12 listopada 2021

Skąd te błędy literowe?

 




Nowe technologie pozwalają dość szybko i sprawnie rejestrować różnego rodzaju teksty. Im więcej mam zadań do wykonania, tym mniejszą uwagę przywiązuję do autokorekty niepotrzebnie oddając ją tzw. inteligencji technicznej.  Edytory tekstu zawierają wprawdzie opcję korekty językowej, ale nie tylko w naszym języku jest tak, że zmiana litery w wyrazie wcale nie czyni go błędnym. Ostatnio otrzymałem komunikat o konferencji, który zakończył się następującym zdaniem (zapis oryginalny): 

 

Konferencji jest organizowana przy wyparciu  Kancelaria Prezydenta RP.       

 

Bądźmy zatem tolerancyjni wobec autorów, gdyż nie zawsze popełniony błąd świadczy o czyjejś niewiedzy. Wprawdzie w toku szkolnej edukacji nauczyciele języka ojczystego skrupulatnie zaznaczali każdy nasz błąd, podkreślali na czerwono i obniżali z tego powodu ocenę, ale to nie oznacza, że tych czy innych błędów już nigdy nie popełnimy.    

Jeśli błędy nie są wynikiem niewiedzy, to najczęściej pochodzą z niedopatrzenia, braku wytrwałości, pośpiechu, niedokładności, niecierpliwości czy niedopracowania, które może być następstwem np. braku czasu, niedbalstwa czy niekontrolowanego biegu myśli. Niektórzy są przyzwyczajeni do korzystania ze słowników, które w komputerowym oprogramowaniu reagują nie zawsze adekwatnie do sensu zdania. 

Są też wśród bardzo zdolnych naukowców osoby dyslektyczne. Czytanie ich rozpraw jest bolesne dla purysty językowego, ale odrobina cierpliwości i wyjście poza dostarczone znaki może uratować sens przekazanych treści. 

Jak pisał przed laty Stefan Garczyński

Ludzie chętnie z innych szydzą, 

Gdy w swych błędach drugich widzą 

[Skąd te błędy? Warszawa, 1981, s.109]