01 października 2022

Czeka nas zimny chów

 



Co kilka dni władze kolejnych uczelni publicznych oznajmiają, że w związku z wielokrotnie wyższymi - w stosunku do obecnego roku - cenami energii elektrycznej i ogrzewania są zmuszone przejść z kształcenia stacjonarnego na zdalne, by w czasie jesienno-zimowym nie ponosić opłat za powyższą energię. W awangardzie znalazły się uczelnie artystyczne, które akurat najbardziej potrzebują możliwości kształcenia w trybie stacjonarnym, skoro w grę wchodzi opanowanie przez przyszłych artystów warsztatu pracy z samym sobą i w relacjach z innymi  - aktorami, reżyserami, statystami, widzami itp. 

W podobnej sytuacji znajdą się studenci psychologii, pedagogiki, medycyny, kosmetologii, kultury fizycznej itp. Jak poradzą sobie uniwersytety uboższe od Uniwersytetu Jagiellońskiego, skoro Rektor najstarszej uczelni w Polsce już został "porażony prądem", za który ma zapłacić w 2023 roku sześciokrotnie więcej niż w tym roku.

Władze większości uczelni zachęcają, by prowadzić zajęcia zgodnie z planem studiów, w trybie stacjonarnym, a online tylko niektóre wykłady, ogólnowydziałowe. W budynkach jest jednak chłodno, bo dopiero co włączono ogrzewanie. Pracownicy administracji, studenci i pracownicy naukowo-dydaktyczni są już przeziębieni. Może jest to spowodowane kolejną falą pandemii? Niektórym odebrało głos jak usłyszeli wczoraj dane GUS o wzroście inflacji. 

Akademicy mają własne dzieci, które uczęszczają do przedszkoli lub szkół powszechnych. Te jednak są nieogrzewane, a w niektórych dyrekcja zakręca dostęp do ciepła zobowiązując uczniów, by ubierali się ciepło a w klasach przebywali w jesienno-zimowych kurtkach. Już nie wiadomo, z której strony zostaną pozbawieni możliwości wykonywania własnej pracy czy realizowania szkolnych lub akademickich zadań.  

Niepokój pogłębia informacja z Brukseli, że ponoć w okresie zimy możemy być pozbawieni łączności telefonii komórkowej. Wówczas nie będzie szans na edukację zdalną. Trzeba się zatem hartować, bo być może przyjdzie nam uczęszczać do szkół z wyłączonymi w nich mediami.  Nie wiem, jak wytrzyma tę próbę młodzież, która będzie pozbawiona łączności internetowej i telefonicznej. 

Dorośli jakoś sobie z tym poradzą. Jeden z posłów PiS zachęca do współżycia seksualnego, skoro z braku węgla, drewna i gazu mają się zatroszczyć o siebie oraz o przyrost naturalny. Elektorat partii władzy stoi przed poważnym problemem, jak sobie z tym poradzić. Na wsi nie jest lepiej, bo rolnik szuka żony, w odróżnieniu od Dody, której jedna ze stacji telewizyjnych podsuwa co tydzień kolejnego absztyfikanta. 

 Wesoło jest w naszym kraju, bo jak mawiał prezes NBP, jak coś rośnie, to potem musi spadać. W szkolnictwie także odczuliśmy, że dochody rosną, skoro z każdym miesiącem wyraźnie spadają. Ciekawe, kto miał szczęście do wzrostu i w jakiej sferze. 

Ministerstwo Edukacji i Nauki zamówiło za 4 mln zł. badania sondażowe w szkołach na temat zachowań seksualnych dzieci i młodzieży oraz ich stosunku do homoseksualizmu. Kierownikiem zespołu "badawczego" w jednej z niepublicznych szkół wyższych jest poseł PiS, który zapewne nie uzyskałby na nie grantu w NCN, gdyby uczeni zobaczyli jego narzędzie diagnostyczne. 

Uczniów zachęca się do udzielenia odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. powyższej sfery życia, a w nagrodę mogą wylosować elektryczną hulajnogę. Trzeba przyznać, że sponsor publicznych pieniędzy ma dobre poczucie humoru i gest. W końcu nie płaci z własnej kieszeni, tylko z podatków obywateli. Jak hulać, to na całego.                      

Minister P. Czarnek zmienił zdanie na temat podwyżek płac dla nauczycieli. Ma im wystarczyć minimalna płaca, by nie przeżywali dyskomfortu, jak odrzucą ofertę pracy w szkole, zaś ci, co już są w niej zatrudnieni, by mogli z poczuciem ulgi podjąć decyzję o rezygnacji z kształcenia młodych pokoleń.


30 września 2022

Zdolni uczniowie szkół ponadpodstawowych w programach badawczych Uniwersytetu Łódzkiego

 



„Zdolny uczeń – świetny student” to innowacyjny program Uniwersytetu Łódzkiego skierowany do uczniów szkół średnich, głównie z Łodzi i województwa łódzkiego. 

Realizowany jest od 2017 roku. Jego celem jest poszerzanie pasji i zainteresowań uczniów szkół średnich poprzez ich indywidualne, cykliczne konsultacje z nauczycielami akademickimi UŁ oraz udział w wybranych zajęciach, badaniach i seminariach dla młodych badaczy, prowadzonych na Uczelni. Program umożliwia uczniom korzystanie z wiedzy i doświadczenia pracowników naukowych, którzy inspirują i zachęcają ich do bardziej kreatywnego działania.


W roku akademickim 2019/2022 do realizacji zgłoszonego przeze mnie tematu „Refleksyjny pedagog harcerski” w ramach powyższego programu zgłosiła się uczennica z I LO im. M. Kopernika w Łodzi. Anastazja Kowalska jako drużynowa zuchów postanowiła zgłębić problem: Wychowanie zuchowe między przeszłością a przyszłością. Aktualność modelu wychowania społecznego dzieci w wieku wczesnoszkolnym w świetle pedagogiki zuchowej Aleksandra Kamińskiego

Wspólne analizy miały charakter teoretyczny, bowiem - jak się okazało - instruktorzy harcerscy słabo znają nie tylko historię ruchu harcerskiego i jego różne aplikacje także w systemie szkolnym, ale też dopiero dzięki transformacji ustrojowej w Polsce możliwe stało się dotarcie do źródeł z okresu międzywojennego i powojennego, które były objęte w czasach PRL cenzurą prewencyjną. Nie było do nich dostępu. 

Dzięki wydanej przez Wojciecha Śliwerskiego - założyciela i redaktora Oficyny Wydawniczej "Impuls" - harcerskiej serii "Przywrócić pamięć" ukazało się ponad 200 reprintów z dziejów myśli, organizacji i metodyki harcerskiej, których lektura pozwala wreszcie dociec, co takiego istotnego jest w polskim harcerstwie, że częściowo różni się ono od innych organizacji skautowych na świecie.      


Polscy pedagodzy szkolni natomiast mało lub wcale nie znają eksperymentu pedagogicznego Aleksandra Kamińskiego, który uruchomił szkołę pracującą na modelu wychowania harcerskiego. "Cudze chwalimy, swego nie znamy, sami nie wiemy, co posiadamy" (Jachowicz).  



W dwa lata później, do piątej edycji tego programu przystąpił Minoo Bohatkiewicz z VIII Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi, którego zainteresowała możliwość przeprowadzenia badań naukowych w środowisku łódzkich harcerzy i instruktorów.  Poszukiwaliśmy odpowiedzi na pytanie - "Co młodemu człowiekowi może w XXI wieku dać harcerstwo?" 

 

Ponownie zatem nawiązaliśmy w tym programie badawczym do spuścizny naukowej profesora, harcmistrza Aleksandra Kamińskiego, który sformułował powyższe pytania kilkadziesiąt lat temu, w czasach totalitarnych i destrukcyjnych dla działania polskiego harcerstwa. Wyniki badań zostały opublikowane w naszym artykule na łamach "Studiów z Teorii Wychowania".    



Czy w roku akademickim 2022/2023 zgłoszą się do kolejnych projektów badawczych uczniowie łódzkich szkół ponadpodstawowych? Zobaczymy. Ważne, że mają taką możliwość. Jak się zgłosić? Informacje znajdują się na stronie ZUŚS.  Można także pisać na adres: zdolnyuczen@uni.lodz.pl. 




(
źródło wszystkich fotografii)

29 września 2022

Problemy z nostryfikowaniem wykształcenia obcokrajowców

 


Nostryfikować czy nie nostryfikować? Oto jest pytanie. Odpowiedź na nie powinna być prosta. NOSTRYFIKOWAĆ. 

Od maja 2022 roku następuje wymiana korespondencji między jednostkami akademickimi a Departamentem Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Edukacji i Nauki. Wynika ona z tego, że przebywający w Polsce nauczyciele wychowania wczesnoszkolnego, którzy uzyskali kilkanaście lat temu wykształcenie bakalarskie (odpowiednik polskiego licencjatu) na Ukrainie lub na Białorusi kierują wniosek do wybranej przez siebie uczelni o nostryfikowanie ich dyplomu na kierunku pedagogika przedszkolna czy wczesnoszkolna.    

Nie byłoby żadnego dylematu, gdyby w naszym kraju nie nastąpiła z dniem 1 października 2019 roku zmiana systemu kształcenia na tym kierunku studiów z dwustopniowych studiów na 5-letnie studia jednolite. Zdaniem pracownika resortu: 

Począwszy od roku akademickiego 2021/2022 zagraniczne dyplomy ukończenia studiów pierwszego stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna (uzyskane w krajach innych niż państwa członkowskie UE, OECD i EFTA) nie mają już w Polsce swojego odpowiednika w związku z realizacją przez polskie uczelnie od 1 października 2019 r. studiów na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna wyłącznie jako jednolite studia magisterskie. Tym samym nie mogą być one poddawane procedurze nostryfikacji. 

Przy czym należy zauważyć, że nie tylko posiadacze zagranicznych dyplomów ukończenia studiów pierwszego stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna (uzyskanych w krajach innych niż państwa członkowskie UE, OECD i EFTA) mogą ubiegać się o przyjęcie na jednolite studia magisterskie na tym samym kierunku, w polskich uczelniach.  

Analogiczna sytuacja dotyczy też osób, które posiadają zagraniczne dyplomy ukończenia studiów drugiego stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna (uzyskane - począwszy od roku akademickiego 2021/2022 - w krajach innych niż państwa członkowskie UE, OECD i EFTA), które jednocześnie posiadają dyplomy ukończenia studiów pierwszego stopnia w innym zakresie. Obie grupy osób powinny móc ubiegać się o przyjęcie na jednolite studia magisterskie na kierunku pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna oraz uznanie okresów studiów.

Podobna sytuacja jest w przypadku nostryfikacji dyplomów ukończenia studiów na kierunku pedagogika specjalna, które nie mają już w Polsce swojego odpowiednika w związku z realizacją przez polskie uczelnie od 1 października 2019 r. także innych studiów wyłącznie jako jednolite studia magisterskie.  

   Moja wątpliwość powyższej wykładni jest odmienna, a to głównie z tego powodu, że MEiN pomija rozporządzenie własnego ministra warunkujące uzyskanie do 30 września 2019 roku wykształcenia licencjackiego do zatrudnienia w placówkach wychowania przedszkolnego czy w szkołach podstawowych na poziomie klas I-III absolwentów powyższych studiów jako wystarczającego poziomu wykształcenia.  

Skoro obcokrajowcy uzyskali wykształcenie na poziomie studiów I stopnia na kierunku pedagogika przedszkolna czy wczesnoszkolna przed wejściem w życie powyższej zmiany (1.10.2019), to powinno się nostryfikować ich dyplomy bakalarskiego wykształcenia. 

Dlaczego jedynym aktem prawnym w powyższej sprawie resort kieruje się nowelizacją prawa, które obowiązuje dopiero od 1 października 2019 roku, a zatem każdy absolwent także polskich studiów I stopnia nie jest zobowiązany do uzyskania wykształcenia magisterskiego?! Nadal ma uznane wykształcenie wyższe I stopnia, które uzyskał przed wejściem w życie ustawy, a zatem ma uprawnienia do pracy w powyższych placówkach. 

Na ponowne zapytanie w powyższej kwestii, otrzymałem następującą odpowiedź: 

Przeanalizowaliśmy ponownie możliwość uznania zagranicznego dyplomu pierwszego lub drugiego stopnia w sytuacji gdy na danym kierunku w Polsce prowadzone są jednolite studia magisterskie. Zagadnienie to dotyczy nie tylko pedagogiki, ale również innych kierunków na których prowadzone są jednolite studia magisterskie takich jak m.in. psychologia czy fizjoterapia. 

Jednak nadal nie jest ta odpowiedź adekwatna do stanu prawnego sprzed 1.10.2019 roku! Porównywanie wykształcenia na pedagogice przed-wczesnoszkolnej ze studiami na psychologii czy fizjoterapii jest niewłaściwe. Studia na powyższych kierunkach były jednolite także przed 1.10.2019 rokiem. To oznacza, że w tym przypadku rzeczywiście nie powinno nostryfikować się dyplomów absolwentów studiów bakalarskich z psychologii czy fizjoterapii. 

Jednak ten przykład i jego porównanie do innych kierunków studiów są niewłaściwe. Przedstawiecielka resortu nadal jednak wyjaśnia: 

Zgodnie z art. 327 ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz. U. z 2022 r. poz. 574, z późn. zm.) dyplom ukończenia studiów za granicą może być uznany za równoważny odpowiedniemu polskiemu dyplomowi i tytułowi zawodowemu w drodze postępowania nostryfikacyjnego w przypadku braku umowy międzynarodowej określającej równoważność. Zgodnie z par. 5 rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 28 września 2018 r. w sprawie nostryfikacji dyplomów ukończenia studiów za granicą oraz potwierdzania ukończenia studiów na określonym poziomie (Dz. U. z 2018 r. poz. 1881) uczelnia nostryfikująca porównuje program studiów, uzyskiwane efekty uczenia się i uprawnienia zawodowe, realizowane praktyki zawodowe oraz czas trwania studiów z programem studiów, uzyskiwanymi efektami uczenia się i uprawnieniami zawodowymi, realizowanymi praktykami zawodowymi oraz czasem trwania podobnych studiów prowadzonych w tej uczelni.

W sytuacji gdy zagraniczny dyplom potwierdza ukończenie studiów pierwszego stopnia albo studiów drugiego stopnia na danym kierunku, podczas gdy w Polsce studia te prowadzone są jako jednolite studia magisterskie, nie możemy mówić o odpowiedniku dyplomu licencjackiego (ze względu na poziom kształcenia) czy magisterskiego (ze względu na czas trwania kształcenia i możliwość ukończenia studiów pierwszego stopnia na innym kierunku). Nie można również wtedy przyjąć, że spełniona została przesłanka z ww. par. 5 dotycząca prowadzenia podobnych studiów w uczelni nostryfikującej i możliwości porównania ww. elementów kształcenia. 

Podobne rozstrzygnięcie przyjęto w art. 326 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym: zgodnie z którym, dyplom wydany przez uprawnioną uczelnię działającą w systemie szkolnictwa wyższego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) lub Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – strony umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym, potwierdzający ukończenie:

1) trzyletnich studiów lub studiów pierwszego stopnia trwających co najmniej 3 lata – potwierdza w Rzeczypospolitej Polskiej posiadanie wykształcenia na poziomie studiów pierwszego stopnia;

2) studiów drugiego stopnia – potwierdza w Rzeczypospolitej Polskiej posiadanie wykształcenia na poziomie studiów drugiego stopnia;

3) co najmniej czteroletnich studiów jednolitych – potwierdza w Rzeczypospolitej Polskiej posiadanie wykształcenia na poziomie studiów drugiego stopnia, jeżeli jest uważany za równorzędny dyplomowi ukończenia studiów drugiego stopnia w państwie wydania.

Rozważając możliwość uznania dyplomów pierwszego stopnia, należy przyjąć, że zagraniczne dyplomy ukończenia studiów pierwszego stopnia, które nie mają w Polsce swojego odpowiednika ze względu na prowadzenie studiów jednolitych, nie mogą zostać poddane procedurze nostryfikacji. Natomiast posiadacze takich dyplomów mogą ubiegać się o przyjęcie na studia jednolite na tym samym kierunku, w polskiej uczelni. Po przyjęciu kandydata na studia jednolite, polska uczelnia mogłaby zaliczyć okresy kształcenia zrealizowane przez studenta w uczelni zagranicznej odpowiadające programowi studiów prowadzonych w polskiej uczelni.

 Natomiast w przypadku osoby, która ukończyła zarówno studia pierwszego stopnia, jak i studia drugiego stopnia na kierunku, który jest w Polsce prowadzony jako jednolite studia magisterskie, może ubiegać się o nostryfikację swojego dyplomu ukończenia studiów drugiego stopnia, przy czym uczelnia nostryfikująca powinna porównać program studiów jednolitych, które obecnie prowadzi z programem studiów pierwszego i drugiego stopnia, ukończonych przez wnioskodawcę. W zaświadczeniu należy wówczas uwzględnić zagraniczny dyplom potwierdzający ukończenie studiów drugiego stopnia.

Jednakże, w sytuacji, gdy kierunek zagranicznych studiów drugiego stopnia jest w Polsce prowadzony wyłącznie jako studia jednolite, uczelnia nie powinna uznać równoważności zagranicznego dyplomu ukończenia studiów drugiego stopnia z odpowiednim polskim dyplomem i tytułem zawodowym, jeżeli posiadacz tego dyplomu ukończył studia pierwszego stopnia na kierunku innym, niż studia drugiego stopnia.    

Co zatem mamy czynić, kiedy przedstawicielka resortu całkowicie pomija w swojej wykładni rok ukończenia studiów I stopnia przez zagranicznych absolwentów? Wynika bowiem z tego podejścia że nie są także ważne dyplomy polskich nauczycieli przedszkoli i nauczania elementarnego, którzy uzyskali przed 1 października 2019 roku tylko wykształcenie licencjackie. Tymczasem wiemy, że nie jest to zgodne z prawdą i z obowiązującym prawem do i po 1 października 2019 roku. 

Nie oczekuję szczególnych praw dla profesjonalistów z Ukrainy, którzy znają język polski, a niektórzy już pracują w naszych przedszkolach. Skoro jednak ich wykształcenie jest zgodne z polskim, to dlaczego odmawiać im nostryfikacji ich dyplomów? Po co mają studiować jeszcze dwa lata, skoro mogą - jak nasi nauczyciele po studiach I stopnia  - wykonywać swoją pracę? Czyż nie od tego są powoływane w uczelniach specjalne komisje do nostryfikacji dyplomów zagranicznych uczelni pod kątem prawnym i programowym?