Nie wiem, kto informował prof. Dariusza Galasińskiego o rzekomej roli Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN w kwestii niepowołania logopedii jako odrębnej dyscypliny naukowej? Informator miał jednak złe intencje wpuszczając specjalistę od manipulacji w okłamywanie akademickiej i związanej z logopedią opinii publicznej.
Cóż takiego napisał ów profesor?
Cytuję:
O status dyscypliny w nauce polskiej można wnioskować. I tak to
parę lat temu Komitet Nauk Pedagogicznych PAN wypowiedział się przeciwko
uznaniu logopedii za dyscyplinę. Jednym z argumentów było, uwaga, że skoro
nie ma instytutów i katedr logopedii, to nie ma też takiej dyscypliny (mam
nadzieję, że czytelnicy dostrzegają tu misternie zarysowane błędne koło).
Pedagodzy stwierdzili, że logopedzi na dyscyplinę nie zasługują.
Można się zastanawiać, co jest bardziej absurdalne – wniosek o stworzenie
dyscypliny czy argumentacja przeciwko tejże dyscyplinie. Jednak po chwili
namysłu, przychodzi refleksja, że własna dyscyplina to przecież władza, a
oddanie choćby piędzi dyscyplinarnej ziemi, to właśnie o tę piędź władzy mniej.
Muszę zatem sprostować, bo skoro rzecz miała dziać się parę lat temu, to
byłem przewodniczącym Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN. Nasze środowisko nigdy
nie zajęło stanowiska w sprawie powołania logopedii jako koniecznej dyscypliny
naukowej. Autor tej tezy nie wie, że ówczesne Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa
Wyższego nigdy nie zwracało się do KNP PAN z prośbą o opinię w
jakiejkolwiek sprawie. KNP PAN był i jest społecznym konsultantem dla
Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Być może stanowisko takie zajęło Prezydium
Centralnej Komisji Do Spraw Stopni i Tytułów, ale to jest właściwy organ, do
którego mógłby autor błędnie przytoczonej informacji skierować swój żal.
Na marginesie mogę dodać, że w okresie
mojej kadencji prezes PAN prof. Michał Kleiber poszukiwał ekspertów w sprawie
statusu kształcenia na kierunku logopedia oraz ewentualnego wyrażenia przez specjalistów zdania na temat ewentualnego powołania logopedii jako dyscypliny
naukowej. Jednak Komitet Nauk Pedagogicznych PAN ani nie prowadził debaty
naukowej w tym zakresie, ani tym bardziej nie zajął własnego stanowiska.
Swoją opinię wyraziła w tej kwestii
profesor zw. Wydziału Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu Adama Mickiewicza w
Poznaniu - Iwona Chrzanowska, ale nie była ona członkiem KNP
PAN. Komitet mógł jedynie pośredniczyć w przekazaniu opinii wysokiej
klasy specjalistki, autorki wielu rozpraw z pedagogiki specjalnej dla prezesa
PAN, Autorka listu konsultacyjnego z dn.9.03.2015 r. napisała
zatem:
W liście (...) w sprawie
powołania dyscypliny naukowej „logopedia” oraz uporządkowania kształcenia form
kształcenia logopedów w Polsce” pojawiają się dwie zasadnicze kwestie. Pierwsza
dotyczy uzasadnienia dla powołania dyscypliny naukowej logopedia, druga
kształcenia logopedów w Polsce. Wymagają one osobnego ustosunkowania się do
każdej z kwestii. (...)
Opinię w sprawie kształcenia
logopedycznego opublikuję jutro. Dzisiaj przytoczę treść opinii Pani
Profesor Iwony Chrzanowskiej z UAM, która - z racji swojej
rzetelności i odpowiedzialności za subdyscyplinę pedagogiki specjalnej -
zapewne konsultowała ją z innymi pedagogami specjalnymi w sprawie zasadności
utworzenia dyscypliny naukowej: logopedia, toteż przekazała jedynie sugestie
środowiska pedagogów specjalnych, pisząc:
Odnosząc się do kolejnej
kwestii - propozycji powołania do życia dyscypliny naukowej Logopedia.
Stoimy na stanowisku, że
zaburzenia rozwoju mowy i/lub języka są jednym z rodzajów odchyleń w budowie
organizmu i/lub funkcjonowaniu człowieka, które niosą niepożądane skutki. Z
tego powodu zaburzenia te są, w naszym przekonaniu, powszechnie uznawane za
jedne z rodzajów niepełnosprawności, o czy można się przekonać studiując
podstawowe podręczniki pedagogiki specjalnej na świecie [np. W. L. Heward (2012). Exceptional children. A
introduction to special education. (wydanie dziesiąte). Pearson: Upper Saddle
River; M. S. Rosenberg, D. L. Westling, & J. McLeskey (2011). Special
education for today’s teachers. (wydanie drugie). Pearson: Upper Saddle
River; A. Leonhardt, & F. B. Wember (red.) (2003). Grundfragen der Sonderpädagogik. Beltz Verlag:
Weinheim, Basel, Berlin]. Logopedia jest więc postrzegana jako
subdyscyplina pedagogiki specjalnej.
Nie zamierzamy jednak,
jako środowisko pedagogów specjalnych ograniczać czy blokować prawa
przedstawicieli logopedii do zmiany statusu i o ile spełnia ona konieczne
wymagania, możliwości przekształcenia się subdyscypliny w dyscyplinę naukową.
Warto jednak zwrócić
uwagę (odnosząc się do związku logopedii z pedagogiką), że
współcześnie coraz intensywniej podkreśla się, że skuteczna interwencja
logopedyczna może mieć miejsce nie tylko w ramach wyodrębnionych zajęć
terapeutycznych ale i w ramach interwencji stosowanej już w klasie szkolnej,
podczas normalnej lekcji (D. D. Smith (2008). Pedagogika specjalna. Redakcja
naukowa: A. Firkowska-Mankiewicz, G. Szumski. PWN - APS: Warszawa). Taki
kierunek rozwoju myślenia o sposobach wspomagania nabywania języka i rozwoju
mowy jeszcze silniej zbliża logopedię do pedagogiki. Ma także implikacje dla
kształcenia logopedów, które powinno być prowadzone m.in. w ramach kierunków
pedagogicznych i studiów nauczycielskich.
Podkreślamy
jednocześnie, że w Polsce dyscypliną naukową nie jest nie tylko logopedia,
ale - o wiele od niej szersza (w sensie pola naukowych i praktycznych
analiz) - pedagogika specjalna. Dzieje się tak między innymi z powodu braku
warunków kadrowych i instytucjonalnych do rozwoju takich dyscyplin.
Wyodrębnienie dyscypliny naukowej skutkuje tym, że poszczególne ośrodki naukowe
muszą spełniać określne warunki kadrowe do prowadzenia kształcenia na kierunku
studiów (o czym wspominaliśmy wyżej, w przypadku logopedii, a które w większym
z pewnością zakresie spełnia pedagogika specjalna niż logopedia) oraz, co
istotne w kontekście rozwoju naukowego dyscypliny, prowadzenia postępowań
doktorskich, habilitacyjnych i profesorskich. Dyscyplina może się rozwijać, gdy
w kraju uprawnienia takie posiada co najmniej kilka ośrodków.
Tymczasem, w naszej
ocenie, w Polsce nie ma w obszarze logopedii kadr, które zapewniałyby
zachowanie zasady konkurencji w tym zakresie. Autorzy wniosku nie
przedstawiają koniecznych analiz, które by wskazywały, że choć jeden ośrodek
naukowy spełnia wymagania kadrowe do uzyskania uprawnień do nadawania stopnia doktora
habilitowanego w zakresie logopedii.
Konkludując. W przypadku wniosku o zmianę statusu logopedii i powołania nowej dyscypliny
naukowej, z powodów wskazanych powyżej, nie możemy jednoznacznie
pozytywnie wypowiedzieć się w kwestii, zwłaszcza w odniesieniu do
możliwości kadrowych w ramach ośrodków naukowych, potencjału naukowego kadry w
kontekście możliwości prowadzenia przewodów doktorskich i habilitacyjnych oraz
na tytuł naukowy profesora w zakresie logopedii.
Podsumowując cykl analiz treści felietonu
prof. D. Galasińskiego muszę podkreślić, że nie rozumiem, dlaczego tak troszczy
się o to, by powstała jeszcze jedna dyscyplina naukowa, skoro w ten sposób zaprzecza swoim poglądom na temat nonsensownego rozdrabniania nauk i
zamykania ich w wąskich zakresach przedmiotowych?! Niech więc profesor
zdecyduje się, czy chce, żeby powstała kolejna dyscyplina naukowa, której
przedstawiciele mieliby pilnować "własnych opłotków"? Chyba nie, więc
o co mu chodzi?