Dziękuję Profesorowi Aleksandrowi Nalaskowskiemu za udostępnienie prezentacji, którą przesłał mi w reakcji na mój wpis w blogu "Wspomnienie i przesłanie twórcy Wrocławskiej Szkoły Przyszłości - Profesora Ryszarda Łukaszewicza". Dotyczy ona "muzeum przedmiotów szkolnych" przełomu minionych stuleci, które Profesor stworzył z własnych i pozyskiwanych zbiorów w założonym przez siebie pierwszym w Toruniu po 1989 roku Społecznym Liceum Ogólnokształcącym - w "Szkole Laboratorium".
Zapewne
są jeszcze w Polsce małe szkoły, w których zachował się zbliżony do pozyskanych eksponatów klimat minionego stulecia, chociaż przestrzeń dzisiejszych klas szkolnych ma już
nieco inne wyposażenie. Niezależnie jednak od infrastruktury szkolnej, niewiele
zmieniło się w mentalności i kulturze pedagogicznej wciąż niezbadanej w skali
całego kraju części nauczycieli, których postawy, stosunek do pracy, uczniów i
ich rodziców jest wciąż niezmienny. Trudno bowiem pisać o ich mentalnej
kondycji na podstawie jedynie diagnozy syndromu burn out czy przeciążeń
zawodowych.
Zdjęcia
z muzeum, które mieściło się w holu
wejściowym do Szkoły Laboratorium, są pięknym dowodem pamięci o minionych czasach,
trwałym śladem uwarunkowań polskiej edukacji. Niestety, zniknęło razem ze
szkołą, która przestała istnieć po 25 latach niezwykle owocnej
działalności.
Profesor
przekazał eksponaty do Muzeum Piśmiennictwa i Papieru, ale tam ponoć utknęły w
magazynach i nie są eksponowane. To wielka szkoda. Może jednak zostanie im
przywrócony blask i szacunek, który powinien promieniować na studiujących
pedagogikę szkolną czy studentów kierunków akademickich przygotowujących się do zawodu nauczycielskiego?
Jak
pisze do mnie ten wybitny uczony: "Najtrudniejsze do pozyskania były ławki
szkolne. Ciekawym eksponatem była katedra. Pochodziła z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. To z niej wykładali
znakomici profesorowie pedagogiki ogólnej i historii oświaty - Jadwiga Lechicka
czy Kazimierz Sośnicki oraz profesorowie filozofii - Henryk Elzenberg, Tadeusz Czeżowski
i Władysław Witwicki.
"Muzeum szkolne gromadziło i eksponowało przedmioty związane z nauczaniem i szkołą jako taką. Były więc między innymi stalówki, obsadki, kałamarze, przybory szkolne, stare dokumenty, a także książki czy stare zdjęcia. Ekspozycję pod opieką nauczycielek zwiedzały również dzieci z klas początkowych szkół podstawowych. Nie tylko z Torunia".
Proszę
dziennikarzy, przedstawicieli świata kultury i sztuki, by nie pozwolili
niszczeć w ciemnościach magazynów przedmiotom, które stanowią znakomitą pomoc
dydaktyczną, historyczną. Ich usytuowanie w jednym miejscu pozwoliłoby na poznanie
części historii polskiej oświaty. Niech zdjęcia z byłego już szkolnego muzeum
przemówią do serc i umysłów mecenasów kultury i dziejów oświaty. Autorem zdjęć jest A. Nalaskowski: