Sytuacja w oświacie niepublicznej jest niepokojąca. Wygasają w tej przestrzeni alternatywne szkoły, które powstawały na początku lat 90. XX w. W 2017 roku dowiedzieliśmy się o zakończeniu działalności SZKOŁY-LABORATORIUM prowadzonej przez 25 lat przez profesora pedagogiki ALEKSANDRA NALASKOWSKIEGO, a z początkiem 2021 r. otrzymałem niepokojący list od profesora pedagogiki RYSZARDA MACIEJA ŁUKASZEWICZA - założyciela, współtwórcy powstałego ponad 40 lat temu projektu WROCŁAWSKIEJ SZKOŁY PRZYSZŁOŚCI, że właśnie musi się wyprowadzić z Wrocławia.
Najpierw kilka związanych z tym faktów:
Wrocławska Szkoła Przyszłości działała we Wrocławiu na
ul. Skwierzyńskiej 34a. Jej założycielem, podmiotem prowadzącym była Fundacja
Wolnych Inicjatyw Edukacyjnych prowadząc działalność edukacyjną do 2020 r. W
niej odbywały się po zajęciach z dziećmi liczne szkolenia, warsztaty, spotkania
dla tych osób, które były zainteresowane alternatywną koncepcją kształcenia
młodych pokoleń. Przyjeżdżali do szkoły nie tylko nauczyciele z kraju, ale i z
całego świata.
Mogliśmy wszyscy być dumni z tego, że Telewizja
Japońska produkując serię filmów o najlepszych, najciekawszych szkołach
alternatywnych na świecie, pierwszy odcinek poświęciła Wrocławskiej Szkole
Przyszłości. Z dumą odtwarzałem moim studentom i nauczycielom profesjonalnie
zarejestrowany proces kształcenia w tej placówce.
Nigdy nie byłem w tej Szkole osobiście, ale nie
dlatego, żebym jej nie doceniał, tylko z powodu licznych obowiązków służbowych,
akademickich. Poznałem założenia modelowe w 1978 roku na I Letniej Szkole
Młodych Pedagogów Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, w czasie której prof. R.
Łukaszewicz mówił o niej jako projekcie, gdyż ówczesne władze PRL nie wyrażały
zgody na jej działanie.
Na początku transformacji przegadaliśmy w Łodzi wiele godzin na temat alternatywnej edukacji. optowałem za tym, by wprowadzać ją do szkół wówczas państwowych, zaś profesor przekonywał mnie, że to nie ma sensu, bo rządzący nie odpuszczą i prędzej czy później zabronią mi upowszechniania tzw. szkolnych wysp oporu edukacyjnego wobec schematyzmu, dydaktycznego archaizmu itp.
Miał rację. Partie - SLD z PSL, a potem AWS, PO z PSL
i PiS z LPR/Samoobroną zniszczyły ruch oddolnych innowacji nauczycielskich
w szkolnictwie publicznym. Jeszcze do 2012 roku prowadziłem
międzynarodowe konferencje edukacji alternatywnej, ale i to musiało się
skończyć, bo nie było po co drażnić nauczycieli nękanych i zdradzanych przez
kolejne formacje sprawujące w Polsce władzę.
Powróćmy jednak do WSP.
Dopiero zmiana ustroju politycznego w naszym państwie
sprawiła, że WSP mogła wreszcie zaistnieć na mapie alternatywnych szkół
niepublicznych. Nie, nie jest to oksymoron. Wiele bowiem szkół niepublicznych
powstawało i nadal działa niczym nie różniąc się od szkół publicznych, z
wyjątkiem liczby uczniów w klasach i komercyjnym rozszerzeniem programu
kształcenia. Nadal jednak pracują one w systemie klasowo-lekcyjnym z XIX
wieku.
Nie ma tu miejsca na przywoływanie odmienności
dydaktyczno-wychowawczej WSP Ryszarda Łukaszewicza, ale każdy może ją odnaleźć
tak na YouTube, jak i poznać swoistość alternatywnej edukacji w znakomitych
publikacjach pedagogicznych tego profesora.
Co zatem wydarzyło się w 2019 i 2020 roku? Tak pisze Profesor:
Kończy się czas ul. Skwierzyńskiej i WSP; Gmina podała
nas do sądu wnioskując o rozwiązanie użytkowania wieczystego, argumentacja
wielce pokrętna; Sąd Okręgowy odrzucił wniosek Gminy, a teraz dla odmiany - Sąd
Apelacyjny wydał decyzję wręcz odwrotną;
mamy 2 miesiące na "spakowanie"
25 lat i udanie się... "do historii".
A miało być tak pięknie. Powstał projekt architektonicznej przebudowy WSP na ul. Skwierzyńskiej. Wrocław mógł mieć nadal wyjątkowy skarb oświaty niepublicznej, który był przez ćwierć wieku obiektem nie tylko westchnień i marzeń wielu polskich oraz zagranicznych nauczycieli, ale przede wszystkim także ambasadorem polskiej, autorskiej myśli pedagogicznej oraz miasta Wrocławia.
Urzędnicy/politycy sprawujący władzę chyba mają to w "genach", by pozytywnie zakręconym odmieńcom, odszczepieńcom, twórcom różnych rozwiązań nie tylko oświatowych kłaść kłody pod nogi, utrudniać, często z bezinteresownej lub stricte interesownej zawiści przeszkadzać oraz doprowadzać skutecznie do ich zniszczenia.
ALE ... Na szczęście tacy pedagodzy, jak profesor R.
Łukaszewicz mają naturalny, chociaż rzadko występujący - gen
pozytywnego myślenia i działania. W sierpniu 2020 r. powołał do życia ALE,
czyli Fundację ALTERNATYW LEPSZEJ EDUKACJI. Gościniec czterech żywiołów.
Będzie działać w Świeradowie Zdrój, a więc tam, gdzie R. Łukaszewicz prowadził
z dziećmi i dorosłymi od kilkudziesięciu już lat NATURAMY.
Czy będzie zatem nowa energia edukacji i dla edukacji, dla
ziemi i rodziny człowieczej?