13 czerwca 2017

Ranking wypełnionych ankiet szkół wyższych



Jak co roku, tuż przed rekrutacją do szkół wyższych, miesięcznik "Perspektywy" publikuje ranking szkół wyższych i kierunków kształcenia. Jedni są tym zachwyceni, inni zdegustowani, ale niezależnie od nastroju uczestnicą w tej grze wypełnionych ankiet. W istocie bowiem o miejscu na podium lub poza nim decydują przede wszystkim dane, które zostaną zawarte w ankiecie, a wpisane/podpisane przez osoby z władz uczelni.

Zainteresowałem się wynikami tej pseudorywalizacji w zakresie kierunku "pedagogika" i "pedagogika specjalna" oraz uczelni, które prowadzą na nich kształcenie studentów. Klasyfikacja jest następująca:

PEDAGOGIKA

1 Uniwersytet Warszawski, Wydział Pedagogiczny

2 Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydział Studiów Edukacyjnych

3 Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Wydział Filozoficzny

4 Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie, Wydział Nauk Pedagogicznych

5 Uniwersytet Wrocławski, Wydział Nauk Historycznych i Pedagogicznych

6 Uniwersytet Gdański, Wydział Nauk Społecznych

7= Uniwersytet Śląski w Katowicach, Wydział Pedagogiki i Psychologii

7= Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, Wydział Pedagogiczny

9 Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II w Lublinie, Wydział Nauk Społecznych

10 Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, Wydział Nauk Pedagogicznych

11 Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, Wydział Pedagogiki i Psychologii

12 Uniwersytet Łódzki, Wydział Nauk o Wychowaniu

13 Uniwersytet Śląski w Katowicach, Wydział Etnologii i Nauk o Edukacji

14 Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Wydział Nauk Pedagogicznych

15 Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Wydział Pedagogiki i Psychologii

16 Uniwersytet Szczeciński, Wydział Humanistyczny

17 Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, Wydział Nauk Społecznych

18 Uniwersytet Opolski, Wydział Nauk Społecznych

19 Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach, Wydział Pedagogiczny i Artystyczny

20 Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej, Wydział Nauk Stosowanych

21 Uniwersytet Zielonogórski, Wydział Pedagogiki, Psychologii i Socjologii

22 Akademia Ignatianum w Krakowie, Wydział Pedagogiczny

23 Uniwersytet w Białymstoku, Wydział Pedagogiki i Psychologii

24 Uniwersytet Rzeszowski, Wydział Pedagogiczny

25 Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach, Wydział Humanistyczny

26 Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej, Wydział Humanistyczno-Społeczny

27 Politechnika Koszalińska, Wydział Technologii i Edukacji

28 Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu, Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu.


PEDAGOGIKA SPECJALNA

1 Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydział Studiów Edukacyjnych

2 Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie, Wydział Nauk Pedagogicznych

3 Uniwersytet Gdański, Wydział Nauk Społecznych

4 Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, Wydział Pedagogiczny

5 Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, Wydział Pedagogiki i Psychologii

6 Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, Wydział Nauk Pedagogicznych

7 Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II w Lublinie, Wydział Nauk Społecznych

8 Uniwersytet Szczeciński, Wydział Humanistyczny

9 Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, Wydział Nauk Społecznych.



Zacząłem ogląd wyników rankingu od analizy jednego z głównych warunków, jakim jest prowadzenie przez jednostkę nie tylko danego kierunku studiów, ale i posiadanie przez nią przynajmniej jednego uprawnienia do nadawania stopnia doktora, bez względu na dziedzinę i dyscyplinę nauki.

Już ten warunek świadczy o zakłamywaniu rzeczywistości. Skoro bowiem kapituła przyjęła, że ocenia poziom uczelni i jej jednostki ze względu na kierunek kształcenia, jakim - w interesującym mnie przypadku - jest PEDAGOGIKA, to dlaczego nie brano pod uwagę posiadania przez jednostkę uprawnienia do nadawania stopnia naukowego co najmniej doktora w dyscyplinie pedagogika? Wówczas wiedzielibyśmy, że te przesłanki wzajemnie są ze sobą powiązane, odzwierciedlając zarazem prawdziwy stan jakości kadr akademickich, kształcenia i osiągnięć naukowych.

Wśród 28 jednostek, aż siedem takich uprawnień nie posiada, w tym dwa wydziały uniwersyteckie utraciły je w wyniku kontroli Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów pod koniec ub. roku. To oznacza, że powinny być wykreślone z tej listy. Tymczasem zajmują wyższe pozycje od jednostek, które takie uprawnienia posiadają. Jakże to, droga Kapituło, tak wprowadzać w błąd opinię publiczną?! Po co fałszujecie rzeczywistość?

Inne kryterium, które budzi moje wątpliwości, to określające pozycję jednostki pod kątem prestiżu. Ten nie mający nic wspólnego z obiektywizmem wskaźnik jest wynikiem subiektywnych ocen dokonanych przez kadrę akademicką w liczbie (...) 2512 profesorów „belwederskich” i doktorów habilitowanych, którzy uzyskali tytuł lub stopień w trzech ostatnich latach. W badaniu nie uwzględniono głosów oddanych na uczelnie będące podstawowym miejscem pracy respondenta. Badanie przeprowadzono drogą internetową, metodą CAWI. Każdy z respondentów określił dziedzinę, dyscyplinę nauki oraz obszar i kierunek studiów, w którym aktualnie prowadzi zajęcia na uczelni.

W sondażu diagnostycznym obowiązuje zasada intersubiektywnej komunikowalności, to znaczy, że osoba opiniująca określone zjawisko, instytucję a w niej kierunek kształcenia, ma pojęcie, ma wiedzę na ten temat. Nie wiem, jaki był skład ewaluatorów ze względu na reprezentowaną przez siebie dziedzinę nauk i dyscyplinę naukową. Mogli zatem opiniować tak, jak statystyczny Polak wypełnia kupon totalizatora sportowego, na chybił trafił lub zgodnie ze skojarzeniami czy osobistymi kontaktami.

Ocena parametryczna jednostki jako rzekomy wskaźnik potencjału akademickiego jest nieobiektywny, gdyż odzwierciedlała ocenę przyznaną jednostce uczelni przez Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych powołany przez MNiSW. Tymczasem są takie uczelnie, na których pedagogice, psychologii, socjologii itp. przypisane są najwyższe oceny parametryczne nie dlatego, że dysponują kadrą akademicką o najwyższych osiągnięciach naukowych w tej dyscyplinie, ale z racji funkcjonowania w jednostce wielodyscyplinarnej została obdarzona wianem kategorii A+ czy A z tytułu najlepszych osiągnięć pracowników innych dyscyplin naukowych, aniżeli pedagogika, psychologia czy socjologia itp.

Na podobnej zasadzie zawyżany jest wskaźnik dotyczący efektywności naukowej, która nie wszędzie jest wynikiem rzeczywistych osiągnięć naukowców z danej dyscypliny, ale z tzw. dyscyplin "silniejszych" na wielokierunkowym wydziale. W przypadku wskaźnika - "Potencjał dydaktyczny" założono, że w bazie POL-on są wiarygodne dane o uzyskanych stopniach naukowych czy tytule naukowym profesora. W sensie formalnym oczywiście są one wiarygodne, bo doktor, doktor habilitowany czy profesor tytularny są potwierdzone dyplomami. Gdyby wprowadzono "współczynnik Wrońskiego", a więc liczbę ujawnionych w danej jednostce zdarzeń nieuczciwości akademickiej, to można byłoby odejmować punkty za zatrudnionych w nich szalbierców.

Niezależnie od wszystkiego, gratuluję zwycięzcom! Sukcesy innych zawsze mnie cieszyły.

12 czerwca 2017

Czekamy na zgłoszenia publikacji z pedagogiki społecznej


Łódzkie Towarzystwo Naukowe w 2003 roku ustanowiło nagrodę naukową imienia Profesor Ireny Lepalczyk, za prace naukowe z pedagogiki
społecznej. Fundatorką nagrody jest p. Zofia Brodowska – siostra zmarłej w roku 2003 prof. Ireny Lepalczyk. Warunki konkursu określa regulamin. Zgłoszenia (2 egzemplarze pracy oraz formularz zgłoszenia) przyjmuje biuro Łódzkiego Towarzystwa Naukowego: ul. M. Skłodowskiej-Curie 11, 90-505 Łódź, do 30 czerwca 2017 r.

Zachęcam do zgłaszania publikacji z tej dyscypliny nauk pedagogicznych prosząc zarazem o zwrócenie uwagi na kryteria oceny. Tę prestiżową Nagrodę (także finansową) można otrzymać za rozprawę, która rzeczywiście wpisuje się w źródła, metodologię i przedmiot badań pedagogiki społecznej. Proszę nie zgłaszać rozpraw, które w tytule czy przedmiocie omawianych badań mają wprawdzie fenomen społeczny lub socjalny, ale jest to praca spoza tej dyscypliny np. z pedagogiki szkolnej, teorii wychowania czy pedagogiki specjalnej. nie oznacza to, że praca nie może mieć charakteru interdyscyplinarnego, ale jednak dominantą musi być pedagogika społeczna.

Pisze o tym dlatego, że w ub. roku, po raz pierwszy od kilkunastu lat kapituła nie przyznała nagrody właśnie z powyższego powodu. Warto pamiętać o prof. dr hab. Irenie Lepalczyk, która kierowała Katedrą Pedagogiki Społecznej UŁ po profesorze Aleksandrze Kamińskim.

Profesor Irena Lepalczyk (1916–2003), pedagog społeczny, wieloletni profesor Uniwersytetu Łódzkiego. Urodziła się 1 października 1916 w Smoleńsku. Młodość spędziła w Warszawie. Przez prawie całe swe życie zawodowe związana była z Łodzią i z jej środowiskiem naukowym. Była uczennicą profesor Heleny Radlińskiej, twórczyni pedagogiki społecznej w Polsce. Wiele wysiłku wkładała w rozwój tej subdyscypliny pedagogicznej w trudnych dla jej kształtowania czasach. Związana była z Katedrą Pedagogiki Społecznej Uniwersytetu Łódzkiego od roku 1945, ponosząc także indywidualne konsekwencje przerwy w jej istnieniu (1950–1962).

Po reaktywacji Katedry podjęła we współpracy z profesorem Aleksandrem Kamińskim (wówczas kierownikiem) trud jej odnowy nawiązując do najlepszych kart tej subdyscypliny akademickiej. Współtworzyła w ten sposób szkołę myślenia społeczno-pedagogicznego w środowisku łódzkim. Jako profesor Uniwersytetu Łódzkiego pełniła wiele funkcji. Była kierownikiem Katedry Pedagogiki Społecznej (1972–1987), kierowała zespołami badawczymi, opiekowała się indywidualnymi pracami na stopień naukowy (doktorat, habilitacja).

Profesor Irena Lepalczyk zmarła 26 maja 2003 w Łodzi.


Laureaci nagrody

Pierwsza edycja konkursu odbyła się w roku 2005, nagrody nie przyznano. W kolejnych edycjach konkursu laureatami zostali (stopnie naukowe laureatów dotyczą roku wyróżnienia):

•w roku 2006, dr Hanna Kubicka z Uniwersytetu Łódzkiego za pracę Bezdomność rodzin samotnych matek. Społeczno-wychowawcze aspekty zjawiska, Łódź 2005, Wyd. UŁ.

•w roku 2007, dr hab. Mariusz Cichosz z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy za pracę Pedagogika społeczna w Polsce w latach 1945–2005. Rozwój – obszary refleksji i badań – koncepcje, Toruń 2006, Wyd. Marszałek.

•w roku 2008, dr hab. Elżbieta Czykwin z Uniwersytetu w Białymstoku za pracę Stygmat społeczny, Warszawa 2007, WNPWN.

•w roku 2009, dr hab. Ewa Jarosz z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach za pracę Ochrona dzieci przed krzywdzeniem. Perspektywa globalna i lokalna, Katowice 2008, Wyd. Uniwersytetu Śląskiego.

•w roku 2010, dr hab. Ewa Wysocka z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach za pracę Doświadczanie życia w młodości – problemy, kryzysy i strategie ich rozwiązywania, Katowice 2009, Wyd. Uniwersytetu Śląskiego.

•w roku 2011, dr hab. Wioleta Danilewicz z Uniwersytetu w Białymstoku za pracę Rodzina ponad granicami. Transnarodowe doświadczenia wspólnoty rodzinnej, Białystok 2010, Wyd. Uniwersyteckie Trans Humana.

Wyróżnienia: dr Edyta Januszewska z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej Warszawie, za pracę Dziecko czeczeńskie w Polsce. Między traumą wojenną a doświadczeniem uchodźstwa, Toruń 2010, Wydawnictwo Adam Marszałek oraz dr hab. Arkadiusz Żukiewicz z Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie, za pracę Wprowadzenie do ontologii pracy społecznej. Odniesienia do społeczno-pedagogicznej refleksji Heleny Radlińskiej, Kraków 2009, Wyd. Naukowe Uniwersytetu Pedagogicznego.

•w roku 2012, dr hab. Danuta Lalak z Uniwersytetu Warszawskiego za pracę Życie jako biografia. Podejście biograficzne w perspektywie pedagogicznej, Warszawa 2010, Wyd. Akademickie Żak.

•w roku 2013, dr Bohdan Cyrański za pracę pt. Aksjologiczne podstawy pedagogiki społecznej Heleny Radlińskiej. Przykład zastosowania interpretacji hermeneutycznej, Łódź 2012, Wydawnictwo UŁ.

Wyróżnienia: dr hab. Anna Nowak za pracę pt. Zagrożenie wykluczeniem społecznym kobiet niepełnosprawnych, Katowice 2012, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.

•w roku 2014, dr Anita Gulczyńska za pracę pt. „Chłopaki z dzielnicy”. Studium społeczno-pedagogiczne z perspektywy interakcyjnej, Łódź 2013, Wydawnictwo UŁ.

•w roku 2015, dr hab. Mariusz Granosik za pracę pt. Praca socjalna – analiza instytucjonalna z perspektywy konwersacyjnej, Łódź 2013, Wydawnictwo UŁ.

•w roku 2016 nagrody nie przyznano.

Kapituła nagrody im. prof. I. Lepalczyk:

prof. dr hab. Antoni Różalski,
prof. dr hab. Ewa Marynowicz-Hetka,
prof. dr hab. Maria Mendel,
prof. dr hab. Jerzy Szmagalski,
prof. dr hab. Bogusław Śliwerski.

11 czerwca 2017

Pedagogiczna nieobecność na STARCIE 2017



Koncentruję się w blogu przede wszystkim na pedagogice jako nauce i jako praktyce oświatowo-wychowawczej. Z tym większym niepokojem przyjąłem informację Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, że wśród laureatów konkursu START 2017 Fundacji na rzecz Nauki Polskiej nie znalazła się ani jedna pedagożki czy pedagog. Być może aplikowali o stypendium, bo wpłynęło aż 1152 wniosków na ten konkurs. Niestety, jeśli nawet, to nie zostali docenieni jako projektanci "wyspy innowacyjnej doskonałości".

W tym roku powyższa Fundacja przeznaczyła w ramach konkursu ok. 3 mln zł na stypendia dla młodych naukowców. Jak informuje nasz resort: Już po raz 25 FNP nagrodziła najlepszych badaczy młodego pokolenia. START jest największym w Polsce programem stypendialnym dedykowanym naukowcom, którzy nie ukończyli trzydziestego roku życia. Od 1993 roku z takiej formy pomocy skorzystało już ponad 2800 osób. Stypendia, których roczna wysokość wynosi 28 tys. zł, mają na celu wspierać finansowo badaczy i umożliwić im pełne poświęcenie się nauce.

Powinniśmy wyciągnąć wnioski z wyników tego konkursu. Jak podaje Fundacja, laureatami zostało 8,68 proc. osób spośród ubiegających się o stypendium. Wśród nich było 60 mężczyzn i 40 kobiet. Skoro 48 laureatów ma stopień naukowy doktora, to zapewne 52 to doktoranci. Wśród najmłodszych uczonych - doktorów przeważają kobiety. Laureaci reprezentują w głównej mierze nauki chemiczne i biologiczne (po 15 stypendystów) oraz nauki fizyczne (9 stypendystów). Doliczyłem się 5 psychologów, wśród których jest tylko jeden mężczyzna.

Chyba znakiem czasu jest względnie wysoka reprezentacja przedstawicieli nauk humanistycznych w dyscyplinie historia. Słabo są reprezentowane nauki techniczne. Największa liczba stypendystów pochodzi z Uniwersytetu Warszawskiego (18 stypendystów), Uniwersytetu Jagiellońskiego (14 stypendystów), Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (7 stypendystów), Uniwersytetu Gdańskiego oraz Uniwersytetu Wrocławskiego (po 6 stypendystów).

Chyba już czas, młodzi doktorzy - na zwiększenie szans konkursowych. Czyżby pedagogika przestała być nauką innowacyjną? Czy może w tym roku będzie więcej laureatów w konkursach Narodowego Centrum Nauki? Tam środki mogą być zdecydowanie wyższe, i nie na rok, ale trzy lata.

10 czerwca 2017

JANUSZ MOOS - wybitny pedagog USKRZYDLAJĄCY PASJONATÓW NAUKI I EDUKACJI



Kim jest Janusz Moos? Po raz pierwszy jego biogram znalazł się w "Leksykonie PWN - Pedagogika" (Warszawa 2000), który przygotowałem do druku wraz z ks. prof. ChAT Bogusławem Milerskim. Napisaliśmy wówczas bardzo syntetycznie:

"Moos Janusz – ur.10.07.1939 Lwów, pedagog; animator ogólnopolskiego ruchu postępu pedagogicznego w zakresie kształcenia zawodowego;
W l. 90. opracował koncepcję nowego typu szkoły – liceum techniczne, przygotowując zarazem kadry nauczycielskie do wdrażania go w fazie eksperymentalnej, a następnie upowszechnił doświadczenia i modele "kształcenia modułowego" i "synektycznego" w tych szkołach; jest twórcą i dyrektorem >Centrum Kształcenia Praktycznego, które jako jedyne w Polsce kieruje na zlecenie Komisji Europejskiej w Brukseli międzynarodowym programem “Leonardo da Vinci”, przygotowując w jego ramach m.in. multimedialne programy edukacyjne dla szkolnictwa zawodowego i ogólnokształcącego. Do 1997 był red. naczelnym miesięcznika MEN “Szkoła Zawodowa”. Gł. prace: “Liceum Techniczne” (red.) Radom 1996; “Kształcenie w zawodzie szerokoprofilowym” (red.), Warszawa 1998; “Nauczycielski zespół postępu pedagogicznego w szkolnictwie zawodowym województwa łódzkiego”, Część 1-2, współred. z R. Patora, Łódź 1999".


Od tamtego czasu upłynęło ponad 17 lat, a przecież Janusz Moos jest współtwórcą zmian w szkolnictwie zawodowym w okresie całej, dotychczasowej transformacji ustrojowo-politycznej Rzeczypospolitej. Przewodniczył Zespołom Programowym MEN ds. Liceum Technicznego, Liceum Profilowanego i Szkoły Policealnej Nowego Typu. Był prezesem Stowarzyszenia Dyrektorów i Nauczycieli Centrów Kształcenia Praktycznego, wiceprzewodniczącym Prezydium Polskiej Sieci Kształcenia Modułowego, organizatorem Nauczycielskiego Zespołu Postępu Pedagogicznego, który skupiał ponad 300 nauczycieli innowatorów.

Janusz Moos jest autorem koncepcji kształcenia prozawodowego oraz organizatorem innowacji „Kształtowanie postaw twórczych – wynalazczych”. Koordynował wiele projektów międzynarodowych, był kluczowym w programie Phare 2001 i Phare 2002. Organizował prace Łódzkiego Ośrodka ds. Modernizacji Programów Kształcenia Zawodowego, funkcjonującego w ramach międzynarodowego programu UPET – IMPROVE. Opublikował ponad 500 referatów wygłoszonych na krajowych i międzynarodowych seminariach naukowych na tematy z zakresu pedeutologii i reformowania kształcenia zawodowego.

Nie był zainteresowany ścieżką akademickiej kariery, gdyż chciał być jak najbliżej szkół. Taką przyjął misję służby nauczycielom, uczniom i ich rodzicom pisząc artykuły, komunikaty, książki, skrypty i poradniki dydaktyczne, które dotyczą funkcji i zadań nauczyciela kształcenia zawodowego, innowacji pedagogicznych, doskonalenia umiejętności zawodowych nauczycieli oraz rozwiązań problemu kształcenia dorosłych. Specjalizuje się w kształtowaniu umiejętności funkcjonalnych, edukacji holistycznej i w dydaktyce konstruktywistycznej, toteż zarówno politechniki, jak i uniwersytety współpracują z Januszem Moosem od szeregu lat poszerzając pole wzajemnego przenikania teorii i praktyki dydaktyczno-wychowawczej. Do 1997 był red. naczelnym miesięcznika wydawanego przez resort edukacji “Szkoła Zawodowa”.


Swoją postawą kierowniczą, nasyconą ogromnym ładunkiem twórczości, innowatyki, zmagania się z jakże trudno poddającą się reformom sferą edukacji zawodowej, edukacji dla przedsiębiorczości, edukacji dla zmiany na rzecz budowania w kraju społeczeństwa informacyjnego, społeczeństwa wiedzy, edukacji dla demokracji czy edukacji europejskiej. To przecież tylko niektóre z wielu obszarów nowatorskiego zaangażowania dyrektora J. Moosa – pedagoga wielkiego formatu, o tak rzadkim w środowisku oświatowym zaangażowaniu na rzecz sfery publicznej. Należy On do tych liderów wśród kadr kierowniczych, którzy poprzez swoje pełne poświęcenia działanie innowacyjne, stają się „ludźmi-instytucjami”.

Kierowane przez Janusza Moosa projekty reform edukacyjnych odpowiadały także na aktualne problemy polskiej oświaty. Prace badawcze oraz niezwykle bogaty cykl kształcenia i doskonalenia zawodowego nauczycieli w Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego w Łodzi jest także cenną - w sensie pedagogicznym - odpowiedzią na zmieniające się w naszym kraju warunki kulturowe, społeczne, polityczne i ekonomiczne w kontekście procesów europejskiego zjednoczenia czy wdrażanych reform ustrojowych w naszym szkolnictwie. Nic dziwnego, że Janusz Moos jako pierwszy w Polsce doprowadził w tej placówce do zarządzania jakością zgodnie z wymaganiami normy ISO 9001:2000 i jako pierwszy otrzymał dla tej instytucji tytuł Inwestor w Kapitał Ludzki, powtarzając ten sukces w minionym roku jako jedyny w sektorze oświatowym.

O niezwykle wysokich standardach zarządzania i stworzenia wyjątkowego zespołu nowoczesnych edukatorów, doradców i promotorów myśli oświatowej świadczą liczne akredytacje i certyfikaty, jak m.in. „Certyfikat Szafirowego Wawrzyna” w ramach konkursu Lider Zarządzania Zasobami Ludzkimi za wybitne osiągnięcia we wszystkich obszarach Zarządzania Zasobami Ludzkimi oraz trzykrotne zdobycie „Szafirowej Statuetki” w powyższym konkursie. To także zdobycie certyfikatu Akredytacji Instytucji Szkoleniowej, jaka jest przyznawana przez Polską Sieć Kształcenia Modułowego, potwierdzając tym samym spełnienie kryteriów jakości w zakresie projektowania, realizacji oraz ewaluacji modułowych programów kształcenia i szkolenia modułowego.


Dyrektor Janusz Moos należy do grona tych wybitnych pedagogów-humanistów wśród przedstawicieli łódzkiego środowiska oświatowego, którzy niezwykle umiejętnie łączą w swoim życiu i działalności zawodowej zarówno rolę promotora reform edukacyjnych, eksperta, pedagoga, edukatora, doradcy, działacza oświatowego, nauczyciela, jak i społecznika. Dowodzi tego tak Jego, jak i współpracowników niezwykle rozległy dorobek projektodawczy, nowatorski, pedeutologiczny, ale i jakże bogaty charakter działalności kierowanego przez mgr inż. J. Moosa Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego wraz z osiąganymi efektami pracy pedagogicznej w skali ogólnopolskiej i międzynarodowej.

Od początku polskiej transformacji ustrojowej (z przerwą w latach 2009-2015) pracownicy Katedry Teorii Wychowania Uniwersytetu Łódzkiego intensywnie współpracują z dyrektorem J. Moosem, projektując wspólne zadania edukatorskie, współorganizując jedyne w Europie Środkowo-Wschodniej międzynarodowe konferencje „Edukacja alternatywna” czy włączając studentów pedagogiki do odbywania w ŁCDNiKP praktyk zawodowych i dyplomowych. Goszczący na przestrzeni tak długiego i satysfakcjonującego obie strony okresu współpracy w Katedrze Teorii Wychowania Uniwersytetu Łódzkiego goście zagraniczni, naukowcy z Niemiec, Szwajcarii, Austrii, Czech, Słowacji czy Wielkiej Brytanii wielokrotnie powoływali się na osobę pana dyrektora J. Moosa jako wyjątkowego promotora reform w obszarze szkolnictwa zawodowego, jako na współtwórcę modelu nowego typu szkoły (liceum technicznego). Szczególnie silnie podkreślano w raportach ewaluacyjnych tej współpracy znaczący wkład kierowanej przez Niego placówki w doskonalenia zawodowe, ustawiczne oraz w przygotowywanie kadr nauczycielskich do kolejnych reform oświatowych.

Wspólnie z profesorami: Iwoną Chrzanowską, Stanisławem Dylakiem, dr hab. Beatą Jachimczak, dr hab. Jackiem Pyżalskim oraz prof. Sławomirem Wiakiem postanowiliśmy wyróżnić - JANUSZA MOOSA specjalnym tytułem - "USKRZYDLAJĄCY PASJONATÓW NAUKI I EDUKACJI" dyrektora Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego w Łodzi, postać wybitną, niepowtarzalną, charyzmatyczną w polskiej oświacie i edukacji zawodowej, znakomicie łączącą naukę z praktyką edukacyjną. Rzadko się zdarza, żeby ktoś tak długo, jak ON, kierował tą placówką oświatową z nieprawdopodobnymi sukcesami i szczególnym wkładem w reformy szkolnictwa zawodowego w całym kraju, przez 20 lat!

Jak pięknie i szczerze wyrazili to Jego Współpracownicy na zakończenie XXXI PODSUMOWANIA RUCHU INNOWACYJNEGO W EDUKACJI" w dn. 8 czerwca 2017 r. - jest szefem, który z nieprawdopodobną pasją, fascynacją nauczycielstwem inspiruje, zaraża, animuje, nieustannie poszukuje i wdraża nowości, a przy tym ceni każdego pracownika, za co jest uwielbiany, zdarza się, że i nielubiany przez tych, którzy woleliby spokojnej, rutynowej aktywności zawodowej. Uhonorowali swojego dyrektora statuetką "SKRZYDŁA WYOBRAŹNI" wywołując gestem wdzięczności i artystycznym dziełem wzruszający podziw i uznanie. Jak skomentował to prof. Stanisław Dylak - nadszedł czas otwarcia serc dla tego, który całe swoje życie poświęca edukacji i jej pasjonatom, nowatorom oraz wizjonerom samemu kumulując w swojej działalności te postawy.

Wizja bez działania jest tylko marzeniem. Działanie bez wizji to strata czasu. Ale mając wizję i działając – możesz zmienić świat”. (
Nelson Mandela)



Dyrektor Janusz MOOS jest szczególnym Mistrzem dla kolejnych pokoleń innowatorów w edukacji, któremu zawsze leżała na sercu troska o jak najwyższe standardy kształcenia. Nie wystarczy bowiem pracować z pasją, miłością, troską o dobro innych, ale trzeba też umieć bezinteresownie dostrzec i docenić w tym zakresie innych. Potrafi odkrywać i szlifować ludzkie talenty, ale i upominać się o prawdę pedagogiczną w procesie kształcenia.

Śpiewając na zakończenie tej uroczystości pod kierunkiem Krzysztofa Cwynara i Marcela Szytenhelma "Sto lat!" - dziękowaliśmy J. Moosowi za lata uruchamiania, animowania, wzmacniania, promowania i doceniania twórczości dzieci, młodzieży i dorosłych, osób reprezentujących różne grupy społeczne, zawodowe, instytucje oświatowe i wychowawcze, organizacje i podmioty gospodarcze, przedsiębiorców i innowacyjnych pracodawców, wszystkich, którym na sercu leży DOBRO pokoleń, szeroko pojmowanej oświaty i wychowania oraz naszego kraju. Innowacyjne myślenie łączy bowiem z odwagą występowania przeciwko słabościom i nieprawdzie procesów kształcenia.

Wyrażaliśmy wdzięczność za lata zaangażowanej, mądrej i solidarnej służby na rzecz konstruktywnych i konstruktywistycznych zmian w edukacji. Innowacyjności nie da się szkolnictwu narzucić czy ją zadekretować, gdyż wymaga ona wyobraźni, ekstrapolacji w przyszłość tego, co wynika z kapitału twórczego (w)edukacji oraz osobistej dzielności w podejmowaniu ryzyka. W imieniu własnym oraz naszych środowisk akademickich skierowaliśmy do Janusza Moosa wyrazy nadziei i życzenia, by był nadal z nami i dla nas, licząc zawsze na wzajemność, wsparcie i współpracę, by uskrzydlając nas wszystkich dalszą swoją twórczością i niezłomnością charakteru sprzyjał pokonywaniu szeregu barier i trudności, na które natrafiają pod rządami każdej formacji politycznej nauczyciele oddani oświacie.

Na XXXI Podsumowanie Ruchu Innowacyjnego w dn. 8 czerwca 2017 r. współpracownicy dyr. J. Moosa wydali okolicznościową publikację pt. "Dwadzieścia lat minęło. Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego", w której zacytowali najciekawsze wypowiedzi Szefa. Zacytuję tu kilka, gdyż powinny wejść także do naukowego obiegu, jako niezwykle trafne konstatacje na temat postaw ludzkich i komunikacji oświatowej:

- "Nie może być tak, że informacja podlega dyfuzji społecznej";

- Chodzi o to, żeby wykryć i zlikwidować "uchyb edukacyjny";

- Bardzo proszę o zaniechanie werbalizacji szukania;

- Wierzę, że pracuję z ludźmi, którzy prezentują wysoki poziom inteligencji stosowanej;

- Pan ... włączył stymulatory myślowe.

- Kłamstwo strukturalne jest dopuszczalne?

- Masz w sobie dużo zinterioryzowanej aktywności intelektualnej i emocjonalnej;

- Pani X była jak Pani Y, jeśli chodzi o konfigurację geometryczną;

- Nie będę uczestniczył w konferencjach typu "gnioty edukacyjne";

- Materiały skądś pościągane to brudna eklektyka;

- Otrzymałem od Pani wysłów chaotyczny;

- Musi Pani uwzględnić dysfunkcję inercyjną pracowników.
" (s. 69-70)

Prowadzone przez Janusza Moosa zajęcia, konferencje, seminaria naukowe czy warsztaty wnoszą z jednej strony ogromną troskę o wykorzystywanie w oświacie osiągnięć naukowych najwybitniejszych polskich dydaktyków, pedagogów pracy wg modelu profesorów Stanisława Kaczora, Zygmunta Wiatrowskiego czy Tadeusza Nowackiego , specjalistę z zakresu teorii pomiaru dydaktycznego - prof. Bolesława Niemierko. Z drugiej strony nie sposób nie podkreślić, jak silnie inicjatywy dyrektora ŁCDNiKP stymulują nauczycieli do rozwijania we własnych placówkach edukacyjnych i osobistym rozwoju zawodowym nowatorstwa pedagogicznego, postaw twórczych niezależnie od rodzaju i zakresu realizowanych w kraju reform.

To w kierowanej przez dyr. J. Moosa placówce oświatowej, w wyniku jego wielkiej pasji i umiłowania pracy pedagogicznej organizowane są od lat najbardziej znaczące w regionie, a przy tym promieniujące na cały kraj działania na rzecz stymulacji nowatorstwa pedagogicznego. Najlepszym tego przykładem są odbywające się cyklicznie ogólnopolskie konkursy innowacyjne nauczycieli, konkursy przedmiotowe dla uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, w tym konkursy wynalazcze, które promują myśl racjonalizatorską wśród najbardziej uzdolnionej młodzieży i jej nauczycieli.

W moim przekonaniu nie można pominąć wśród wielu zasług także i tych działań dyr. Janusza Moosa, które wiążą się z doskonaleniem umiejętności zawodowych nauczycieli mechatroniki. To jest bowiem ta dziedzina, która wymaga szczególnego rozumienia jej oddziaływania na rozwój przemysłu, w tym na procesy integrowania wymagań i komponentów mechanicznych, elektronicznych oraz przetwarzania danych. Konieczność integrowania kształtowanych umiejętności kwalifikowanych do trzech obszarów zawodowych (mechanika, elektronika, informatyka) stanowi istotne wyzwanie dla organizatorów doskonalenia umiejętności mechatronicznych.

Z opracowań i rozpraw Janusza Moosa korzystają od szeregu lat przedstawiciele nauk społecznych, jak socjologia, praca i polityka socjalna, politologia, ekonomia, zarządzanie, ale przede wszystkim z nauk humanistycznych – w tym głównie pedagodzy reprezentujący takie dyscypliny wiedzy, jak pedagogika pracy, pedagogika szkolna, pedagogika porównawcza. Wśród opublikowanych bowiem przez J. Moosa publikacji do przełomowych należy zaliczyć: “Liceum Techniczne” (red.) Radom 1996; “Kształcenie w zawodzie szerokoprofilowym” (red.), Warszawa 1998; “Nauczycielski zespół postępu pedagogicznego w szkolnictwie zawodowym województwa łódzkiego”, Część 1-2, współred. z R. Patora, Łódź 1999; Budowa programów kształcenia modułowego i organizacja pracy w modułach (red.), Łódź: 2001; Modelowanie kształcenia modułowego, cz. 1-4, (red.). Łódź 2001; Z prac nad projektowaniem kształcenia w liceum profilowanym (red.) Łódź 2002; Organizacja procesu kształcenia ogólnozawodowego w liceum profilowanym cz. 1-2, (red.), Łódź 2002, Nowy model kształcenia zawodowego. Poprzez licea profilowane, (współautor Koludo A.), Poznań 2002, Internet w edukacji (współred. Koludo A.), Łódź 2003. Są one jeszcze jednym świadectwem tego, iż w gronie kadr kierowniczych łódzkiej oświaty mgr inż. Janusz Moos jest niewątpliwie primus inter pares.









09 czerwca 2017

Ja mam dwadzieścia lat, Ty masz dwadzieścia lat, przed nami siódme niebo


Od kilku lat relacjonuję -także w blogu - tak uroczysty dzień dla łącznie 168 osób - najzdolniejszych uczniów łódzkiego województwa, wybitnych nauczycieli, autorów innowacji programowych, organizacyjnych, metodycznych i naukowych, organizatorów zajęć szkolnych i pozaszkolnych, pedagogów pracujących z podopiecznymi od przedszkola do seniora, kreatywnych pracodawców, wybitnych społeczników, osób implementujących do oświaty wartościowe modele oraz projekty kształcenia, artystów, dziennikarzy i przedsiębiorców.

Ja mam dwadzieścia lat! Ty masz dwadzieścia lat! Przed nami siódme niebo!
Dziś nie potrzeba więcej nam do szczęścia chyba już nic!
Ja mam dwadzieścia lat! Ty masz dwadzieścia lat! Przed nami siódme niebo!
Dwudziestolatkom zawsze w pas się kłania świat, cały świat! (...)



Piosenkę Macieja Kosowskiego przypomniała wczoraj uczennica jednej ze szkół podstawowych w Łodzi w trakcie wzruszającego Jubileuszu Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego w Łodzi, którego uwieńczeniem stało się coroczne, a w tym roku już XXXI Podsumowanie Ruchu Innowacyjnego w Edukacji. Tytuły i Certyfikaty były wręczane przez ponad 3 godziny przez przedstawicieli władz oświatowych i samorządowych, senatorów Sejmu VIII kadencji i radnych z Komisji Edukacji Miasta Łodzi w Pałacu Poznańskiego.

Osoby o szczególnych zasługach dla edukacji uhonorowano statuetką "SKRZYDŁA WYOBRAŹNI". Otrzymali je wybitni uczeni, znani ze swoich osiągnięć w kraju i poza granicami, wizjonerzy, którzy mają odwagę patrzenia w przyszłość zmienianiem teraźniejszości, postaci o wysokim autorytecie i osobistej charyzmie. "Skrzydła" trafiły także w do podmiotów zbiorowych - o najwyższej renomie i marce, a wspomagających kształcenie uczniów szkół zawodowych oraz nauczycieli. Statuetkę otrzymali także profesorowie pedagogiki:



- prof. dr hab. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie;

- prof. dr hab. Marek Konopczyński z Uniwersytetu w Białymstoku;


- Tomasz Knapik - lektor radiowy i telewizyjny;

- Politechnika Łódzka;

- BSH Sp. z o.o. Oddział w Łodzi.

Podsumowanie Ruchu Innowacyjnego jest w swej istocie świętem dzieci i młodzieży oraz osób dorosłych korzystających z wyjątkowego zaangażowania ich pedagogów, nauczycieli, instruktorów, dyrektorów, tutorów, uczonych itp., toteż cała uroczystość rozpoczęła się od wręczenia wyróżnień "TALENT UCZNIOWSKI" (Tymon Kozanecki, Jacek Lichwała, Stanisław Polit, Krzysztof M. Haładyn, Karol Sobański, Michał Gaszewski, Julia Gruszczyńska, Piotr Juszczyk, Julia Lasiota, Aleksandra Kaliszka, Zofia Janiak i Damian Płucienniczak)

, a zakończyło ją wręczenie róż uczennicom Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Feliksa Parnella w Łodzi oraz utalentowanym, młodym artystom, którzy swoimi wystąpieniami wyrażali także swoją twórczością radość bycia z nimi i dla nich.

Kierowane przez JANUSZA MOOSA Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego w Łodzi było pierwszą tego typu samorządową placówką w kraju, która należy do liderów edukacyjnych i promotorów zmian oraz reform oświatowych w szkolnictwie zawodowym w całym kraju, a nie tylko w łódzkim regionie. Działania znakomitego zespołu pracowników zostały docenione i uhonorowane przez wiele instytucji i gremiów takimi m.in. nagrodami oraz certyfikatami, jak:

* Certyfikat ISO 9001:2000;

* Łódzka Nagroda Jakości (2010) w dziedzinie kompleksowego zarządzania jakością według TQM i Modelu Znakomitości Europejskiej Nagrody Jakości (EQM) kategorii organizacji edukacyjnych;

* Lider Zarządzania Zasobami Ludzkimi w kategorii małych i średnich firm (przyznany aż siedmiokrotnie! w latach 2002-2014, w tym Szafirowy Wawrzyn dla trzykrotnego zdobywcy Szafirowej Statuetki);

* Godło Inwestor w Kapitał Ludzki (2002-2009);

* Akredytacja dla placówki doskonalenia nauczycieli;

* Certyfikat Wysokiej Jakości - przyznany przez Ministerstwo Gospodarki i Pracy w VI edycji Konkursu Lider Zarządzania Zasobami Ludzkimi.

ŁCDNiKP od początku swojego istnienia współpracuje z krajowymi ośrodkami akademickimi mając w swojej historii wyjątkowe spotkania z wybitnymi profesorami pedagogiki pracy (prof. Tadeuszem Nowackim i Stanisławem Kaczorem) i diagnostyki edukacyjnej (prof. Bolesławem Niemierko i prof. UAM Jackiem Pyżalskim). Znakomita współpraca nie tylko z łódzkimi uczelniami akademickimi, w tym także z Wydziałem Nauk o Wychowaniu UŁ sprawiła, że i w tym roku zostali wyróżnieni młodzi, utalentowani badacze:



Tytuł "MISTRZ PEDAGOGII":

- prof. dr hab. Iwona Chrzanowska z UAM w Poznaniu;

- dr Katarzyna Marszałek z UKW w Bydgoszczy;

- dr hab. Monika Wiśniewska-Kin, prof. UŁ;

- dr hab. Alina Wróbel, prof. UŁ;








Tytuł "HOMO CREATOR"

- prof. dr hab. Stanisław Dylak z UAM;

- dr hab. Jacek Pyżalski, prof. UAM;

- prof. dr hab. Bogusław Śliwerski UŁ/APS.

Tytuł "KREATOR INNOWACJI":

- dr Agnieszka Szplit z UJK w Kielcach

- dr hab. Przemysław Grzybowski z UKW w Bydgoszczy;

Każdy z tytułów został scharakteryzowany przez Tomasza Misiaka w specjalnym wydaniu pisma: "Dobre Praktyki. Innowacje w Edukacji", które wydaje ŁCDNiKP. Poniżej skan tego artykułu:

Jutro wpis o wyjątkowej postaci w dziejach nie tylko łódzkiej edukacji.




08 czerwca 2017

Edukacja mniejszości rasowych i etnicznych



Zapewne sama autorka książki, wybitna komparatystka z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu – prof. Eugenia Potulicka nie mogła przewidzieć - prowadząc w 2016 r. badania w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, że w wyniku wyborów prezydenckich w tym kraju, gdzie urząd Prezydenta USA objął polityk partii konserwatywnej Donald Trump, jej studia porównawcze okażą się wyjątkowo aktualne, a zarazem będą ponadczasowe.

Publikacja pt. Edukacja mniejszości rasowych i etnicznych w Stanach Zjednoczonych (Poznań 2017, ss.271) dotyczy tych mniejszości, które są najbardziej narażone na różnego rodzaju przemoc z niemalże wszystkich stron. Kiedy czytałem maszynopis tej rozprawy Prezydent USA wydał zakaz wjazdu do kraju obywatelom kilku państw z tzw. środowisk generujących i utrzymujących organizacje terrorystyczne.

W Polsce także doświadczamy coraz częściej i silniej aktów przemocy wobec mniejszości etnicznych i rasowych, a zatem przyjrzenie się temu, czy, a jeśli tak, to w jaki sposób Amerykanie radzą sobie z tym problemem w wymiarze edukacyjnym, może być dla polskiego czytelnika wyjątkowo pomocne.

Po kwerendzie i studiach literatury amerykańskiej przedmiotu poznańska komparatystka trafnie konstatuje, że poruszany przez nią temat właśnie na tamtym kontynencie (…) dotyczy jednego z najtrudniejszych problemów szkolnictwa amerykańskiego. Myślenie o rasie w tym kontekście nigdy nie było łatwe , towarzyszyło temu wiele napięć.(…) Rasa i rasizm – dyskryminacja uczniów o innym niż biały kolorze skóry – przenikają całe przedsięwzięcie edukacyjne, od aspiracji do uczenia się, do konfiguracji przestrzennych i kształcenia nauczycieli. (s. 11)

Mamy w rozprawie tej Autorki pomocnicze źródło wiedzy na temat uwarunkowań ekonomicznych, kulturowych, religijnych, społecznych, politycznych a nawet edukacyjnych, które powinno pozwolić nam zrozumieć mechanizmy kontroli i zmiany społecznej w USA, a zarazem uwolnić nas od błędów i porażek czy pozamerytorycznym poszukiwaniu rozwiązywania tych kwestii metodami z zakresu możliwej przecież dehumanizacji.
Najnowsza książka prof. E. Potulickiej jest znakomitą rekonstrukcją mechanizmów sortowania społecznego mniejszości rasowych i etnicznych w państwie pluralistycznym, wielokulturowym, wieloetnicznym, demokratycznym oraz uruchamiania i reprodukowania w nim także procesów selekcji wobec tych grup społecznych. Zwraca uwagę na czynnik, który jest najczęściej pomijany czy w ogóle niedostrzegany, jakim jest pamięć klasowa osób dyskryminowanych w społeczeństwie.

Otrzymujemy wreszcie znakomite studium przejawów i skutków nieodpowiedniej polityki społecznej władz państwowych i lokalnych wobec OBCEGO, INNEGO, która skutkuje nie tylko asymetrią w relacjach międzyludzkich, ale ekstremalnymi wydarzeniami i doświadczeniami w życiu wszystkich obywateli kraju.

Niniejsza książka zasługuje na uwagę badaczy, naukowców różnych dyscyplin w naukach społecznych i humanistycznych, w których odcisnęły swój ślad pozostałości teorii rasy wymagających ponownego odczytania i rekonstrukcji. Właśnie dlatego praca em. pedagog z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu wzbudzi zainteresowanie także u socjologów, antropologów kulturowych, psychologów, filozofów, politologów, kulturoznawców i historyków (historia gettoizacji miast, oświaty) czy nawet przedstawicieli badań w zakresie humanistycznej geografii vs neoliberalnej urbanizacji.

Zwolennicy filozofii krytycznej znajdą tu interesująca analizę krytycznej teorii rasy. Autorka biegle korzysta z socjologicznych konstruktów i modeli socjologicznych oraz z dyskursów, których przedmiotem jest narodowość i rasa jako punkt odniesienia dla definicji „inności” np. w dyskursie dominacji rasy białej, gdzie nawet język szkolny jest rasistowski.

Każdy polityk, który planuje w naszym kraju poszerzanie granic wielkich miast, by powstały w ten sposób nowe metropolie, powinien najpierw poczytać wyniki amerykańskich badań. Jak pisze o nich Autorka tej książki: „metropolie są przestrzenią akumulacji sprzeczności społecznych . Koncentrują one wielkie instytucje kulturalne, finansowe i polityczne z jednej stronnym oraz niskie dochody , marginalizację i wykluczenie biednych mieszkańców, z drugiej. (s. 34)

Omawiana w tym miejscu książka jest kontynuacją wcześniejszych studiów krytycznych tej Autorki nad katastrofalnymi dla kultury, edukacji i zdrowia neoliberalnej ideologii i polityki ją wzmacniającej. Dzięki Niej docieramy do mało znanych w Polsce raportów z okresów różnych reform oświatowych w USA. Wtapiamy się z każdą stroną tekstu w niezwykle skomplikowaną politykę edukacyjną władz stanowych i federalnych, która stała się agendą merkantylizacji interakcji międzyludzkich, a zarazem ukrytą formą wykluczania i marginalizowania pewnych grup społecznych ze względu na rasę i narodowość, zgodnie z logiką „inwestycji i zwrotu”.

Eugenia Potulicka powraca do tych samych dylematów, jakimi żył świat edukacji ze względu na niedające się wyeliminować czy chociażby znacząco zminimalizować przepaści w osiągnięciach szkolnych między uczniami różnych ras i narodowości. Opublikowane dane o sytuacji dzieci mniejszości rasowych i etnicznych są szokujące, a przy tym dowiadujemy się o pozorowaniu przez władze stanowe konieczności rozwiązywania problemów strat szkolnych, alokacji wiedzy i towarzyszącej im przestępczości dzieci i młodzieży.

Przekonamy się po lekturze tej znakomicie napisanej książki, że nie tylko w USA istotne jest to, do jakiej szkoły uczęszcza uczeń oraz w jakim zakresie one same generują strukturalnie i symbolicznie ubóstwo oraz marginalizację.

W kształceniu pedagogów, ale i polityków rozprawa E. Potulickiej znajdzie wiernych i wdzięcznych czytelników. Nie ukrywam, że po ukazaniu się każdej książki tej Autorki sam mam odczucie pragnienia, by jak najszybciej pojawiła się kolejna jej publikacja. Każda z nich łączy bowiem w sobie bogactwo treści, fascynację odkryć i piękno oraz klarowność własnej narracji. To nie jest tylko książka o amerykańskich dylematach i często dramatach ludności innej, niż biała, ale także o naszej, rodzimej polityce oświatowej, do której przeniesiono w różnych okresach stanowienia prawa i transformacji rozwiązania tzw. „ścieżkowania” czy „recyklingu biedy kulturowej” zaprzeczające nawet funkcjom założonym szkół publicznych.

Gorąco polecam zainteresowanym tę monografię, by można było dostrzec wiele elementów, mechanizmów i rozwiązań, które prowadzą do zanurzenia jednostek w kulturze podklasy i przygotowuje uczniów do życia (…) poprzez uwewnętrznienie bezsilności i braku perspektyw” (s. 79) Niezależnie od niezwykle trafnej i znakomicie uargumentowanej krytyki neoliberalizmu w edukacji, znajdziemy w tej książce także przejście do rozwiązań na rzecz zmiany szkolnictwa w kierunku jego demokratyzacji. Jest to widoczny powrót do idei i modelu szkoły demokratycznej według Johna Dewey'a.

Kluczem jednak do ich zaistnienia są nauczyciele, którzy potrzebują odpowiednich mistrzów i mentorów. Należy także (...) praktykować zasadę transparentności - otwartego mówienia o rezultatach ocen czy ewaluacji" (s. 242) i poszerzać współpracę całej kadry pedagogicznej z rodzicami uczniów. Edukacja powinna bowiem służyć wartościom sprawiedliwości społecznej, demokracji oraz równej dystrybucji osiągnięć szkolnych, by sukcesy uczniów były najwyższym priorytetem.

Jest też w ostatniej części książki nawiązanie do myśli Noama Chomsky'ego, którą kieruje do inteligencji, w tym szczególnie kadr akademickich: "Profesura musi wnieść swoje badania, wiedzę i zdolności do sfery publicznej i ponosić odpowiedzialność jako pełniąca rolę intelektualnych liderów świata." (s. 238)

07 czerwca 2017

Modernizacja OPI i nieodłączny brak etyki niektórych naukowców


Portal Nauka Polska uruchomił nową stronę zmieniając dotychczasową lokalizację danych o naukowcach. Warto zajrzeć na tę stronę, gdzie znajdują się formularze aktualizacyjne . Jak podaje administrator portalu:

Podane w formularzach dane osobowe będą przetwarzane przez Ośrodek Przetwarzania Informacji – Instytut Badawczy z siedzibą w Warszawie, przy al. Niepodległości 188 b, zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych (Dz.U. z 2002, nr 101, poz. 926 z późniejszymi zmianami), w celach związanych z tworzeniem bazy Nauka Polska, upowszechnianiem i promocją nauki polskiej.

Każda osoba ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do wypełniania zadań związanych z przedstawianiem aktualnej i kompleksowej informacji o nauce polskiej, jej upowszechnianiem i promocją, realizowanych w ramach działalności statutowej administratora danych oraz zadań dla dobra publicznego.


Już kiedyś podejmowałem problem zamieszczania danych przez naukowców w powyższej bazie, z których bardzo często korzystają różne podmioty i osoby. W związku z tym, że dane w bazie POL-on są niedostępne statystycznemu Polakowi, to właśnie dzięki OPI może znaleźć informacje o naukowcach z wszystkich dziedzin i dyscyplin naukowych, w zależności od potrzeby. Jeżeli zespół, komisja czy rada jednostki akademickiej zamierza zgłosić kogoś na recenzenta, eksperta, członka zespołu czy nawet zatrudnić u siebie, to wystarczy tylko wpisać imię i nazwisko interesującej nas osoby, by otrzymać kluczowe dane.

W kategorii "Ludzie nauki" znajdziemy informacje o osobach związanych z nauką w Polsce, a posiadających co najmniej stopień naukowy doktora oraz osób bez stopnia naukowego, które pełnią funkcje kierowników prac badawczych lub zarządcze w jednostkach zaplecza naukowego. Bardzo często korzystają z tej bazy władze jednostek akademickich czy komisji w postępowaniach habilitacyjnych. Są to takie dane, jak:

* - dyscyplina, z której uzyskał stopień naukowy doktora czy doktora habilitowanego; w przypadku profesorów tytularnych jest to dziedzina nauki;

* data uzyskania stopnia naukowego i/lub tytułu naukowego profesora;

* tytuł pracy doktorskiej i/lub habilitacyjnej;

* Instytucja, w której osoba jest zatrudniona (tam poprzednie miejsca pracy, jak i aktualne) oraz jednostka akademicka nadająca stopień naukowy.

Samodzielni pracownicy naukowi informują tu o wypromowanych pracach badawczych (doktoraty) czy pełnieniu roli recenzenta w przewodach/postępowaniach na stopnie naukowe czy na tytuł naukowy profesora.

Stronę zamyka informacja o publikacjach danej osoby.

Jak informuje administrator: Nauka Polska to najstarsza baza danych Ośrodka Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego. Prowadzona od 1990 roku, a od 1999 roku udostępniana bezpłatnie w sieci internetowej. Z przyjemnością obserwujemy stale wzrastające zainteresowanie naszymi zasobami, zarówno ze strony użytkowników indywidualnych, jak i instytucji.

Na podstawie naszego serwisu tworzone są chociażby wpisy Wikipedii dotyczące świata nauki. Dane pochodzące z serwisu służą również do analizy polskiej aktywności badawczej, a także wspierają decydentów w kreowaniu polityki naukowej naszego kraju.

We współpracy ze środowiskiem naukowym, czyli badaczami oraz osobami i instytucjami wspierającymi ich pracę, dokładamy wszelkich starań, aby zbierane w bazie dane były wiarygodne i aktualizowane na bieżąco.


Świat nauki byłby piękny, prawdziwy, a więc i wiarygodny, gdyby wszyscy naukowcy podawali o sobie prawdziwe dane. Tymczasem nadal są tacy, którzy lekceważą powyższe wartości i wprowadzają w błąd na temat swojej osoby. Nie rozumiem powodów takiego działania. Kłamstwo ma krótkie nogi. Fałszywe dane mogą być zweryfikowane przez czytelników i przynieść wstyd blagierom. Uprzedzam zatem, że będę publikował informacje o osobach, które wprowadzają w błąd opinię publiczną i środowisko akademickie.

Najczęściej fałszowane lub ukrywane dane dotyczą takich kwestii, jak:

* informacja o miejscu, terminie, i temacie obronionej rozprawy doktorskiej czy będącej przedmiotem oceny rozprawy habilitacyjnej i recenzentach w tych przewodach;

* niezgodne ze stanem faktycznym informacje o reprezentowaniu dyscypliny naukowej, z której nigdy nie uzyskało się stopnia naukowego doktora czy doktora habilitowanego (także docenta poza granicami kraju np. na Słowacji).

Przykre jest to, że kłamcami akademickimi są doktorzy habilitowani pełniący kierownicze funkcje w uniwersytetach, akademiach czy politechnikach, a także niektórzy członkowie Polskiej Komisji Akredytacyjnej czy innych organów centralnych w szkolnictwie wyższym. Jeżeli do końca czerwca ich dane nie zostaną poprawione przez samych zainteresowanych, to trzeba będzie upublicznić wiedzę o zakłamywaniu rzeczywistości, by nie wprowadzano nas w błąd.

Jak ktoś nie chce ujawnić wszystkich swoich danych z historii naukowej "kariery", to daje tym samym powody do myślenia na temat możliwych przyczyn tego stanu rzeczy. Co też takiego wstydliwego one kryją, że nie chce się ich ujawnić?