Zawsze gdy polityka oświatowa podporządkowuje pryncypia swojego przesłania i działania jakiejkolwiek ideologii (lewicowej, liberalnej, prawicowej, itp.), poddaje procesy edukacyjne ocenie z powyższego punktu widzenia jako kryterium zasadniczego, fundamentalnego, któremu wszystkie inne są podporządkowane (z czym mieliśmy do czynienia w szkolnictwie PRL). Sprawujący władzę uważają za stosowne narzucanie swojej ideologii tej części społeczeństwa, które nie popierało jej w wyborach do Sejmu.
Nauczyciele i wychowawcy jako pełniący role funkcjonariuszy publicznych
są w ramach tak prowadzonej polityki pozbawiani profesjonalnego podejścia do
kształcenia dzieci i młodzieży, gdyż mają jedynie wdrażać narzucany im model
kształcenia, wraz z jego aksjonormatywną nadbudową. Na plan dalszy schodzą
ponadczasowe, uniwersalne idee czy wartości paidei, jakimi są
Prawda, Dobro i Piękno.
Ideologie są obłudnymi parawanami
ideowymi, które zasłaniają egoistyczne interesy formacji politycznych. Mają one
swoją ściśle określoną strukturę wewnętrzną, swoje założone funkcje społeczne
oraz charakterystyczne dla epok formy historyczne. Zdaniem Andrzeja
Niesiołowskiego ideologia jest logicznie skoordynowanym, z odruchowej refleksji
zrodzonym systemem przekonań i wartości, odnoszącym się do pewnego zakresu
zagadnień, uznanym przez jakąś grupę za podstawę motywacyjno-regulatywną jej
dążeń i rozwijającym się nie tylko pod wpływem czynników zewnętrznych, ale
przede wszystkim w myśl własnej, immanentnej logiki.
W skład ideologii wchodzą zawsze
(jako czynniki konieczne):
1) pewne założenia o charakterze
sądów egzystencjalno-określających i wartościujących;
2) pewne idee i ideały jako ośrodek
treści całego systemu;
3) wytworzona przez rozwój
historyczny, ale nierozerwalnie z treścią ideologii spleciona więź
statyczno-konkretna, podtrzymująca trwałość grupy i systemu, złożona ze
sformułowań oficjalnych i formuł sakralnych, symbolów, osobistości
przodowniczych i wspólnoty przeżyć;
4) więź dynamiczna, najbardziej
płynna i do rzeczywistości dostosowana, łącznik wspólnoty dążeń – sformułowania
normatywne i programowe, stanowiące realizację ideologii. (…)
Ideologia może być przewrotna,
niemoralna, a jednak szczera jako przedmiot wiary, jako system aksjologiczny (Ideologizacja
kultury, „Kultura i Wychowanie” 1937, z. 4, s. 219-220).
Tym samym ideologie wiążą każdego,
kto przyjął ich założenia i wdraża je w życie osobiste i/lub
społeczno-zawodowe. Wtórnymi zjawiskami tych procesów są wyznawcy pozorni lub
niekonsekwentni określonej ideologii, którzy posługują się nią dla własnej
kariery jak wywieszką czy parawanem. Kiedy mówimy o kimś, że jego działania
mają tendencyjny charakter, to mamy na uwadze ich dyskwalifikację jako
uzależnionych od wpływów ideologicznych.
Możemy wyróżniać ideologie
parcjalne i totalne. Te pierwsze są konstruowane na podstawie określonego
zbioru idei i wartości, które służą samorealizacji zarówno jakiejś grupy
społecznej, jak i jej wyznawców, uczniów, egzegetów i kontynuatorów, te drugie
zaś są wyrazem dążenia do tak zwanej integracji negatywnej społeczeństw, która
neguje wszystkie inne systemy wartości i idei, nie uznając ich odmienności i
równoprawności.
Ideologie totalne (np.
faszyzm, narodowy socjalizm czy bolszewizm) dążą do odebrania prawa do
legalnego rozwoju i celów przedstawicielom innych ideologii przy zastosowaniu
wobec nich środków nacisku czy terroru. Ideologia bolszewizmu jest jedną z tych
ideologii totalnych, które afirmują centralizację władzy i ekspansję jej
uprawnień wobec społeczeństwa.
Każdy system totalitarny ma
toksyczny charakter, bowiem toczy go choroba moralna, zarażając – jak chemiczna
trucizna – podmioty edukacyjne czynnikami wyniszczającymi ich zdolność do
akceptowania i realizowania norm społeczno-etycznych oraz do autonomicznego
rozwoju osobowego. System taki nosi w sobie zarzewie moralnego zła, przy
równoczesnym intencjonalnym dążeniu do dobra. Pytając zatem o toksyczność
edukacji, poszukujemy zarazem szeroko rozumianej przemocy, pogardy dla
jednostki ludzkiej oraz głęboko humanistycznych racji i wartości.
Toksyczny
system oświatowy to taki, który nie ma nic wspólnego ze szkolnictwem
publicznym. Krzywdzi bowiem podmioty edukacji - tak nauczycieli, jak i uczniów
i/lub ich rodziców w wyniku naruszania ich praw i lekceważenia uniwersalnych
wartości, a przez to narusza ich godność ludzką. To taki system, który cechuje
swoistego rodzaju choroba, patologia z tej racji, że upowszechnia on i wdraża
do negatywnych postaw czy zachowań, doprowadzając wśród swoich uczestników do
co najmniej jednego z rodzajów szkód moralnych, społecznych, fizycznych lub
psychicznych.
Ze względu na swoje właściwości
system ów wywiera szkodliwy wpływ na podmioty edukacyjne, powodując
niekorzystne skutki dla ich rozwoju lub stanu pożądanego współdziałania. Proces „zatrucia” polega na „zasiewaniu” w osobach mentalnych i emocjonalnych ziaren:
strachu, poczucia winy, uzależnienia, poczucia znieważenia (poniżenia) godności
czy własnej wartości. To także tłumienie, zaniedbywanie potrzeb, aspiracji i
zainteresowań edukacyjnych.