05 października 2022

Jesienną słotą o edukacji i terapii w okresie pandemii i postpandemii

 

Kamil Kuracki i Żaneta Tempczyk-Nagórka wydali ważną książkę zatytułowaną - Wsparcie psychologiczno-pedagogiczne w polskiej szkole w sytuacji pandemii i postpandemii. Od wsparcia online po zmiany offline. Mam świadomość, że w ostatnich trzech latach  naukowcy niemalże wszystkich dyscyplin nauk społecznych prowadzili badania oraz publikowali ich wyniki, by zwrócić uwagę różnym podmiotom odpowiedzialnym za edukację szkolną i pozaszkolną na problemy socjalizacji, wychowania i terapii w pracy z dziećmi i młodzieżą, która doświadczała wraz ze swoimi nauczycielami, pedagogami, wychowawcami zarówno strat, jak i korzyści z powodu zamknięcia placówek oświatowych i przejścia na zdalną komunikację i edukację online. 

Monografia powstała w ramach „Programu wsparcia psychologiczno-pedagogicznego dla uczniów i nauczycieli”, finansowanego ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki, które pozytywnie odpowiedziało pedagogom Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie na potrzebę podjęcia działań wspomagających środowiska oświatowo-wychowawcze w łagodzeniu strat w okresie pandemii i postpandemii, a zarazem przygotowania się na możliwe fale zagrożeń zdrowotnych. 

Jak trafnie piszą we wstępie redaktorki tomu: 

Czas ten szczególnie dotkliwy okazał się dla polskiej szkoły, która w świetle raportów badawczych, publikowanych zarówno na początku, jak i w trakcie trwania pandemii, musiała sprostać wielu wyzwaniom, związanym przede wszystkim z niezwłocznym wdrożeniem w życie systemu edukacji zdalnej i/lub hybrydowej, a co się z tym wiąże: organizacją bezpiecznych warunków do uczenia się, podniesieniem kompetencji nauczycieli i uczniów w zakresie korzystania z różnorodnych narzędzi technologicznych, aplikacji i komunikatorów, zapewnieniem właściwych standardów pracy edukacyjno-terapeutycznej realizowanej online, szczególnie z uczniami o specjalnych potrzebach edukacyjnych.

 Jedocześnie wszystkim tym wyzwaniom należało sprostować z dbałością o jakość ograniczonych w trakcie trwania lockdownu relacji na linii uczeń – nauczyciel – rodzic. Pandemia postawiła polską szkołę nie tylko w obliczu nowych wyzwań i trudności. Stała się również swego rodzaju soczewką, która uwypukliła część z tych problemów, jakich polska szkoła doświadczała od dawna zarówno w aspekcie zaplecza metodyczno-dydaktycznego, organizacji procesu nauczania i uczenia się, oczekiwań poszczególnych podmiotów edukacji, jak również etosu wychowania. 

I choć od jej początków upłynęło już blisko dwa i pół roku, konsekwencje minionych wydarzeń, wprowadzanych zmian i wdrażanych rozwiązań odczuwane są również dzisiaj, w czasie względnej stabilizacji, nazywanej umownie okresem postpandemii.  (...)  Intencją redaktorów było przede wszystkim przedstawienie Czytelnikom kierunków podejmowanych eksploracji badawczych, zakresu oferowanej uczniom, rodzicom i nauczycielom pomocy, przykładów tzw. dobrych praktyk z zakresu wspierania poszczególnych podmiotów edukacji w budowaniu ich wewnętrznych i zewnętrznych zasobów, jak również podjęcie dyskursu nad aktualnymi problemami i potrzebami polskiej szkoły. 

Stąd też, do współtworzenia monografii zaproszeni zostali specjaliści będący członkami Zespołu merytorycznego Programu wsparcia Psychologiczno-Pedagogicznego dla uczniów i nauczycieli, jak również niezależnymi ekspertami i praktykami w dziedzinie edukacji i wychowania. Refleksyjność i badawcza wnikliwość Autorów pozwoliła na powstanie tomu obejmującego osiem rozdziałów, których problematyka koresponduje z głównymi ogniwami realizowanego Programu wsparcia.

Publikacja zawiera następujące teksty: 

Bogusław Śliwerski - Edukacja w dobie pandemii w świetle międzynarodowych badań 

Marzena Dycht - Doświadczenia rodziców, nauczycieli i uczniów ze specjalnymi potrzebami rozwojowymi i edukacyjnymi w czasie pandemii i postpandemii COVID-19 

Anna Fidelus - Pomyślmy o szkole. Czego nauczyła nas pandemia? 

Emilia Śmiechowska-Petrovskij, Kamil Kuracki, Michał Paluch, Żaneta Tempczyk-Nagórka - Szkoła w sytuacji postpandemii – perspektywy badawcze 

Żaneta Tempczyk-Nagórka, Martyna Czarnecka, Justyna Jastrzębska, Michał Paluch - Znaczenie poradnictwa psychologiczno-pedagogicznego w przeciwdziałaniu konsekwencjom pandemii COVID-

Kamil Kuracki, Ewelina Ligęza, Żaneta Tempczyk-Nagórka - Rozwijanie zasobów psychospołecznych uczniów, rodziców i nauczycieli w kontekście działań szkoleniowo-warsztatowych Programu wsparcia psychologiczno-pedagogicznego 

Agnieszka Klimska, Marcin Klimski, Maciej Ciechomski, Żaneta Tempczyk-Nagórka, Elżbieta M. Jurzysta - Wizje możliwych obszarów wsparcia (szkoła socjoterapeutyczna, komunikacja inkluzyjna, wsparcie rówieśnicze, outdoor education) 

Michał Paluch, Żaneta Tempczyk-Nagórka - Kompetencje głębokie – doświadczenie zreflektowania się.

    Czas pandemii po trzech latach obecności w centrum zainteresowań badaczy różnych nauk, w tym także pedagogicznych, zszedł ze sceny na dalszy plan z dwóch powodów. Po pierwsze SARS-CoV-2 został już uznany przez resort zdrowia za infekcję typu grypopochodnego, a zatem nie będzie wymagał tak intensywnej reakcji służby zdrowia o charakterze profilaktycznym (szczepienia) oraz wprowadzania w społeczeństwie, miejscach  i instytucjach publicznych obostrzeń izolacyjnych, jak miało to miejsce w Polsce do końca marca 2022 roku, a po drugie, wojna w Ukrainie zdominowała sferę polityki obronnej, socjalnej i oświatowej naszego państwa przede wszystkim ze względu na liczącą ponad milion liczbę uchodźców z tego kraju. 

W świetle danych Ministerstwa Zdrowia odporność na SARS-CoV-2 (…) populacji polskiej to według ostatnich badań 90-95 proc. To oznacza, że jesteśmy odporni jako społeczeństwo (Watoła, 2022). Warto jednak dokonać syntetycznej rekonstrukcji zaistniałych nie tylko w naszym kraju zmian w procesie systemowego, powszechnego i obowiązkowego kształcenia młodych pokoleń, które będą rzutować na dalszy stan funkcjonowania szkolnictwa oraz jego wsparcia ze strony terytorialnych samorządów i rodziców uczniów. 

 

04 października 2022

Żegnam dr Ewę Lewik-Tsirigotis

 


Bardzo przykra wiadomość dotarła do mnie z Wielunia, że zmarła wypromowana przeze mnie dr Ewa Lewik-Tsirigotis (1958-2022). Trudno jest pogodzić się z przedwczesnym odejściem osoby, z którą współpracowałem od przełomu obu stuleci do uzyskania przez Nią stopnia naukowego doktora nauk humanistycznych w dyscyplinie pedagogika. To trochę tak, jakby żegnało się własne "naukowe dziecko". W Jej życiu zawodowym, społecznym i osobistym zawiera się los wielu polskich nauczycielek, które były zaangażowane w transformację rodzimej oświaty.    

Pani Ewa Lewik-Tsirigotis uczestniczyła w moich seminariach doktorskich na Uniwersytecie Łódzkim od roku akademickiego 1999/2000. Spotykaliśmy się regularnie z grupą osób w różnym wieku, pełniących odmienne role zawodowe a przy tym pragnących dalej rozwijać swoje kompetencje, by lepiej służyć edukacji. Na Wydziale Nauk o Wychowaniu mieliśmy wprawdzie uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora w dziedzinie nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki, ale nie mogliśmy prowadzić studiów doktoranckich. Do tego było konieczne uzyskanie uprawnień do nadawania stopnia naukowego doktora habilitowanego, a na to długo jeszcze się nie zapowiadało. 

Powołałem zatem do życia seminarium doktoranckie, które było swoistą pracą u podstaw, bezinteresowną, poza wszelkimi atrybutami, jakimi dzisiaj dysponują szkoły doktorskie. Uczestniczyli w nim pedagodzy, nauczyciele, profesjonaliści z różnych obszarów oświaty szkolnej i pozaszkolnej. Jedną z takich osób była ówczesna mgr Ewa Lewik-Tsirigotis, która przyjeżdżała co miesiąc na nasze naukowe spotkania, by zdobywać i aktualizować wiedzę z nauk pedagogicznych. 

Wcześniej ukończyła studia magisterskie na naszym Wydziale w zakresie nauczania początkowego. Dla uzyskania I stopnia specjalizacji zawodowej ukończyła dwuletnie studia w zakresie "metodyki nauczania początkowego", a następnie warsztaty w zakresie Programu Profilaktycznego “Spójrz Inaczej” i kurs edukatorski programu “Nowa Szkoła” (1999-2000). Wielu nauczycieli w tamtym okresie szukało własnej drogi rozwoju zawodowego.  

E. Lewik-Tsirigotis pracowała w latach 1982-1983 w Szkole Podstawowej nr 4 w Wieluniu, która była Szkołą Ćwiczeń dla studentów Kolegium Nauczycielskiego. W tej placówce została zatrudniona na stanowisku nauczycielki edukacji elementarnej. Od 1983 roku została zatrudniona w Kolegium Nauczycielskim w Wieluniu, a od 1999 roku pracowała w Wyższej Szkole Języków Obcych i Ekonomii w Częstochowie na stanowisku wykładowcy. Należała do nauczycieli poszukujących, otwartych na zmianę, włączając się do prowadzenia zajęć w Świetlicy Terapeutycznej prowadząc zajęcia z zakresu profilaktyki uzależnień w Szkole Podstawowej w Masłowicach. 

Od września 2000 roku brała udział w spotkaniach Zespołu Konsultantów ds. Programów Nauczania Ogólnego, OCEN w Warszawie. W kwietniu 2003 r. ukończyła studia podyplomowe w zakresie "Zarządzania dla Oświatowej Kadry Kierowniczej". Oprócz pracy zawodowej w KN w Wieluniu działała również w Wieluńskim Towarzystwie Naukowym, którego była członkiem-założycielem. 

W 2001 roku została wpisana na krajową listę ekspertów wchodzących w skład komisji kwalifikacyjnych i egzaminacyjnych dla nauczycieli ubiegających się o awans zawodowy, co pozwalało Jej uczestniczyć w komisjach dla nauczycieli, którzy ubiegali się o awans na stopień nauczyciela kontraktowego, mianowanego i dyplomowanego. Sama uzyskała najwyższy stopień nauczyciela dyplomowanego w 2004 roku. 

Nie każdy chciał czy mógł włączyć się w naukowy dyskurs, by w drodze kierowanego samokształcenia sformułować własny problem badawczy i spróbować zaprojektować badania naukowe. Pani Ewa brała wcześniej udział w organizowanych przez Zakład Teorii Wychowania UŁ międzynarodowych konferencjach "Edukacja alternatywna - dylematy teorii i praktyki", a że był to okres jeszcze niegasnącego zapału wielu nauczycieli do wprowadzania oddolnych zmian w szkołach, to postanowiła przygotować własny projekt badawczy. 

Pracowała wówczas w Kolegium Nauczycielskim w Wieluniu. Chciała koniecznie przeprowadzić badania, które mogłaby wykorzystać w tej placówce, gdyż był to okres wprowadzania w kraju reformy ustrojowej szkolnictwa (ministra edukacji Mirosława Handke). Wiedzieliśmy, że nie da się reformować edukacji szkolnej bez odpowiedniego przygotowania do niej nauczycieli, bez pozyskania ich zrozumienia dla potrzeby zmian i ich akceptacji. 

Tak zrodził się pomysł na przeprowadzenie badań dotyczących kształcenia przyszłych nauczycieli w Kolegium Nauczycielskim w Wieluniu ze względu na zmiany w ich roli zawodowej. Na podstawie przedłożonej w 2002 r. koncepcji dysertacji doktorskiej Rada Wydziału Nauk o Wychowaniu UŁ otworzyła Jej przewód doktorski.   Każdy seminarzysta przedstawiał swój pomysł na diagnozę, toteż i Ewa Lewik-Tsirigotis wygłosiła referat w dn. 5 marca 2003 r., pt. Czy rzeczywiście czeka nas nowa rola zawodowa nauczyciela? 

Kształcenie nauczycieli w kolegiach nauczycielskich związane było między innymi z zaspokojeniem potrzeb kadrowych szkolnictwa podstawowego i gimnazjalnego. Raporty edukacyjne i programy reformowania systemów edukacji wskazywały na różnorodne oczekiwania, zjawiska i warunki, które towarzyszyły pracy tych profesjonalistów. Do najczęściej wymienianych zaliczaliśmy m.in. przewidywanie i antycypowanie zmian społecznych i ekonomicznych, potrzebę stosowania w edukacji nowoczesnych metod, form i środków ksztalcenia oraz konieczność integralnego rozwijania osobowości wychowanków. Nie bez znaczenia było kształtowanie ich stosunku do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, a przede wszystkim do zmiany społecznej i trudno przewidywalnej przyszłości.

Do obrony pracy doktorskiej, która miała miejsce w 2008 roku, pani Ewa Lewik-Tsirigotis opublikowała jeszcze 9 artykułów, w tym niektóre z mężem, dr. hab. nauk o zdrowiu - Konstantinosem Tsirigotisem:

1.     Lewik-Tsirigotis E (1999). Lęk szkolny i jego przyczyny, w: Pietruszewska-Kobiela G, Przewłocki J. (red.) Studia Wieluńsko-Częstochowskie, WSP, Częstochowa 1999 

2.     Lewik-Tsirigotis E. (2002). Szkoła podstawowa nr 1 w Wieluniu, Rocznik Wieluński, 2002, 2, s. 199-211

3.     Lewik-Tsirigotis E., Tsirigotis K (2001). Cechy osobowości kandydatów na nauczycieli, w: Mikołajewicz W. (red.) Kształcenie i doskonalenie nauczycieli (dla) edukacji alternatywnej, Kraków: IMPULS, 138-49

4.     Lewik-Tsirigotis E., Tsirigotis K (2003). Hierarchia wartości u kandydatów na nauczycieli, Rocznik Edukacji Alternatywnej, 1 (3), s. 231-244

5.     Tsirigotis K., Lewik-Tsirigotis E. (2004). Niektóre aspekty funkcjonowania osobowościowego kandydatów na nauczycieli, Nauczyciel i Szkoła, 1-2 (22-23), s. 155-174, GWSP

6.     Tsirigotis K., Lewik-Tsirigotis E. (2004a). Zagadnienie płciowego różnicowania funkcjonowania osobowościowego kandydatów na nauczycieli, Nauczyciel i Szkoła, 1-2 (22-23), s. 175-193, GWSP

7.     Tsirigotis K., Lewik-Tsirigotis E. (2005): Agresja i przemoc wśród dzieci i młodzieży. Próby rozwiązania, Nauczyciel i Szkoła, 1-2 (26-27), s. 51-66

8.     Tsirigotis K., Lewik-Tsirigotis E., Gruszczyński W. (2005a): Problematyka profilaktyki agresji i przemocy w środowisku młodzieży, w: Binczycka-Anholcer M. (red.) Przemoc i agresja jako problem zdrowia publicznego, Warszawa: PTHP, s. 172-183

 9.     Tsirigotis K., Lewik-Tsirigotis E. (2007): Ewolucyjne aspekty psychologii płciowości i rodzicielstwa, w: Marzec H., Pindera M. (red.). Problemy rodziny na początku trzeciego tysiąclecia, Piotrków Trybunalski: Naukowe Wydawnictwo Piotrkowskie, t. I, s. 169-180

W ramach pracy doktorskiej E. Lewik-Tsirigotis przeprowadziła w latach 2004-2005 w Kolegium Nauczycielskim w Wieluniu badania, w których wzięli udział słuchacze kierunku "Wczesna Edukacja Dziecka", „Język Polski” i „Nauczanie Początkowe z Muzyką”. Wyniki uzyskane za pomocą skonstruowanych narzędzi badawczych poddano statystycznej obróbce (średnia arytmetyczna, odchylenie standardowe, analiza wariancji - ANOVA). Nie mają one dzisiaj już istotnego znaczenia. Jednak pewne prawidłowości nadal są aktualne. 

Chyba po obronie pracy doktorskiej została dyrektorką Kolegium Nauczycielskiego w Wieluniu, które działało w tym mieście od 2004 roku. Pamiętam jak poszukiwała jakiegoś wsparcia, by utrzymać możliwość kształcenia nauczycieli w tej placówce. Niestety z dniem 30 września 2015 roku z mocy ustawy wygasało porozumienie Kolegium Nauczycielskiego z Akademią im. Jana Długosza w Częstochowie. Jak to w naszym kraju i oświacie, likwidowano kolegia, by wdrożyć kształcenie tylko na poziomie studiów wyższych w państwowych wyższych szkołach zawodowych, akademiach czy uniwersytetach. 

 Żegnam w tym miejscu dr Ewę Lewik-Tsirigotis - oddaną edukacji i nauczycielom transformatywną pedagożkę, kierując do najbliższych Jej osób z rodziny, do współpracowników, przyjaciół i znajomych wyrazy szczerego współczucia i żalu. Zmarła pozostawiła w naszej pamięci wiele DOBRA, troski o PRAWDĘ i PIĘKNO nauczycielskiej duszy. Niech spoczywa w pokoju! 

***      

 (źródło fotografii)  


03 października 2022

Zapomniał recenzent jak "cielęciem był"

 



Coraz częściej przewodniczący rad dyscyplin naukowych sygnalizują, że wylosowani przez prezydium RDN lub powołani przez radę dyscypliny recenzenci nie dotrzymują terminów wykonania zadania. Tylko przewodniczący tego organu może apelować do pracownika naukowego, podejmować próbę interwencji, ale nie świadczy to dobrze o pracowniku naukowym, który - zgodnie z porzekadłem „Zapomniał wół jak cielęciem był" - nie liczy się z sytuacją adiunkta ubiegającego się o stopień doktora habilitowanego.  

Różne są sytuacje życiowe, losowe, ale w takiej sytuacji należy informować przewodniczącego rady dyscypliny naukowej, by miał podstawę do podjęcia decyzji. Jeśli profesor jako recenzent czyjegoś wniosku ma świadomość tego, że nie będzie w stanie przygotować w ustawowym czasie opinii, to niech natychmiast zrezygnuje i poinformuje o tym organ uczelni. 

Może też tak się zdarzyć, że nagła choroba wyłączy recenzenta z jego pracy, to przecież nie jest tak, iż nie wie o tym jego środowisko uczelniane, gdyż musi on/ona powiadomić o tym swoich pracodawców lub ktoś z rodziny profesora. Nie można postrzegać procesu recenzyjnego tylko z pozycji recenzentów, gdyż są oni tylko jedną ze stron postępowania. Dlaczego niektórzy pomijają drugą stronę, której osiągnięcia naukowe czekają na ocenę bez względu na to, jaka będzie konkluzja.   

Rada Doskonałości Naukowej opublikowała na swojej stronie poradnik: RECENZJE W POSTĘPOWANIACH O AWANS NAUKOWY. Zostały w nim określone pewne dobre praktyki, a mianowicie: 

1. Recenzent nie powinien podejmować się zadania związanego z oceną wniosku lub sprawy, gdy wykracza on poza zakres jego naukowego doświadczenia i kompetencji. 

2. Recenzent biorący udział w ocenie wniosku lub sprawy powinien odmówić udziału w procesie jego oceniania, gdy występuje konflikt interesów pomiędzy nim a stroną postępowania, w szczególności: 

- recenzent jest współautorem prac naukowych strony postępowania; 

- recenzent uczestniczył lub uczestniczy wspólnie ze stroną postępowania w zespołach badawczych realizujących projekty finansowane w drodze konkursów krajowych lub zagranicznych; 

- recenzent prowadził lub prowadzi wspólnie ze stroną postępowania prace naukowe w instytucjach naukowych; 

- między recenzentem a stroną postępowania zachodzi stosunek nadrzędności służbowej; 

- występują inne okoliczności określone w szczególności w art. 24 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego. 

3. Recenzje powinny być kompletne, rzetelne, dokładne i obiektywne, a oceny odpowiednio uzasadnione. Nieuzasadnione recenzje pozytywne należy uznać za równie niewłaściwe, jak i nieuzasadnione recenzje negatywne. 

4. Recenzenci powinni zachowywać swoje opinie w poufności w stosunku do strony postępowania oraz podmiotów nieuczestniczących w danym postępowaniu o awans naukowy do czasu zakończenia tego postępowania. 

Ponadto, recenzent nie powinien pozostawać ze stroną postępowania w takim stosunku prawnym, aby wynik sprawy mógł mieć wpływ na jego prawa lub obowiązki. Recenzent nie powinien także oceniać swego małżonka oraz krewnych i powinowatych do drugiego stopnia, osoby związanej z nim z tytułu przysposobienia, opieki lub kurateli, a także jeżeli wypowiadał się już w danej sprawie w ramach innego postępowania. 

Przed laty Centralna Komisja Do Spraw Stopni i Tytułów także wydała poradnik "Dobre praktyki w procedurach recenzyjnych w nauce", w którym zwrócono uwagę na kwestie związane m.in. z dopełnieniem obowiązków

Osoba, która podjęła się recenzowania dzieła, nie powinna wycofywać się z tej decyzji, jeśli nie zachodzą żadne szczególne okoliczności zmuszające ją do podjęcia takiego kroku, na przykład losowe albo związane z wykryciem konfliktu interesów. Jeśli recenzent zorientuje się, że jest wyraźnie niekompetentny do sporządzenia recenzji dopiero po podpisaniu umowy i zapoznaniu się z dziełem, może wycofać się z umowy, wyjaśniając dokładnie zaistniałą sytuację w taki sposób, aby nie powstało podejrzenie, iż powodem odmowy jest niechęć do pisania recenzji negatywnych. 

Niedopuszczalne jest bowiem odmawianie napisania recenzji po przeczytaniu całości lub części dzieła i stwierdzeniu, że recenzja musiałaby być negatywna. Dyskomfort związany z pisaniem negatywnej recenzji w żadnym razie nie może być powodem uchylania się od jej sporządzenia. Za sytuację nadzwyczajną należy uznać stwierdzenie przez recenzenta, że przesłana mu praca lub dokumentacja ze względu na swoją niską jakość nie kwalifikuje się do recenzowania. 

Stwierdzenie takie jest równoznaczne z konkluzją negatywną, a nie odmową recenzowania. Nie może być ono jedynym składnikiem recenzji. Recenzja musi zawierać stosowne uzasadnienie stwierdzenia. Jej budowa formalna będzie zatem inna, niż w przypadku zwykłej recenzji. 

Nie straciły na swojej aktualności kwestie terminowego wykonania zadania: 

Ze względu na interesy osób bezpośrednio zainteresowanych, a zwłaszcza autorów recenzowanych prac albo wniosków grantowych, umowa o wykonanie recenzji powinna restrykcyjnie traktować przekroczenia terminu wykonania recenzji. Naganne jest bowiem blokowanie procedury recenzyjnej z powodu biernego oczekiwania na opóźniające się dostarczenie recenzji.

 

02 października 2022

Zapowiedź nowej książki profesora Marka Kwieka

 

Po wakacyjnej przerwie otrzymałem miłą wiadomość, że wkrótce wyjdzie w języku polskim książka  profesora Marka Kwieka (Director, Institute for Advanced Studies in Social Sciences and Humanities (IAS); UNESCO Chair in Institutional Research and Higher Education Policy University of Poznan, Poland) zatytułowana: GLOBALNA NAUKA, GLOBALNI NAUKOWCY.

Jak wynika z zapowiedzi - autor analizuje w niej funkcjonowanie globalnej nauki i naukowców ze szczególnym zwróceniem uwagi na:

- skrajne nierówności indywidualnych osiągnięć naukowych i niesprawiedliwy rozkład produkcji wiedzy;

- silne związki między dochodami naukowców i umiędzynarodowieniem nauki a produktywnością badawczą;

- rosnące znaczenie międzynarodowych publikacji w krajowych systemach nauki;

- różnicującą rolę badań w systemach szkolnictwa wyższego oraz

- rolę różnic między kobietami a mężczyznami naukowcami w różnych wymiarach awansów naukowych.

 

    Będziemy mogli w niej przeczytać sformułowane przez M. Kwieka prognozy na podstawie analizy danych z minionych dwóch dekad a dotyczących 1000 elitarnych uniwersytetów badawczych vs. 20 000 - 30 000 pozostałych. W badaniach uwzględniono dane z 3-5% instytucji w skali globalnej, dotyczące umasowienia szkolnictwa wyższego, wyższego wykształcenia i profesji akademickiej. Zdaniem Autora koncentracja badań jest nieunikniona, pomimo pionowego rozwarstwienia systemów krajowych i zmieniającej się profesji akademickiej. Jak pisze Profesor M. Kwiek: 

 

Umasowienie szkolnictwa wyższego prowadzi do umasowienia profesji, ze wszystkimi tego konsekwencjami.  Zastosowana perspektywa to scenariusz długoterminowy, trendy są badane tak, jak wyłaniają się z danych (Elsevier; OECD; SciVal; Scopus) oraz z teoretyzacji zarządzania uczelniami, ich finansowania i polityki szkolnictwa wyższego.

 

Można się spodziewać, że szkolnictwo wyższe będzie wyraźnie podzielone na dwa przeciwstawne segmenty, zarówno w skali globalnej, jak i krajowej, przy czym tylko ograniczona liczba (powiedzmy 1000 lub 3-5%) uniwersytetów będzie mogła skutecznie łączyć misje dydaktyczne i badawcze.

 

W skali globalnej, w przeważającej większości instytucji, praca akademicka będzie oznaczała stosunkowo mało pasjonujące kształcenie szerokich rzesz studentów, większe obciążenie pracą dydaktyczną oraz programy nauczania znacznie mocniej niż obecnie powiązane z potrzebami rynku pracy.

 

Innymi słowy, wykształcenie wyższe jako dobro publiczne, będzie dostarczane rzeszom studentów po względnie niskich kosztach przez rzesze nauczycieli akademickich. Jednak wartość pozycyjna dyplomów ukończenia studiów wyższych może być niższa od spodziewanej obecnie, gdyż w systemach o wysokim poziomie partycypacji staną się one powszechnie dostępne.

 

Zapewne, na poziomie globalnym, dostęp do szkolnictwa wyższego będzie ogólnie w pełni otwarty, ale nadal wysoce ograniczony w przypadku wybranych elitarnych uniwersytetów, przy jednoczesnym zachowaniu obecnych wzorców selektywności. W tym scenariuszu korzyści społeczne i ekonomiczne płynące ze zdobycia wykształcenia na wyższym poziomie będą wysokie, ale korzyści indywidualne będą radykalnie maleć.

 

Polecam diagnozę z możliwymi wariantami zmian, których nie da się przewidzieć ze względu na destrukcję szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce w wyniku pseudoewaluacji dyscyplin naukowych A.D.2022. Fatalna sytuacja finansowa polskich uczelni, w tym żenujący poziom wynagrodzeń naukowców i administracji szkół wyższych, kryzys gospodarczy, wojna na Ukrainie, prowadzenie wojny kulturowej przez sprawujacych władzę i wzmcnianie nędzy intelektualnej, kompetencyjnej ze względów światopoglądowych zburzy nawet najlepsze przewidywania prof. M. Kwieka.     

 

01 października 2022

Czeka nas zimny chów

 



Co kilka dni władze kolejnych uczelni publicznych oznajmiają, że w związku z wielokrotnie wyższymi - w stosunku do obecnego roku - cenami energii elektrycznej i ogrzewania są zmuszone przejść z kształcenia stacjonarnego na zdalne, by w czasie jesienno-zimowym nie ponosić opłat za powyższą energię. W awangardzie znalazły się uczelnie artystyczne, które akurat najbardziej potrzebują możliwości kształcenia w trybie stacjonarnym, skoro w grę wchodzi opanowanie przez przyszłych artystów warsztatu pracy z samym sobą i w relacjach z innymi  - aktorami, reżyserami, statystami, widzami itp. 

W podobnej sytuacji znajdą się studenci psychologii, pedagogiki, medycyny, kosmetologii, kultury fizycznej itp. Jak poradzą sobie uniwersytety uboższe od Uniwersytetu Jagiellońskiego, skoro Rektor najstarszej uczelni w Polsce już został "porażony prądem", za który ma zapłacić w 2023 roku sześciokrotnie więcej niż w tym roku.

Władze większości uczelni zachęcają, by prowadzić zajęcia zgodnie z planem studiów, w trybie stacjonarnym, a online tylko niektóre wykłady, ogólnowydziałowe. W budynkach jest jednak chłodno, bo dopiero co włączono ogrzewanie. Pracownicy administracji, studenci i pracownicy naukowo-dydaktyczni są już przeziębieni. Może jest to spowodowane kolejną falą pandemii? Niektórym odebrało głos jak usłyszeli wczoraj dane GUS o wzroście inflacji. 

Akademicy mają własne dzieci, które uczęszczają do przedszkoli lub szkół powszechnych. Te jednak są nieogrzewane, a w niektórych dyrekcja zakręca dostęp do ciepła zobowiązując uczniów, by ubierali się ciepło a w klasach przebywali w jesienno-zimowych kurtkach. Już nie wiadomo, z której strony zostaną pozbawieni możliwości wykonywania własnej pracy czy realizowania szkolnych lub akademickich zadań.  

Niepokój pogłębia informacja z Brukseli, że ponoć w okresie zimy możemy być pozbawieni łączności telefonii komórkowej. Wówczas nie będzie szans na edukację zdalną. Trzeba się zatem hartować, bo być może przyjdzie nam uczęszczać do szkół z wyłączonymi w nich mediami.  Nie wiem, jak wytrzyma tę próbę młodzież, która będzie pozbawiona łączności internetowej i telefonicznej. 

Dorośli jakoś sobie z tym poradzą. Jeden z posłów PiS zachęca do współżycia seksualnego, skoro z braku węgla, drewna i gazu mają się zatroszczyć o siebie oraz o przyrost naturalny. Elektorat partii władzy stoi przed poważnym problemem, jak sobie z tym poradzić. Na wsi nie jest lepiej, bo rolnik szuka żony, w odróżnieniu od Dody, której jedna ze stacji telewizyjnych podsuwa co tydzień kolejnego absztyfikanta. 

 Wesoło jest w naszym kraju, bo jak mawiał prezes NBP, jak coś rośnie, to potem musi spadać. W szkolnictwie także odczuliśmy, że dochody rosną, skoro z każdym miesiącem wyraźnie spadają. Ciekawe, kto miał szczęście do wzrostu i w jakiej sferze. 

Ministerstwo Edukacji i Nauki zamówiło za 4 mln zł. badania sondażowe w szkołach na temat zachowań seksualnych dzieci i młodzieży oraz ich stosunku do homoseksualizmu. Kierownikiem zespołu "badawczego" w jednej z niepublicznych szkół wyższych jest poseł PiS, który zapewne nie uzyskałby na nie grantu w NCN, gdyby uczeni zobaczyli jego narzędzie diagnostyczne. 

Uczniów zachęca się do udzielenia odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. powyższej sfery życia, a w nagrodę mogą wylosować elektryczną hulajnogę. Trzeba przyznać, że sponsor publicznych pieniędzy ma dobre poczucie humoru i gest. W końcu nie płaci z własnej kieszeni, tylko z podatków obywateli. Jak hulać, to na całego.                      

Minister P. Czarnek zmienił zdanie na temat podwyżek płac dla nauczycieli. Ma im wystarczyć minimalna płaca, by nie przeżywali dyskomfortu, jak odrzucą ofertę pracy w szkole, zaś ci, co już są w niej zatrudnieni, by mogli z poczuciem ulgi podjąć decyzję o rezygnacji z kształcenia młodych pokoleń.


30 września 2022

Zdolni uczniowie szkół ponadpodstawowych w programach badawczych Uniwersytetu Łódzkiego

 



„Zdolny uczeń – świetny student” to innowacyjny program Uniwersytetu Łódzkiego skierowany do uczniów szkół średnich, głównie z Łodzi i województwa łódzkiego. 

Realizowany jest od 2017 roku. Jego celem jest poszerzanie pasji i zainteresowań uczniów szkół średnich poprzez ich indywidualne, cykliczne konsultacje z nauczycielami akademickimi UŁ oraz udział w wybranych zajęciach, badaniach i seminariach dla młodych badaczy, prowadzonych na Uczelni. Program umożliwia uczniom korzystanie z wiedzy i doświadczenia pracowników naukowych, którzy inspirują i zachęcają ich do bardziej kreatywnego działania.


W roku akademickim 2019/2022 do realizacji zgłoszonego przeze mnie tematu „Refleksyjny pedagog harcerski” w ramach powyższego programu zgłosiła się uczennica z I LO im. M. Kopernika w Łodzi. Anastazja Kowalska jako drużynowa zuchów postanowiła zgłębić problem: Wychowanie zuchowe między przeszłością a przyszłością. Aktualność modelu wychowania społecznego dzieci w wieku wczesnoszkolnym w świetle pedagogiki zuchowej Aleksandra Kamińskiego

Wspólne analizy miały charakter teoretyczny, bowiem - jak się okazało - instruktorzy harcerscy słabo znają nie tylko historię ruchu harcerskiego i jego różne aplikacje także w systemie szkolnym, ale też dopiero dzięki transformacji ustrojowej w Polsce możliwe stało się dotarcie do źródeł z okresu międzywojennego i powojennego, które były objęte w czasach PRL cenzurą prewencyjną. Nie było do nich dostępu. 

Dzięki wydanej przez Wojciecha Śliwerskiego - założyciela i redaktora Oficyny Wydawniczej "Impuls" - harcerskiej serii "Przywrócić pamięć" ukazało się ponad 200 reprintów z dziejów myśli, organizacji i metodyki harcerskiej, których lektura pozwala wreszcie dociec, co takiego istotnego jest w polskim harcerstwie, że częściowo różni się ono od innych organizacji skautowych na świecie.      


Polscy pedagodzy szkolni natomiast mało lub wcale nie znają eksperymentu pedagogicznego Aleksandra Kamińskiego, który uruchomił szkołę pracującą na modelu wychowania harcerskiego. "Cudze chwalimy, swego nie znamy, sami nie wiemy, co posiadamy" (Jachowicz).  



W dwa lata później, do piątej edycji tego programu przystąpił Minoo Bohatkiewicz z VIII Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi, którego zainteresowała możliwość przeprowadzenia badań naukowych w środowisku łódzkich harcerzy i instruktorów.  Poszukiwaliśmy odpowiedzi na pytanie - "Co młodemu człowiekowi może w XXI wieku dać harcerstwo?" 

 

Ponownie zatem nawiązaliśmy w tym programie badawczym do spuścizny naukowej profesora, harcmistrza Aleksandra Kamińskiego, który sformułował powyższe pytania kilkadziesiąt lat temu, w czasach totalitarnych i destrukcyjnych dla działania polskiego harcerstwa. Wyniki badań zostały opublikowane w naszym artykule na łamach "Studiów z Teorii Wychowania".    



Czy w roku akademickim 2022/2023 zgłoszą się do kolejnych projektów badawczych uczniowie łódzkich szkół ponadpodstawowych? Zobaczymy. Ważne, że mają taką możliwość. Jak się zgłosić? Informacje znajdują się na stronie ZUŚS.  Można także pisać na adres: zdolnyuczen@uni.lodz.pl. 




(
źródło wszystkich fotografii)

29 września 2022

Problemy z nostryfikowaniem wykształcenia obcokrajowców

 


Nostryfikować czy nie nostryfikować? Oto jest pytanie. Odpowiedź na nie powinna być prosta. NOSTRYFIKOWAĆ. 

Od maja 2022 roku następuje wymiana korespondencji między jednostkami akademickimi a Departamentem Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Edukacji i Nauki. Wynika ona z tego, że przebywający w Polsce nauczyciele wychowania wczesnoszkolnego, którzy uzyskali kilkanaście lat temu wykształcenie bakalarskie (odpowiednik polskiego licencjatu) na Ukrainie lub na Białorusi kierują wniosek do wybranej przez siebie uczelni o nostryfikowanie ich dyplomu na kierunku pedagogika przedszkolna czy wczesnoszkolna.    

Nie byłoby żadnego dylematu, gdyby w naszym kraju nie nastąpiła z dniem 1 października 2019 roku zmiana systemu kształcenia na tym kierunku studiów z dwustopniowych studiów na 5-letnie studia jednolite. Zdaniem pracownika resortu: 

Począwszy od roku akademickiego 2021/2022 zagraniczne dyplomy ukończenia studiów pierwszego stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna (uzyskane w krajach innych niż państwa członkowskie UE, OECD i EFTA) nie mają już w Polsce swojego odpowiednika w związku z realizacją przez polskie uczelnie od 1 października 2019 r. studiów na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna wyłącznie jako jednolite studia magisterskie. Tym samym nie mogą być one poddawane procedurze nostryfikacji. 

Przy czym należy zauważyć, że nie tylko posiadacze zagranicznych dyplomów ukończenia studiów pierwszego stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna (uzyskanych w krajach innych niż państwa członkowskie UE, OECD i EFTA) mogą ubiegać się o przyjęcie na jednolite studia magisterskie na tym samym kierunku, w polskich uczelniach.  

Analogiczna sytuacja dotyczy też osób, które posiadają zagraniczne dyplomy ukończenia studiów drugiego stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna (uzyskane - począwszy od roku akademickiego 2021/2022 - w krajach innych niż państwa członkowskie UE, OECD i EFTA), które jednocześnie posiadają dyplomy ukończenia studiów pierwszego stopnia w innym zakresie. Obie grupy osób powinny móc ubiegać się o przyjęcie na jednolite studia magisterskie na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna oraz uznanie okresów studiów.

Podobna sytuacja jest w przypadku nostryfikacji dyplomów ukończenia studiów na kierunku pedagogika specjalna, które nie mają już w Polsce swojego odpowiednika w związku z realizacją przez polskie uczelnie od 1 października 2019 r. także innych studiów wyłącznie jako jednolite studia magisterskie.  

   Moja wątpliwość powyższej wykładni jest odmienna, a to głównie z tego powodu, że MEiN pomija rozporządzenie własnego ministra warunkujące uzyskanie do 30 września 2019 roku wykształcenia licencjackiego do zatrudnienia w placówkach wychowania przedszkolnego czy w szkołach podstawowych na poziomie klas I-III absolwentów powyższych studiów jako wystarczającego poziomu wykształcenia.  

Skoro obcokrajowcy uzyskali wykształcenie na poziomie studiów I stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna czy wczesnoszkolna przed wejściem w życie powyższej zmiany (1.10.2019), to powinno się nostryfikować ich dyplomy bakalarskiego wykształcenia. 

Dlaczego jedynym aktem prawnym w powyższej sprawie resort kieruje się nowelizacją prawa, które obowiązuje dopiero od 1 października 2019 roku, a zatem każdy absolwent także polskich studiów I stopnia nie jest zobowiązany do uzyskania wykształcenia magisterskiego?! Nadal ma uznane wykształcenie wyższe I stopnia, które uzyskał przed wejściem w życie ustawy, a zatem ma uprawnienia do pracy w powyższych placówkach. 

Na ponowne zapytanie w powyższej kwestii, otrzymałem następującą odpowiedź: 

Przeanalizowaliśmy ponownie możliwość uznania zagranicznego dyplomu pierwszego lub drugiego stopnia w sytuacji gdy na danym kierunku w Polsce prowadzone są jednolite studia magisterskie. Zagadnienie to dotyczy nie tylko pedagogiki, ale również innych kierunków na których prowadzone są jednolite studia magisterskie takich jak m.in. psychologia czy fizjoterapia. 

Jednak nadal nie jest ta odpowiedź adekwatna do stanu prawnego sprzed 1.10.2019 roku! Porównywanie wykształcenia na pedagogice przed-wczesnoszkolnej ze studiami na psychologii czy fizjoterapii jest niewłaściwe. Studia na powyższych kierunkach były jednolite także przed 1.10.2019 rokiem. To oznacza, że w tym przypadku rzeczywiście nie powinno nostryfikować się dyplomów absolwentów studiów bakalarskich z psychologii czy fizjoterapii. 

Jednak ten przykład i jego porównanie do innych kierunków studiów są niewłaściwe. Przedstawiecielka resortu nadal jednak wyjaśnia: 

Zgodnie z art. 327 ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz. U. z 2022 r. poz. 574, z późn. zm.) dyplom ukończenia studiów za granicą może być uznany za równoważny odpowiedniemu polskiemu dyplomowi i tytułowi zawodowemu w drodze postępowania nostryfikacyjnego w przypadku braku umowy międzynarodowej określającej równoważność. Zgodnie z par. 5 rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 28 września 2018 r. w sprawie nostryfikacji dyplomów ukończenia studiów za granicą oraz potwierdzania ukończenia studiów na określonym poziomie (Dz. U. z 2018 r. poz. 1881) uczelnia nostryfikująca porównuje program studiów, uzyskiwane efekty uczenia się i uprawnienia zawodowe, realizowane praktyki zawodowe oraz czas trwania studiów z programem studiów, uzyskiwanymi efektami uczenia się i uprawnieniami zawodowymi, realizowanymi praktykami zawodowymi oraz czasem trwania podobnych studiów prowadzonych w tej uczelni.

W sytuacji gdy zagraniczny dyplom potwierdza ukończenie studiów pierwszego stopnia albo studiów drugiego stopnia na danym kierunku, podczas gdy w Polsce studia te prowadzone są jako jednolite studia magisterskie, nie możemy mówić o odpowiedniku dyplomu licencjackiego (ze względu na poziom kształcenia) czy magisterskiego (ze względu na czas trwania kształcenia i możliwość ukończenia studiów pierwszego stopnia na innym kierunku). Nie można również wtedy przyjąć, że spełniona została przesłanka z ww. par. 5 dotycząca prowadzenia podobnych studiów w uczelni nostryfikującej i możliwości porównania ww. elementów kształcenia. 

Podobne rozstrzygnięcie przyjęto w art. 326 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym: zgodnie z którym, dyplom wydany przez uprawnioną uczelnię działającą w systemie szkolnictwa wyższego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) lub Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – strony umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym, potwierdzający ukończenie:

1) trzyletnich studiów lub studiów pierwszego stopnia trwających co najmniej 3 lata – potwierdza w Rzeczypospolitej Polskiej posiadanie wykształcenia na poziomie studiów pierwszego stopnia;

2) studiów drugiego stopnia – potwierdza w Rzeczypospolitej Polskiej posiadanie wykształcenia na poziomie studiów drugiego stopnia;

3) co najmniej czteroletnich studiów jednolitych – potwierdza w Rzeczypospolitej Polskiej posiadanie wykształcenia na poziomie studiów drugiego stopnia, jeżeli jest uważany za równorzędny dyplomowi ukończenia studiów drugiego stopnia w państwie wydania.

Rozważając możliwość uznania dyplomów pierwszego stopnia, należy przyjąć, że zagraniczne dyplomy ukończenia studiów pierwszego stopnia, które nie mają w Polsce swojego odpowiednika ze względu na prowadzenie studiów jednolitych, nie mogą zostać poddane procedurze nostryfikacji. Natomiast posiadacze takich dyplomów mogą ubiegać się o przyjęcie na studia jednolite na tym samym kierunku, w polskiej uczelni. Po przyjęciu kandydata na studia jednolite, polska uczelnia mogłaby zaliczyć okresy kształcenia zrealizowane przez studenta w uczelni zagranicznej odpowiadające programowi studiów prowadzonych w polskiej uczelni.

 Natomiast w przypadku osoby, która ukończyła zarówno studia pierwszego stopnia, jak i studia drugiego stopnia na kierunku, który jest w Polsce prowadzony jako jednolite studia magisterskie, może ubiegać się o nostryfikację swojego dyplomu ukończenia studiów drugiego stopnia, przy czym uczelnia nostryfikująca powinna porównać program studiów jednolitych, które obecnie prowadzi z programem studiów pierwszego i drugiego stopnia, ukończonych przez wnioskodawcę. W zaświadczeniu należy wówczas uwzględnić zagraniczny dyplom potwierdzający ukończenie studiów drugiego stopnia.

Jednakże, w sytuacji, gdy kierunek zagranicznych studiów drugiego stopnia jest w Polsce prowadzony wyłącznie jako studia jednolite, uczelnia nie powinna uznać równoważności zagranicznego dyplomu ukończenia studiów drugiego stopnia z odpowiednim polskim dyplomem i tytułem zawodowym, jeżeli posiadacz tego dyplomu ukończył studia pierwszego stopnia na kierunku innym, niż studia drugiego stopnia.    

Co zatem mamy czynić, kiedy przedstawicielka resortu całkowicie pomija w swojej wykładni rok ukończenia studiów I stopnia przez zagranicznych absolwentów? Wynika bowiem z tego podejścia że nie są także ważne dyplomy polskich nauczycieli przedszkoli i nauczania elementarnego, którzy uzyskali przed 1 października 2019 roku tylko wykształcenie licencjackie. Tymczasem wiemy, że nie jest to zgodne z prawdą i z obowiązującym prawem do i po 1 października 2019 roku. 

Nie oczekuję szczególnych praw dla profesjonalistów z Ukrainy, którzy znają język polski, a niektórzy już pracują w naszych przedszkolach. Skoro jednak ich wykształcenie jest zgodne z polskim, to dlaczego odmawiać im nostryfikacji ich dyplomów? Po co mają studiować jeszcze dwa lata, skoro mogą - jak nasi nauczyciele po studiach I stopnia  - wykonywać swoją pracę? Czyż nie od tego są powoływane w uczelniach specjalne komisje do nostryfikacji dyplomów zagranicznych uczelni pod kątem prawnym i programowym?