27 kwietnia 2019

Nauczyciele jak dziurawy kanister, frustraci, bezduszni, bezideowi, partyjni bojówkarze, a nawet Wehrmacht


Wydawało mi się, że się przesłyszałem. W końcu wiek też robi swoje, ale nie. Jednak dla TVPiS premier Mateusz Morawiecki powiedział wczoraj, że nie ma sensu spełnianie roszczeń płacowych nauczycieli, bo byłoby to tak, jak z dolewaniem benzyny do dziurawego kanistra". Szkoda. Po co dawać podwyżki tym, którzy nie idą z pielgrzymką do MEN, by całować minister Zalewską po rękach z nadzieją, że sypnie groszem.

W tzw. "debacie" - czyli kolejnej fasadzie konsultacji na temat edukacji, skoro obecna reforma jest w opłakanym stanie, gdyż nie udała się minister Annie Zalewskiej - wziął udział dr Jerzy Lackowski - b.małopolski kurator oświaty, który nieco wcześniej stwierdził w wywiadzie dla rmf24 m.in.: System wynagrodzeń nauczycieli wymaga zmian, ale nie tylko w kontekście takim, że pompujemy tam więcej pieniędzy i wszystkim po równo podnosimy. Ten system jest wadliwy z tego powodu, że nie zauważa jakości pracy (...).

Muszę z przykrością powiedzieć, że spora grupa nauczycieli to są osoby, które tylko z nazwy są nauczycielami. Ale też jest dużo większa grupa fantastycznie pracujących osób, która powinna naprawdę zdecydowanie lepiej zarabiać. Ja często powtarzam, że w Polsce żaden minister edukacji, a właściwie trzeba powiedzieć, żaden rząd, bo tego się nie da zrobić tylko siłami jednego ministra, nie zawalczył o dobrych nauczycieli.
.

Skoro tak, to co jeszcze sądzą o polskich nauczycielach reprezentanci partii władzy, politycy PiS i "Zjednoczonej Prawicy" oraz ich apologeci?

* Marszałek Senatu - Stanisław Karczewski: "A ja myślałem, że będą strajkować w wakacje. Powinni” . To ten sam, który kilka dni wcześniej twierdził, (...) że powinno się pracować dla idei. Ja pracowałem dla idei, pracuję dla idei i będę pracował dla idei”;


* Joanna Kopcińska - rzeczniczka rządu powiedziała w programie "Graffiti" w Polsat News: Jeżeli tak by się stało, że przedstawiciele ZNP i Forum nie stawiliby się na tej debacie ("okrągły stół" na Stadionie Narodowym - dop. BŚ), to znaczy, że co innego niż rozwiązanie faktycznie tego dzisiejszego sporu leży im na sercu";

* Antoni Macierewicz - stwierdził w Radiu Maryja: Kierownictwo Związku Nauczycielstwa Polskiego stało się narzędziem bezwzględnej walki politycznej, przedłużeniem czasów komunistycznych i działań wymierzonych w polskość. Walki, która jest gotowa użyć dla własnego politycznego interesu uczniów przeciwko polskości, w walce przeciwko istocie tożsamości narodowej Nie zdawaliśmy sobie sprawy z głębokości zmian, jakie dokonały się w ciągu ostatnich 30 lat w środowisku nauczycielskim. ;

* Fejkowe profile na Twitterze określają nauczycieli mianem: "nierobów", osoby udające nauczycielki,"które nie strajkują,bo są zadowolone z pensji";


* Patryk Jaki - wiceminister sprawiedliwości powiedział podczas porannej rozmowy 23 kwietnia w Radiu Zet: "Nauczyciele w Sosnowcu ustawili szpaler, jak ustawiał Wehrmacht w wielu miastach". Jednak po fali krytyki P. Jaki przeprosił za swoje słowa w Radiu Plus. „Ja porównałem zachowanie, upokarzanie innych szpalerami. To porównanie było złe, ja się z tego wycofuję”;

* Marek Jakubiak (b.poseł partii Kukiz'15) - do nauczycieli: „Jeżeli nauczyciel za mało zarabia, to niech poszuka innej pracy”;

* Prof. UJ Andrzej Nowak: Jestem zszokowany tym, co robi część nauczycieli, uczestnicząc w partyjnej bojówce przeciwko rządowi;

* Barbara Nowak - małopolska kurator oświaty: "Jesteśmy świadkami burzenia ustanowionego naturalnego porządku. Odrzucanie własnych dzieci, jest zjawiskiem znanym w przyrodzie. Eliminacja najsłabszych dla ratowania pozostałych zdarza się wśród zwierząt. (...) Sytuacja strajku, który rozgrywa się poprzez odrzucenie interesu i potrzeb najmłodszych w imię interesu, tych od których dzieci są zależne, jest działaniem antycywilizacyjnym.";

* dr hab. Krystyna Pawłowicz - parlamentarzystka PiS: (błędnie określana jako profesor): zaapelowała do rodziców i maturzystów: Miejcie odwagę bronić się przed oczywistym szantażem i terrorystycznymi metodami tych „pedagogów”! Jak chcecie dalej żyć,pracować, skoro już na starcie pokornie godzicie się na takie lekceważenie Was? ; Wcześniej: "Rodzice,pamiętajcie! Walczcie też sami z postkomunistycznym terrorem ZNP .Nie puszczajcie im tego płazem,bo ich rozzuchwalacie. Oni mają w planie DESTRUKCJĘ Polski,a nie nauczanie,OBALENIE rządu,a nie interes nauczycieli i uczniów";

* dr Jarosław Gowin - minister nauki i szkolnictwa wyższego: "Dziwię się nauczycielom, że strajkują. Gdybym był nauczycielem, być może nie zgadzałbym się z polityką tego rządu, ale nie odszedłbym od moich uczniów, zwłaszcza w czasie egzaminów".

* Tomasz Rzymkowski, poseł ruchu Kukiz‘15 powiedział portalowi wPolityce.pl: "Niestety autorytet nauczycieli w społeczeństwie podupadł. Nie można traktować uczniów jako zakładników. (...) Nie zgadzam się jednak na to, by przyszłość młodych ludzi była traktowana jako karta przetargowa w walce o przywileje finansowe. Te wszystkie szpalery i happeningi odbiją się czkawką środowisku nauczycielskiemu.". Nieco wcześniej, kiedy strajk był w początkowej fazie głosił: "ZNP ma ultrakomunistyczne korzenie. Nie dopuściłbym do tego, aby jedna grupa terrorem wymusiła podwyżki";

* ks. Eugeniusz Szymański - ks. proboszcz kościoła p.w. Miłosierdzia Bożego w Lublinie, w ogłoszeniach duszpasterskich, wyraził określił nauczycieli "mianem obiboków i nierobów". Nauczyciel, który strajkuje, to nie nauczyciel. Powinien tak, jak kiedyś, oddawać życie za uczniów i za ich nauczanie, nie pobierając wynagrodzenia".

* prof. Andrzej Waśko, literaturoznawca, b. sekretarz stanu w MEN w 2007 r., doradca prezydenta RP do spraw wdrażania reformy oświaty - powiedział w rozmowie portalowi wpolityce.pl: "Każdego dnia tego strajku trzeba pytać pana prezesa Broniarza, co mu się udało naprawić w oświacie. W poniedziałek, we wtorek, tak długo, jak będzie strajkował. Dlatego, że to on „naprawia” oświatę i „likwiduje” chaos przy pomocy tego strajku, który wywołał".

* Karolina Elbanowska: - "Nauczyciele mają rolę służebną wobec dzieci. Nie może być tak, że za wszelką cenę utrzymujemy dużą liczbę sfrustrowanych nauczycieli kosztem jakości;
* dr hab. Mieczysław Ryba (niewłaściwie tytułowany jako profesor), historyk, radny PiS w sejmiku województwa lubelskiego tak mówił portalowi wPolityce.pl: "Pan Broniarz miał ostre wypowiedzi dotyczące PiS. Był uwikłany w SLD. Pojawiał się na marszach Komitetu Obrony Demokracji. To obniża jego wiarygodność".

* prof. UMK w Toruniu Andrzej Zybertowicz - socjolog, doradca prezydenta tak powiedział o strajkujących nauczycielach: "Kiedyś byli wyspami wiedzy w morzu niewiedzy. Dziś w morzu fejków są zagubionymi bojkami potrząsanymi przez fale informacyjne. Podpięcie młodych ludzi do smartfonów powoduje, że autorytet nauczycieli odszedł bezpowrotnie w przeszłość. Dziś to frustraci;

* Dominik Tarczyński, były asystent egzorcysty, poseł PiS mówił na antenie Polskie Radio 24: "Ten protest jest w pewnym sensie polityczny. OPZZ, który ma korzenie w PZPR jest lewicowy, lewacki".

* Marek Suski poseł PiS, szef gabinetu politycznego premiera: "Nauczyciele dyplomowani zarabiają prawie tyle samo co ... posłowie! (...) Każdy chciałby więcej zarabiać. Nie znam osoby, która by powiedziała, że za dużo zarabia, to zrezygnuje sama... Chociaż posłowie sami sobie obniżyli pensję, ale bez przyjemności".

* Beata Kempa tak oceniła w Polsat News prezesa ZNP: - Myślę że to jest po prostu karierowicz (...) To jest osoba, która pewnie w pierwszej kolejności ma na myśli to, że w Związku (Nauczycielstwa Polskiego) - z tego, co słyszałam, i chyba się nie mylę - są wybory, więc jemu tego typu promocja jest potrzebna. - Mam nadzieję, że jak (Broniarz) zakończy wreszcie swoja procedurę wyborczą, to przestanie zachowywać się w tak nieodpowiedzialny sposób.

* Ryszard Proksa - przewodniczący Sekcji Oświaty NSZZ "Solidarność", czyli ten, który złamał lojalność i solidarność strajkującego środowiska nauczycielskiego podpisując porozumienie z rządem: "Przykro mi, że przez działania ZNP nauczyciele z tego strajku wyszli poobijani i czują się teraz przegrani";

* Janusz Korwin-Mikke tak podsumował obrady "okrągłego stołu": (...) trzeba ,,wyrzucić na zbity pysk” złych nauczycieli i doprowadzić do bankrutowania złych szkół. Wiedziałem, że to będzie parodia okrągłego stołu, ale nikt nie zapowiadał, że to będzie cyrk".

* Adam Bielan - poseł PiS: "Myślę, że ten strajk jest organizowany dokładnie przed wyborami po to, żeby nam zaszkodzić w wyborach. Nauczyciele, którzy słusznie są oburzeni na wysokość swoich płac, powinni zadać sobie pytanie: czy chcą powrotu do władzy ugrupowania, które przez 3 lata dało im podwyżki w wysokości 0 zł .

A jak jest naprawdę? Pisze o tym dr Bogdan Stępień.

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bo prawda jest taka, że jeśli wykształcony nauczyciel uczy dzieci, których rodzice mimo o wiele niższych kwalifikacji zarabiają o wiele więcej, to po prostu przestaje być on wiarygodny, że warto się uczyć. Mało tego, jeśli dzieci przychodzą do szkoły ze sprzętem elektronicznym, który zdecydowanie przewyższa pensję nauczyciela, to jak on ma się czuć? Jeśli uczeń podjeżdża do szkoły dobrym autem, a nauczyciela stać co najwyżej na bilet sieciowy, to jakim jest on dla niego autorytetem? - moralnym??? A jeśli rodzina z rożnych instytucji dostaje więcej zasiłków niż to, co zarabia nauczyciel, to jaki jest dla niego wniosek? Dlaczego nauczyciel ma się poświęcać? - jest szereg innych zawodów społecznych, gdzie po prostu zarabia się potężne pieniądze, np. zawód ginekologa - i jakoś nikt nie wymaga by ci lekarze się poświęcali i zrezygnowali z przyjmowania zapłaty za wizyty, a to też jest służba ludziom i to najmniejszym. Chociaż akurat wielu z nich dostaje lub dostawało także pieniądze za to, aby dzieci nie było... i wtedy to jest dosłowne poświęcanie dzieci - pytanie: czy robią to dla dobra ich rodziców czy dla pieniędzy? Jak jedziemy po bandzie, no to proszę bardzo możemy jeszcze powyciągać wiele zawodów i stanowisk, gdzie są duże nadużycia i duże pieniądze... a podobno też te osoby powinny się troszczyć o dobro wspólne i najlepiej aby poszły w ślady bezinteresownych bohaterów narodowych, ale o tym sza... czyż nie???

Anonimowy pisze...

* Sławomir Broniarz, prezes ZNP, uczestnik marszów KOD, uczestnik konwencji PO, obecnie tworzy koalicje anty PiS na wrzesień- "Jeżeli chodzi o inne elementy strategii, to jesteśmy bardzo zainteresowani konsolidacją tych, którzy zostali podobnie jak i my potraktowani przez rząd. Mówię tutaj o rezydentach. Bo te dobre relacje, które zostały zawiązane z rezydentami powinny także procentować. Także z matkami i dziećmi niepełnosprawnymi. Dlatego, że w gruncie rzeczy zostaliśmy, jako kolejna grupa zawodowa postawieni do kąta, żeby nie powiedzieć sponiewierani. Pokazuje się nas jako osoby, które tylko i wyłącznie czegoś żądają"

Anonimowy pisze...

Nie używałbym takich, jak w tytule, epitetów i porównań, ale trudno im odmówić racji.
Poetyka "dziurawego kanistra" nie jest specjalnie obraźliwa (to nie odnosi się do żadnych konkretnych osób, tylko do systemu), a całkiem udana - ładniejsza i mniej ograna, niż błota, w które wrzuca się pieniądze.

Anonimowy pisze...

Podczas "debaty" jeden z prelegentów poruszył temat nauczycieli przedmiotów zawodowych. Wypowiadający się nauczyciel podkreślił, że w jego szkole średnia wieku nauczycieli przedmiotów zawodowych to pięćdziesiąt kilka lat, a (jeżeli dobrze pamiętam) od 7 lat nie zatrudniono żadnego absolwenta. Padło również stwierdzenie, że elektryk zakładający instalację w stumetrowych domach zarobi kilka tysięcy złotych, a nie 1800-1900, czyli tyle ile stażysta.

Jako nauczyciel technikum potwierdzam powyższe konkluzje. W mojej szkole również brakuje nauczycieli mechaników, elektryków, elektroników, informatyków... W poprzednim roku szkolnym jeden z nowych nauczycieli zobaczył, na jakim sprzęcie musi pracować tłumacząc podstawy zawodu. Zrezygnował z pracy w szkole.

Anonimowy pisze...

Nie wiem skąd są Anonimowi, ale znam przynajmniej kilka szkół zawodowych w różnych miastach w Polsce, gdzie przedmioty zawodowe są nauczane głównie przez nauczycieli zbliżających się do emerytury. To jest niestety ogólnopolski trend i trudno się temu dziwić.

Anonimowy pisze...

I chwała Bogu, że przedmiotów zawodowych uczą ludzie z doświadczeniem, a nie świezi absolwenci studiów, którzy nigdy nie mieli żadnej osobistej styczności z zawodem, jakiego mają uczyć.

Kornel Usowicz pisze...

A może Pan profesor weźmie udział w czynnym reformowaniu systemu oświady? Po mnogości słów, które Pan wylał widać, że Panu mocno zależy. Proszę zatem przejść do czegoś bardziej konstruktywnego! Skoro twierdzi Pan, że teraz odbywa się pseudodebata, to proszę wziąć w niej udział i wynieść ją do rangi debaty na wystarczająco dobrym poziomie. To nie jesr złośliwość z mojej strony, tylko prośba/ponaglenie. Komparatystyka zna wueke różnych systemów - mniej lub bardziej pożytecznych. Dlaczego nie skonstruować czegoś na naszą miarę? Pozdrawiam,Kornel Usowicz. Nauczyciel języka angielskiego we własnej firmie.

Anonimowy pisze...

Tak, dobrze, że mają doświadczenie, ale kto ich zastąpi za lat 10 - ludzie bez doświadczenia?

PEDAGOG pisze...

Szanowny panie nauczycielu jezyka angielskiego we wlasnej firmie:
- Skoro jest tak wspaniale w szkolnictwie oublicznym, to dlaczego oan z niego uciekł?
- Jak to mozliwe, że taki nauczyciel jak pan nie bierze udzialu w debacie? Nie zaprosili pana? Mógl się pan sam zarejestrować. Pewnie maszyna losująca nie wybrała pana.
Warto troche zatroszczyć sie o wlasny rozwój zanim bedzie się atakować personalnie.

Anonimowy pisze...

Doświadczeni nauczyciele sami twierdzą, że przydałyby się młode osoby, które mogłyby ich wspomóc. Trzeba pamiętać, że nauczanie przedmiotów zawodowych w szkole publicznej wymaga nie tylko wiedzy zawodowej, ale również umiejętności pracy z grupą osób pełnoletnich i niepełnoletnich, z różnym poziomem motywacji do nauki, umiejętności organizacji miejsca pracy, przygotowania lekcji często bez odpowiednich pomocy naukowych, wyposażenia czy oprogramowania oraz tzw. "wiedzy życiowej" lub wyobraźni- uczniowie są bardzo kreatywni i trzeba wiedzieć jak "wyprzedzić" ich działania... Kto jest nauczycielem, ten wie, co chcę tutaj powiedzieć :)
Szkoły wymagają również udziału w promocji szkoły- drzwi otwarte (również w soboty), targi edukacyjne, imprezy branżowe. Obecnie oprócz zebrań z rodzicami są tzw. konsultacje- 1-2-godzinny dyżur nauczycieli po południu. Umiejętność rozmowy z rodzicem, zaproponowania konkretnych rozwiązań, aby osiągnąć zamierzone efekty kształcenia to też coś, co należy wypróbować i wyćwiczyć.

Tego wszystkiego początkujący nauczyciel nie osiągnie w rok czy dwa... Zawsze łatwiej uczyć się od bardziej doświadczonych kolegów, o ile jeszcze ich spotkamy w miejscu pracy.

Max Thomas pisze...

Patologie w MEN i MNiSW, czyli oplucie, sponiewieranie i upokorzenie nauczycieli strajkujących po deformie edukacji Zalewskiej oraz zagrożenia dla nauki wynikające z tzw. ustawy Gowina. Takich czasów dożyliśmy!