O co chodzi w szkole? Bezapelacyjnie w szkole chodzi o:
- ucznia, bo szkoła jest dla dzieci i młodzieży, dla tych, którzy mają prawo nie wiedzieć, nie umieć, nie rozumieć, a nie dla nauczycieli, dyrektorów, kuratorów i ministrów, ani dla partii władzy, ani dla Kościoła, czy jakiegokolwiek związku zawodowego. Oni zresztą też wszystkiego nie wiedzą, nie potrafią i nie rozumieją.
- możność uczenia się na błędach, o uzyskanie wsparcia, kiedy czegoś nie wiemy, nie potrafimy, coś zapomnieliśmy lub czegoś nie rozumiemy.
- odkrywanie i umacnianie własnej woli, mocy sprawczej, by móc opierać się wszelkim manipulacjom i stawać się dojrzałą, autonomiczną osobą.
- wzajemność – w relacjach międzyludzkich, niezależnie od wieku i płci, statusu i pełnionych ról, w porozumiewaniu się ze sobą, by móc obdarzać innych swoimi doświadczeniem oraz emocjami a zarazem doświadczać z ich strony empatii i zrozumienia.
- to, by w niej było jak najmniej szkoły, a jak najwięcej odkrywania tajemnic współczesnej wiedzy, rozwiązywania problemów, poznawania innych i samego siebie.
- szacunek dla drugiej osoby, jej sumienia, własności i cielesności.
- bezpieczeństwo i zaufanie, otwartość i zaangażowanie, o afirmację wartości, które wzmocnią każdego na jego drodze życia.
Każdy ma nieco inne zdanie, na postawione pytanie, ale zwróćcie uwagę na to, co nas wszystkich łączy:
W szkole nie chodzi o instytucję (placówkę, budynek, panoptikon), ale o:
2. Bartosz Chyś
7. Gmina Lutów
Większość różnych form wypowiedzi znajdziecie na Facebooku: #ocochodziwszkole
16. Kinga Willim
17. Aga Handzel
20. Paweł Rieske