ZEROWANIE UCZNIÓW?

(źródło grafiki)

Rodzic dowiaduje się, że jego dziecko ma wstawione do dziennika ZERO (0) za ... nienapisanie sprawdzianu z określonego przedmiotu. Zapytana o powody takiej oceny nauczycielka odesłała go do Wewnątrzszkolnego Systemu Oceniania w Zespole Szkół [...] w Łodzi. Jak się jednak okazuje, nie tylko w tej szkole ponadpodstawowej ma miejsce ZEROWANIE UCZNIÓW, gdyż w wielu polskich szkołach publicznych zapanowała na to moda.

Zajrzałem do dokumentu tej szkoły i rzeczywiście w rozdziale p.t. "ZASADY OCENIANIA" zapisano:
(...)
2. Przyjmuje się następującą skalę ocen zgodnie z Rozporządzeniem MEN z dnia 30 kwietnia 2007 r.
w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania
sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych:
 niedostateczny – 1
 dopuszczający – 2
 dostateczny – 3
 dobry – 4
 bardzo dobry – 5
 celujący – 6

3. Dopuszcza się stosowanie znaku „0”, „nb”, „np.” i „bz”.

Jak definiuje się ZERO?

Zero (zapisywane jako 0) – element neutralny dodawania; najmniejsza nieujemna liczba. To, czy zero jest uznawane za liczbę naturalną, jest kwestią umowy – czasem włącza się, a czasem wyklucza się je z tego zbioru. Zero nie jest ani liczbą pierwszą, ani liczbą złożoną.

Rodzic skierował pisemny protest do nauczycielki za wstawienie jego dziecku zera. Stwierdził, że symbol/nota/ ocena 0 (zero) stoi w sprzeczności z przepisami ogólnymi, ma charakter piętnujący i niewychowawczy. Zapytał, z jakiego to powodu w polskim systemie ocen szkolnych dopuszcza się stosowanie zera?

Nauczycielka w odpowiedzi na prośbę rodzica o wytłumaczenie tego zapisu pisze, że "Ocena "0" oznacza, iż dana praca pisemna nie została napisana w terminie". Jest to w szkole umocowane przepisami wynikającymi z WSO (wewnątrzszkolny system oceniania. Uczeń, który napisze w terminie pracę pisemną (tydzień od oddania pracy) ma w miejsce zera wpisaną adekwatną ocenę".

W powyższym dokumencie szkolnym czytam:

Jeżeli uczeń jest nieobecny na pracy pisemnej i nie przystąpi do jej napisania w ciągu dwóch tygodni otrzymuje notę ocenę 0 (zero). Jej wartość wynosi 0 a waga zależna jest od rodzaju pracy pisemnej. Nota 0 (zero) nie jest usuwana, w przypadku, gdy uczeń napisze zaległą pracę w późniejszym terminie.

Czyżby nauczyciele w tej szkole zamierzali dzielić przez ZERO? Dzielą także w sensie wychowawczym, bowiem zgodnie z prawem oświatowym oceniane są osiągnięcia uczniów, a nie nieuczestniczenie w formach zajęć, które może mieć uzasadnione powody. Zapis: "Nota 0 (zero) nie jest usuwana, w przypadku, gdy uczeń napisze zaległą pracę w późniejszym terminie" oznacza, że ocena ma charakter kary. Ba, ZERO nie jest w tej szkole znakiem, jak odnotowano to w Wewnątrzszkolnym Systemie Oceniania, ale jest OCENĄ, do czego - wbrew logice i pedagogice - przyznają się sami nauczyciele - twórcy tego regulaminu.

To w końcu ZERO jest znakiem czy notą/oceną? Skoro jest znakiem, to zapis o nieusuwalności jego jako oceny jest nonsensowny. Ocena dotyczyć musi poziomu posiadanej wiedzy i umiejętności, a nie sankcjonować obecność czy nieobecność ucznia na sprawdzianie. Nie może zatem być podstawą do wprowadzenia przez nauczycieli sankcji negatywnych, bo wówczas musieliby wprowadzić za każdą obecność sankcję pozytywną, a tego nie czynią.

Przypomina to sytuację z Komisji Sejmowej sprzed wielu lat, kiedy to b.premier Leszek Miller nazwał posła Zbigniewa Ziobro - "zerem". Jak widać, "ryba psuje się od głowy". Skoro politycy mogą siebie wyzerowywać, to dlaczego nie mieliby tego czynić nauczyciele w relacjach z uczniami. Ciekawe, czy sami zgodziliby się na to, by oceniający ich pracę dyrektor szkoły czy wizytator wpisał im w dokumentacji "ZERO"?

Takie działanie nauczycieli jest naruszeniem powszechnie obowiązujących norm społecznych, bowiem ma charakter stygmatyzacji, naruszenia godności ucznia. Nikt nie kwestionuje, że wymagany jest do klasyfikowania ucznia jego udział w sprawdzianach oraz bycie aktywnym w czasie lekcji. Jak jednak ma się ów zapis w WSO do norm oświatowych:

"Zadania i cele oceniania wewnątrzszkolnego zostały zdefiniowane w artykule 44b ust. 3 pkt. 1 ustawy o systemie oświaty. W świetle przywołanego przepisu ocenianie osiągnięć edukacyjnych ucznia polega na rozpoznawaniu przez nauczycieli poziomu i postępów w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności w stosunku do wymagań określonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego lub efektów kształcenia określonych w podstawie programowej kształcenia w zawodach oraz wymagań edukacyjnych wynikających z realizowanych w szkole programów nauczania. Z kolei ust. 5 art. 44b ustawy o systemie oświaty określa cele stojące przed ocenianiem wewnątrzszkolnym. Należą do nich:

- informowanie ucznia o poziomie jego osiągnięć edukacyjnych i jego zachowaniu oraz o postępach w tym zakresie;
- udzielanie uczniowi pomocy w nauce poprzez przekazanie uczniowi informacji o tym, co zrobił dobrze i jak powinien się dalej uczyć;
- udzielanie wskazówek do samodzielnego planowania własnego rozwoju;
- motywowanie ucznia do dalszych postępów w nauce i zachowaniu;
- dostarczanie rodzicom i nauczycielom informacji o postępach i trudnościach w nauce i zachowaniu ucznia oraz o szczególnych uzdolnieniach ucznia;
- umożliwienie nauczycielom doskonalenia organizacji i metod pracy dydaktyczno-wychowawczej."


Który z powyższych celów realizują nauczyciele odwołując się do kategorii znaku ZERO, który jest OCENĄ (implicite i explicite)?

Rolą oceniania bieżącego jest stałe monitorowanie pracy ucznia oraz przekazywanie mu na bieżąco informacji o jego osiągnięciach, które stanowią motywację do dalszych postępów w nauce. Nie jest prawidłowe działanie polegające na wystawianiu jakichkolwiek ocen za nieobecność ucznia na sprawdzianie czy też jego poprawie.

Komentarze

  1. Czemu sie Pan profesor dziwi? Cechą narcyzmu jest prymitywne, autorytarne superego. Ten symbol "O" to zewnętrzny przejaw stanu umysłu wielu nauczyciel, dyrekcji szkół i całego systemu polskiej oświaty.

    Wszyscy wszystkich stygmatyzują. Behawioralni terapeuci uzależnień swoich pacjentów, nauczyciele swoich uczniów. Oddziaływania behawioralne zawsze będą w większym lub mniejszym stopniu prowokować "behawiorystę" do zachowań sadystycznych.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Nie będą publikowane komentarze ad personam