27
lipca 1989 roku omal nie zabrano mnie do szpitala z powodu budzących
obawy lekarzy dolegliwości serca. „Stan przedzawałowy”, brzmiało orzeczenie. Na
szczęście tym razem do zawału nie doszło. Dr Anna Radziwiłł prosiła mnie o
zreferowanie głównych tez raportu na posiedzeniu senackiej komisji edukacyjnej,
ale nie udało nam się uzgodnić terminu spotkania, możliwego do zaakceptowania
przez obie strony.
14 października otrzymałem sygnalny egzemplarz raportu. Robię jego korektę oraz przygotowuję informację dla premiera Mazowieckiego o zakończeniu pracy przez Komitet. Oficjalne zakończenie działalności Komitetu miało miejsce 10 listopada 1989 roku. Premiera na tej uroczystości zastępował minister Samsonowicz, a podziękowania za „owocną pracę”, jak powiedział, członkowie Komitetu otrzymają pocztą, ponieważ premier nie miał czasu, aby je podpisać.
Ja tego podziękowania do dzisiaj nie otrzymałem.
Obawiałem się, czy raport nie podzieli losu raportu napisanego w 1973 roku
przez Komitet profesora Szczepańskiego. Nie były to obawy płonne. Pozostała
satysfakcja, że nasz wysiłek został dostrzeżony przez niektórych dziennikarzy,
czego świadectwem była wypowiedź zamieszczona na łamach „Polityki” w lutym
1999 roku:
„Mieliśmy w Polsce porządne eksperckie diagnozy systemu szkolnego wraz z
fachowymi pomysłami jego naprawy, ale nie mieliśmy polityków gotowych do
podjęcia radykalnej reformy. Teraz zaś (tzn. w 1999 roku – C.K.) politycy,
powołujący się na społeczną misję, dekretują nowy system i zupełnie im w tym
nie przeszkadza ani brak aktualnych, specjalistycznych ekspertyz, ani istnienie
europejskich kanonów w zakresie edukacji dla przyszłości”.
Czy
ten stan rzeczy ulegnie w przyszłości poprawie? Nie podjąłem się wówczas udzielenia odpowiedzi na to pytanie.
Rok
1989 zbliżał się ku końcowi. Jaki był dla kraju i dla mnie? Przegrane w czerwcu
przez PZPR wybory do Sejmu i Senatu, dojście do władzy „Solidarności” we wrześniu, postępujący
demontaż „realnego socjalizmu”, waśnie narodowościowe i dążenia odśrodkowe w
Europie wschodniej i południowej, zapowiedź radykalnej transformacji
gospodarczej oraz obawa co do jej efektów – oto problemy zaprzątające wówczas
uwagę większości Polaków.
Komitet zakończył pracę i udokumentował jej
wyniki, publikując dwa raporty „główne” oraz 30 tematycznych. Na społeczną ocenę
tych dokumentów trzeba było czekać, ale już wówczas Ministerstwo Edukacji
Narodowej nie kryło swego negatywnego do nich stosunku. Nie przeszkadzało mu to
jednak wykorzystywać zawartych w tych
dokumentach tez, ocen i koncepcji, czego dowodem była chociażby listopadowa debata
edukacyjna w Senacie.
28
stycznia 1990 roku przestałem być formalnie członkiem partii i
postanowiłem nie wstępować już w
przyszłości do jakiejkolwiek .