Przeczytałem Raport Politechniki Wrocławskiej "Skok w dorosłość" z badań przeprowadzonych na próbie 1060 uczniów ostatnich klas szkół ponadpodstawowych (licea ogólnokształcące - 63,4 proc. i technika - 36,6 proc.) z wszystkich województw naszego kraju. Dobór próby jest klarowny, chociaż badana młodzież szkolna nie spełnia warunku reprezentatywności, toteż nie można na tej podstawie formułować generalnych wniosków.
To jednak nie znaczy, że uzyskane dane nie mają wartości poznawczej i społecznej. Znaczą one w sposób istotny dla badanej grupy respondentów i ich środowisk szkolnych. Otrzymujemy bowiem potwierdzenie występowania podobnych tendencji, prawidłowości, o jakich informowali już badacze w innych środowiskach i placówkach szkolnych.
Celem badania było "[p]oznanie opinii uczniów ostatnich klas szkół średnich na temat ich oczekiwań względem przyszłości, najważniejszych wartości, którymi kierują się w życiu, oraz edukacji wyższej. Badanie pokazuje, jak współczesna młodzież wkraczająca w dorosłość postrzega otaczającą rzeczywistość i swoje relacje oraz jakie ma plany na przyszłość".
Zamawiający badanie prof. dr hab. inż. Kamil Staniec prorektor ds. kształcenia Politechniki Wrocławskiej jest zachwycony obrazem polskich nastolatków. Jak pisze:". Z ich odpowiedzi wyłania się obraz bardzo świadomego i pragmatycznego pokolenia, które w znakomitej większości wie, co chce robić w życiu". Zapewne tak jest, ale jeśli można z wyników tej diagnozy wyciągnąć taki wniosek, to oznacza, że lekceważymy poważne problemy, na jakie zwrócili uwagę respondenci.
Co z tego, że ten niewielki odsetek badanych ma dobre samopoczucie, o ile przekaza na ten temat jest wiarygodny, bo przecież mamy tu do czynienia jedynie z deklaracjami, a nie weryfikacją realnego stanu rzeczy? Z czego cieszą się władze szacownej Politechniki? Z tego, że zaledwie 53,3% młodzieży planuje podjąć studia wyższe? Jaki odsetek stanowią w tej grupie uczniowie liceów ogólnokształcących??? Tego nie wiemy. Tu popełniono metodologiczny błąd, bowiem nie wolno traktować odpowiedzi na pytania łącznie uczniów liceów ogólnokształcących i techników, gdyż ci ostatni mają przygotowanie do zawodu, mogą podjąć pracę i zarabiać po technikum bez studiów wyższych więcej od nauczycieli tych szkół.
Kto jest dla Ciebie głównym źródłem wsparcia? (s.17)
Czym kierujesz się przy wyborze przedmiotów na maturę? (s.20)
(źródło: s. 26)
Czy rzeczywiście jest powód do zachwytu na podstawie fatalnej kondycji psychicznej młodzieży, skoro tylko 43,9 proc. oceniło ją pozytywnie??? Co uczyniliście z tej młodzieży drodzy rodzice i nauczyciele, że jest ona w tak złej kondycji psychicznej??? Przestańmy zrzucać odpowiedzialnośc na pandemię i wojnę w Ukrainie czy na rządy PiS! Otwórzcie wreszcie szeroko oczy i spójrzcie, w jak głębokim upadku jest polska szkoła z gronem nędznie w niej wynagradzanych nauczycieli!
Jak długo jeszcze opinia publiczna będzie zachwycać się kolejną zmianą w rządzie i resorcie edukacji, które reprodukują (światopoglądowo, ideologicznie inwersyjnie) te same, skandaliczne błędy w zarządzaniu polską edukacją? Komu wypłacane są w szkołach wynagrodzenia za "pracę", skoro zaledwie 8,6 proc. uczniów postrzega swoich nauczycieli jako tych, ze strony których mogą liczyć na pomoc, wsparcie???!
Ten wynik jest jeszcze gorszy, niż uzyskany w Międzynarodowych Badaniach PISA w 2022 roku! Potwierdza zarazem, że polska młodzież rzeczywiście zajmuje ostatnie miejsce wśród krajów uczestniczących w tym pomiarze biorąc pod uwagę jej postawy wobec szkoły!
Uczniowie nie mogą nawet liczyć na porady nauczycieli w tak ważnej kwestii, jak wybór egzaminu maturalnego z przedmiotów nieobowiązkowych! Brawo. Ponoć mieli zajęcia z doradztwa zawodowego.
Czyżby niektórzy nauczyciele przestali interesować się swoimi uczniami? Czy oni cokolwiek o nich wiedzą? Obchodzi ich los podopiecznych? Czy może podpisują jedynie listę obecności i dalej narzekają na warunki pracy, bo jest i nad czym się użalać? Pytania są retoryczne.