Ktoś mógłby sądzić, że skoro kolejna
edycja uroczystego podsumowania ruchu innowacyjnego w edukacji jest
organizowane przez Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia
Praktycznego w Łodzi, to jest to lokalna inicjatywa, która nie ma znaczenia czy
swojej rangi w polskiej oświacie. Nic bardziej błędnego!
To prawda, że przede wszystkim Kapituła
Konkursów Innowacyjnych przy tej placówce ma na celu wyróżnienie najbardziej
twórczych, zaangażowanych nauczycieli, edukatorów, wychowawców, instruktorów,
tutorów, społeczników i liderów regionalnego biznesu, przedsiębiorczości partycypującej
w rozwój szkolnictwa zawodowego i ogólnokształcącego, ale są wśród nagradzanych
partnerzy przyjaznej edukacji, liderzy, afirmatorzy praktyk edukacyjnych z różnych
regionów Polski, których dokonania mają ogromne znaczenie dla oświaty łódzkiej
w szerokim tego słowa znaczeniu, także w sensie terytorialnym.
Przykładowo, po raz kolejny wyróżniana
dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 81 w Łodzi p. Bożena Będzińska-Wosik realizuje
w kierowanej przez siebie placówce alternatywne formy i metody kształcenia,
które mają swoje zróżnicowane korzenie i warianty modelu tzw. "budzącej
się szkoły". Każda szkoła może jednak budzić inaczej innowacyjność w
procesie kształcenia i wychowywania dzieci czy młodzieży, promieniując zarówno
na lokalne , jak i krajowe środowiska edukacyjne.
To, co zawsze fascynuje mnie w tym ruchu,
to konsekwentnie przestrzegana także przez Kapitułę zasada "primus inter
pares", w świetle której każda z wyróżnianych osób czy instytucji może być
wyjątkową, znakomitą wspaniałą obok innych osób i instytucji, które też są w
odmiennym projekcie i jego realizacji znakomite, wspaniałe, wyjątkowe. Dyrektor
ŁCDNiKP Janusz Moos od kilkudziesięciu lat troszczy się oto, by poszerzać paletę wyróżnień,
żeby dla każdego "pozytywnie zakręconego" pedagoga znalazła się
adekwatna do działań nagroda (certyfikat) bez jakiegokolwiek rankingu.
Właśnie dlatego co kilka lat przybywa
nowych certyfikatów, dzięki którym można dostrzec, zrozumieć, zaakceptować i
wyróżnić tych, którzy czynią coś z pełnym zaangażowaniem, oddaniem, z sercem i
pasją działania dla INNYCH. Nie ma to znaczenia, czy podmiotami ich oddziaływań
są małe dzieci, uczniowie, młodzi dorośli czy może nauczyciele i nauczyciele
nauczycieli, każdy, kto niesie z sobą wyjątkową moc mądrości, dobroci, zaangażowanego czynu DLA DOBRA
WSPÓLNEGO.
Każdego roku przeżywam galę, w czasie
której spotykają się ze sobą ci, którzy myślą, czują i działają przede
wszystkim dla dobra innych, a w wielu sytuacjach bezinteresownie, dzieląc się
wszystkim tym, co tylko może wspomóc czyjś rozwój, dobrostan w różnych sferach
własnej czy społecznej egzystencji. Każdy zatem jest osobą o specjalnych
potrzebach edukacyjnych, skoro wyzwala w kreatorach potrzebę zmiany w sobie, u
innych, w środowisku życia, przedszkolnym, szkolnym czy zawodowym, w
organizacji, firmie, instytucji, wspólnocie czy grupie społecznej. Właśnie
dlatego Kapituła przyznaje następujące wyróżnienia:
dzieciom o różnych talentach
pozaartystycznych:
- TALENT UCZNIOWSKI,
dzieciom o uzdolnieniach
artystycznych:
- TALENT ARTYSTYCZNY,
Dzieciom, młodzieży, dorosłym,
instytucjom, zespołom zaangażowanym w zmiany:
- NAUCZYCIEL INNOWATOR,
- PARTNER PRZYJAZNY EDUKACJI,
- ORGANIZATOR PROCESÓW
INNOWACYJNYCH,
- ORGANIZACJA INNOWACYJNA,
- INNOWACYJNY PRACODAWCA,
- KREATOR KOMPETENCJI ZAWODOWYCH,
- KREATOR KOMPETENCJI SPOŁECZNYCH,
- KREATOR KOMPETENCJI ARTYSTYCZNYCH,
-KREATOR INNOWACJI, ZŁOTY CERTYFIKAT
KREATORA INNOWACJI,
- LIDER W EDUKACJI,
- LIDER SZKOLNEGO DORADZTWA ZAWODOWEGO,
- PROMOTOR ROZWOJU EDUKACJI,
- AFIRMATOR RUCHU INNOWACYJNEGO,
- HOMO CREATOR,
- ZŁOTY CERTYFIKAT LIDERA SPOŁECZNO-OŚWIATOWEGO,
- MISTRZ PEDAGOGII,
- AMBASADOR INNOWACYJNYCH IDEI I PRAKTYK
PEDAGOGICZNYCH,
- "SKRZYDŁA WYOBRAŹNI"
(statuetka).
Można zajrzeć do corocznych
postów w blogu, w których podkreślałem zasługi akademickich INNOWATORÓW,
uczonych, którzy swoją pracą naukowo-badawczą, projektowanymi i/lub wdrażanymi
eksperymentami pedagogicznymi zaświadczali o wartości nowatorskich idei, teorii,
modeli czy rozwiązań praktycznych, w tym także w procesie kształcenia
nauczycieli. Łódzcy kreatorzy zmian mogą od 35 lat spotkać się z MISTRZAMI
MISTRZÓW, którzy uskrzydlają innych.
Przypomnę zatem, że wśród laureatów RUCHU INNOWACYJNEGO, byli profesorowie tytularni i uczelniani, jak m.in.: Maria Dudzikowa, Olga Czerniawska, Dorota Klus-Stańska, Iwona Chrzanowska, Henryka Kwiatkowska, Teresa Hejnicka-Bezwińska, Ewa Filipiak, Eugenia Potulicka, Ewa Marynowicz-Hetka, Renata Nowakowska-Siuta, Edyta Gruszczyk-Kolczyńska, Beata, Jachimczak, Grazyna Poraj, Monika Wiśniewska-Kin, Alina Wróbel, Aneta Rogalska-Marasińska, Magda Karkowska, Urszula Jeruszka, Marek Konopczyński, Stefan M. Kwiatkowski, Zbyszko Melosik, Stanisław Leon Popek, Bogusław Milerski, Andrzej Falkowski, Józef Górniewicz, Zdzisław Ratajek, Zygmunt Wiatrowski, Stanisław Dylak, Amadeusz Krause, Lech Witkowski, Jerzy Bralczyk, Sławomir Wiak, Jan Miodek, Michał Kleiber, Jan Potworowski, Krzysztof Szmidt, Jacek Pyżalski, Przemysław Grzybowski.
Tegoroczną galę podsumował uhonorowany tytułem "Mistrz Pedagogii" - adiunkt UKSW w Warszawie dr Michał Paluch: W krótkim słowie przypomnę dzieło Tadeusza Różewicza pod znamiennym i dziś tytułem „Ocalony” (1947). Jak czytamy w ostatniej jego części:
„Szukam nauczyciela i mistrza.
Niech przywróci mi wzrok słuch i mowę.
Niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia.
Niech oddzieli światło od ciemności.”
Różewicz związał tym samym rolę zawodową nauczyciela z wymiarem bytowania o
charakterze transcendentnym. Jako nauczyciele i pedagodzy nie możemy unikać
tego słowa i tego zaszczytu. Jak inaczej bowiem nazwać wysiłek przywracania
zdolności widzenia tego, co często niewidzialne? Jak inaczej nazwać wysiłek
przywracania zdolności słuchania tego, co jest trudne? Jak inaczej nazwać
wysiłek przywracania zdolność rozmawiania z tym, kto się od nas odwraca?
Mistrzostwo pedagogiczne jest stanem egzystencjalnym a nie tylko metodycznym –
nie chodzi bowiem o metodę pracy z innymi, ale o modus Bycia i poziom
uczestnictwa w człowieczeństwie własnym i Drugiego.
Mistrz, którego wraz z Różewiczem poszukujemy to nauczyciel, który podejmie
trud Ocalenia człowieczeństwa mimo nieludzkich warunków, w jakich człowiek się
znalazł. Nie tylko jednak chodzi tu o wojnę i trudny czas powojnia, ale również
czasy pokoju. Rodzi się we mnie bolesne pytanie, czy potrafimy ocalić polskie
nauczycielstwo mimo niepedagogicznych a miejscami nieludzkich warunków, w
jakich od lat się znajduje? Do tego potrzeba nie tylko mistrzów myśli
pedagogicznej, ale mistrzostwa dyplomacji, mistrzostwa zrozumienia, a ponadto
mistrzostwa w reflektującym wyjaśnieniu władzom państwowym, mediom i partiom
politycznym (wszystkich stron), przyczyn dramatycznego oblicza polskiej szkoły
i sposobów jej Ocalenia.
Po raz trzydziesty piąty środowisko innowacyjnej edukacji potwierdziło, że niezależnie od stopnia wsparcia lub niszczenia szkolnictwa w Polsce przez sprawujących władzę ministrów tętnią wyspy oporu transformatywnego, twórczego.