Nawiązuję dzisiaj do kolejnego wystąpienia młodych doktorów, które miało miejsce w czasie ostatniego w tej kadencji posiedzenia Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN. W jego trakcie drugi raport badawczy przedstawili adiunkci:
dr Anna Babicka-Wirkus i dr Sławomir Pasikowski z AP w Słupsku oraz
dr Agnieszka Szplit z UJK w Kielcach. Tematem ich wystąpienia była
ocena okresowa nauczyciela akademickiego na kierunkach pedagogicznych w polskich uniwersytetach w świetle analizy dokumentów ją regulacyjnych.
To, co było przedmiotem badań naukowców, nie dotyczy tylko sytuacji na pedagogice. Obowiązuje we wszystkich uczelniach i w odniesieniu do reprezentantów każdej dyscypliny naukowej. Neobehawioralna pułapka została zastawiona na wszystkich naukowców nie po to, byśmy mieli wyższy poziom badań naukowych, ale by można było w sposób ukryty przekierować pieniądze publiczne dla "swoich", dla poprawnych politycznie, dla częściowo utalentowanych, ale na pewno nie po to, by wyegzekwować pronaukową politykę kadrową w uniwersytetach, na politechnikach czy w akademiach.
Rywalizacja ze światem jest możliwa tylko wówczas, kiedy mamy te same standardy finansowania naukowców, jak w USA, Wielkiej Brytanii czy w Seulu. Nie ma co mydlić oczu opinii publicznej, że nasi są beznadziejni, a uczelnie państwowe znajdują się na szarym końcu list rankingowych, skoro funkcjonują w warunkach totalnej depersonalizacji i podtrzymywaniu pozoranctwa. Temu zaś bardzo dobrze służy jednostka chorobowa, jaką umocnił rząd PO i PSL, a niektórzy naukowcy świetnie zarobili na rzekomej wartości tego rozwiązania, a mianowicie na PUNKTOZIE. Przeniesienie warunkowania klasycznego i instrumentalnego do nauk nieinstrumentalnych doskonale służy pozoranctwu, omijaniu nonsensownych regulacji i ucieczce albo z kraju, albo ze szkolnictwa wyższego, albo emigracji wewnętrznej.
(fot. od lewej: Agnieszka Szplit, Anna Babicka-Wirkus i Sławomir Pasikowski)
Młodzi pedagodzy przeprowadzili analizę przyjętych przez rady wydziałów regulacji, by dostrzec odczuwalny już jako patologia stopień sformalizowania oceny okresowej nauczyciela akademickiego. Przedstawili zatem w swoim raporcie wyniki badań dokumentów uniwersyteckich, które zawierają kryteria i warunki obowiązującej w danej jednostce oceny okresowej nauczyciela. Już w czasie pierwszego etapu badań poddali analizie arkusze oceny okresowej, które dostarczają także informacji o przyjętych procedurach pomiaru i jego celów. W drugim etapie badań skupili się przede wszystkim na rozpoznaniu elementów występujących w dokumentacji regulującej zakres, przebieg i treść okresowej oceny nauczyciela akademickiego na kierunku pedagogika.
Niezależnie od reprezentowanej dyscypliny naukowej otrzymaliśmy empiryczny dowód na to, jak dalece włączyliśmy się w proces, który już w swoich przesłankach jest patologiczny, a w skutkach wprost destrukcyjny dla uniwersytetów i nauki. Jak słusznie stwierdzają badacze:
"Można by tym samym mówić o formalizowaniu granic działania przez struktury administracyjne uniwersytetów. Im bardziej dane działania, środki oraz warunki ich użycia i przebiegu są uszczegóławiane przy pomocy formalnych zapisów, z tym silniejszą regulaminowością ma się do czynienia. Termin „regulaminowośćˮ wydaje się tu czytelnie określać właśnie ten aspekt formalizacji, który polega na tworzeniu przepisów działań instytucjonalnych. Wraz ze wzrostem szczegółowości tych przepisów spodziewać się można coraz silniejszego sformalizowania działań. Nie chodzi tu więc wyłącznie o liczbę przepisów, czy nawet stopień dolegliwości sankcji za ich nieprzestrzeganie, choć i one pozwalają oceniać natężenie regulaminowości, i szerzej, samej formalizacji."
W założeniach swoich badań dotyczących sformalizowanych dokumentów w powyższym zakresie postawili następujące pytania:
Jakie elementy w wewnętrznych dokumentach regulacyjnych określają ocenę okresową nauczyciela akademickiego i jej przebieg? oraz W jakim zakresie są one reprezentowane w tych dokumentach?. Dociekali zatem: Czy w obrębie występujących w dokumentacji elementów daje się wyodrębnić spójne charakterystyki typologiczne regulacji? oraz Czy kategoria uniwersytetu pozostaje w związku z charakterystyką wewnętrznych regulacji formalnych oceny okresowej nauczyciela?
Po zwróceniu się do dziekanów wydziałów 22 uniwersytetów o udostępnienie powyższych regulaminów, uzyskali je zaledwie z 11 jednostek. To też pokazuje, że być może ta praktyka jest wstydliwa lub objęta szczególną ochroną przed jakąkolwiek próbą poddawania jej ocenie przez kogoś z zewnątrz. To jasne. W końcu uniwersytety poddając się tym procedurom, wyraziły zgodę na ich adaptacyjny, a więc bezrefleksyjny i bezkrytyczny charakter, czego najlepszym wskaźnikiem jest akceptacja uwzględnienia tego obszaru w ocenie instytucjonalnej i kierunkowej PKA tzw. jakości kształcenia. Audytorzy nie analizują tych procedur pod kątem ich jakości, sensowności i przydatności z punktu widzenia suwerennej koncepcji danej uczelni, tylko weryfikują, w jakim stopniu ich rozwiązania odpowiadają centralistycznej wizji władzy.
Młodzi badacze poddali gruntownej analizie uniwersyteckie dokumenty (jednostki z kategorią A i B), by w jej wyniku opracować szablon do zbierania informacji o formalnych regulacjach oceny okresowej nauczyciela akademickiego. Zgromadzono 55 dokumentów z 22 polskich uniwersytetów: 22 statuty uczelni, 11 uchwał senatów, 9 zarządzeń rektorów, 4 regulaminy oceny okresowej nauczyciela, 9 dodatkowych dokumentów: 6 załączników do uchwał i zarządzeń, 1 list rektora, 1 księga procedur, 1 komunikat rektora. Każdy z uniwersytetów reprezentowany był przynajmniej przez 2 dokumenty. Na tej podstawie opracowano 10 podzbiorów, kategorii dotyczących: cyklu oceny, formalnej bazy, podmiotów oceny, powołania komisji, narzędzi oceny, przebiegu oceny, procedur odwoławczych, oceny i jej zakresu oraz obszarów wpływu oceny. Szczegółowa analiza założeń badawczych i prezentacja wyników pojawi się na łamach tegorocznej edycji "Rocznika Pedagogicznego" KNP PAN.
Doktorzy - Anna Babicka-Wirkus, Agnieszka Szplit i Sławomir Pasikowski ujęli w swojej prezentacji następujące dane oraz wypływające z nich wnioski:
W arkuszach ocen jednostek z kategorią A w mniejszym stopniu uwaga regulatorów skupiana była na aktywności dydaktycznej oraz organizacyjnej w porównaniu z tymi, które miały kategorię B. Przejście z A na B skutkuje wzrostem nastawienia na dydaktykę i organizację. To oznacza, że naukowcy zatrudnieni w jednostkach o niższej kategorii oceny parametrycznej (tę określa KEJN - zespół MNiSW) są niejako strukturalnie skazani na mniejsze zainteresowanie pracą naukowo-badawczą, bo ważniejsza jest dla władz wydziałów kasa z dydaktyki (pieniądze dla uniwersytetów "idą" za liczbą studiujących).
Krótko przywołam za autorami konkluzje z tych badań:
• Uniwersytety dość swobodnie określają elementy wewnętrznych regulacji oceny nauczyciela. Nie przywiązują raczej wagi do szczegółowego rozpisania, jak cały proces i jego składniki miałyby wyglądać.
• Ocena okresowa akademików służyć ma przede wszystkim pomiarowi efektywności ich pracy. Brakuje natomiast oznak uwzględniania psychospołecznego celu oceny, który silniej zorientowany jest rozwoju ocenianej osoby.
• W analizowanych dokumentach nie wystąpiły zapisy dotyczące na przykład zaleceń związanych z dalszym rozwojem zawodowym osoby ocenianej. Uwagę zwraca także marginalizowanie w zapisach dokumentacji kwestii rozmowy z osobą ocenianą.
Ciekawe, że rekomendacje badaczy wcale nie szły w kierunku likwidacji procesu oceniania pracy i dokonań nauczycieli akademickich. Uważają oni, że konieczne jest:
•
Wykorzystanie sytuacji oceny do wsparcia rozwoju zawodowego nauczyciela akademickiego i uniwersytetu poprzez:
– udzielenie informacji na temat mocnych i słabych stron rozwoju zawodowego pracownika,
– opracowanie wskazówek dotyczących możliwości dalszego rozwoju zawodowego osoby ocenianej.
Cały Raport ukaże się w Roczniku Pedagogicznym PAN. Zachęcam do lektury i dyskusji. Co zrobi z tym zepsutym "pasztetem" minister Jarosław Gowin? Zobaczymy.