Co kilka lat spotykamy się w uczelniach i/lub w okolicznościowych
książkach z naukowcami, którzy obchodzą swój jubileusz pracy twórczej. Takim jest
50-lecie pracy akademickiej profesora Lecha WITKOWSKIEGO, który miał benefis w
Instytucie Pedagogiki Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku. Uczestniczyli w nim akademicy reprezentujący nauki humanistyczne i społeczne, gdyż Jubilat łączy w swoich dokonaniach
badawczych wiele dyscyplin naukowych - przede wszystkim filozofię i pedagogikę,
ale także psychologię, socjologię, literaturoznawstwo czy antropologię
kulturową. Wszechstronne, a przecież także matematyczne wykształcenie L. Witkowskiego sprawiło,
że jego hermeneutycznych rozpraw nie można zaszufladkować do jednej tylko dziedziny czy
dyscypliny nauk.
Anna Babicka-Wirkus i Monika Jaworska-Witkowska z
Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku oraz Riccardo Campa z Uniwersytetu
Jagiellońskiego wydali na tę okazję imponujące treściowo i emocjonalnie dzieło zbiorowe
zatytułowane "W trosce o nieobecne dyskursy" (Toruń, 2024). Jego autorami - a jest ich ponad sześćdziesięciu - są bliscy L. Witkowskiemu
przyjaciele, współpracownicy, habilitanci, doktoranci i profesorowie, ale także
czytelnicy jego rozpraw.
Jak piszą Redaktorzy tomu:
"Ogromnie nas ucieszył odzew krajowy i międzynarodowy na zaproszenie ze strony Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Pomorskiego w Słupsku do włączenia się w naszą inicjatywę uhonorowania Jubilata znaczącymi przejawami uznania dla Niego. Chodzi przecież o przełomowy pod wieloma względami, nieustający i niestrudzony wysiłek twórczy o imponującej skali, nieustannej dynamice i innowacyjnej głębi; łącznie – dotyczy to dokonań stanowiących wyraz „tytanicznego” wysiłku, jak to podkreśla wielu komentatorów, analityków i recenzentów. (...)
Znając Profesora wiemy, że nie powiedział
jeszcze ostatniego słowa. Równolegle z tym tomem ukazuje się kolejna obszerna
monografia L. Witkowskiego, poświęcona tym razem nowemu odczytaniu (dla
pedagogiki po raz pierwszy w Polsce) czołowej postaci światowej nauki i
filozofii w osobie Alfreda Northa Whiteheada, w zakresie badań nad
„procesem” (s.11).
Nie ulega wątpliwości, że Jubilat nie przechodzi na
naukową emeryturę, bo dla intelektualistów nie ma dni wolnych, urlopu od
czytania, myślenia i pisania. Bycie filozofem to styl życia, o którym Barbara
Skarga mówiła, że to nie jest profesja. W udzielonym Gazecie Wyborczej
wywiadzie wyraźnie zaprzeczyła jakiejkolwiek próbie przypisywania filozofom z
prawdziwego zdarzenia miana wykonujących zawód. Kiedy prowadzący wywiad zapytał
B. Skargę: "To nie jest tylko profesja? - odpowiedziała:
"- Dla jednych profesja, dla drugich znacznie
więcej - tym się żyje. Kiedy piszę, myśli się we mnie kręcą bez przerwy, wręcz
obsesyjnie. Staram się od nich choć na chwilę oderwać, gdzieś wyjechać,
pochodzić po lesie albo pójść na wino z kolegami. Ale one cały czas są".
Dla Lecha Witkowskiego bycie
filozofem jest właśnie czymś więcej niż bycie zatrudnionym na stanowisku
profesora w tym czy innym uniwersytecie. Pracował przecież w wielu polskich uniwersytetach, co jest pozytywnym doświadczeniem tak dla profesora, jak i jego studentów czy współpracowników. Jeśli wracamy pamięcią do przełomu ustrojowego Polski, do 1989 roku
i pierwszej dekady transformacji politycznej, gospodarczej, kulturowej, to nie
ulega wątpliwości, że jednym z architektów intelektualnej zmiany był właśnie
profesor Zbigniew Kwieciński wraz z Lechem Witkowskim oraz gronem
uczestników prowadzonego przez nich w UMK w Toruniu ogólnopolskiego seminarium
Studiów Kulturowych i Edukacyjnych - 'NIEOBECNE DYSKURSY".
Pedagogika akademicka była przygotowana do tej
transformacji, czemu dowód dali uczestniczący w tym seminarium jego uczestnicy,
włączając się do niezwykle inspirujących, także kontrowersyjnych debat
naukowych. To była pedagogia pogranicza, którą wzbogacali zapraszani przez L.
Witkowskiego uczeni z USA i Włoch, by szybko odrobić po czasach cenzury
politycznej nieobecność nurtów współczesnej myśli humanistycznej i społecznej
na świecie oraz przywrócić nieobecne dyskursy polskiej myśli pedagogicznej
okresu dwudziestolecia międzywojennego.
Konfrontowaliśmy zatem z różnych przyczyn nieobecną w
publicznej debacie czasów PRL zagraniczną literaturę naukową z zakazanymi
dziełami wybitnych polskich humanistów sprzed prawie siedemdziesięciu lat. W obu
sferach wkład Jubilata w rozwój polskiej pedagogiki jest wyjątkowy i
niepodważalny, niezależnie od tego, jak jest odczytywany i interpretowany przez
kolejne generacje naukowców.
Są rozprawy L. Witkowskiego, które przywołują autorzy
adresów w okolicznościowym tomie, gdyż ich humanistyczna wartość jest bezdyskusyjna,
wyjątkowa, inspirująca. Bywają w nich jednak takie fragmenty czy sądy, które
bulwersują, gdyż ich autor niepotrzebnie włączał wątki akademickich konfliktów personalnych, naznaczając ich aktorów epitetami, a przecież w sporach filozoficznych powinno unikać się pozanaukowych argumentów.
Mam nadzieję, że czas goi rany w tych środowiskach, po obu stronach
prowadzonych sporów na tle niepotrzebnych konfliktów, by nam,
czytelnikom rozpraw L. Witkowskiego pozostała najważniejsza wartość tego, co jest w nich
wyrazem fenomenalnej, erudycyjnej, metaforycznej myśli, znakomitych i nowatorskich
odczytań, nowych interpretacji i intelektualnych prowokacji. Te bowiem zmuszają do
unikania stereotypów, potoczności, eliminowania bezmyślnego powielenia przez
niektórych ideologicznych mitów czy manipulacji.
Zachęcam do lektury rozpraw L. Witkowskiego oraz dedykowanej Jubilatowi książki, która powstała z autentycznej wdzięczności za Jego osiągnięcia naukowe i twórczą obecność w universitas, ale także w trosce o nieobecne dyskursy. Przed nami są bowiem kolejne dyskursy, nurty, teorie, które wymagają od uczonych intensywnej badawczo pracy analitycznej, hermeneutycznej, komparatystycznej czy monograficznej.
Ad multos annos
Profesorze!