



Przepraszam blogolików za gramatyczne i literowe zakłócenia w treści ostatnich dwóch wpisów, ale jako pedagog "odbierałem" narodziny 10 szczeniąt mojej suki. Ciąża trwała 62 dni, ale poród kilkanaście godzin. Teraz musimy dopilnować, by ich nie zgniotła i nakarmiła wszystkie maleństwa. Matka waży ponad 75 kg, więc mając w kojcu tyle szczeniąt, może któreś nieopacznie przygnieść, kiedy zmienia swoją pozycję.
Jakie śliczne!
OdpowiedzUsuńES
O jakie ładne! Panie Profesorze, matka -natura - nigdy nie zagniecie swoich małych:)Zwierzęta dbają o własne dzieci; nierzadko bardziej niż ludzie...
OdpowiedzUsuńPytanie zasadnicze: czy są ochotnicy aby wziąć przynajmniej 5 szczeniąt..???
OdpowiedzUsuńjakie piękne kokardy mają!
OdpowiedzUsuńKażdy szczeniak otrzymał innego koloru kokardę wraz z kolejnością urodzenia. To jest istotne.
OdpowiedzUsuńPieski rosną jak na drożdżach. Ot, psie życie u pedagoga.
OdpowiedzUsuń