11 czerwca 2025

O wartości współpracy socjologów i pedagogów

 


Są monografie naukowe, które stanowią wyjątkowe, bo łączące bogactwo ewolucji myśli wybitnych uczonych. Pedagodzy Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM Wiesław Ambrozik i Jerzy Modrzewski wydali w 2021 roku znakomite dzieło rozpraw socjologa Stanisława Kowalskiego i kontynuatorów jego twórczości naukowej w tomie pt. "Stanisław Kowalski. Pamięć postaci uczonego i kontynuacje jego dorobku" (Poznań, 2021). O ile otwierające tom trzy teksty biograficzno-wspomnieniowe przybliżają nam prozę życia socjologa i stawanie się oraz bycie przez niego znakomitym uczonym mogą zainteresować także historyków nauki, o tyle niezwykle cenne jest wydanie rozproszonych w czasie i miejscach trafnie dobranych artykułów S. Kowalskiego dotyczących jego recepcji i dalszego rozwoju polskiej szkoły  socjologii wychowania.

Dla studiujących socjologię i pedagogikę oraz dla doktorantów tych dyscyplin przywrócone w tym tomie rozprawy mają wyjątkowe znaczenie. Można bowiem przekonać się, że mimo trudnych dla autonomii nauki czasów PRL, powstawały i były publikowane rozprawy, które w swoim zakresie problemowym, metodologicznym i naukoznawczym przechowały dorobek rodzimej humanistyki. 

Od czasu przełomu ustrojowego w 1989 roku, zniesienia cenzury sukcesywnie, choć jeszcze nie w pełni, odzyskują swoją ponadczasową moc nauki humanistyczne, toteż studia S. Kowalskiego dotyczące zbieżności socjologicznych i pedagogicznych badań wychowania i edukacji dopominają się o ich ponowne uwzględnienie. Z jednej bowiem strony mamy w 2025 roku podobną do Profesora UAM świadomość, że:

"Z dziedzinami pedagogiki socjologiczny dorobek w zakresie wychowania (socjologii wychowania) łączy wspólny przedmiot badawczy, choć (...) inaczej ujmowany przez socjologię niż przez pedagogikę. Z kierunkami pedagogiki łączy go ich dominujące nachylenie ku socjologii, tzn. stosowanie w badaniach pedagogicznych metod i systemów wiedzy socjologii" (s. 54). 

Z drugiej zaś strony zgodzimy się z autorem, że "Fakt wyprzedzania socjologów przez pedagogów w podejmowaniu tych problemów stał się niewątpliwie jednym z czynników późniejszego sojuszu badawczego między przedstawicielami obu nauk" (s. 64). 

Jednak ów sojusz rozwijał się w czasach PRL, w katach 60. i 70. XX wieku, a został wygaszony wraz z odchodzeniem z tego świata jego zwolenników oraz coraz bardziej drapieżną rywalizacją po 1990 roku o środki budżetowe na badania naukowe (KBN/NCN/NCBiR). Szybko zapomniano o wartości hybrydowej współpracy nie tylko socjologów z pedagogami (socjologia pedagogiczna, pedagogika socjologiczna), ale i psychologów (psychologia pedagogiczna, pedagogika psychologiczna), ekonomistów (ekonomika oświatowa), politologów (polityka oświatowa) czy biologów (biomedyczne podstawy wychowania).

Walka antagonistyczna o odzyskanie rzekomo własnej autonomii, wzrost naukowości i umiędzynarodowienia, a w istocie o dostęp do finansów i ciał pro-lub antyrządowych, do korporacji uczonych sprawiła, że rozpadły się nie tylko pozorne więzi między elitami tych nauk, ale to, co jest dla ich rozwoju kluczowe, a mianowicie interdyscyplinarna współpraca. Socjolodzy, psycholodzy i pedagodzy przestali wzajemnie analizować swoje prace naukowe, nie tworzą międzydyscyplinarnych czy chociażby hybrydowych zespołów badawczych. 

Z powyższego punktu widzenia przypomnienie rozpraw jednego z filarów interdyscyplinarnej współpracy naukowej jest cenne, bo uświadamia współczesnym pokoleniom, by nie izolowali się tylko dlatego, że chcą być (a nie będą) pierwszymi, jedynymi czy wyjątkowymi odkrywcami zjawisk w wychowaniu czy kształceniu, socjalizacji czy indoktrynacji, emancypacji czy dysocjacji itp.