Projekt dydaktyczny łódzkich pedagogów przedszkolnych - prof. UŁ Moniki Wiśniewskiej-Kin i Weroniki Kisiel we współpracy z artystką grafikiem, ilustratorką książek Martą Ignerską - „Skuteczne zdziwienie. Nauka czytania wyzwalająca myślenie” uzyskał na MIĘDZYNARODOWYCH TARGACH WYNALAZKÓW I INNOWACJI INTARG ONLINE - ZŁOTY MEDAL oraz nagrodę World Invention Intellectual Property Associations WIIP z Tajwanu.
O najwyższe trofeum ubiegło się 55 wynalazków, przy czym tylko 6 było z kategorii nauka,
reszta dotyczyła projektów w takich dziedzinach, jak medycyna, zdrowie, farmacja,
przemysł, IT, środowisko etc. Na konkurs wpłynęły projekty z całego
świata: Indonezja, Tajwan, Hongkong, Arabia Saudyjska, Bośnia i
Hercegowina, Maroko, Wietnam, Kanada, Jemen, no i oczywiście z Polski.
Opis projektu znajduje się na w/w stronie
Targów:
Koncepcja nauki czytania
i pisania ma charakter wdrożeniowy, co dla pedagogiki ma szczególne znaczenie.
Pozwala wykorzystać nowe wnioski płynące z najnowszych osiągnieć psychologii,
kognitywistyki i pedagogiki do skonstruowania modelu nauki czytania, pisania i
mówienia, który przełamuje dotychczasową tradycję metodycznego
postępowania.
Autorki swoją koncepcją
wpisują się w trendy realizowane na świecie, zwłaszcza w obszarze dydaktyki
konstruktywistycznej (w sferze poznawczej) i dydaktyki humanistycznej (w sferze
aksjologicznej). Nie tylko dokonują zespolenia stosowanych przez innych autorów
podejść skoncentrowanych na głosce lub na sylabie w początkowej nauce czytania
i pisania, lecz wykraczają poza językowe myślenie o tej kompetencji,
dostarczając przykładu głęboko holistycznej edukacji.
Szukając związków między
słowem, ciałem, obrazem i myślą, Autorki wykorzystują kluczowy dla nich
rezerwuar kategorii i pojęć do zbudowania konsekwentnego i spójnego projektu
rozwijania dziecięcego myślenia i umiejętności czytania i pisania poprzez pracę
z tekstem i obrazem. Dźwięki obecne w tekstach wpisują się w doświadczanie
codzienności i niecodzienną wyobraźnię dzieci, a dźwięki odpowiadające literom
nie są oderwane od życia, ale stanowią element historii i potencjał dla
opowieści o przygodach.
Materiał wizualny, pełen
niezwykłych skojarzeń plastycznych i obrazowych, bogaty, niebanalny, sprzyja
dziecięcej twórczości, angażuje emocje i fantazję, pobudza myślenie. Nauka
czytania zapewnia dzieciom pełne wejście w kulturę i przeżycie, a nie jedynie
dekodowanie sekwencji grafemów i ich dosłownych znaczeń. Traci w ten sposób
swój formalny charakter, przestaje też być redukowana do na wpół pamięciowego,
ćwiczeniowego opanowywania nadmiernie uproszczonych, płytkich treściowo
tekstów.
Czytanie dziecięce
zaczyna być rodzajem ekspresji i artystycznego wyrazu. Tylko wówczas, gdy
dziecko odczuje, że czytanie, pisanie i mówienie wnoszą znaczące wartości do
jego życia, gdy rozbudzimy jego myślenie abstrakcyjne, wyzwolimy entuzjazm
poznawczy i uwolnimy radość z uczenia się, damy mu szansę na stanie się
człowiekiem świadomie czytającym, piszącym i mówiącym.
Nareszcie mamy po wielu latach nieobecności polskich innowacji w świecie projekt, który powstał w Katedrze założonej przed ponad 30 laty przez śp. prof. Ryszarda Więckowskiego, a obecnie kierowanej przez prof. UŁ Monikę Wiśniewską-Kin. Pedagodzy udowodnili, że innowacje mogą i powinny być kluczowe dla polskich przedsiębiorców, jeśli chcą wreszcie mądrze inwestować także w rozwój młodego pokolenia.
Współpraca z jedną z najzdolniejszych polskich ilustratorek książek zaowocowała niezwykle atrakcyjnymi dla dzieci książeczkami obrazkowymi, które inspirują ich umysł do asocjacji plastycznych i obrazowych. Zawarte w nich teksty zbudowane są wokół onomatopei. Całość sprzyja rozwijaniu dziecięcej twórczości, angażując ich emocje i fantazję, a przy tym pobudzając procesy poznawcze.
Jeśli nie zaczniemy
troszczyć się o jakość polskiej edukacji, to nadal będziemy tkwić w modelu
kształcenia, wychowania i opieki z przełomu XIX i XX wieku. Najwyższy
czas docenić POLSKĄ MYŚL PEDAGOGICZNĄ tak w odniesieniu do pedagogiki
przedszkolnej, wczesnej edukacji, jak i konstruktywistycznego kształcenia
ogólnego i zawodowego (nowa nazwa tego szkolnictwa na branżowe niczego nie
zmieniła).
W "Dzienniku Łódzkim" mogą państwo przeczytać wywiad z naszą profesor o tym, jak rodził się pomysł na pomysł, bo teraz nadchodzi faza na jego wdrażanie i empiryczną weryfikację na szerszą skalę.
Jak mówi M. Wiśniewska-Kin: Nasze całościowe podejście do nauki czytania i pisania zapewnia dzieciom kontakt z kulturą, a nie jedynie techniczne rozpoznawanie głosek i liter. Zależy nam na tym, aby dziecko najpierw zrozumiało, po co się czyta, zainteresowało się czytaniem i pisaniem, a dopiero później podjęło wysiłek związany z samodzielnym rozpoznawaniem głosek i liter
Drodzy dyrektorzy przedszkoli - zainteresujcie się tym projektem, bo warto wzmocnić i poszerzyć o nową metodę podejścia do kształcenia procesów poznawczych naszych przedszkolaków.
W miniony czwartek odbyło się pierwsze takie spotkanie - konferencja online na Wydziale Nauk o Wychowaniu UŁ z nauczycielami, którzy dowiedzieli się o niej i są zainteresowani implementacją czytania rozwijającego myślenie dzieci.
Projekt recenzowała dydaktyk prof. Dorota
Klus-Stańska z Uniwersytetu Gdańskiego, a zatem został już wcześniej
zweryfikowany w swoich założeniach przez polską uczoną. Został też wstępnie przetestowany w jednym z łódzkich przedszkoli, toteż po docenieniu i najwyższym wyróżnieniu przez międzynarodowe gremia eksperckie można śmiało planować jego upowszechnienie w przedszkolach.
Nie mam żadnych
wątpliwości, że nadszedł czas na zmianę, która w konstruktywistycznym podejściu
do stymulowania umysłu dziecka w działaniu i przez działanie, z
zastosowaniem znakomicie opracowanych materiałów dydaktycznych, może stać się
kolejnym przełomem w dydaktyce przedszkolnej. Edukacja na tym poziomie, który
jest fundamentem dla rozwoju dziecka i wzmacniania jego ciekawości świata oraz
jego odkrywania dzięki sprawiającemu radość czytaniu musi wreszcie stać
się przysłowiowym "oczkiem w głowie" polityków oświatowych. Im dłużej
będą blokować innowatykę pedagogiczną, a czynią to jako ignoranci skutecznie od
lat, tym trudniej będzie reformować dydaktykę szkolną.