21 marca 2025

Konsultacje rektora z pracownikami

 


Znakomicie, że władze rektorskie mojego Uniwersytetu spotykają się z pracownikami jednostek akademickich, by rozmawiać o bieżących i strategicznych problemach rozwoju uczelni. Nie jest to związane z jakąkolwiek kampanią wyborczą, ale jest to autentyczna przestrzeń do wspólnej rozmowy, w tym do podzielenia się z władzami uczelni sprawami, które wymagają dyskusji a może i koniecznych zmian legislacyjnych (wewnątrzuczelnianych), organizacyjnych czy finansowych. 

W ewaluacji dyscyplin naukowych nic się nie zmieni. Prawo nie może obowiązywać wstecz, a zatem do końca roku 2025 pracujemy w uczelniach na patologicznych warunkach "punktozy". Trudno też nie uwzględnić w ocenie dyscyplin naukowych tego, nad czym pracowaliśmy przez ponad 3 lata. Jak informował społeczność akademicką Wydziału Nauk o Wychowaniu Rektor UŁ prof. dr hab. Rafał Matera - "ta ewaluacja nie jest dobra z perspektywy funkcjonowania nauki w klasycznych uniwersytetach. Można i należy oceniać działalność naukową nauczycieli akademickich, ale nie bazując na jej wymiarze parametrycznym, bowiem konieczna jest ewaluacja jakościowa. W Unii Europejskiej są tylko cztery kraje, w których ta ocena jest oparta na parametryzacji, wśród nich jest Polska".

Uczelnie mają własne kryteria oceny pracowniczej, a ta nastąpi w 2026 roku, toteż niektórzy akademicy powinni liczyć się z tym, że jeśli - mimo tak źle finansowanych warunków pracy - nie zdynamizują własnej aktywności naukowej, dydaktycznej i organizacyjnej, to mogą spodziewać się zwolnień.  Rektorzy i dziekani nie chcą mieć dyskomfortu psychospołecznego, jeśli mieliby rozstrzygać o zwolnieniach z pracy osób, które odcinają kupony od dyplomu bez liczenia się z tym, że brak lub niski poziom ich zaangażowania będzie rzutował na ocenę całej wspólnoty w ramach dyscyplin naukowych.

 Rektor UŁ jest dostępny dla każdego pracownika, który ma potrzebę rozmowy i to bez ustalania w sekretariacie odrębnego terminu. Od początku swojej kampanii wyborczej, a teraz już po objęciu funkcji Rektor zaprasza raz w tygodniu na wspólną kawę i rozmowę z zainteresowanymi dzieleniem się troską o uczelnię. Także Kanclerz UŁ jest otwarty na spotkania, w trakcie których można go zainteresować sfinansowaniem wprowadzenia nowych rozwiązań infrastrukturalnych, o które często pytają nas studenci. Jest możliwość uzyskania w tej kwestii pomocy architekta wnętrz, który zaprojektuje dla młodzieży akademickiej i jej kadr akademickich odpowiednie przestrzenie do pozaobowiązkowych spotkań, form aktywności kulturalnej itp. 

 Nie ulega już wątpliwości, że nie sprawdza się ewaluacja zajęć w systemie USOS, toteż uczelniani programiści opracowali aplikację na telefon komórkowy, by w dniu ostatnich zajęć przedmiotowych studenci podzielili się własną o nich opinią za pomocą tego środka. Zdumiewające jest to, że studenci nie wierzą, że ankiety ewaluacyjne są anonimowe. Kanclerz zapewniał jednak, że zabezpieczenia są tu 100 procentowe,  a zatem ich niepokój jest nieuzasadniony. 

Konieczne jest wzmocnienie komunikatów o realnych skutkach takiej ewaluacji. W UŁ będzie nowy projekt "Lider dydaktyki", który pozwoli na wyłonienie i docenienie tych nauczycieli akademickich, którzy wprowadzają satysfakcjonujące studentów rozwiązania dydaktyczne.    

Zapowiedziano także podwyżkę płac, która - podobnie jak w oświatowym środowisku nauczycieli - nie jest wzrostem płac tylko inflacyjną waloryzacją poziomu płac. Należy pamiętać, że tzw. 5 proc. dotyczy waloryzacji płac w stosunku do grudnia 2023 roku (sic!), a zatem nie mamy co liczyć na godne dla profesji naukowej wynagrodzenia za pracę naukowo-badawczą, dydaktyczną i organizacyjną. W stosunku bowiem do grudnia 2024 roku ten poziom będzie wynosił ok. 4,1 - 4,2 proc.  

Budżet na naukę jest w III RP skandalicznie niski, co sprawia, że roszczenia władz są nieadekwatne do kosztów pracy i wykształcenia. Jak ktoś chce zarabiać godnie, to musi przebić się przez sito NCN, a jeszcze lepiej ERC czy u innych sponsorów. Uczelnia musi zatem wypracowywać środki uzupełniające otrzymywaną z budżetu państwa subwencję, gdyż koszty funkcjonowania jednostek akademickich są od niej wyższe. Władze muszą dbać o remonty, inwestycje i utrzymanie całej infrastruktury. Pracownicy jednak chcieli wiedzieć, na jakiej zasadzie dzielony jest budżet uczelni na poszczególne wydziały, w tym na czym polega tzw. "korytarz wahań". 

Nie ma się co dziwić, że w tej sytuacji nie ma zainteresowania wśród młodych a utalentowanych pokoleń, których nie stać na to, by podjąć  studia w szkole doktorskiej. Mija już prawie pół wieku, jak mój profesor - Karol Kotłowski proponował mi pracę w UŁ. Powiedział wówczas - "Wszystko mogę panu obiecać, tylko nie godne płace". Nie każdy młody człowiek ma wsparcie w rodzinie, by jego pasja naukowa była przez nią współfinansowana. Jak widać, nadal ma się świetnie w naszym kraju socjalistyczna ideologia - "Czy się stoi, czy się leży, x-tysięcy się należy". 

          

(foto: BŚ)