05 maja 2022

Szukaj skarbów w ramach największej na świecie gry - GEOCACHING

 


Geocaching jest od lat fantastyczną grą terenową tak dla indywidualistów, par jak i grup (rodzin), zespołów, stowarzyszeń itp. Przypomina harcerskie podchody z tym, że nie mamy za zadanie odnaleźć w terenie ukrytych harcerzy, ale specjalnie schowane w różnych miejscach na świecie skarby (kesze). Nie gonimy za wirtualnymi pokemonami, ale poruszając się na jakimś terenie (spacerując, wędrując, jadąc na rowerze, samochodem, motocyklem itp.), przebywając w środowisku naturalnym czy miejskim możemy spróbować odnaleźć specjalnie przygotowane skrytki (kesze) ze skarbami. 

Światowa organizacja GEOCACHINGU zaproponowała zabawę, w której każdy może uczestniczyć jako poszukiwacz skarbów, ale może (też) być ich twórcą, znajdując odpowiednie miejsce na skrytkę, by inni spróbowali ją odnaleźć. Spacerując po lesie, przemieszczając się z jednej miejscowości do drugiej, możemy sprawdzić na stronie GEOCACHINGu, czy nie ma po drodze ukrytego kesza. 


Skrytki znajdują się na całym świecie, w niemalże każdym regionie, toteż zwiedzając jakiś kraj, przebywając w jakiejś miejscowości możemy przy okazji dokonać ciekawego odkrycia. Sam ukryłem w okolicach Łodzi dwie skrytki. Zapraszam zatem do poszukiwań. Od czego trzeba zacząć?     

Pierwszym krokiem jest utworzenie własnego konta na stronie GEOCACHING, żeby mieć dostęp do mapy skrytek na terenie, na którym się znajdujemy. 

Jeśli mamy czas na spacer, wędrówkę, to możemy podjąć próbę odnalezienia skrytki ze skarbami, do czego pomocne będą odpowiednie informacje na w/w stronie lub w aplikacji do niej.   

Odnajdując skrytkę warto odnotować w umieszczonym w niej notatniku swoje odkrycie (datę) i podzielenie się na stronie lokalizacyjnej skarbu wrażeniami.



Jako organizator skrytki, jej właściciel otrzymuję co jakiś czas komunikat o tym, ze ktoś ją odnalazł. Niektórzy dzielą się własnymi wrażeniami. Oto najnowszy wpis na stronie jednego z moich keszy, który został odnaleziony: 

  • Logged by: xxxxxx
  • Log Type: Found it
  • Date: 02/05/2022
  • Location: Łódzkie, Poland
  • Type: Traditional Cache

Log:

Dziękuję bardzo za skrytkę .

Majówka czyli jedni grillują inni keszują .

Ja zaliczyłam się do tych drugich, więc korzystając z pogody wybrałam się na spacer do lasu, który pojawił się w moim rozkładzie

...cudowne miejsce na odpoczynek od miejskiego zgiełku

Po zakończeniu wędrówki nadal było mi mało, więc przejeżdżając kilka razy od lokalizacji do lokalizacji udało mi się odwiedzić kilka keszy z okolic.


#O keszu


Szybko namierzony zarówno tytułowy (...) jak i kesz, który przy nim się kryje
.

 

 Kesze zostawiamy w tym samym miejscu, by mogły być obiektem poszukiwań przez kolejnych odkrywców. Dzięki temu gra toczy się non-stop. 

 

 

04 maja 2022

O biografii wybitnego uczonego - Jerzego Vetulaniego

 


Koncentracja autorki biografii Jerzego Vetulaniego na jego rodzinie i życiu osobistym być może nie każdego zachwyci, jeśli będzie oczekiwał szczegółów z jego życia intymnego, które było eksponowane przez media zanim książka została wydana. Istotnie, Katarzyna Kubisiowska przeprowadziła wiwisekcję sfery prywatnej wybitnego uczonego, która wpisuje się w dobę popkultury. W moim przekonaniu pozbawi jednak tak tego wybitnego przedstawiciela polskiej i światowej zarazem nauki, jak i jego macierzyste środowisko akademickie tajemniczości,  kulturowego wymiaru i etosu badacza.

Autorka nie sięgnęła do archiwów, nie badała dokumentów, by zweryfikować krążące o Profesorze opowieści, poprzestając w dużej mierze na opublikowanych artykułach, wywiadach oraz wypowiedziach tych osób, które chciały podtrzymać jedno-lub wieloznacznie nietypowy wizerunek "szalonego" profesora. Mimo wszystko na przykładzie tak znaczącego badacza nauk przyrodniczych, neurobiologa, kontestatora codzienności i mainstreamowej kultury oraz polityki otrzymujemy barwne obrazy (z) jego życia.

Przy okazji demistyfikowane są mity, wyobrażenia o universitas jako instytucji i środowisku badaczy o najwyższych standardach, skoro on sam ich nie doświadczał a i poniekąd współtworzył, angażując się w świat po części zdemoralizowanej polityki i polityków czy naruszając dobre obyczaje w relacjach społecznych. 

Mieszkańcy Krakowa będą zapewne zachwyceni osadzeniem biograficznej narracji w kontekście przemian historycznych, społecznych i kulturowych dzięki temu, że bieg życia tragicznie zmarłego profesora został nasycony przełomami politycznymi, progowymi wydarzeniami w kraju, a przede wszystkim w Krakowie i na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dzięki wspomnieniom członków rodziny, przyjaciół i znajomych Vetulaniego doświadczamy literackiej konfrontacji czterech okresów wpisujących się w ciąg życia bohatera: dwudziestolecia międzywojennego, okupacji hitlerowskiej, socjalistycznego autorytaryzmu i odnowy Rzeczypospolitej po 1989 roku. 

Otrzymujemy portret nadpobudliwego uczonego o temperamencie choleryka (?), który z pasją prowadzi badania i dokonuje odkrycia na miarę Nagrody Nobla, potwierdzając światowy poziom własnych dokonań naukowych. Wiele zawdzięczał ojcu, wybitnemu profesorowi nauk prawnych na Uniwersytecie Jagiellońskim - Adamowi Vetulaniemu. Odziedziczył po nim nie tylko pasję dokonywania odkryć naukowych, ale także stawiania studentom i współpracownikom wysokich wymagań, co rzadko spotyka się ze zrozumieniem i przychylnością.

Jak każdy indywidualista doświadczał większego braku akademickiego wsparcia dla własnych działań w kraju, aniżeli poza jego granicami. Przy okazji biografii Vetulaniego poznajemy uniwersytecki świat za zamkniętymi dla innych drzwiami. Okazuje się, że jest to środowisko nie tylko wybitnych badaczy, ale i pełne zawiści, donosów, oportunistów, kierowników jednostek o niskich kwalifikacjach naukowych, którzy są popierani przez funkcjonariuszy partii władzy, bywa, że i seksoholików, karierowiczów, celebrytów, zakompleksionych konformistów, wyrafinowanych rywali itp., a więc jest to świat ludzkich cnót i słabości.       

Pedagodzy pamiętają prof. J. Vetulaniego z jego znakomitych wykładów publicznych, konferencji oświatowych, w trakcie których z maestrią aktorską przedstawiał trudne zagadnienia w sposób niezwykle atrakcyjny, ujmujący a dzięki temu zrozumiały dla wszystkich. Jak wspomina swojego mistrza Piotr Popik: 

- Środowisko naukowe początkowo Vetulaniego bagatelizowało jako edukatora. Uważano, że nie taka jest rola rasowego naukowca, że nie tego nas uczył. jednak uważałem, że popularyzacja wiedzy, zwłaszcza w świetnym, interesującym wydaniu, sama się nie zrobi, że środowisko potrzebuje "gwizdy", kogoś, kto przedstawi pracę naukową w jasny sposób, zachęci do poszukiwań, refleksji nad sobą, światem, umysłem, mózgiem [s. 373]. 

Opowieść o życiu rodziny Vetulanich i charyzmie głównego bohatera znakomicie ilustruje warunki, jakie są konieczne w pracy naukowo-badawczej, by można w niej było osiągać sukcesy wbrew przeszkodom i barierom, niedostatkom i emocjonalnym wahaniom. Poznajemy fenomenalne skupienie Jerzego Vetulaniego na zadaniach, jego pasję rozwiązywania problemów naukowych, bezinteresowne zaangażowanie w kształcenie i popularyzowanie wiedzy naukowej, a zarazem doświadczanie radości i rozgoryczenia życia rodzinnego, towarzyskiego, zaangażowania społecznego i politycznego.

Odszedł przedwcześnie pozostawiając nam dzieła swojego życia, które miały i nadal mieć będą ogromny wpływ na życie milionów ludzi na świecie. Warto poznać osobę także przez pryzmat literackiej opowieści o niej, która doskonale nadaje się na opracowanie filmowego scenariusza.   

03 maja 2022

Toksyczne dzieciństwo przyszłych dyktatorów



    Skąd się biorą tacy tyrani, dyktatorzy, toksyczne bestie, jak indonezyjski prezydent Sukarno, kambodżański Pol Pot, islamscy fanatycy z ISIS, przywódca bośniackich Serbów - Radovan Karadzič, milicjanci Hutu z Rwandy, amerykańscy strażnicy w Abu Ghraib w Iraku, sprawca masakry w Srebrenicy - Ratko Mladić, a teraz Vladimir Putin? Wystarczy sięgnąć do psychoanalitycznych badań czy studiów biograficznych takich postaci, by znaleźć wspólne uwarunkowania dla ich bezwzględnych postaw wobec innych mieszkańców Ziemi. 

Istotnie, przemoc wobec innych ma najczęściej swoje źródła w środowisku naturalnej socjalizacji, w domu rodzinnym, w którym rodzice czy opiekunowie dzieci fizycznie i psychicznie znęcają się nad nimi. Udokumentowała to swoim psychoanalitycznym studium dzieciństwa Adolfa Hitlera polska uczona na emigracji w Szwajcarii – Alice Miller. W kwietniu 2022 roku, a więc w trakcie trwającej wojny na Ukrainie, ukazało się drugie wydanie biografii rosyjskiego prezydenta Władimira Putina autorstwa Krystyny Kurczab-Redlich.

Polska reportażystka, korespondentka polskich mediów w Rosji odotowuje w jego biografii wydarzenia z okresu dzieciństwa: Pewnego dnia pijany ojciec z całej siły rzucił synem o podłogę (...). Za nieposłuszeństwo bije go bez litości (...). Bić – na zawsze zapada w jego podświadomość. Bić – znaczy wychowywać (s.36)

Kto był bity i upokarzany w okresie swojego dzieciństwa, ten jako osoba dorosła powtórzy scenariusz opresji wobec swoich dzieci lub podwładnych. Dziecko doświadcza czarnej pedagogiki w pierwszych latach życia, kiedy to toksyczni rodzice łamią jego wolę, dysponują nim jak przedmiotem, biją czy fizycznie upokarzają bez obawy, że może ono im oddać czy się zemścić. Dziecko stara się wprawdzie bronić przed tymi nieprawościami, kiedy potrafi już artykułować swój ból lub gniew, ale w istocie i to jest mu zabronione, gdyż rodzice nie mogą wytrzymać jego reakcji obronnej (krzyku, płaczu, wybuchu wściekłości). 

Za pomocą różnych środków przymusu odmawiają mu prawa i do takich reakcji. Dziecko uczy się milczeć, zaś jego milczenie (pozornie) potwierdza słuszność i skuteczność stosowanej zasady wychowania, negatywnie wpływając na późniejszy rozwój dziecka. Uczucia dziecka zostały zniewolone, została także stłumiona potrzeba ich artykułowania, bez nadziei na jej zaspokojenie. 

Badania biograficzne psychoanalityków dowodzą, w jak wielkim stopniu opresyjne doświadczenia z lat wczesnego dzieciństwa ciążą na późniejszej postawie człowieka wobec siebie, wobec innych czy szeroko rozumianej ludzkości. W rodzinach maltretujących dziecko występuje pewien specyficzny układ warunków (napięcie, konflikt między rodzicami, ich własne problemy emocjonalne, poczucie osamotnienia matki) bliski patologicznej dewiacji. 

Autorytarne nastawienie dorosłych wobec dzieci niesie z sobą subiektywną wrogość wobec nich, będącą doświadczeniem braku akceptacji wobec dziecka czy nawet uczuciem nienawiści wobec niego. Jest to postawa i sposób zachowania się danej osoby determinujący cierpienie dziecka lub wyrządzający mu szkodę. Większość dorosłych staje się jednak obiektywnymi wrogami dzieci jeśli ma świadomość zachodzącego zła i nie reaguje na nie. Sprawcą dehumanizującego zła jest bowiem nie tylko ten, który zło czyni, ale także ten, który jest jego świadkiem i temu nie przeciwdziała. 

    Dla takiego nekrofila władza staje się okazją do zakamuflowania własnych kompleksów, zawiedzionych nadziei, poczucia niemocy czy niedowartościowania. Dzięki formalnej dominacji nad innymi nekrofil odwraca się od innych osób jako równoprawnych jednostek ludzkich, potęgując swoją zdolność do czynienia zła, do szeroko rozumianego okrucieństwa (przemocy, wyzysku, gwałtu), upajając się własnym sadyzmem w stosunku do podwładnych. 

   Powraca potrzeba refleksji humanistycznej, którą zapoczątkował Theodore Adorno swoim esejem „Wychowanie po Oświęcimiu”. Niestety, rosyjskie zbrodnie wojenne na ludności cywilnej na Ukrainie stają się kolejnym miejscem zagłady na naszym kontynencie. Sięgam do jednego z wierszy psychologa twórczości profesora Stanisława Leona Popka odczytując w nim strofy, których fragment pozwala dostrzec wyjątkową moc duchowej i ekspresyjnej zadumy uczonego-poety i humanisty nad dzisiejszym światem oraz ludzkim życiem.

(...)
Człowiek co pewien czas

zarzuca powróz na szyję

i wciska ostrogi

w drgające ciała,

wszystkiemu co żyje.

Głodny nienawiścią

wiesza sznury szubienic,

aż po pułap gwiazd

i jednym strzałem

pragnie zgładzić świat.

Prócz siebie.

Oto mamy Złoty Wiek,

a w nim obłąkane pragnienia,

nienasycone żądze krwi

i modły na kolanach

przed Panem,

aby przeszedł na naszą stronę.

Bieleją wilcze kły

w fałszywym uśmiechu.

Świat zatoczył koło

do czasów dzikości.

(W cieniach mistrzów, Lublin 2016, s. 5-6).