13 maja 2015

Granice dyscyplinarne kształcenia akademickiego – wiarygodność w relacjach międzyludzkich










(fot. od lewej prof. Jacek Piekarski i prof. Ewa Marynowicz-Hetka)


W dniach 12-13 maja 2015 r. na Wydziale Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego odbywa się konferencja naukowa pod tytułem „Granice dyscyplinarne kształcenia akademickiego – wiarygodność w relacjach międzyludzkich” organizowana przez Katedrę Badań Edukacyjnych.

Poprzedza ona główne uroczystości związane z 70-leciem utworzenia Uniwersytetu Łódzkiego, w trakcie których zostanie nadana Umberto Eco godność doktora honorowego. Debata Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ stała się doskonałą okolicznością do spotkania naukowców, którzy współtworzyli tę jednostkę akademicką, kierowali nią oraz wspierali swoimi kompetencjami. Obrady otworzyli - prorektor UŁ prof. dr hab. Antoni Różalski i dziekan WNoW prof. UŁ dr hab. Danuta Urbaniak-Zając.

Święto postanowiono uczcić pracą, toteż do dyskusji, na którą był czas po każdej z części debat, zaproszono profesorów z różnych uczelni w kraju, zaś obradom przewodniczyli dziekani minionych kadencji: pierwsza Dziekan Wydziału prof. dr hab. Ewa Marynowicz-Hetka oraz kolejni - prof. dr hab. Jacek Piekarski i prof. UŁ dr hab. Grzegorz Michalski. Gościem szczególnym był prof. dr hab. Lech Witkowski, którego ostatniej monografii poświęcono odrębny panel. Do udziału w konferencji zaproszone zostały osoby, które w przeszłości pracowały na Wydziale Nauk o Wychowaniu lub wcześniej na Wydziale Filozoficzno-Historycznym, oraz osoby które bezpośrednio związane są z innymi wydziałami Uniwersytetu Łódzkiego, ale z Wydziałem współpracują.

(for.: prof. Jacek Piekarski przedstawił oblicza wiarygodności nauk)

Bardzo dobrze się stało, że prof. Jacek Piekarski zainicjował tę debatę i w swoim referacie wyłożył powody jej podjęcia. Pytanie o wiarygodność nauk pedagogicznych nie mogłoby się pojawić sto lat temu. Podejmowana przez każdego naukowca aktywność badawcza i dydaktyczna musiała spełniać kryterium prawdy, gdyż w przeciwnym razie nie mogła być określana mianem naukowej. Kiedy 40 lat temu studiowałem metodologię nauk pedagogicznych, o wiarygodności pedagogiki jako nauki miało stanowić jej zakorzenienie w paradygmacie badań empirycznych, ilościowych, zaś każda próba czy wyłączność odwoływania się do metod badań filozoficznych czy też badań jakościowych (np. biograficznych) nauk społecznych sprowadzana była do pejoratywnego stygmatu – jaki im nadawano - spekulatywizmu, czyli w ówczesnym rozumieniu - pseudonauki. Wszystkie rozprawy z filozofii wychowania i kształcenia, których autorem był mój Mistrz – prof. Karol Kotłowski traktowane były z niebywałą arogancją przez ówczesne elity władzy naukowej (członków i recenzentów Centralnej Komisji) w kategoriach pseudonauki, wiedzy spekulatywnej, pogardliwie określanej mianem „kotłowszczyzny”.

Wydziałowa konferencja była także dla mnie okazją, by przypomnieć, że w okresie PRL wbrew reżimowej cenzurze mówiliśmy o pluralizmie w naukach pedagogicznych bez kompleksów, z poczuciem ich równorzędnej innym naukom humanistycznym i społecznym wartości. Byli wśród nas i dla nas, chociaż częściowo szykanowani przez rządzących w PRL, profesorowie tej miary co Sergiusz Hessen, Eugenia Podgórska, Aleksander Kamiński, Irena Lepalczyk i Karol Kotłowski.

(fot. od lewej prof. Olga Czerniawska i dr Barbara Juraś-Krawczyk)

To właśnie w tej Uczelni rozwijane były szkoły myślenia pedagogicznego, w tym kontynuowane szkoły głębokiego zakorzenienia badań w filozofii - pedagogiki społecznej prof. Ewy Marynowicz-Hetki i w naukoznawstwie - rozwijana szkoła badań jakościowych w oświacie dorosłych prof. Olgi Czerniawskiej, a w ostatnich latach szkoła metodologii badań jakościowych prof. Jacka Piekarskiego i prof. UŁ Danuty Urbaniak-Zając, które wpisują się zarówno w paradygmat badan ilościowych, jak i jakościowych, z przewagą tego ostatniego. Na Wydziale Nauk o Wychowaniu były pielęgnowane i aktualizowane najlepsze tradycje szkoły „Nowego Wychowania” (m.in. pedagogika szkoły pracy – prof. Tadeusz Jałmużny, moje badania w zakresie pedagogiki alternatywnej i współczesnej pedagogiki syntetycznej, badania prasoznawcze nad czasopiśmiennictwem prof. UŁ – Iwonny i Grzegorza Michalskich, pedagogiki Montessori dr Ewy Łatacz i Małgorzaty Mikszy, nurtów wychowania niedyrektywnego dr Małgorzaty Rosin czy pedagogiki twórczości prof. UŁ Krzysztofa J. Szmidta).

Być może potrzebny był okres wyrównywania strat, jakie poniosła polska pedagogika w wyniku panującej w okresie totalitaryzmu ortodoksji ideologicznej i metodologicznej oraz odzyskiwania pól wolności ku prawu do rozwiązywaniu problemów naukowych różnymi metodami badań, w każdym z powszechnie już nam dostępnych paradygmacie poznawczym. W swoich rozprawach wielokrotnie dawałem wyraz temu, jak nienaukowymi metodami i z opresją istniejącej cenzury usiłowano zniszczyć polską kulturę naukowych dociekań i diagnoz. Minione 25-lecie wolności jest w tym sensie zupełnie innym okresem czasu, który sprzyja odchodzeniu od kłamstwa, eliminowaniu „białych plam” w historii wychowania i oświaty czy przyspieszonemu odzyskiwaniu nieobecnych dyskursów i myśli pedagogicznej, by w poznawaniu prawdy o fenomenach kształcenia i wychowania skończyć z jej pozorowaniem, ideologicznym kreowaniem czy manipulowaniem nią dla interesów głównie podmiotów władzy.


Wraz z dominacją ponowoczesności, która zarazem osłabiła oświeceniowo-modernistyczne walory i fundamentalne przesłanki dla prowadzenia nauki w wolności (jako kategorii autotelicznej), mamy do czynienia z nowym zjawiskiem (a moim zdaniem ukrytym jego renesansem), które określam mianem przesunięcia politycznego. Jego następstwem nauka i jej instytucje są wchłaniane, podporządkowywane władzy politycznej, także wówczas, kiedy skrywa się jej dyrektywizm w procesach globalizacyjnych wpływów obcego naszej tożsamości narodowej i kulturowej korporacjonizmu.

Wolność (również i akademicka) jest zawsze w stosunku do kogoś lub czegoś. Nie ma wolności jako takiej, „abstrakcyjnej”. Stanowi ona zawsze społeczną konstrukcję. Wolność zawsze odbywa się w konkretnych warunkach. Niekiedy, to co uznawane jest za wolność w jednych okolicznościach, w innych stanowi esencję niewoli. (Melosik, Uniwersytet i społeczeństwo. Dyskursy wolności, wiedzy i władzy, 2002, s. 25) Samoograniczenia niektórych naukowców, które polegają na dostosowywaniu projektów badawczych do proceduralnych i aksjonormatywnych (ideologicznych) norm sprawiają, że wolność akademicka nie służy maksymalnemu dążeniu do prawdy, ale pozyskiwaniu dla podmiotu finansującego badania politycznie poprawnych danych empirycznych oraz głoszeniu prawdy, kiedy jest się zobowiązanym do jej upowszechniania. „Tak więc – jak pisze Zbyszko Melosik za Parsonsem - „instytucjonalny składnik [wolności akademickiej] dotyczy presji wywieranej na członków i (cząstki systemu) , tak aby dostosowywali się oni do pewnych kryteriów i standardów, a także presji wzmacnianych przez skomplikowany system nagród i – w niektórych przypadkach – działań o charakterze negatywnym”. (tamże, s. 20)

Jeśli zatem zastanawiałem się nad kategorią wiarygodności pedagogiki jako dyscypliny naukowej, to nie z tego powodu, żebym wątpił w jej naukowość, ale w wyniku dramatycznego w ostatnim ćwierćwieczu odchodzeniu od światowego kanonu metodologii badań przez część naszego środowiska, które dla ominięcia barier i trudności w drodze do własnego awansu akademickiego narusza normy uniwersyteckiej przyzwoitości. Proszę odebrać tę ogólną opinię jako odnoszącą się do postaw i zachowań niektórych naukowców, to znaczy tych, którzy nie podejmując koniecznego wysiłku samokształceniowego, nie prowadząc intensywnych badań i studiów także komparatystycznych (intra- i interdyscyplinarnych), nie weryfikując w skali ogólnokrajowej wyników własnych badań sięgali po środki odbierające im nie tylko naukowej wiarygodności.

(fot. prof. UŁ Grzegorz Michalski i prof. UŚl Krzysztof Maliszewski, referuje prof. Józef Kocur)

Każdy przypadek naruszenia etosu pracy naukowej rzutuje na opinię o naszej dyscyplinie jako nienaukowej z tego właśnie powodu. Środowiska akademickie nie wypracowały ani zasad, ani mechanizmów pozyskiwania do nauki najzdolniejszych czy najbardziej chłonnych na ustawiczne uczenie się i badanie, ani też nie wykształciły koniecznej krytyki i metod jej uprawiania w uczelniach, na łamach naukowych periodyków czy w monografiach badawczych by zachować status bycia także nietykalnymi, a zatem i nierozwijającymi się (zob. publikacje Lecha Witkowskiego, Zbigniewa Kwiecińskiego).


Mam nadzieję, że Organizatorzy wydadzą publikację z tej debaty, bo rzeczywiście miały tu miejsce bardzo interesujące referaty i dyskusje. Ciekaw jestem, jak będzie za 10 lat, bowiem - jak stwierdził prof. UŚl dr hab. Krzysztof Maliszewski - jeszcze nie pojawiła się masa krytyczna, która prowadziłaby społeczność akademicką do duchowego renesansu i koniecznej rewolty. Czyżby?

(fot.: prof. Zygfryd Juczyński)

12 maja 2015

Przyjęto harmonogram i zasady ubiegania się o nagrody naukowe Wydziału I Nauk Humanistycznych i Społecznych PAN













(fot. Od lewej profesorowie Jerzy Brzeziński i Stanisław Filipowicz)

W ub. czwartek miało miejsce posiedzenie Wydziału I Nauk Humanistycznych i Społecznych Polskiej Akademii Nauk, któremu przewodniczy Dziekan czł. rzecz. PAN Stanisław Filipowicz. Przewodniczącym Rady Kuratorów jest czł. rzecz. PAN Jerzy Brzeziński. Dla naukowego środowiska pedagogów istotne były w czasie tego zgromadzenia dwie kwestie.

Pierwszą było podjęcie przez Wydział I uchwały w sprawie nagród naukowych, jakie są przyznawane w ramach Wydziału I Nauk Humanistycznych i Społecznych PAN w 15 dyscyplinach, w tym jest też Nagroda PAN im. Władysława Spasowskiego z pedagogiki.

Nagrody naukowe przyznawane będą za wybitne i twórcze prace naukowe opublikowane nie wcześniej niż w ciągu 4 lat poprzedzających przyznanie nagrody. W przypadkach szczególnie uzasadnionych nagroda naukowa może być przyznana za wybitne osiągnięcia w dziedzinie popularyzacji i upowszechniania nauki, a także za wyróżniające się prace doktorskie i habilitacyjne. Nagrody mogą być przyznawane osobom pracującym naukowo bez względu na posiadany stopień i tytuł naukowy oraz niezależnie od miejsca zatrudnienia.

Podjęto uchwałę w sprawie tzw. kalendarza przyznawania nagród w kadencji PAN 2015-1018 z kilku dyscyplin (co wiąże się - rzecz jasna z bardzo skromnym budżetem PAN):

W roku 2015 będą przyznane nagrody z następujących dyscyplin:

1/ archeologia im. Erazma Majewskiego
2/ demografia
3/ historia kultury
4/ orientalistyka
5/ pedagogika im. Władysława Spasowskiego

w roku 2016:

1/ ekonomia im. Fryderyka Skarbka
2/ filozofia im. Tadeusza Kotarbińskiego
3/ historia sztuki
4/ psychologia im. Władysława Witwickiego
5/ socjologia im. Ludwika Krzywickiego

W roku 2017:

1/ historia im. Joachima Lelewela
2/ historia literatury i filologii im. Aleksandra Brücknera
3/ językoznawstwo im. Kazimierza Nitscha
4/ nauk politycznych
5/ prawa im. Leona Petrażyckiego

W roku 2018:

1/ archeologia im. Erazma Majewskiego
2/ demografia
3/ historia kultury
4/ orientalistyka
5/ pedagogika im. Władysława Spasowskiego

Wydział przyjął też uchwałę w sprawie SKŁADÓW KOMISJI NAGRÓD NAUKOWYCH. W przypadku pedagogiki jest on następujący:

Komisja nagrody w dziedzinie pedagogiki im. Władysława Spasowskiego
1. Zbigniew KWIECIŃSKI przewodniczący
2. Władysław MARKIEWICZ
3. Czesław KUPISIEWICZ i Bogusław ŚLIWERSKI



Regulamin tej nagrody oraz formularz wniosku publikujemy na stronie Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN. Do dn.10 czerwca 2015 r. można przesyłać wnioski z publikacją do nagrody na adres:

Komitet Nauk Pedagogicznych PAN
ul. Miodowa 21c
00-246 Warszawa



Przypomnę, że wśród laureatów Nagrody im. Władysława Spasowskiego byli m.in. w 2004 r. Dorota Klus-Stańska z Wydziału Pedagogiki i Wychowania Artystycznego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie (obecnie pracuje na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego) za pracę: "Konstruowanie wiedzy w szkole";, w 2009 r. Lech Witkowski Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy (obecnie Akademia Pomorska w Słupsku) za tryptyk naukowy z filozofii edukacji: „Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność”, „Nowe (kon)teksty dla nowoczesnych nauczycieli”, „Między pedagogiką, filozofią i kulturą” (Wydawnictwo IBE Warszawa 2008); Agnieszka Gromkowska-Melosik z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu za pracę pt. „Edukacja i (nie)równości społeczne kobiet. Studium dynamiki dostępu” (Wyd. Impuls, Kraków 2011). Wcześniej laureatką Nagrody Wydziału I PAN była śp. prof. Teresa Borowska z Uniwersytetu Opolskiego, która otrzymała ją za rozprawę: Pedagogika ograniczeń ludzkiej egzystencji (IBE, Warszawa 1998).





11 maja 2015

Docentura za 11 tysięcy Euro a profesura za 22 tys. Euro

Dopytują się moi czytelnicy o to, co słychać na Słowacji, skoro Katolicki Uniwersytet w Rużomberoku utracił uprawnienia do habilitowania najpierw z pedagogiki, a w ub. roku z pracy socjalnej? Jak Państwo wiecie, życie nie znosi próżni. To, co trzeba było dawać tam "pod stołem", może być przeprowadzane lege artis, uczciwie, z wpłatą na konto, z tym że już w innej uczelni.

Oto VYSOKÁ ŠKOLA ZDRAVOTNÍCTVA A SOCIÁLNEJ PRÁCE SV. ALŽBETY, N. O. w Bratysławie , która jest wyższą szkołą prywatną na Słowacji, oferuje za jedyne 11 tys. EURO naukowo-pedagogiczny tytuł docenta (10.000 €. za postępowanie oraz za decyzję o przyznaniu tytułu docenta dodatkowo 1.000 €).

Profesura jest tam dwukrotnie droższa, bo trzeba zapłacić za przewód profesorski 22.000 €. (20 tys.€. za postępowanie oraz za podjęcie uchwały o nadaniu tytułu profesora 2.000 €). Jak widać stawka jest adekwatna do prawa na Słowacji. Tym samym w Polsce jest dużo taniej. Być może są jednak tego inne zalety? Każdy polski wykładowca z dyplomem docenta może pracować na Słowacji, dzięki czemu wzrasta umiędzynarodowienie kształcenia kadr akademickich w tym kraju. W Polsce wykładowcy ze słowacką docenturą mogą kształcić na kierunku "praca socjalna". Nie są jednak zaliczani do minimum kadrowego w ramach uprawnień do nadawania stopni naukowych, gdyż w Polsce nie istnieje taka dyscyplina naukowa jak "praca socjalna".

Natomiast o profesurę słowacką ubiega się członek Polskiej Komisji Akredytacyjnej ks. doc. dr hab. Tadeusz Bąk. Tymczasem jest jedynym Polakiem, który - po docencie Pawle Czarneckim - postanowił ubiegać się o profesurę nie w kraju, tylko poza granicami. Zapewne dorobek naukowy ks. docenta, bo habilitował się też na Słowacji, jest konsekwencją kontynuowania tam przez niego badań naukowych w zakresie pracy socjalnej.

Natomiast o habilitację, czyli słowacką docenturę, ubiegali się, ubiegają lub już ją uzyskali w tej szkole:

* dr Jadwiga DASZYKOWSKA z KUL (obroniła w czerwcu 2014 r.), w której postępowaniu recenzentem z Polski był prof. ThDr. Pawel Czarnecki, PhD. z Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie (Rektor tej uczelni) mimo, że uchwałą Rady recenzentem miał być doc. dr Wiesław Kowalski z Lublina. Jej praca habilitacyjna była pod tytułem: PROFYLAKTICKÝ VÝZNAM VOĽNÉHO ČASU V KONCEPCII KRESŤANSKEJ SOCIÁLNEJ VÝCHOVY KAROLA WOJTYŁU – JÁNA PAVLA II (PRÍNOS PRE TEÓRIU A PRAX SOCIÁLNEJ PRÁCE).

* dr Malgorzata Dobrowolska z KUL (wszczęła przewód w październiku 2013 r., a przerwała go w listopadzie 2013 r.) Przewodniczącym komisji habilitacyjnej został doc. ThDr. Pawel Czarnecki, PhD. z Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie (Rektor tej uczelni), zaś recenzentem z kraju został doc. dr Wiesław Kowalski z Lublina;

* dr Piotr Tomasz Nowakowskiz KUL (wszczął przewód w październiku 2013, zaś docenturę uzyskał w czerwcu 2014 r.). Przewodniczącym komisji habilitacyjnej został doc. ThDr. Pawel Czarnecki, PhD. z Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie (Rektor tej uczelni). Z Polski recenzentem miał być doc. dr Wiesław Kowalski z Lublina, co odnotowano w uchwale Rady. Z tą samą jednak datą i pod tym samym numerem ukazała się druga uchwała już bez polskiego recenzenta. Temat pracy habilitacyjnej brzmi: SEKTY A OSTATNÍ KONTROVERZNÉ JAVY Z POHRANIČIA NÁBOŽENSTVA AKO PREDMET ZÁUJMU SOCIÁLNEJ PRÁCE.

* dr Andrzej Jasiński z Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Legnicy otworzył przewód na docenta w dn. 14 kwietnia 2015 r. Rada powołała na jednego z trzech recenzentów doc. ThDr. Pawła Czarneckiego, PhD. z Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie (Rektora tej uczelni),

* dr Stanisław Dawidziuk Prezydent Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie otworzył przewód na docenta w dn. 16 kwietnia 2015 r. Rada powołała na jednego z trzech członków komisji habilitacyjnej prof. Henryka Bednarskiego z Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie. Nie przewidziano w tym przewodzie polskiego recenzenta.

Wśród słowackich członków komisji habilitacyjnej lub recenzentów są profesorowie, którzy zarazem są członkami Rady Naukowej Instytutu Studiów nad Filozofią Słowiańską im. św. Cyryla i Metodego Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie.

To tyle. Z przyjętych w tej uczelni zasad wynika, że na docenturę wystarczy między innymi minimum 1 monografia, albo min. 2 rozdziały w monografii, albo 5 artykułów, w tym 3 artykuły w kraju.

Kolejne przewody habilitacyjne są otwierane na Uniwersytecie J.A. Komeńskiego w Bratysławie. Jak tylko strona słowacka poinformuje nas o nich, to przekażemy dane, by mogli Państwo składać gratulacje.