02 czerwca 2010

A w "Wiadomościach" TVP-1 "piz.."

Interes publiczny – jak twierdzą politycy - wymagał ujawnienia wczoraj przez media zapisu czarnej skrzynki TU-154 z polską delegacją udającą się na uroczystości katyńskie do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Uważano, że w ten sposób zostaną przecięte spekulacje i manipulacje informacjami na temat ostatnich chwil tego tragicznego lotu.

Główny program informacyjny telewizji publicznej TVP-1, jakim są nadawane o godz. 19.30 "Wiadomości" zatroszczył się wczoraj o misję publiczną swojej stacji, publikując w trakcie głównego wydania Wiadomości dosłowny zapis z fragmentów rozmów pilotów. Moja córka ze zdumieniem czytała na ekranie zaznaczony w specjalnej ramce fragment rozmowy, jaką prowadziła załoga JAKa-40, który wcześniej wylądował z polskimi dziennikarzami na lotnisku w Smoleńsku:

No witamy Ciebie serdecznie. Wiesz co, ogólnie rzecz biorąc, to pizda tutaj jest. Widać jakieś 400 metrów około i na nasz gust podstawy są poniżej 50 metrów, grubo.

Ciekaw jestem, czy posłanka PiS - Elżbieta Kruk z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która umie „coś tam, coś tam”, zażąda ukarania TVP-1 za naruszenie norm moralnych przez autorów tego programu w medium stojącym ponoć na straży dóbr publicznych?

Najlepszy prezent na Dzień Dziecka


to spędzenie go razem z dzieckiem/dziećmi w większym zakresie, niż ma to miejsce na co dzień. Na stronie portalu ONET zostały opublikowane wyniki sondy na temat tego, jaki jest, naszym zdaniem, najlepszy prezent na Dzień Dziecka? Można było zaznaczyć kilka odpowiedzi. Wyniki tego sondażu są interesujące z dwóch powodów: po pierwsze ustosunkowało się do tego pytania 126 267 osób, czego nie są w stanie osiągnąć moi studenci badając opinię dorosłych na interesujący nas temat, a po drugie opublikowane wyniki zaprzeczają alarmistycznym tonom publicystów i części pedagogów jakoby rodzice troszczyli się jedynie o wartości materialne dla swoich pociech.

spędzenie całego dnia
z rodzicami
24630 (19%)
wycieczka 16080 (13%)
książka 13238 (11%)
słodycze 7091 (6%)
rower 7955 (6%)
karnet na obiekt sportowy 6433 (5%)
płyta ulubionego wykonawcy 5296 (4%)
rolki 4897 (4%)
encyklopedia multimedialna 4181 (3%)
hulajnoga 3635 (3%)
instrument muzyczny 4238 (3%)
quad 3561 (3%)
ubrania 4334 (3%)
coś innego 3715 (3%)
konsola gier wideo 2994 (2%)
odtwarzacz mp3 3000 (2%)
narty 2164 (2%)
film na DVD 1950 (2%)
snowboard 1362 (1%)
trudno powiedzieć 2225 (2%)
nie interesuje mnie to 3288 (3%)

Moje dzieciaki miały dzisiaj kilka godzin wspólnie spędzonego czasu wraz z rodzicami. Odbyliśmy wyprawę do Portu Łódź, gdzie mogły poszaleć na ciekawie zaaranżowanym tam placu zabaw, zjeść lody i zobaczyć przedstawienie teatru kukiełkowego. W domu czekały na nie w prezencie książki i gry planszowe. Mimo pochmurnej pogody wspólnie spędzony dzień uznaliśmy za udany.

01 czerwca 2010

Awaryjne zestawy pomocy dydaktycznych

Amerykański socjolog Neil Postman pisał kilka lat temu w jednej ze swoich książek, że w społeczeństwach konsumpcji dorośli redukują wymagania wobec dzieci i są niekonsekwentni w egzekwowaniu przestrzegania przez ich podopiecznych jakichkolwiek zasad postępowania. Nadopiekuńczy rodzice odcinają swoim dzieciom skórkę od chleba, by te nie męczyły się w czasie gryzienia, porządkują za nie w ich pokoju, czyszczą im buty, myją, piorą i prasują, byle tylko ich pociechy w pełni zadowolić i zapewnić im codzienną radość oraz komfort życia. Dziecko nie może się męczyć, czymkolwiek męczyć. Wystarczy, że trud ponoszą jego rodzice.

O tym, by dziecku było w szkole lub w związku ze szkołą miło i przyjemnie, też myślą nauczyciele i władze oświatowe. Ci pierwsi piszą poradniki „jak przeżyć szkołę”, „jak ściągać”, przygotowują gotowce, ukrywając się za - gwarantującymi im anonimowość i dodatkowe zarobki - firmami w zakresie pisania prac wszelakich (od wypracowań szkolnych po prace doktorskie), a ci drudzy - obniżają poziom trudności zadań w ramach tzw. egzaminów państwowych troszcząc się o to, by pomóc zdającym, którym się nie chce uczyć lub chce jak najmniej.

A kiedy już ktoś zapragnie komuś złożyć życzenia, przekazać pozdrowienia czy będzie musiał wygłosić jakieś przemówienie, to niech się zbytecznie tym nie trapi. Są od tego specjaliści, którzy „myślą” i „tworzą” za niego, oferując gotowe przemówienia i pisma okolicznościowe.

Jak piszą w swojej ofercie: Nieoczekiwane sytuacje, z jakimi spotyka się w swej karierze zawodowej każdy menedżer lub pracownik firmy czy instytucji publicznej, zmuszają do szybkiego reagowania. Często wiąże się to z koniecznością szybkiego napisania odpowiedniego pisma lub wygłoszenia przemówienia, co w sytuacji stresowej tylko dla nielicznych jest łatwym zadaniem. Przygotowane dla zestresowanych biznesmenów i dyrektorów czy zarządzających instytucjami poradniki pozwolą:
szybko i profesjonalnie przygotować się do każdego wystąpienia publicznego i prezentacji, dzięki ponad 500 wzorcowym tekstom wystąpień publicznych i pism okolicznościowych oraz – jak to się określa - "zestawom awaryjnym", które pozwolą ułożyć powitanie, pożegnanie, gratulacje lub wystąpienie okolicznościowe,
podnieść swoje kompetencje zawodowe, dzięki praktycznym informacjom zawartym w specjalnym module "Asertywne zachowania",
sprawnie i fachowo przeprowadzić trudne rozmowy z pracownikami, takie jak rozmowy oceniające, motywujące, wyznaczające cele,
• zaplanować m.in.: imprezy motywacyjne, pikniki okolicznościowe i rajdy rowerowe
, dzięki gotowym scenariuszom imprez i spotkań.

Ktoś by pomyślał, że niektórzy nasi partnerzy, zwierzchnicy czy współpracownicy mówią czy piszą do nas z potrzeby serca, szczerze i na podstawie zasobów własnego umysłu. Skądże znowu. Oni zarządzają zasobami, które z humanum mają niewiele wspólnego. Jeśli zatem kandydaci do urzędu Prezydenta RP popełniają w trakcie spotkań z wyborcami gafy, to być może nie jest jeszcze z nimi tak źle. Może jest to symptom tego, że prawdopodobnie mówią od siebie, a nie w oparciu o dostarczono im zestawy awaryjnych pomocy dydaktycznych.