwania. (s.68)
Wiersz Stanisława L. Popka pt. Moja Ojczyzna poleciłbym autorom
podręczników do języka polskiego. Napisany w czerwcu 2014 roku jest zarazem świadectwem sytuacji w naszym kraju, w którym (...)
człowiek
człowiekowi wilkiem,
bo
każdy z osobna
buduje
własną Wieżę Babel (s.72).
Na przekór własnym niepokojom, lękom, myślom czy wspomnieniom można być spokojnym o czas, zakres i głębię przemijania, które dzięki poezji, ale i jakości życia nie zamyka czyjejś historii życia w niepamięci. Dobrze, że Profesor-poeta uświadamia nam ów paradoks życia, którym jest (...)
to odliczanie
coraz to szybciej,
i szybciej,
aż czas
zawiesi twoją historię
w nieprzewidzianej chwili,
i tylko spadająca gwiazda
zakreśli
ostatni wymiar (s.75).
Może jeszcze ktoś
zdąży zadośćuczynić innym, by zabrać ze sobą z tej ziemskiej wędrówki to, co
było przejawem jej/jego DOBRA, PRAWDY i PIĘKNA. Niewątpliwie talent, wiedza i dokonania nie zaginą w bezmiarze nicości tego świata.