20 marca 2025

Kuratoria politycznej osi

 





Po co istnieją kuratoria oświaty? Komu są one potrzebne? Ile kosztuje polskich podatników utrzymywanie urzędów i ich delegatur, których istnienie, działalność nie służy koniecznym zmianom i jakości w edukacji publicznej? 

Wraz ze zmianą władz politycznych w kraju dochodzi od 1993 roku do operacji wykorzenienia z administracji kadr kierowniczych poprzedników zgodnie z zasadą TKM, by obsadzać "swoimi" nominatami m.in. stanowiska administracyjno-oświatowe. Dlatego też dla edukacji także ta kadencja będzie czasem zmarnowanym.

Reforma edukacji nie jest powiązana z kolejnym etapem decentralizacji państwa, zaś kolejny rząd utrzymując centralizm polityki oświatowej nie odetnie szkolnictwa od partii politycznych. Jestem zwolennikiem decentralizacji państwa w sferze edukacji publicznej, czyli przekazaniem znaczących kompetencji samorządom regionalnym. To one powinny sprawować odpowiedzialność za funkcjonowanie systemu szkolnego, zaś proces ewaluacji, diagnozowania jakości kształcenia należy przekazać kompetentnym instytucjom, które nie będą zależne od zmian politycznych w kraju. 

Od doskonalenia zawodowego nauczycieli są odpowiednie placówki, które też powinny być odcięte od władz państwowych na rzecz zabezpieczenia ich działalności przez samorządy, by we współpracy z ośrodkami akademickimi wyposażać nauczycieli w aktualną wiedzę, a nie instrukcje do partyjnej indoktrynacji. 

Tymczasem co zapowiada B. Nowacka? Rzekome "trzęsienie ziemi" w edukacji, które ma polegać na tym, że pracownicy KO nie będą teraz nadzorować szkół, tylko mają wspierać dyrektorów przedszkoli i szkół, doradzać im w ... czymkolwiek. To po co są placówki doskonalenia nauczycieli, centra kształcenia praktycznego?  Już z tego wynika, że kuratoria są zbędne, do czego przyznało się MEN. 

Na wzór szkolnictwa wyższego także w oświacie publicznej powinny być instytucje akredytujące jakość placówek kształcenia kadr nauczycielskich. 

Polskiej edukacji potrzebna jest nie tylko deregulacja prawa oświatowego ale przede wszystkim rzeczywiste odpartyjnienie zarządzania nią, zlikwidowanie podwójnej władzy - partyjno-państwowej i samorządowej. Inaczej nie wyjdziemy z ślepej ulicy, do której zapędzają rządzący podmioty edukacji publicznej. 

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty wystosowało do ministry edukacji Stanowisko, w którym już na wstępie stwierdza:  

"W nawiązaniu do ww. prac KPRM, zwracamy się do Państwa z apelem o rezygnację z planów zmian w nadzorze pedagogicznym, opracowywanych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, prowadzących do naruszenia konstytucyjnej zasady pomocniczości państwa   i uczynienie polskiej szkoły publicznej ponownie centralnie sterowaną, przestarzałą instytucją.

Jako kadra kierownicza oświaty, specjaliści zarządzania oświatą, a przede wszystkim nauczyciele, przestrzegamy przed obojętnością opinii publicznej wobec niżej opisanych zmian, decydujących o tym, czy szkoła będzie miejscem demokratycznym, nagradzającym kreatywność i odwagę myślenia nauczycieli, rodziców, uczniów, czy skostniałą instytucją rodem z ubiegłego wieku, całkowicie podporządkowaną władzy centralnej, odległej od miejsca, gdzie funkcjonuje szkoła. Poniżej omawiamy najistotniejsze konsekwencje projektu ustawy oraz rekomendujemy niezbędne i pilne działania w celu naprawy sytuacji". 


A MEN dalej tę nadal powyższą zasadę narusza. Ważne, że nagrodzono krytyków. To zmiękcza ich stanowisko.


 (źródło foto z CN Kopernik: moje)