04 września 2018
Warto zmieniać sposób myślenia o edukacji
Uniwersytet Łódzki publikuje komentarze do najważniejszych odkryć, spraw, problemów czy wyników badań nauczycieli akademickich. Dzięki temu wiele dowiaduję się o tym, czym zajmują się koleżanki czy koledzy profesorowie z innych wydziałów UŁ, a nawet z mojego własnego - Wydziału Nauk o Wychowaniu. Tak bowiem jest w naszym profesjonalnym i społecznym życiu, że nie zawsze mamy czas i możliwość poznania innych, zajrzenia do ich laboratoriów, publikacji czy wysłuchania ich w czasie konferencji naukowych.
Z tym większą więc przyjemnością przyjąłem zaproszenie rzecznika prasowego Uniwersytetu Łódzkiego - Pawła Śpiechowicza do zarejestrowania własnego stanowiska na temat edukacji alternatywnej, skoro weszliśmy w kolejny rok szkolny. Od 1990 roku stanowimy na Wydziale Nauk o Wychowaniu środowisko naukowo-badawcze i oświatowe zorientowane na zmianę paradygmatu badań edukacyjnych oraz szeroko rozumianej praktyki szkolnej. To tu zaczął się cykl międzynarodowych konferencji poświęconych edukacji alternatywnej na świecie oraz dokonań polskich nauczycieli i uczonych w tym zakresie.
Podejmowane inicjatywy, eksperymenty i badania w zakresie alternatyw edukacyjnych kontynuowałem w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, współorganizowałem partnerską debatę z naukowcami Wydziału Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu i nadal dzielę się nowymi projektami alternatywnej edukacji z uczonymi w Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie oraz środowiskiem akademickim macierzystej Uczelni. Za nami i przed nami setki znakomitych rozpraw, nagradzanych monografii naukowych, artykułów i spotkań z innowatorami pedagogicznymi w kraju oraz poza jego granicami.
Pedagodzy szczególnie, ale i przedstawiciele pozostałych nauk, w ramach których kształcą także kandydatów do ról nauczycielskich, wychowawczych, opiekuńczych, resocjalizacyjnych czy terapeutycznych mogą zastanowić się nad tym, czy stają się aktorami odtwarzającymi napisany im przez Ministerstwo Edukacji Narodowej scenariusz roli, czy może uwzględniając to, co jest wspólne i konieczne w edukacji ogólnopolskiej, zamierzają jednak być bardziej autorami własnej pedagogii, twórcami promieniującymi własną osobowością, doświadczeniem, mądrością i wolnością.
Mój komentarz jest zarazem apelem o to, byśmy mimo centralistycznych reform w strategii "top-down", nie zapominali o tym, że szkoła nie jest dla żadnej władzy, ale jest dla dzieci i młodzieży, a na nas spoczywa odpowiedzialność, by była INNOŚCIĄ, HUMANISTYCZNĄ ALTERNATYWĄ, przestrzenią transformatywnego oporu w edukacji.
Zachęcam do odwiedzenia strony KOMENTARZE.