Pomysł na obecność w sieci YouTube Małopolskiej
Kurator Oświaty prześmiewczo zadziwił głównie media krytyczne wobec partii
władzy, ale zarazem nie zachwycił mediów szczególnie przychylnych konserwatywnej władzy. Jak informuje Małopolskie Kuratorium Oświaty:
W
tym miejscu pragniemy się spotkać z Wami – uczniami, rodzicami, nauczycielami i
wszystkimi innymi, którzy ciekawi są naszej pracy. Mamy nadzieję, że ta forma
komunikacji będzie najdogodniejsza dla nas wszystkich.
Rozpoczynamy
cykl krótkich filmików, pt. „Zadaj pytanie Małopolskiej Kurator Oświaty”, w
których będziemy poruszać tematy, które przybliżą Wam pracę Kuratora i
Kuratorium. Dlatego zachęcamy do komentowania, zadawania pytań w komentarzach
lub wysyłania ich na adres: zapytaj@kuratorium.krakow.pl Prosimy o zachowanie
kultury wypowiedzi. Komentarze zawierające treści wulgarne, obraźliwe – będą
usuwane.
Muszę przyznać, że albo pani Kurator nie ma wiedzy na temat pokolenia uczniów uczęszczających do szkół na jej terenie, bo już nawet nie dociekam jej orientacji w skali krajowej, albo jest naiwna, dobroduszna lub kieruje się zamiarem, który jest zupełnie nieadekwatny do tej formy komunikacji.
Tego typu klipy nie są spotkaniami, ale klapą. Dziwi mnie, że kuratorka oświaty nie zdaje
sobie sprawy z niskiej, bo jedynie propagandowej efektywności jednokierunkowej
narracji.
Jej poglądy są już powszechnie znane od kilku lat, więc nikogo ani nie zaskoczy, ani nie uwiedzie nimi zbyt wielu osób. Być może chce w ten sposób przetestować, jakie ma szanse w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego lub do Sejmu jako urzędniczka chyba mocno zmęczona pracą w MKO?
Zaglądając na YT wynik popierających tę inicjatywę odsłon (zaledwie 16) okazał się marny, toteż może się okazać, że specjaliści od propagandy będą podsyłać swojej zwierzchniczce lub partyjnej koleżance pytania, które rzekomo skierowały do niej dzieci. Może nawet zaczną klikać, że im się podoba. I to ma być spotkaniem?
Wiadomo, wszystkie
dzieci są nasze. Wówczas będzie mogła wykazać się serialem, do którego
oglądania zostaną zobowiązani działacze PiS i innych partii kanapowych.
Poziom wiarygodności przekazu jest ZEROWY. Lepiej wcześniej wycofać się z tego pomysłu niż brnąć w komunikację, która zdeprecjonuje nawet najbardziej szlachetne intencje.
Przekaz w stylu "... co ja uważam za ważne" nie powinien obciążać instytucji, którą się kieruje, gdyż ma jednoznacznie subiektywny charakter.
Kuratorka oświaty musi rozstrzygnąć, czy wypowiada się
we własnym imieniu czy może jako urzędnik państwowy w terenie? Już stworzyła tym wiele
komplikacji MKO i partii władzy. Poziom komentarzy jest tego jakimś wskaźnikiem.
Z młodzieżą szkolną i jej rodzicami trzeba rozmawiać bezpośrednio, szczerze, otwarcie. Nie przypuszczam jednak, by mieli na to szczególną ochotę, skoro wszystkie rozmowy są w MKO nagrywane. Czy to jest kultura organizacyjna XXI wieku?
Powyższe rozwiązanie nie ma nic wspólnego z pedagogiką dialogu, ani z jakąkolwiek szczerą intencją porozumiewania się z tymi, którzy podlegają nadzorowi pedagogicznemu. Ten bowiem od lat jest zdefiniowany penitencjarnie, czego nie usunęła nawet partia władzy mająca w nazwie "obywatelskość".
Poziom upadku polskiej administracji oświatowej w kuratoriach i samorządach jest zdumiewający i przygnębiający. Katarzyna Hall chciała zlikwidować kuratoria, ale rzekomo "obywatelska" partia nie chciała do tego dopuścić broniąc socjalistycznej struktury. Jak bowiem nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo... .
Ps.
Barbara Nowak do uczniów o dzieleniu według orientacji seksualnej