Zanim pojawiła się pandemia Covid-19 profesor Olaf Axel Burow wydał zbiorową monografię, której problematyka została skoncentrowana na odpowiedzi na jej tytułowe pytania: Jak wygląda szkoła cyfrowa? Jak rewolucja cyfrowa zmienia nas i szkołę? (Schule digital – wie geht das? Wie die digitale Revolution uns und die Schule verändert?)
W 1995 roku O.-A. Burow gościł na Uniwersytecie Łódzkim w ramach zorganizowanej przeze mnie II Międzynarodowej Konferencji "Edukacja alternatywna - dylematy teorii i praktyki". Jego referat pt. "Uczenie się w wolności. Perspektywy pedagogiki humanistycznej w reformie szkoły i kształcenia nauczycieli" został wówczas opublikowany w tomie pokonferencyjnym.
Nawiązując do Paula Goodmana uważał, że szkoły
publiczne nadal są instytucjami totalnymi, zarządzanymi w sposób
biurokratyczny, wykorzystując przymus szkolny do zniewalania dzieci i młodzieży
w celach tylko częściowo związanych z potrzebami rozwoju ich osobowości. W
istocie szkolnictwo jest podporządkowane interesom albo parii politycznych
zmierzających do indoktrynowania młodego pokolenia jako przyszłych swoich
wyborców, albo mają służyć interesom technokratów.
Upominał się zatem o krytykę szkoły,
która jest pochodną krytyki cywilizacji i społeczeństwa, by w następstwie
refleksji krytycznej sprzyjać zmianie trybu życia poprzez reformowanie szkoły
jako instytucji. Był przekonany, że społeczeństwa wychodzące z socjalizmu
zainteresują się socjologią, pedagogiką i psychologią humanistyczną, by móc
przejść od stanu uświadamianej sobie niewoli do wolności uczenia się.
Znakomicie wykazał różnice między współczesną pedagogiką humanistyczną a
poprzedzającą jej rozwój pedagogiką reformy (nowego wychowania) z początku XX
wieku. Zainteresowanych zachęcam do zapoznania się z tym referatem, który
został przetłumaczony na język polski.
W jednej z najnowszych swoich książek,
która nie została jeszcze przetłumaczona na nasz język, jako autor zbioru ekspertyz
zwraca uwagę na wyzwania, przed jakimi stoi edukacja szkolna w obliczu nie
tylko pojawiających się na świecie, a ostatnio także na naszym kontynencie
kryzysów społecznych, konfliktów zbrojnych, przemocy wobec różnych grup
mniejszościowych, migracji, zaburzeń klimatycznych i powiększającym się
rozwarstwieniem między bogatymi a biednymi. Burow zastanawia się nad tym,
czy szkoły są w stanie przygotować młode pokolenia do życia w przyszłości,
biorąc pod uwagę niebywałą dynamikę zmian zachodzących w świecie w wyniku
globalizacji, cyfryzacji i zmian klimatycznych.
Oddając książkę do wydawnictwa w lutym
2019 roku Burow nie mógł przewidzieć dwóch kolejnych czynników o częściowo
destrukcyjnym charakterze, jakimi stały się w dwa lata później pandemia
Covid-19 i wojna na Ukrainie. Nie znaczy to, że książka straciła na swojej
aktualności. Wprost odwrotnie. Dominantą analiz są kwestie cyfryzacji
edukacji szkolnej oraz uczenia się w wolności. Wiedza sama w sobie nie jest już
wyłączną kompetencją, podobnie jak szkoły nie są już jedynym źródłem jej
pozyskiwania, rozumienia i doświadczania skutków jej zastosowań.
Pedagogika rewolucji staje się szczególnym
zobowiązaniem do rozwijania pozytywnego (transformatywnego) oporu właśnie ze względu na cyfryzację świata we
wszystkich dziedzinach ludzkiego życia. Konieczne jest kształcenie refleksyjne,
krytyczne, ale też tworzenie spersonalizowanych środowisk do efektywnego
uczenia się, by przynajmniej ograniczać niekontrolowaną władzę cyfrowych
koncernów medialnych i polityków nad życiem jednostek. Częścią tej
pedagogicznej rewolucji musi być rewolucja szkolna, która będzie ściśle
powiązana z rewolucją organizacji szkół i zajęć dydaktycznych. Konieczny jest
nowy format uczenia się, szkoły i miejsc uczenia się (s.8).
Edukacja musi skoncentrować się nie tylko
na dzieciach i młodzieży, ale także na nauczycielach, gdyż wszystkie podmioty
procesu kształcenia wymagają nowych kompetencji, umiejętności przekazywania
wiedzy i wyjaśniania jej zastosowań oraz skutków. Inkluzja obejmuje zatem nie
tylko osoby niepełnosprawne, ale każdego, kto w świecie nowych technologii i
dynamicznych zmian gospodarczych musi nauczyć się z nimi żyć, świadomie z nich
korzystać. Pojawiła się zatem czwarta elementarna kompetencja alfabetyzacyjna,
jaką jest obok umiejętności czytania, pisania i liczenia - kompetencja
cyfryzacyjna.
Szkoła (dla) przyszłości wymaga tu i teraz
radykalnej rewolucji na rzecz tworzenia nowej kultury organizacyjnej i
dydaktycznej. Tego procesu opóźniać nie wolno, gdyż skażemy młode pokolenie na
jego marginalizację w cyfrowym świecie oraz społeczeństwie rozwijającym m.in.
nowe systemy informacyjne (w tym propagandowe), dostępu do źródeł wiedzy i
nowych sposobach jej przekazywania.
Doświadczamy koniecznego przechodzenia już
nie tylko z świata offline do świata online, ale i z tego ostatniego do
rozwijającego się codziennego świata cyfrowego życia (onlife). Już dzisiaj
naukowcy wykazują na podstawie wyników przeprowadzonych badań nieprawdopodobnie
wysoki poziom uzależnienia młodzieży i osób dorosłych od smartfona, dzięki
któremu są oni nieustannie w kontakcie z innymi, a zarazem pojawiają się
zagrożenia zdrowotne i rozwojowe np. redukcja snu, osłabienie częstotliwości
bezpośrednich kontaktów społecznych, osamotnienie, stany depresyjne.
Jeszcze nigdy w dziejach świata nie było
tak wiele publicznie dostępnych kłamstw, fałszywych informacji, manipulacji,
denuncjacji, politycznej inwigilacji obywateli i ruchów społecznych przez sprawujących
władzę, przejawiania nienawiści i przemocy. Burow przywołuje badania Stevena
Levitsky'ego i Daniela Ziblatta z 2018 r. dotyczące wygaszania demokracji w
takich krajach jak USA, Turcja, Węgry i Polska, w których populistyczne władze
wykorzystują możliwość manipulowania opinią publiczną w społecznościowych
sieciach fałszując fakty przez odwracanie ich znaczeń (s. 14). Co zatem czeka
młode pokolenie? Cyfrowa demencja (Spitzer), "prostytucja danych" w
wyniku permanentnej kontroli (Lenkau) czy manipulacji wyborczych, a może
"cyfrowy feudalizm" (Prantel)?
Rewolucja szkolna powinna sięgnąć do
pedagogiki reformy (Montessori, Freinet) aktualizując modele spersonalizowanego
kształcenia zgodnie z nowymi warunkami życia. Przykładowo, kluczowymi stają się
dla digitalnej edukacji dwie zasady Montessori:
1. adresowana do pedagogów, nauczycieli, rodziców
- w formie komunikatu dziecka: "Pozwól mi zrobić to samemu";
2. odpowiednio przygotowane środowisko
uczenia się (Flipped Classroom), które będzie przeciwieństwem sali lekcyjnej
zastąpionej zróżnicowaniem miejsc do uczenia się przez dzieci we własnym
tempie, w przyjaznym dla nich miejscu i z tutorami oraz rówieśnikami (lub niewiele od nich młodszymi czy starszymi uczniami).
Smartfon, tablet, komputer są tylko
narzędziami, które powinny być wykorzystywane do uczenia się w wolności.
Uczenie się 3.0 odsłania fascynujące kontury szkoły przyszłości. Konieczne jest
odejście od systemu klasowo-lekcyjnego, który absolutnie nie przystaje już do
świata online i onlife oraz do doświadczeń młodych pokoleń w świecie realnym.
Nie są już potrzebne do uczenia się stoły, ławki ani krzesła, gdyż coraz mniej
powinno być zajęć w "celi" lekcyjnej.
Selekcjonowanie uczniów według wieku, a nie różnicowanie zajęć ze względu na ich kompetencje, zdolności i aspiracje sprawia, że w Niemczech każdego roku nie jest promowanych do następnej klasy ok. 150 tys. dzieci, co oznacza dodatkowe koszty w wysokości ok. 1 mld Euro. rocznie. Tymczasem niepromowani powinni być ich nauczyciele, skoro nie potrafili zainteresować uczniów walorami uczenia się. Ktoś zamieścił w naszych mediach społecznościowych mema o następującej treści "Żadne dziecko nie przychodzi do szkoły, aby się dowiedzieć, z czego jest mierne, słabe, beznadziejne".
Burow przytacza w swoim rozdziale wyniki badań nad mózgiem, które prowadził Gerhard Roth wśród absolwentów szkolnej edukacji, z których wynika, że w ciągu dwóch lat zapomnieniu ulega ok. 80 proc. wiedzy (s.24). Dlatego tak ważny jest nie tylko przekaz wiedzy, ale i łączenie jej z postawami i działaniem uczniów.
Edukacja szkolna powinna być zatem zorientowana na cztery kompetencje przyszłości:
• krytyczne myślenie i rozwiązywanie
problemów
• komunikacja i współpraca;
• kreatywność i innowacyjność oraz
• metauczenie się (uczenie się tego, jak
się uczyć).
Badania wykorzystywania w toku
edukacji szkolnej internetowych narzędzi potwierdzają ich pozytywny efekt,
toteż trzeba stwarzać dzieciom okazje dydaktyczne do współpracy w uczeniu się i
rozwiązywaniu problemów poznawczych z zastosowaniem komputerów. Nie jest do
tego potrzebna jakaś nowa pedagogika. Wprost odwrotnie, wystarczy sięgnąć
do dydaktycznych zasad Komeńskiego, Locke'a, Montessori itd., by to uczniowie
mogli więcej się uczyć niż być nauczanymi przez
nauczycieli. Konieczna jest nowa kultura uczenia się elastycznego, w
zróżnicowanych wiekowo, płciowo grupach uczniów, a zarazem stwarzanie możliwości
do opanowania przez dzieci i młodzież umiejętności samodzielnego uczenia
się.
Można zastąpić sale lekcyjne
trzema odmiennymi miejscami do uczenia się, a mianowicie:
1. Input-pomieszczenie: grupujące
uczniów wokół» rynku«, jakim może być owalny stół, przy którym klasa otrzymuje
skondensowane wprowadzenie do zagadnienia,
2. Atelier do uczenia się: tu każdy uczeń
ma do dyspozycji własne miejsce do pracy, zawierające analogowe pomoce oraz
iPad, z których pomocą może doskonalić własne kompetencje;
3. Rynek: duże pomieszczenie, które
jest podzielone na małe wyspy do nauki, oddzielone od siebie przegrodami, z
odpowiednimi meblami, by stworzyć partnerom uczącym się możliwość wspólnej
pracy i korzystania z oprogramowania komputerowego (s. 30).
W Niemczech, podobnie jak na
Ukrainie rozpoczęto reformowanie szkół wraz z naukowcami oraz architektami,
dzięki którym można było przebudować szkoły - więzienia/panoptykony w centra
kierowanego uczenia się. No, ale do tego potrzeba uwolnienia szkół od
systemu klasowo-lekcyjnego i od partyjnych graczy, którym w istocie nie chodzi
o dobro dzieci, ale o zapewnienie sobie trwałego pobytu na scenie politycznej
kosztem przyszłości młodych pokoleń.
(PrintScreeny - Allemanenschule Wutöschingen Olaf Burow & Reinhard Kahl)