(Jubilat- prof. APS dr hab. Jan Łaszczyk)
W dniu wczorajszym uczestniczyłem w wyjątkowym wydarzeniu w świecie akademickim, jakim był Jubileusz pracy naukowej profesora Jana Łaszczyka - kierownika Zakładu Metodologii i Pedagogiki Twórczości w Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Tam, gdzie codzienność zlewa się w rytm wykładów, kolokwiów i raportów z badań naukowych, zdarzają się chwile, które przypominają o istocie nauk o wychowaniu, o wspomaganiu rozwoju człowieka.
Seminarium Naukowe "Droga do mistrzostwa" było w rzeczywistości czymś więcej niż debatą naukową. Stało się świętem jednego życia – pięćdziesięciu lat pracy naukowej, dydaktycznej i organizacyjnej profesora APS dr. hab. Jana Łaszczyka, pedagoga twórczości, badacza, nauczyciela nauczycieli, rektora i mistrza dla wielu pokoleń wychowanków.
Z
przypadku – w stronę sensu
W swym wspomnieniu Jubilat mówił z właściwą sobie skromnością, że jego droga była „dziełem przypadku”, że nie planował kariery, a raczej podążał za śladami zdarzeń, które same go prowadziły. Zdaniem filozofów przypadek jest przejawem uświadomionej konieczności. Dla młodego absolwenta liceum pedagogicznego to właśnie splot nieoczywistych okoliczności sprawił, że trafił do Wyższej Szkoły Pedagogiki Specjalnej, tej, której dzisiejsza Akademia jest spadkobierczynią.
Spotkał tam
docenta Andrzeja Góralskiego, wybitnego logika, filozofa twórczości, pierwszego przewodnika, który powiedział mu: „Zawrzyjmy
to małżeństwo, ale pamiętaj, że są też rozwody”. Małżeństwo to, jak
wspominał wczoraj Profesor, trwało aż do śmierci Mistrza, przez czterdzieści lat
wzajemnego szacunku, pracy i zaufania.
Ta
anegdota, pełna ciepła i symbolicznego znaczenia, odsłania istotę
mistrzostwa, które jest relacją międzyludzką, a nie akademickim tytułem czy stanowiskiem. To sztuka bycia z drugim
człowiekiem w jego rozwoju.
Naśladować
to znaczy szukać śladów
Profesor Jan Łaszczyk mówił podczas seminarium, że „być na drodze do mistrzostwa” oznacza poruszać się po śladach, tych zostawionych przez wielkich poprzedników, ale też przez własne wybory i błędy. Naśladowanie, słowo, które często brzmi w naszym języku podejrzanie, w jego ustach nabierało nowego sensu.
Nie chodzi o bezmyślne kopiowanie, lecz o czytanie
zatartego śladu, o próbę zrozumienia, co naprawdę stanowi o wyjątkowości
człowieka. Mistrzostwo, jak mówił wczoraj Jubilat, nie jest stanem, ale jest drogą.
Laudacja
przyjaciela
(prof. APS Maciej Tanaś)
Profesor APS Maciej Tanaś, wieloletni współpracownik i przyjaciel Jubilata, w swojej
laudacji zarysował portret człowieka, który z przypadkowego wędrowca stał
się przewodnikiem wielu dróg. Wskazał, że Jan Łaszczyk to uczony, który łączył w sobie cechy badacza,
organizatora i humanisty, tworzył zespoły badawcze, wspierał młodych naukowców, był „tym, który wskazywał innym drogi poruszania się po meandrach nauki”.
(Na zdjęciu Jubilat z portretem namalowanym przez Wnuczkę - Ewę Ziętarę)
Działalność naukowa Jubilata, skupiona wokół twórczości, uzdolnień i talentów
dzieci i młodzieży, stanowiła próbę zrozumienia, jak edukacja może pomóc
człowiekowi stać się sobą.
Nie sposób pominąć również roli J. Łaszczyka jako rektora APS, który potrafił przemienić uczelnię w otwartą wspólnotę akademicką, respektującą wartości autonomii, dialogu i odpowiedzialności. To za jego kadencji akademia weszła w nowy etap rozwoju – zarówno organizacyjnego, jak i międzynarodowego. Profesor stworzył przestrzeń spotkań naukowych, współpracy z Narodowa Akademią Nauk Pedagogicznych Ukrainy, a także nowe forum wymiany myśli, od którego wielu zaczynało swoją drogę w nauce.
Humanista
w świecie technologii
Paradoksem dorobku Jubilata jest to, że jako badacz twórczości z wyprzedzeniem dostrzegał wyzwania epoki sztucznej inteligencji. Jego
refleksje nad kreatywnością, rozumianą jako postawa poznawcza, a nie tylko
talent, mają dziś znaczenie nie tylko pedagogiczne, ale wręcz cywilizacyjne.
To on – jak przypominał prof. Tanaś – łączył światy: klasyczną pedagogikę
humanistyczną z nowoczesną refleksją nad edukacją cyfrową. Jego dziełem jest
między innymi powołanie międzynarodowego czasopisma The International
Journal of Pedagogy, Innovation and New Technologies oraz współpraca z
uczelniami ukraińskimi w czasie wojny, które stały się przykładem odwagi i solidarności
akademickiej z uczonymi, których ojczyzna została zaatakowana przez raszystów.
Profesor,
który nie przestaje być uczniem
Być
może najpiękniejsze w jego wystąpieniu było to, że mówił o sobie z dystansem i
wdzięcznością. Nie o tytułach, ale o drodze. „Poruszać się po śladach” to metafora, która w ustach Jubilat brzmiała jak
wyznanie wiary w sens uczenia się przez całe życie. Mistrzostwo bowiem nie polega
na tym, by innych przerosnąć, lecz by pozwolić im iść dalej.
Seminarium
„Droga do mistrzostwa” w APS nie było więc tylko jubileuszem. Było lekcją o
tym, jak nauka staje się życiem, a życie – nauką.
Profesor tak wyjątkowej Akademii, badacz twórczości, b. rektor, mentor, człowiek pełen troski o rozwój innych udowodnił, że można być mistrzem bez patosu, z pokorą wobec własnej drogi i z
miłością do drugiego człowieka. To rzadki przypadek w świecie, w którym tak łatwo pomylić karierę z misją.
(na fotografii: od lewej: D. Uryga, M. Tanaś, B. Marcinkowska i J. Woźnicki)
Co ciekawe – jak przypominał w czasie autobiograficznego wspomnienia sam Jubilat – wszystko zaczyna się od przypadku.
Tyle że mistrzostwo polega na tym, by temu przypadkowi nadać wartościowy sens dla siebie, innych oraz pedagogiki jako nauki i praktyki.
Ps. Przybyli na Seminarium członkowie Rodziny Jubilata, przyjaciele, współpracownicy, studenci, rektorzy wielu uczelni a także czołowi reformatorzy szkolnictwa wyższego i nauki w Polsce zostali poczęstowani nie tylko darem wspomnień i akademickiej refleksji, ale i pysznym tortem.
(Foto: wyk. BŚ)






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie będą publikowane komentarze ad personam