26 maja 2023

Profesor Ryszard Bera doktorem honoris causa Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych Ukrainy

 



Czas okrutnej wojny w Ukrainie sprawił, że zasłużony dla Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych Ukrainy prof. dr hab. Ryszard Bera, profesor nauk społecznych, pedagog, kierownik Katedry Pedagogiki Pracy i Andragogiki Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie odebrał z rąk Prezydenta Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych Ukrainy  Dyplom Doktora Honoris Causa NANP w Warszawie z rąk Prezydenta tej Akademii prof. Wasyla Grygorowicza Kremienia i Sekretarz Generalnej NANP Ukrainy prof. Nelly Nyczkało

Było to możliwe dzięki temu, że do stolicy przyjechała delegacja profesorów NANP z jej władzami,  która - jak pisałem wczoraj - uczestniczyła w uroczystości nadania godności doktora honoris causa Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie Prezydentowi NANP prof. Wasyl Grygorowiczowi Kremieniowi. Mieliśmy zatem w pedagogice obu państw dwoiste święto dwóch doktorów honorowych.   

Prof. dr hab. Ryszard Wojciech Bera (ur. 1.05.1957 w Opatowie) jest profesorem na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej, pełniąc w latach 2008-2016 przez dwie kadencje funkcję dziekana. Od 2006 r. kierował Zakładem Andragogiki, a obecnie jest kierownikiem Katedry Pedagogiki Pracy i Andragogiki. Dodatkowo pracuje od 2004 roku do chwili obecnej na stanowisku profesora w Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach.

Profesor ma za sobą 30 lat czynnej służby wojskowej w pionie społecznym w Siłach Zbrojnych Rzeczpospolitej Polski, gdzie pełnił wiele odpowiedzianych funkcji zarówno w jednostkach liniowych, jak i w sztabach Sił Powietrznych. Zakończył ją w 2007 roku w stopniu pułkownika Wojska Polskiego na stanowisku szefa sekretariatu Wiceministra Obrony Narodowej do spraw społecznych. Praca w Wojskowym Ośrodku Oświatowym Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej w Warszawie stała się zaczynem Jego pasji naukowo-badawczej, bowiem interesował się kształtowaniem kompetencji społecznych kadry dowódczej polskiego wojska, w tym szczególnie personelu lotniczego i kształcącego oficerów wychowawczych. Po obronie pracy doktorskiej opublikował dwie rozprawy monograficzne: „Sytuacja zawodowa pilotów wojskowych (Warszawa 1993) i „Stosunek pilotów wojskowych do wykonywanego zawodu i środowiska służby (Warszawa 1994).

W 1999 roku R. Bera został członkiem zespołu badawczego w dęblińskiej ”Szkole Orląt”, gdzie w wyniku prowadzonych badań naukowych opublikował kolejną monografię pt. „Wizerunek współczesnego pilota wojskowego (Warszawa 1999). Stopień doktora habilitowanego uzyskał w 2003 r. na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego na podstawie pozytywnej oceny ogólnego dorobku naukowego i przedłożonej dysertacji habilitacyjnej pt. Postawy zawodowe pilotów wojskowych w procesie restrukturyzacji polskich sił powietrznych”. 

Tytuł Profesora Ryszard Bera otrzymał w 2013 roku. Od 2006 roku jest związany naukowo z Uniwersytetem Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie, który jest jego podstawowym miejscem pracy. W latach 2008-2016 został wybrany dziekanem Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej ukierunkowując społeczność akademicką na bliską współpracę z uniwersytetami na Ukrainie oraz z Narodową Akademią Nauk Pedagogicznych Ukrainy.



Jego dorobek naukowy ma charakter interdyscyplinarny, wyróżniając się konsekwencją w łączeniu teorii z praktyką, jest znakomicie udokumentowany trzema ważnymi monografiami naukowymi oraz bogatym w liczne inne rozprawy z zakresu andragogiki międzykulturowej. Są to takie prace, jak: „Aksjologiczny sens pracy a poczucie jakości życia młodych emigrantów polskich” (UMCS, Lublin 2008), „Emigranci polscy w nowym środowisku pracy” (UMCS 2011) i „Poczucie odpowiedzialności zawodowej osób migrujących zarobkowo. Perspektywa pedagogiczna” (UMCS Lublin 2012). 

Wyróżniony Profesor jest też współautorem znakomitej rozprawy pt. „Dystans społeczny emigrantów polskich wobec „obcych” i „innych” (współaut. Mariusz Korczyński) Wyd. UMCS Lublin 2012, gdzie prezentują wyniki badań ważnych dla pedagogiki problemów społeczno-kulturowych Polaków zamieszkujących w Anglii. Jego rozprawy naukowe uwzględniają nie tylko kwestie poznawcze, ale także etyczne i prakseologiczne edukacji osób dorosłych.

Umiejętność organizowania współpracy naukowo-badawczej, talent organizacyjny sprawiają, że podejmuje się nie tylko ważnych funkcji menadżerskich w uniwersytecie, a był kandydatem na rektora UMCS, ale organizując konferencje międzyuczelniane, ogólnokrajowe i międzynarodowe, a tym z uczonymi z Ukrainy, dbał o wydanie efektów wspólnych obrad, dyskusji i wyników badań. 

Opublikował bowiem jako współautor lub współredaktor m.in. takie rozprawy, jak: „Dystans społeczny emigrantów polskich wobec Obcych i Innych”(2012), „Wyrównywanie szans rozwojowych dzieci i młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym”, (2011); „Wielka emigracja zarobkowa. Wyzwania dla edukacji” (2010), „Młodzież wobec współczesnych zagrożeń w życiu społecznym. Wyzwania dla pedagogiki bezpieczeństwa (2019). O warsztacie metodologicznym Profesora świadczy nie tylko wszechstronna analiza danych empirycznych, ale i wykorzystanie do analiz ilościowo-jakościowych zaawanasowanych procedur analiz statystycznych.

Prof. Ryszard Bera, dr h.c. NANP Ukrainy podejmuje w swoich badaniach naukowych jeden z najważniejszych dla skutków globalizacji i zmian cywilizacyjnych problem emigracji zarobkowej oraz zagrożeń związanych z bezpieczeństwem osób dorosłych w kontekście szans na ich dalszy rozwój zawodowy i osobisty. Jako znakomity uczony ma wyjątkowe osiągniecia w kształceniu studentów i młodych pracowników naukowych. Wypromował bowiem 23 doktorów nauk społecznych w dyscyplinie pedagogika, ponad 400 magistrów pedagogiki i ok. 90 licencjatów. 

Uczestniczy też jako recenzent w przewodach naukowych na stopień doktora doktora habilitowanego nauk społecznych oraz opiniuje wnioski na tytuł naukowy profesora w tej dziedzinie nauk. Był też organizatorem tak prestiżowej w środowisku pedagogicznym w Polsce - XXV Letniej Szkoły Młodych Pedagogów Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN w Kazimierzu Dolnym w dniach 12–17 września 2011 oraz organizatorem IX Polsko-Ukraińskiego/Ukraińsko-Polskiego Forum Naukowe „DROGI I BEZDROŻA EDUKACJI W OKRESIE PANDEMII COVID-19” IX українсько-польський/польсько-український науковий форум «ДОРОГИ І БЕЗДОРІЖЖЯ ОСВІТИ В УМОВАХ ПАНДЕМІЇ COVID-19»  w dniach 11-12 maja 2022 roku.

Nasi Przyjaciele z Ukrainy od kilkunastu lat mogą liczyć na instytucjonalne i osobiste wsparcie Profesora w upowszechnianiu ich osiągnięć naukowych w Polsce tak w formie publikacyjnej jak i konferencyjnej, seminaryjnej, warsztatowej. Profesor R. Bera jest niejako ambasadorem ukraińskich naukowców w Polsce czyniąc wszystko, co tylko jest możliwe, by byli w naszym kraju znaczącymi partnerami do wymiany naukowo-dydaktycznej. 

Serdeczne gratulacje dla naszego Doktora Honoris Causa NANP Ukrainy! 

źródło noty w języku ukraińskim o nadaniu godności Doktora Honoris Causa prof. Ryszarodwi Berze:  



25 maja 2023

Prezydent Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych Ukrainy WASYL GRYGOROWICZ KREMIEŃ - dokotorem honoris causa APS w Warszawie

 

Senat Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie podjął uchwałę o nadaniu najwyższej godności doktora honoris causa tej znakomitej uczelni wybitnemu filozofowi wychowania, byłemu ministrowi oświaty, nauki i sportu a pełniącemu funkcję Prezydenta Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych Ukrainy profesorowi Wasylowi Grygorowiczowi Kremieniowi. 

Święto APS w dniu 24 maja 2023 roku nabrało polsko-ukraińskiego charakteru.      

W swoich recenzjach profesorowie odnotowali m.in.:

1) profesor APS, a zarazem członek Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych Ukrainy  (NANP) dr hab. Franciszek Szlosek: „ Ocena dotycząca dorobku naukowego i innych dokonań Profesora Wasyla G. Kremienia, wskazuje, że mamy do czynienia z wybitnym współczesnym filozofem i pedagogiem, będącym wielkim erudytą, co pozwala Mu swobodnie korzystać z różnych tradycji myślowych i nawiązywać do różnych okresów filozofii: od Platona i Arystotelesa, aż do współczesnych debat toczonych przez przedstawicieli filozofii analitycznej. 



Jak rzadko kto potrafi przekazać istotne idee filozoficzne dawnych wieków językiem współczesności, będąc jednocześnie głównym współtwórcą nowego kierunku myślenia filozoficznego, jakim jest antropocentryzm. Fenomen twórczości Profesora Wasyla Kremienia polega na Jego bogactwie i wielowymiarowości, sprawiających, że nie daje się ona zamknąć w jakimś schemacie interpretacyjnym, z których żaden nie jest w stanie wyczerpać wielości znaczeń twórczości Profesora Wasyla Kremienia. 

Charakteryzując znany mi dorobek Kandydata, wydaje się, iż jego dobrym podsumowaniem może być parafraza Prof. Konrada Bohdanowicza, członka zwyczajnego Polskiej Akademii Umiejętności i Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, że „Szczęśliwe to środowisko, które w przełomowych dla siebie momentach ma wśród siebie umysły silne i jasne, które są nie tylko sterem dla swego pokolenia lecz i pochodnią dla następnych.” 

Drugim recenzentem był b. rektor APS prof. dr hab. Stefan M. Kwiatkowski: 

„Wartość publikacji profesora Wasyla Kremienia wynika z niezwykłej umiejętności czerpania z dorobku cywilizacji i tworzenia na tej podstawie, w sposób niezwykle oryginalny, zrębów myślenia o przyszłości. Rozległa wiedza o przeszłości w połączeniu z niezaprzeczalną erudycją pozwalają na przenikliwą ocenę teraźniejszości i, w jej ramach, na projekcję oraz prognozowanie funkcjonowania człowieka w przyszłości. W tym obszarze profesor W. Kremień jest wybitnym znawcą, potrafiącym analizować świat sztucznej inteligencji z punktu widzenia wartości indywidualnej i społecznej. 

Trzecią recenzję przygotowała Sekretarz Generalna Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych Ukrainy profesor Nelly Nyczkało. Jak odnotowała: "W obliczu nowych wyzwań i zagrożeń filozof Wasyl Kremień nigdy nie stchórzył, nie bał się, "nie obszedł ich" i nie poszedł na kompromisy, które zdradzałyby interesy Ukrainy i wartości duchowe narodu ukraińskiego. Głęboko realizował swoje powołanie, które było zgodne z filozofią Jana Pawła II; Trzeba przyjąć wezwanie, trzeba posłuchać.... trzeba ocenić własne siły i trzeba odpowiedzieć "Tak, tak". "Nie lękajcie się".   



W znakomitej laudacji prof. APS, b. rektor tej Uczelni Jan Łaszczyk przybliżył postać Doktora Honorowego APS przywołując zarówno fakty z życia rodzinnego Profesora, czasu studiów, jak i piękną kartę pracy naukowej filozofa Wasyla Grygorowicza Kremienia, który mógł wdrażać od 1992 roku własne, personalistyczne idee filozoficzno-pedagogiczne do polityki oświatowej jako zastępca dyrektora ds. badań naukowych i kierownik Wydziału Metodologii Rozwoju Społeczno-Politycznego przy Prezydencie Ukrainy. To dzięki m.in. rozprawom i wnioskom W. Kremienia powstała strategia rozwoju kraju, w ramach której jednym z najważniejszych fundamentów odzyskiwania suwerenności narodowej i państwowej była edukacja, nauka i kultura.   


Akademia uhonorowała męża stanu, byłego ministra edukacji i nauki Ukrainy (2000-2005) byłego szefa Służby ds. Polityki Humanitarnej Administracji Prezydenta Ukrainy, wybitnego uczonego, autora podręczników szkolnych i akademickich dla studentów filozofii, ponad tysiąca rozpraw naukowych - kilkunastu monografii, z których trzy zostały wydane w języku polskim: Filozofia edukacji; Filozofia antropocentryzmu w edukacyjnej przestrzeni oraz Człowiek wobec wyzwań cywilizacji. Od przeszłości do przyszłości (współaut.)

Niezwykle przejmujące było zakończenie laudacji, w którym Jan Łaszczyk podkreślił: 

Tytuł doktora honoris causa przyznajemy w okresie szczególnym - mamy czas wojny oraz krwawy, ale niezłomny opór Ukraińców przeciw zbrodniczemu agresorowi. Ta wojna w sposób okrutny dotyka także dzieci i zostanie w ich przeżyciach na zawsze.

 Janusz Korczak, patrzący na nas z ustawionego w tej auli postumentu, znany jest z sentencji: "Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat". Wybuch bomb i huk wystrzałów odbierają ukraińskim dzieciom uśmiech., bo wywołują przerażenie i lęk. To dla pedagoga sytuacja zatrważająca. 

Niech ten honorowy tytuł przyznany znakomitemu pedagogowi ukraińskiemu będzie jednocześnie wyrazem chwały, jaką społeczność Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej wyraża wobec dzieci Ukrainy.    

JM Rektor APS dr hab. Barbara Marcinkowska, prof. APS wręczyła Dostojnemu Doktorowi Honoris Causa Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej dyplom, zaś młodzież akademicka przekazała kosz przepięknych kwiatów w kolorystyce narodowych barw Ukrainy. 

    

Warto przypomnieć, że Akademia jest jedynym ośrodkiem akademickim, który od ponad 25 lat prowadzi współpracę naukowo-badawczą i oświatową z uczonymi ukraińskich uniwersytetów i NANP Ukrainy. Wielokrotnie pisałem o tej wyjątkowej współpracy w krajowych i ukraińskich czasopismach oraz monografiach naukowych, gdyż żaden z komitetów naukowych przy PAN nie ma takiej tradycji i osiągnieć w tym zakresie jak właśnie kadra naukowa APS i jej członkowie w Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN. 

Życzyliśmy Profesorowi Wasylowi Grygorowiczowi Kremieniowi, dr.h.c. multi przede wszystkim pokoju w Jego ojczyźnie, by mógł kontynuować badania naukowe i kształcić kolejne pokolenia pedagogów dla suwerennego kraju, który mamy nadzieję będzie wkrótce członkiem Europejskiej Wspólnoty i NATO. Uhonorowany wręczył Jej Magnificencji wyszywankę z napisem: "Polska i Ukraina - na wieki razem!"

Społeczność akademicka APS wraz z przybyłymi gośćmi, profesorami, rektorami uniwersytetów Ukrainy, ale i z Uzbekistanu świętowała na pikniku do godzin wieczornych, który poprzedziły: otwarcie na IV piętrze nowego budynku D stałej kolekcji dzieł sztuki APS (profesorów sztuki, adiunktów, studentów) oraz koncert "Oratorium Akademickie "Człowiek" w wykonaniu Chóru Akademickiego APSurd i Reprezentacyjnego Zespołu Wokalno-Instrumentalnego "RZWIR".       



*** 


24 maja 2023

O sprawie nietypowego plagiatu i wyciąganiu wniosków na przyszłość

 


Redaktor Marek Wroński, dr hab. nauk medycznych opublikował na portalu "Forum Akademickie" artykuł z cyklu "Nieuczciwość akademicka", który jest już chyba ponad dwusetnym rejestrem naruszenia praw autorskich przez nauczycieli akademickich na różnym poziomie ich naukowego statusu czy procedur awansowych oraz - co moim zdaniem jest równie ważne - reakcji, a często jej braku, ukrywania, przedłużania, manipulowania itp. przez władze uczelni, jednostek akademickich czy instytutów naukowych. 

Opisany w najnowszym wydaniu zakres nieuczciwych działań jednego z pedagogów specjalnych okazał się na tyle nietypowy, że nie był związany z procedurą o nadanie stopnia czy tytułu naukowego. Zakres nierzetelności i nieuczciwości naukowej dotyczy doktora habilitowanego, który opublikował w renomowanym wydawnictwie naukowym książkę o niezwykle atrakcyjnej poznawczo, oryginalnej problematyce badawczej. 

Zanim jednak książka ukazała się na rynku naukowym, musiała zostać poddana recenzji wydawniczej. W tym przypadku miało to miejsce, a zatem to nie wydawca ponosi odpowiedzialność, ale autor i recenzenci nierzetelnego maszynopisu. Nie dostrzegli, bo chyba nawet nie wiedzieli, że czytają pracę danego autora, w istocie oceniali dokonany przez niego w dużej części przekład cudzej rozprawy z języka angielskiego. Zastosowany proceder był o tyle zdumiewający, że ów pedagog przywłaszczył sobie nie tylko część teoretyczną, ale także dokonał zmian w danych empirycznych, nadając im rzekomo własne sprawstwo. 

Takiego plagiatu nie wychwyci żaden system antyplagiatowy, ale być może, za jakiś czas, sztuczna inteligencja będzie w tym właśnie zakresie bardzo przydatna, gdyż już teraz może dokonywać błyskawicznej translacji obcojęzycznych tekstów. Jeśli porówna je z polskojęzyczną narracją, to może wychwycić stopień plagiatu. Tymczasem jest jak jest. 

Autor splagiatowanej książki ogłaszał wszem i wobec swoje dzieło jako wybitne, wyjątkowe, oryginalne. Redakcje portali internetowych wprost ścigały się między sobą o to, która pierwsza opublikuje wywiad z "uczonym", który zajął się jakże atrakcyjnym dla ludu tematem. Zapewne to wzbudziło szczególne zainteresowanie tych, którzy zajmują się podobną problematyką badawczą.                

Pedagog specjalna, która od lat prowadzi badania w zbliżonym dla sprawcy zakresie, czytała jego książkę i zorientowała się, że jest ona merytorycznie podobna do znanej jej z wcześniejszych lektur zagranicznej monografii. Powróciła do niej i odkryła, że jest to ewidentne przejęcie przez nauczyciela akademickiego treści książki innego autora. 

Przypomniała mi się sytuacja, której sam doświadczyłem w swojej pracy recenzenckiej, a pisałem nawet niedawno o tym w blogu, kiedy to powierzono mi do oceny dysertacje doktorską będącą w istocie niemalże dosłownym przekładem z języka niemieckiego mało znanego doktoratu. Plagiator nie spodziewał się, że może być w Polsce ktoś, kto przeprowadził nie tylko rzetelną kwerendę literatury naukowej, ale i do niej dotarł, przeczytał a nawet zakupił. W ten oto sposób, podobnie jak w powyższym przypadku, rozpoznałem nieuczciwość asystenta z równie renomowanej uczelni.

W dzisiejszym wpisie nie powtarzam rzeczowych i precyzyjnie udokumentowanych argumentów zarówno M. Wrońskiego jak i profesor, która odkryła plagiat a  kilkudziesięciostronowy rejestr zapożyczeń ukazał się na łamach czasopisma/portalu Forum Akademickie. Każdy może zapoznać się z jego treścią. Nie zamierzam też personalnie "dobijać" sprawcy tego czynu, gdyż, tak jak wielu innych plagiatorów, został rozpoznany, zdemistyfikowany i poniósł już tego konsekwencje. 

Zwracam jednak uwagę na to, że "jego" książka już nie istnieje, gdyż powiadomiony o powyższej sprawie wydawca słusznie ją zniszczył, a zatem nie została przekazana do bibliotek, nie weszła do obiegu akademickiej oceny i analizy. Pozostał CZŁOWIEK, młody naukowiec, który popełnił błąd i doświadczył już odpowiednich jego następstw. Wszystkie swoje dotychczasowe obowiązki akademickie realizował poprawnie, rzetelnie, a - jak komunikuje mi jeden z dziekanów - studenci byli zadowoleni z jego zajęć.    

Niniejsze wydarzenie jest dla nas wszystkich sygnałem, że nie wolno tak postępować w nauce, nie warto, gdyż "kłamstwo ma krótkie nogi". Dokonania tego nauczyciela akademickiego nie są mi znane, bo nie jest to moja dyscyplina nauk pedagogicznych, ale po ludzku rozumiem dyskomfort  w którym znaleźli się wszyscy ci pedagodzy specjalni, którzy z nim dotychczas współpracowali. Jemu zapewne też nie będzie łatwo zatrzeć winę, która zachwiała dotychczasową "karierą akademicką". 

Po chrześcijańsku liczę na to, że ten wstrząs, który był konieczny, pobudzi strumienie własnego sumienia i pozwoli na zastanowienie się nad własną drogą życia i postępowania nie tylko sprawcy. Co się stało, to się nie odstanie, ale trzeba mieć nadzieję, że także inni, którzy chcieliby pójść na skróty zastanowią się nad swoją postawą i powstrzymają popęd do osiągania za wszelką cenę negatywnego sukcesu. 

Naganna książka, choć nie powinna zaistnieć w tej postaci, już nie istnieje. To prawda, że pozostał jakiś ślad, wstrząs, który teraz wymaga -  jak pisała Romana Miller - terapii. Potrzebna jest ona nam wszystkim, nie tylko sprawcy. 

Nie róbmy pewnych rzeczy w pośpiechu, pod presją punktozy, ewaluacji, parametryzacji, ale i nie recenzujmy powierzchownie, pospiesznie, bo rolą recenzenta jest udzielenie autorowi wsparcia, pomocy, ostrzeżenie go przed ewentualnym błędem, dostrzeżenie walorów, które można jeszcze bardziej uwydatnić, wzmocnić czy pogłębić.  Ponoć tę książkę recenzowało aż trzech profesorów. 

Mleko wprawdzie się wylało, ale można posprzątać i zrobić wszystko, by to już więcej się nie powtórzyło. Mam taką nadzieję, że środowisko naukowe świadome zaistniałego a niegodnego czynu, któremu sprawca chyba jednak nie zaprzecza i wyciągnie z tego wnioski na przyszłość, nie ulegnie furii hejtowania!  

     

  

 

23 maja 2023

Zmarła wybitna socjolog Margaret Scotford Archer

 



Smutną wiadomością zaczął się ten tydzień, bo w niedzielę 21 maja 2023 roku zmarła wybitna uczona, teoretyk socjologii kultury i edukacji, profesor Margaret Scotford Archer (1943-2023), której dwie z kilkunastu rozpraw zostały przetłumaczone na język polski. 

1) Kultura i sprawczość. Miejsce kultury w teorii społecznej (2019)

 



2) Człowieczeństwo. Problem sprawstwa (2013). 

 

 

W badaniach społecznych korzystamy z tych dzieł ze względu na podejmowanie przez angielską socjolog badań nad prekaryzacją oraz jej metodologię badań biograficznych. Andragodzy i pedagodzy pracy korzystają z rozpraw M.S. Archer z socjologii gospodarki, socjologii pracy oraz komparatystki myśli socjologicznej.  

Margaret S. Archer pracowała naukowo na Uniwersytecie w Warwick, gdzie kierowała Centrum Ontologii Społecznej, ale i wykładała w Cambridge oraz University College w Londynie. W latach 1986–1990 była przewodniczącą Międzynarodowego Stowarzyszenia Socjologicznego, zaś w latach 2014-2019 przewodniczącą Papieskiej Akademii Nauk Społecznych.  Była także profesorem w l'Ecole Polytechnique Fédérale de Lausanne w Szwajcarii.

Od 2014 roku przyjeżdżała do Polski dzięki współpracy z socjologiem prof. Krzysztofem Wieleckim, prowadząc mistrzowskie wykłady w Instytucie Socjologii UKSW. Dzięki K. Wieleckiemu i Klaudii Śledzińskiej ukazał się w serii „Archerian Studies” pierwszy tom studiów poświęconych krytycznemu realizmowi M. Archer.  


Brytyjska uczona otrzymała w 2017 roku tytuł doktora honoris causa UKSW.  

Rozprawy M. S. Archer na temat kultury jako systemów znaczeń i form symbolicznych w powiązaniu z sieciami relacji społecznych pogłębiają naszą wiedzę na tematy takich kategorii analitycznych, jak: symbolizm, narracja, dyskurs i działania performatywne.  Miałem ogromną przyjemność uczestniczenia w jednej z konferencji UKSW w panelu wraz z M. Archer a poświęconym problematyce kultury i człowieczeństwa w czasach przemian cywilizacyjnych. Właśnie finalizowane są przez prof. K. Wieleckiego prace redakcyjne nad wydaniem kolejnego tomu z "Archerian Studies".

 Wielka to strata nie tylko dla socjologii, ale dla wielu dyscyplin nauk społecznych.  



22 maja 2023

Zmarł psycholog wychowania dr Tomasz Ożóg


W dn. 17 maja 2023 roku zmarł dr Tomasz Ożóg, wieloletni pracownik naukowy Instytutu Pedagogiki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.  W roku 1988 należał do wąskiego grona Komitetu Założycieli "Solidarności" na KUL. Był też przedstawicielem nielicznego grona psychologów w naszym kraju, którzy wspierali swoimi badaniami i organizacją konferencji naukowych środowisko pedagogiczne, w tym szczególnie teoretyków i metodyków wychowania oraz pedagogów społecznych. 

Zajmował się badaniami nad ruchami religijnymi, oddziaływaniem katolickich ruchów młodzieżowych (zmiana postaw, systemu wartości, poczucia sensu życia, interakcji międzyosobowych i grupowych, zaangażowania itp.), dynamiką małej grupy religijnej, funkcjami twierdzeń psychologicznych w pedagogice Stefana Kunowskiego, aksjologicznymi problemami średniej i późnej dorosłości, zagadnieniami z zakresu tanatopedagogiki. 

Ma duże zasługi dla rozwoju pedagogiki chrześcijańskiej. Wśród wielu jego rozpraw do najważniejszych należy zaliczyć redakcję haseł z zakresu psychologii i pedagogiki w "Encyklopedii Katolickiej" oraz tak znaczące monografie zbiorowe, jak: 

  • Nauki społeczne o młodzieży, Lublin1992;

  • Wychowanie chrześcijańskie a kultura (współred. M. Nowak), Lublin 2000

  • W trosce o integralne wychowanie (współred. M. Nowak, A. Rynio), Lublin 2003


W swoim studium na temat kulturowych zagrożeń wychowania T. Ożóg niezwykle trafnie lokował ten proces właśnie w kulturze, która stanowi "niszę" możliwego rozwoju człowieka. Jak pisał: 

Jest ona z jednej strony doskonałym "zespołem narzędzi", za pomocą których dorośli realizują proces wychowania, a z drugiej strony, stanowi przestrzeń, w którą dziecko jest wprowadzane. Internalizacja znaczeń, które zawiera kultura, introcepcja wartości, norm i sposobów odniesienia do rzeczywistości i samego siebie, stylów zaangażowania i twórczości etc.,. jest jednym z podstawowych celów wychowania (2000, s.167).     

Dr T. Ożóg zwracał uwagę w swoich rozprawach na to, że wychowawcy instytucjonalni i naturalni (rodzice) są nie tylko dziećmi swojej epoki, ale i podlegają jej duchowym wpływom, które generują egzystencjalną próżnię. Dostrzegał zatem w niej takie zagrożenia, jak: 

- zanegowanie zdolności rozumu do poznawania prawdy; 

- negację podstawowych znaczeń rzeczywistości; 

- subiektywizm i relatywizm moralny; 

- atomizacja życia społecznego, rozluźnienie więzi międzyosobowych;

- desakralizacja kultury, życia zbiorowego i indywidulanego (tamże, s. 168-170).

     

(źródło foto i nekrologu) 

21 maja 2023

ROZWÓJ NAUCZYCIELA I ROZWÓJ SZKOŁY

 


Po raz szósty profesorowie Mirosław J. Szymański i prof. UZ Inetta Nowosad zorganizowali Ogólnopolską Konferencję z cyklu "Szkoła i nauczyciel". Obrady odbywały się w murach pięknego Zamku Joannitów w Łagowie Lubuskim, co dodawało im dodatkowego atutu. Skoro bowiem polityka oświatowa cofa naszą edukację do czasów oświatowego średniowiecza, to warto było odbyć daleką drogę. 


Można tam było spotkać naukowców i pedagogów praktyków z całego kraju, by wspólnie z nimi rozmawiać w renesansowej części zamku o tym, jaka jest kondycja polskiej szkoły i nauczycielstwa. Pojawiło się nawet skojarzenie, że jest to rzeczywiście najlepsze miejsce do prowadzenia obrad. Zamek był bowiem rozbudowywany od 1350 roku, wybudowano wokół niego mury, zaś na początku XVI wieku powstała dwunastometrowa wieża obronna. 



Była w historii tego Zamku jakaś analogia do polityki oświatowej, bowiem kolejni ministrowie edukacji ostatniego trzydziestolecia tak majstrowali przy reformach polskiego szkolnictwa, jak i ten obiekt był niszczony w wyniku najazdów Szwedów oraz wojen. Jest jednak promyk nadziei, że może znajdzie się taka formacja polityczna, która przestanie traktować szkolnictwo jako środek do realizacji partyjnych interesów, tylko przywróci jemu właściwy status autonomii i samorządności, naukowej racjonalności i ponadpartyjnej troski. 




Na terenie zadaszonego dziedzińca Zamku, który wokół jest porośnięty piękną kaskadą winobluszczu, mogliśmy słuchać referatów, wystąpień, dyskutować i świętować. Gospodarze Konferencji, a byli nimi pracownicy Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Zielonogórskiego, zadbali o to, by każdy uczestnik mógł już na wejściu otrzymać książkę z wydrukowanymi referatami. 

Pięknie wydany zbiór tekstów pod redakcją wspomnianych powyżej Profesorów ułatwiał recepcję treści a zarazem sprzyjał temu, by najważniejsze z nich nie umknęły uwadze czy zapomnieniu. 

Jak zapewnili Organizatorzy debaty: Rozwój nauczyciela i rozwój szkoły zwraca uwagę na potencjał szkoły, który wyłania się z potencjału nauczycieli - najbardziej wartościowego jej zasobu. Jakość pracy nauczycieli stanowi jeden z kluczowych czynników poprawy uczniowskich osiągnięć i zwraca uwagę na rolę nauczycieli w zapewnianiu jakości pracy szkoły oraz możliwości uzyskania jej trwałej poprawy (rozwoju). Przyjęty temat powiązany jest również z ważnymi kwestiami dotyczącymi kształcenia nauczycieli i doskonalenia w zawodzie oraz rozwoju potencjału nauczycieli by sprostać stawianym przed nimi oczekiwaniom.

Było też święto, bowiem obrady zostały dopełnione wieczornym benefisem Profesora Stefana M. Kwiatkowskiego z okazji 75-rocznicy urodzin i półwiecznej już służby nauce i oświacie. Gdyby jednak ktokolwiek ośmielił się przekraczać obowiązujące w świecie nauki standardy, to czekała nań katownia. Być może miało to uświadomić uczestnikom obrad, że nie przestrzegając political correctness mogą zostać uwięzieni przez panującą nam "władzę".             





20 maja 2023

ROMANTYZM w umysłach i sercach Polaków - dawniej i dzisiaj…




   Dr Ewa Lewandowska-Tarasiuk z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie zorganizowała akademicki dyskurs pedagogiczny w Klubie Księgarza w Warszawie w związku z opublikowanym przez Marcina Matczaka dość prowokacyjnym tekstem pt. Czas złożyć Mickiewicza w mauzoleum.  Nieco wcześniej adiunkt Akademii wydała w londyńskiej prasie polemiczny esej zatytułowany - Czy godzić się na złożenie Mickiewicza w mauzoleum? Obie wypowiedzi stanowiły punkt wyjścia do interdyscyplinarnej debaty, która miała miejsce w ub. tygodniu z udziałem profesor historii literatury polskiej, poetki i piosenkarki Ewy Paczoskiej z Uniwersytetu Warszawskiego, profesora historii literatury i kultury Jakuba Zdzisława Lichańskiego, profesor Krystyny Kazimiery Milczarek-Pankowskiej i moim.

O co toczył się spór, który poprzedził Akademicki Dyskurs Pedagogiczny?  Najkrócej można sprowadzić go do tezy profesora M. Matczaka: Skreślam z listy lektur "Ballady i romanse", wpisuję "Stranger Things". Na pytanie, dlaczego tak uważa, odpowiedź była jednoznaczna: Nie dlatego, że dawne dzieła nie są wartościowe (są). Nie dlatego, że młodzież nie czyta (czyta). Jednak czytanie tekstu, który stracił kontakt z naszą rzeczywistością, nie ma sensu, bo nie da się go uczynić swoim. 

Esej M. Matczaka na ten temat można przeczytać w otwartym dostępie, toteż odsyłam do niego zainteresowanych. Natomiast nie ma dostępu do wypowiedzi pani dr E. Lewandowskiej-Tarasiuk, która przypomniała we wprowadzeniu do debaty, że miniony rok został ogłoszony przez Sejm RP Rokiem Polskiego Romantyzmu w związku z dwusetną rocznicą pierwszego wydania przez Adama Mickiewicza "Ballad  i romansów". To one wyznaczyły początek polskiego romantyzmu, kształtując tożsamość kolejnych pokoleń Polaków. 

   Właśnie dlatego zorganizowano spotkanie literaturoznawców i pedagogów w Klubie Pisarza, by odpowiedzieć sobie na pytanie, jak to jest z polskim romantyzmem? Czy rzeczywiście nie powinniśmy wzbogacać kulturowo polskiego cyberpokolenia literaturą romantyzmu, która może nabierać współcześnie nowych kontekstów i odniesień do obu rzeczywistości, tak tej realnej jak i wirtualnej.       

   Zdaniem prof. J. Lichańskiego położono w kształceniu młodzieży zbyt duże akcenty na edukację patriotyczną, zamiast zwrócić uwagę na to, w jaki sposób konstruowane były wierze tej epoki. To romantycy potrafili wyrazić postrzeganie świata w sposób nowoczesny na tamte czasy, ale później to kontynuowano. Jest wielu wspaniałych poetów, którzy byli kontynuatorami tak wyjątkowej do dziś poezji. 

Tradycja romantyczna jest jednak wykorzystywana ideologicznie, w związku z czym młodzież odwraca się od niej. Zanika tradycja literacka, która nas zbudowała. Profesor pytał, dlaczego ciągle widzimy romantyzm martyrologicznie? Może czas wyrzucić do kosza legendę romantyczną i wrócić do źródła?  Jego zdaniem, to literatura romantyczna kształtowała język Polaków, rozwijała sztukę budowania zdania, a następnie konstruowania tekstu. Romantycy próbowali nas tego nauczyć.

Warto zatem zastanowić się nad tym, czy romantyzm nadal jest czymś ważnym dla nas? Jak nas zachwyca, skoro nie zachwyca? Profesor Ewa Paczoska podkreślała siłę polskiego romantyzmu, pielęgnowanie ideału narodowej wspólnoty i zastanawiała się, co zrobić z tą tradycją dzisiaj. Przypomniała opinię najwybitniejszej badaczki tej tradycji - Marii Janion, która wraz z początkiem transformacji ustrojowej w 1989 roku ogłosiła koniec romantyzmu, możność wyjścia ze skorupy romantycznej, ze stereotypu romantycznej narodowości, który wiązał się ze stereotypem niewoli, braku wolności. Jednak nie jest tak łatwo pozbyć się romantyzmu. 

Zdaniem prof. E. Paczoskiej dzisiaj czyta się romantyzm w nieco inny sposób: nie wbrew tej tradycji wyzwoleńczej, kod niepodległościowy, ale przez tworzenie alternatywnych lektur i czytania romantycznej wspólnoty literackiej na nowo, np. przez odczytywanie twórczości Słowackiego jako patrona nienormatywności, indywidualności, przekraczania społecznych konwencji. 

Profesor Krystyna Pankowska odwołała się w swoim referacie do filozofii Hanah Arendt, która uważała, że pytanie - Dlaczego romantyzm jest potrzebny? - jest źle postawione.  Sztuka romantyczna, kultura nie może służyć czemuś doraźnemu, praktycznemu. Kultura służy jedynie i zaświadcza o ważności świata dla ludzi i świata ludzkiego. Natomiast popkultura, kultura pomniejsza służy życiu, biologicznej regeneracji sił ludzkich. Wielka kultura romantyczna natomiast służy trwaniu świata. 

Dlaczego romantyzm tak często się pojawia w dyskursach publicznych i budzi takie emocje? - pytała K. Pankowska.  Może dlatego, że jest tą epoką pełną żaru, emocji, ujawnia pełną paletę uczuć, duchowości człowieka i jego psychiki. Są tu skrajności, bo jak kochać, to aż do zatracenia, jak walczyć, to do upadłego, jak buntować się, to stawiać na szali wszystko, łącznie z życiem, nawet tym wiecznym. 

Romantyzm zawsze przemawiał przede wszystkim do młodych pokoleń i liczył na nich ("Młodości! Ty nad poziomy. Wylatuj...").  Warto zatem zastanowić się, do jakiej młodzieży dzisiaj ma trafić romantyzm? Z badań socjologicznych wynika jednak, że dzisiejsza młodzież ma bardzo niską samoocenę i bardzo niskie poczucie sprawczości. Młodzież nie jest przekonana, że może ten świat zmieniać, a przy tym cechuje ją uniformizacja myślenia, co oznacza, że jest to pokolenie nasladowców a nie twórców. 

Zmienia się ontologia przestrzeni życia młodzieży i jej system wartości. Brak transformatywnego buntu, ciekawości świata nie jest dobrym podglebiem dla współczesnego romantyzmu. Tymczasem - jak mówiła prof. K. Pankowska - potrzeba nam buntu młodych dla zmiany świata. Może powinna powstać trzecia Izba Sejmu, która zajmowałaby się światem dla tych, których nie ma jeszcze na naszej Ziemi.