22 grudnia 2023

O "Słowniku Wyrazów Ratujących Życie" z kraju i zza oceanu

 




Jeszcze przedświątecznie powracam do Seminarium poświęconego nie tyle i nie tylko "Słownikowi Wyrazów Ratujących Życie" pod redakcją Michała Palucha, ale refleksji, którymi podzielili się z nami jego autorzy oraz czytelnicy. Redaktorka i korektorka tomu Katarzyna Jutkiewicz-Kubiak przesłała do uczestników Seminarium list, w którym napisała m.in., że sięga do treści książki w swoim życiu, mimo iż żyjemy w kraju nieogarniętym wojną. "Obecność, czułość, trzymanie za rękę, uśmiech, bliskość, to przecież słowa klucze naszego tomu. Słowa, w których drzemie niesłychana siła czego doświadczamy nawzajem".     

   Także Emilia Śmiechowska-Petrovskij, autorka tekstu "Ratowanie życia w słowach i słowa ratujące życie" podzieliła się z nami osobistą refleksją: "Uświadomiłam sobie, że to, co mnie dotknęło, to inna jakość słów zmuszająca do wyjścia do dyskursu opartego na języku abstrakcyjnym. Zbliżałam się do słów wręcz sensorycznie: szok, krzyk, drżenie,  słów z życia i z wszechżycia. Zanurzona w nich poczuła wartość "Słownika" dla dyskursu akademickiego, dla praktyki pedagogicznej i dla pokrzepienia serc".  

Dr Ewa Lewandowska-Tarasiuk stwierdziła, że dzięki Michałowi otwierają się światy twórcze, bowiem sprawczość słowa jest ogromna. "Nasza Noblistka Wisława Szymborska mówiła o radości pisania, możliwości utrwalania i zemsty ręki śmiertelnej. Widzę perspektywę SŁOWA w kategoriach niezobowiązujących, tych twórczych kategoriach norwidowskich. Wszystko, co dzieje się wokół nas, jest poezją, a poezja wymyka się wszelkim określeniom. Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie: poezja i dobroć".  

Prof. UW Małgorzata Przanowska podkreśłiła w swojej wypowiedzi:

"Niewątpliwie w ubiegłym roku mogliśmy rozpoznać działanie w nas czasu kairotycznego (gr. kairos) – czasu danej chwili i jej wezwania, otworzenia okna sposobności do działania –  i żywo odpowiedzieliśmy na to wezwanie, poruszeni sytuacją ludzi cierpiących, przekuliśmy nasze doświadczenie naukowe/badawcze na sytuację dramatu ludzkiego życia w czasie wojny. Teraz pojawiają się nowe pytania a nawet wątpliwości. Sytuacja wojny jest dramatyczna nie tylko dla jednej ze stron (np. człowiek przymuszony do zabicia innego człowieka może również mieć poczucie utraty swojego życia, nie tylko swojej ofiary). 

Może dzisiaj jesteśmy zaproszeni do odczytywania  niejednoznaczności wojny, czy szerzej: kryzysu, i być może wezwanie niejednoznaczności staje się teraz bardziej wyraźne, a zatem: pozostać w niejednoznaczności i posłuchać, co ma nam do powiedzenia? Zastanawiam się też nad posłannictwem naukowca: czy ma stać się piśmienniczym aktywistą zagrzewającym do walki lub niosącym otuchę (aktywnośc polityczna), czy też powinien zająć się już zebranym materiałem i próbować badać tę rzeczywistość spisaną i patrzeć na jej oddziaływanie na innych/potrzebujących/udzielających pomocy (aktywność badawcza)? Jak sądzę, dzisiaj mamy czas na przyjrzenie się sobie i własnym motywom, mamy czas uważnego rozpoznania naszego zadania na ten moment."   

Połączył się z nami ranny w Sołedarze Dmytro Linartovych - żołnierz i nauczyciel akademicki Narodowego Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki w Kijowie, a zarazem także autor tekstu do "Słownika", a Iryna Androshchuk tłumaczyła nam jego krótką - ze względu na bezpieczeństwo, gdyż jest na froncie - wypowiedź, którą rozpoczął od wiersza Szewczenki. On sam pisze wiersze dla dzieci, uczniów, żołnierzy, by śpiewem wzmacniać wolę duchową narodu.   

Serdecznie pozdrawiam zza oceanu wszystkich uczestników Seminarium. Zawsze z sentymentem wracam do moich studiów pedagogicznych na Uniwersytecie Łódzkim, pomimo że od ich ukończenia minęło wiele lat. 

Często wspominam łódzką pedagogikę, bo to był ważny i interesujący okres w moim życiu.  Mam szczególną okazję, by zrobić to również dzisiaj. Dziękuję za zaproszenie na Seminarium.  Czuję się wyróżniony.  Każdego dnia zaczynam dzień od bloga „Pedagog”, który jest tak bogaty i interesuący, iż mam wrażenie jakbym przedłużał swoją pedagogiczną edukację w tym uniwesytecie.

Przedmiotem rozważań na dzisiejszym Seminarium jest unikalna książka pt. „Słownik wyrazów ratujących życie”, która została przygotowana pod naukową redakcją Pana doktora Michała Palucha. Jest to monumentalne dzieło polskich i ukraińskich naukowców, które powstało w wyniku niestrudzonego działania dra Michała Palucha. Wiele powiedziano na temat tej publikacji, ale ona nadal zasługuje na analizę i upowszechnianie. Uproszczony link dostępu do niej przekazałem dziesiątkom osób i instytucji na różnych kontynentach. Praca ta zasługuje na wyróżnienie pod względem merytorycznym, metodologicznym i metodycznym. Uważam, że przynajmniej wybrane jej rozdziały powinny wejść do kanonu lektur szkolnych.

(...) 

Udział w dzisiejszym spotkaniu szczególnych gości – sekretarza ambasady Ukrainy w Polsce  Vasyla Melnychuka oraz ukraińskich żołnierzy Dmytra i  Kostiantyna Lenartowiczów z Ukrainy - jest zasłużonym wyróżnieniem Katedry Teorii Wychowania, której kierownik żyje na co dzień sprawami Ukrainy, Ukraińców i uchodźców z kraju naszego wschodniego  sąsiada w teorii i praktyce; swego czasu gościł w swoim  domu kilka miesięcy matkę z dzieckiem z kraju pochłoniętego wojną, do czasu ich powrotu do ojczyzny. 


(źródło fotografii: Dmytro Linartovych z Ojcem Kostiantynem (Słownik... s. 131)

Są w Polsce też inne ośrodki, które prowadzą badania i wspierają ukraińskich uchodźców, że wymienię chociażby Poznań i Kraków. To już temat na inne spotkanie.

Uważam, że każdy powinien pomagać Ukrainie tak, jak może i jak potrafi w walce z okrutnym najeźdźcą.  Ja postawiłem sobie za cel umieszczanie w czasopismach w Polsce, USA i Ukrainie publikacji traktujących o losach i cierpieniu ukraińskich uchodźców oraz ich braci i sióstr pozostałych w ogarniętym wojną kraju. Dotychczas udało mi się zamieścić wiele materiałów – własnych lub innych autorów w tłumaczeniu na ukraiński - w „Naszym Słowie” (Polska), „Svobodzie” (USA) i „Borystenie” (Ukraina). Z raszystowską agresją trzeba walczyć w różny sposób. Naukowcy i poeci walczą z nią słowem. Ono też ma swoją siłę oddziaływania. Jednak jego bezpośrednią skuteczność, w przeciwieństwie do działań zbrojnych, trudno zmierzyć i ocenić. My jednak wierzymy, że słowo ma swoją siłę.

Wybitny poeta ukraiński Taras Szewczenko wołał:

„Walczcie przeto - a zwalczycie!
Bóg o was pamięta:
Z wami siła, z wami wolność,
Z wami prawda święta!”

(Taras Szewczenko, "Kaukaz", fragm.)

Dziękuję za uwagę.  Stefan Łaszyn "

Drodzy Państwo,  
Ponizej jest link do ksiazki, ktora była omawiana  na seminarium  doktorskim i podoktorskim prof.  Bogusława  Śliwerskiego w Katedrze Teorii Wychowania Uniwersytetu Łódzkiego 18 grudnia 2023 roku. .
 
 
Ksiazka ma rozmiar 28 MB (731 stron). Prosze byc cierpliwym przy sciaganiu. Publikacja jest dziełem polskich i ukraińskich naukowców. Jest ona przybliżeniem  realiów i przeżyć walczących Ukraińców z raszystowskim najeźdźcą, a jednocześnie skromnym hołdem i podziękowaniem Autorów  dla tych, którzy spędzają chłodne dni i noce  w okopach  narażając swoje życie,  broniąc własnej Ojczyzny i światowego porządku.   
Przepraszam, że do niektórych z Państwa piszę drugi raz w tej sprawie i to jeszcze w świąteczny czas.  Liczę na zrozumienie i pomóc w udostępnieniu dostępu do tego dzieła. Z góry serdecznie za tę pomoc dziękuję. Opracowanie jest obszerne, ale dzięki temu każdy znajdzie w nim  coś interesującego dla siebie. Jestem tego pewien.  
Pozdrawiam sedecznie,
Stefan Łaszyn
*** 

Дуже дякую. Дуже сильна праця і зворушливо  оформлена!
З вдячністю 
Мирослав Левицький 

21 grudnia 2023

"Na początku było słowo..."

 


(Foto: od lewej M. Paluch, A. Szplit, V. Melnychuk)


W dniu 18 grudnia 2023 roku odbyło się Ogólnopolskie Seminarium Doktorskie i Podoktorskie Katedry Teorii Wychowania Uniwersytetu Łódzkiego, w czasie którego został podjęty problem genezy i recepcji wyjątkowego dzieła dra Michała Palucha - „Słownik wyrazów ratujących życie” (Kraków, 2023). Ponad rok temu stały uczestnik tego Seminarium, prowadząc cykl spotkań, szkoleń, warsztatów dla nauczycieli i dyrektorów szkół z całego kraju w ramach projektu Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, zaproponował powołanie zespołu redakcyjnego i autorskiego do napisania i wydania powyższej publikacji. Miała być przydatną nauczycielom, rodzicom, działaczom organizacji pozarządowych, uczniom, ale i władzom oświatowym czy samorządowym w związku z napływającą do Polski wielomilionową rzeszą uchodźców, głównie matek z dziećmi z terenów dotkniętych terrorem i ludobójstwem.  

Byliśmy świadomi konieczności podjęcia tak trudnej problematyki, by z jednej strony nie była głosem jedynie nauki, ale także świadectwem mądrości i doświadczeń nauczycieli, wychowawców, księży, rodziców, publicystów a nawet dzieci i młodzieży. Adresowana była przecież do bardzo szerokiego grona odbiorców. Jednak w centrum uwagi była wojna, związana z nią trauma, stres, lęk, nieprzewidywalność, sens życia, ale i naturalne poczucie pomocniczości, solidaryzmu i wsparcia wszystkim tym, którzy doświadczyli skutków inwazji raszystowskich wojsk na suwerenne państwo i ludność cywilną. 

Spotkaliśmy się jednak w 663 dniu trwającej wojny nie po to, by powracać do pytań pierwszych, które wciąż cisną się na usta. Uczestniczący w Seminarium autorzy "Słownika..." odnosili się do stanu jego recepcji, a może w dużej mierze nawet jej braku, przemilczania, nieobecności, co może wynikać ze zbyt krótkiego czasu od momentu jego wydania (czerwiec 2023 roku). 



W polskich przedszkolach i szkołach różnych typów, także w szkołach wyższych są od ponad roku dzieci i młodzież z Ukrainy, a zatem powinniśmy odpowiedzieć na pytanie, w jakim zakresie "Słownik..." staje się ważnym źródłem wsparcia dla wszystkich, którzy mają kontakt z ofiarami tej wojny oraz jakie jeszcze działania mogłoby podjąć środowisko akademickie, by jakże konieczna pomoc uciemiężonemu narodowi nie wygasała? 

Znaczący był udział w rozpoczęciu Seminarium Sekretarza Ambasady Ukrainy w Rzeczpospolitej Vasyla Melnychuka, który miał przy sobie to zbiorowe dzieło i dziękował całemu zespołowi za jego powstanie. Jak mówił: 

"Wasza praca nad dziełem liczącym ponad siedemset stron jest naprawdę imponująca. Dokumentuje bowiem zarazem agresję Rosji przeciwko Ukrainie. Walczymy z wrogiem dzięki wsparciu naszych zagranicznych partnerów, zwłaszcza dzięki braterstwu narodu polskiego, który przyjął Ukraińców jak swoich, dzieląc się wszystkim, co jest w jego mocy. 

Zobaczyłem tu wiele słów, które słyszę na co dzień w swoim otoczeniu, jak nadzieja; duch walki, jedności i wspólnoty; obrońcy narodu, walka i zwycięstwo itd, Dla mnie słowa są ważne, gdyż pozwalają nam iść dalej. To, że Bóg o nas pamięta, że walczymy o naszą niepodległość jest ujęte w słowa, które odgrywają znaczącą rolę w życiu każdego człowieka. To nie przypadek, że Nowy Testament zaczyna się od słów "Na początku było słowo...".

Walczymy z wspólnym wrogiem, który jest ucieleśnieniem Zła, ale wiemy, że dobroć i sprawiedliwość zawsze zwyciężają. Sekretarz Ambasady wyraził zadowolenie, że Unia Europejska wszczęła działania na rzecz przyjęcia Ukrainy do tej Wspólnoty, co stało się przy wsparciu Polski. 

V. Melnychuk zwrócił się do nas, żebyśmy nadal byli adwokatami Ukrainy i jej ambasadorami przystąpienia tego kraju do Unii Europejskiej na wzajemnie korzystnych warunkach. Będzie to korzystne dla nas wszystkich. Razem będziemy na pewno jeszcze silniejsi, ale musimy na to ciężko pracować. Kiedy powrócą do kraju przebywający w Polsce Ukraińcy, będą mogli podzielić się swoimi doświadczeniami, które pozwolą na odbudowanie państwa. 

Sekretarz Ambasady skierował serdeczne podziękowania dla wszystkich nauczycieli za wspieranie dzieci, młodzieży i studentów z jego kraju, za stworzenie im możliwości kontynuowania nauki w bezpiecznym miejscu.  Chwała Polsce! Chwała Ukrainie!". 

Przypominam, że "Słownik Wyrazów Ratujących Życie"  można ściągnąć bezpłatnie, natomiast instytucje, placówki oswiatowe, któe chcą mieć wydanie w druku muszą zamówić je w Oficynie Wydawniczej "Impuls", która zatroszczyła się o najwyższą jakość edytorską, bowiem są w tej książce fotografie z wojny, ale i rysunki dzieci czy artystów.  


20 grudnia 2023

Jak tu nie uwielbiać Profesora Ryszarda Łukaszewicza

 

 



 

W minionym tygodniu odbyło się na Wydziale Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu kolokwium habilitacyjne dr Zofii Remiszewskiej z Uniwersytetu Opolskiego, której rozwój naukowy został zainspirowany twórczością w zakresie edukacji alternatywnej profesora Ryszarda Łukaszewicza. Właśnie jego kategorii "zadań ponadosobistych" poświęciła swoją najnowszą monografię, w której prezentuje wyniki badań na ten temat wśród młodych dorosłych. 

Jednak najważniejszym dla mnie wydarzeniem była przesyłka od Profesora Ryszarda Macieja Łukaszewicza, która zawiera nie tylko piękne życzenia świąteczne (podzielę się nimi z czytelnikami bloga), ale przede wszystkim jego kolejny projekt  - powołanie do życia GOŚCIŃCA CZTERECH ŻYWIOŁÓW w Świeradowie Zdroju przez prowadzoną przez Niego Fundację Alternatyw Lepszej Edukacji. Nikt, tak jak On, nie zaraża kolejną generację dzieci i młodzieży wyobraźnią, której źródłem jest nie tylko wiedza, doświadczenie naukowe i oświatowe, ale marzenie o innej edukacji, bo sprzyjającej powstrzymaniu świata przed zagładą, a może i choć częściowej jego naprawie w nas, wokół nas i dzięki nam. 

Łukaszewicz ma już opracowany plan tworzenia Gościńca

Część I: 

- do czerwca 2022 znalezienie i zakup działki 

- do grudnia 2022 przygotowanie dokumentacji, rozpoczęcie budowy - 2023 

– 2024 budowa „gościńca”, wyposażenie placówki  

- 2024 – przeszkolenie i zatrudnienie kadry, rozpoczęcie działań promocyjnych 

- do końca 2024 ukończenie budowy i rozpoczęcie działalności placówki 

Część II: 

2025 – 2028 „rozruch” placówki, realizacja warsztatów dla nauczycieli oraz Warsztatów Aktywności Niekonwencjonalnych dla dzieci i młodzieży. 



Życzę zrealizowania tego MARZENIA. 

Otrzymujemy "nowe pole energii edukacji dla Ziemi i rodziny człowieczej". Łukaszewicz inspiruje, pobudza, zachęca, generuje pomysły, za którymi stoją już dziesiątki lat niepowtarzalnych nigdzie na świecie rozwiązań edukacyjnych w zaprojektowanej, utworzonej i prowadzonej przez dwadzieścia pięć lat Wrocławskiej Szkole Przyszłości. 

Mistrz alternatywnej, rebelianckiej edukacji ma swoich folowersów w nauce oraz w praktyce oświaty publicznej i niepublicznej, a jednak nikt nie przekraczał granic wyobraźni tak jak On. Tym razem Jego teza wyjściowa brzmi: "Edukacja i jej wyzwania w obliczu świata na krawędziach i rozdrożach", gdyż jest przekonany o tym, że "Nigdy nie widziało się świata należycie, jeżeli to, co się widziało, nie było przedmiotem marzenia".  Sięga w swoim przesłaniu do poetyki marzeń Gastona Bachelarda cytując z jego dzieła m.in.:

Marzenie jednego nauczyciela wystarczy, aby marzył cały Wszechświat

Przenosząc marzyciela w inny świat, marzenie czyni zeń kogoś innego niż on sam. A przecież - choć inny - jest on ciągle tym samym, innym samym sobą.

Jedności wyobraźni i pamięci doświadczamy wtedy, gdy za sprawą  marzenia dusza i duch połączone zostają w marzeniu.

            Całe szczęście, że Profesorowi jeszcze chce się marzyć i zarażać nas marzeniami, które zderzają się z wytworami jego wyobraźni, by uruchomić wreszcie coś nowego, oryginalnego, autorskiego, wyjątkowego w dobie przemian świata za sprawą jego cyfryzacji, ale i wojennych dramatów, ekologicznych zniszczeń i egzystencjalnych załamań wśród części naszych społeczeństw. Cudownie, że Profesor chce jeszcze walczyć o los dzieciaków. 



Jeśli politycznie znajdujemy się ponownie w punkcie granicznym, to może warto sięgnąć po myśl Mistrza polskiej pedagogiki, który upomina się o to, by nauczyciele konstruowali swoją biografię życiem, a nie gadaniem o nim, krytykowaniem, narzekaniem.  Biografię buduje się "przez nowe i inne, ale zawsze własne interpretacje. Pamięta i wierzy, iż człowiek jest "kimś" poprzez to, że staje się sobą. Życie wodzi i zwodzi różnymi drogami, ale tak naprawdę liczy się odkrywanie drogi w sobie!" 

         W liście do mnie Profesor R. M. Łukaszewicz podziela moją krytyczną opinię na temat Raportu "Młode głowy", gdyż sam przeprowadzał w czasie swojej aktywności akademickiej na Uniwersytecie Wrocławskim i Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu  analizy sondaży "wskazując na adekwatność/nieadekwatność ich ocen". Ma absolutnie rację, że nadal szkolnictwo publiczne i częściowo niepubliczne jest dla dzieci toksycznym środowiskiem, toteż trzeba tworzyć dobre i realne ścieżki wspierania młodych z dala od tej instytucji.

Jeśli komuś nie starcza wyobraźni, to niech skorzysta chociaż z ofert edukacyjnych Ryszarda M. Łukaszewicza, bo są znacznie głębsze w warstwie aksjonormatywnej, egzystencjalnej i duchowej od tych, które naśladujemy za obcymi kulturowo, choć niewątpliwie oryginalnymi twórcami szkół alternatywnych na świecie.   

(skany korespondencji: archiwum blogera)