Z radością przekazuję informację, którą otrzymałem od niemieckich skautów, że światowy ruch skautowy został nominowany do tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla.
Była drużynowa niemieckich skautek dr nauk teologicznych Margret Peek-Horn podzieliła się tą wiadomością wspominając zarazem, jak sama brała udział jako młoda skautka w 1957 w Jamboree na terenie Sutton Park w Windsorze z okazji jubileuszu 100 rocznicy urodzin założyciela ruchu sir Roberta S. Baden Powella. Przybyło tam wówczas ok. tysiąca skautów z całego świata. Międzynarodowa "rodzina" skautów mogła doświadczyć wspólnoty zwyczajów, obrzędów, pieśni a przede wszystkim podzielić się ze sobą umiejętnościami w ramach różnych zajęć, które są ważne dla jakości i stylu życia.
Peek-Horn przywołała w
swoim wspomnieniu ostatni dzień obozowiska, w trakcie którego tysiąc skautów
oczekiwało na łące przed zamkowymi tarasami na ognisko zamykające cały zlot. Z tarasów
podziwiała jedność tej światowej wspólnoty ówczesna księżna Anna i Lady
Baden Powell, a obie były w skautowym mundurze.
Niemiecka
skautka często powraca wspomnieniami do tego wydarzenia i marzy, jakby to było
pięknie, gdyby istniało na świecie wzajemne porozumienie między politykami,
społeczeństwami i wyznawcami różnych religii, by ich wszystkich łączyła gotowość do
wsłuchiwania się w głos i doznania dzieci, których przyszłość zależy od świata
dorosłych.
Byłoby
wspaniale, pisze Margret Peek-Horn, gdyby światowy ruch skautowy
otrzymał wreszcie Pokojową Nagrodę Nobla! Zdajemy sobie sprawę z tego, że
najczęściej otrzymują to wyróżnienie prominentne osobowości świata polityki za
przyczynienie się do wielkich, spektakularnych wydarzeń. To jest oczywiste i
słuszne, gdyż laureaci wzmacniają pokojowe rozwiąznia na świecie.
Istnieje
jednak wiele dowodów na to, jak szybko zapominamy o ich wielkich planach
pokojowych. Czy jednak nie doświadczamy także skutków realnej polityki,
której stajemy się ofiarami? Ile osób na świecie utraciło życie w wyniku
róznych konfliktów i wojen?
Nie ma
bardziej spektakularnego wydarzenia na świecie jak właśnie konieczność
przyznania skautowemu ruchowi Pokojowej Nagrody Nobla. To skauci budują
codzienność pokojowego świata w swoich małych grupach, drużynach, stając się
przykładem pokojowego i zdrowego stylu życia w większości krajów na
świecie: „Przyrzekają czynić Dobro całym swoim życiem; śmiać się i gwizdać na
trudności; mieć każdego/każdą za brata/siostrę, także zwierzęta; nie zapominają
o tym,. by wzamcniać to, co jest silną stroną ich osobowości, a walczyć z wadami,
itd.“
Przypomniała,
jak wiele znaczących osobistości świata politycznego, społecznego i religijnego
wyrosło z ruchu skautowego wpływając na zmiany we własnym kraju. Byłoby dobrze,
gdyby władze ONZ korzystały z doradztwa skautowych liderów, to może i nasz
świat postrzegalibyśmy inaczej niż tylko w kategorii "pierwszego" czy
"trzeciego" świata. Może lobby zbrojeniowe stałoby się bezrobotne i
zniknęłaby korupcja a malwersacje władz nie byłyby opłacalne.
Czyż ten wyjatkowy ruchem samowychowawczy na świecie nie zasłużył na otrzymanie Pokojowej Nagrody Nobla? Polskie harcerstwo jest jego immanentną częścią.
Komentarze
Prześlij komentarz
Nie będą publikowane komentarze ad personam