23 lutego 2023

Petycja do wszystkich partii politycznych o włączenie kwestii bezpieczeństwa dzieci w ich programy wyborcze!


Niemalże codziennie docierają do nas wiadomości o krzywdzeniu dzieci przez osoby dorosłe, w tym ich rodziców, prawnych opiekunów, członków rodziny, znajomych, wychowawców, instruktorów, księży, terapeutów itp. Polskie państwo nie jest w stanie zapewnić bezbronnej liczbie dzieci i młodzieży ochrony przed przestępcami, którzy wykorzystują swoje władztwo pedagogiczne, w tym przewagę fizyczną, ekonomiczną, prawną itp. 

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę zarejestrowała w sieci PETYCJĘ, by podpisało ją jak najwięcej obywateli III RP zobowiązując polityków władzy i kandydujących do niej w najbliższych wyborach do Sejmu, Senatu, samorządów  - do uwzględnienia w programach politycznych kwestii bezpieczeństwa dzieci w szkołach, klubach sportowych, miejscach wypoczynku, świetlicach, organizacjach i innych placówkach, w których pracujące z dziećmi osoby dorosłe powinny skutecznie chronić najmłodszych.           

Petycję podpisałem, chociaż mam świadomość, że istnieją w prawie krajowym i ratyfikowanej przez Polskę Konwencji o Prawach Dziecka zobowiązania władz państwa polskiego do zapewnienia dzieciom (a tymi są osoby do 18 roku życia) nie tylko bezpieczeństwa, ale także zaspokojenia ich podstawowych potrzeb rozwojowych. Przemoc wobec dzieci narasta i przenika do różnych sfer ich codziennego życia. 

Po przeszło trzech dekadach transformacji ustrojowej i jej destrukcyjnych wariantach w realnej polityce wiemy, że już istniejące prawo, ani deklaracje osób sprawujących władzę w różnych organach i instytucjach państwa czy samorządów są przejawem słabości, bezradności, obojętności czy pozorowania realizacji własnych obowiązków w powyższym zakresie. 

Zamiast zatem apelować o włączenie kwestii bezpieczeństwa dzieci do programów wyborczych partii czy środowisk politycznych, wyegzekwujmy od osób dotychczas sprawujących władzę rachunek sumienia w powyższej kwestii: Co konkretnie uczynili? A co zostało przez nich zaniedbane, pominięte, zlekceważone a nawet prowadzące do powiększania się dziecięcych krzywd? 

Papierowe zapewnienia w kampanii wyborczej, podobnie jak deklaracje słowne są już niewiele warte.     

 

(źródło plakatu - Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę)    

 


22 lutego 2023

Pedagogika lasu

 


Ukazał się najnowszy numer "Forum Pedagogicznego", który wydaje Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Kilkanaście miesięcy temu dr Michał Paluch zorganizował interdyscyplinarną debatę na temat leśnej edukacji i jej alternatywnych rozwiązań w kraju oraz na świecie. Jak pisałem w październiku 2021 roku: "Pedagogika lasu" nie zaistnieje bez refleksji uczonych - leśników, językoznawców i literaturoznawców, socjologów, politologów, filozofów i pedagogów, którzy odkrywają dla niej głębię myśli humanistycznej i jej praktycznych zastosowań w XXI wieku. 

Współpraca naukowców nad niniejszym tomem pokazuje, że można mówić o kształceniu i wychowaniu z różnych miejsc, dyscyplin naukowych, kierując uwagę na istotę tych procesów i ich uwarunkowań. Jak piszę w swoim artykule: 

Warto dzisiaj zaprzeczać banalności tezy o końcu filozofii naturalizmu pedagogicznego, na którą wyrok wydali w okresie PRL pozytywiści, doktrynalni marksiści, oferując w zamian jakże wątpliwe i często nikczemne treści kształcenia czy wychowania młodych pokoleń. Przez cały okres ustrojowo totalitarnego państwa odbywały się w niektórych środowiskach akademickich mniej lub bardziej jawne, choć niewątpliwie niedostępne publicznie ze względu na represje administracyjne i cenzurę, debaty na temat m.in. istoty czy granic wychowania, jego zagrożeń i patologii, ważnych dla teorii pedagogicznego działania kontekstów kulturowych, politycznych, społecznych czy filozoficznych. 

Pedagogika, która wyrosła z filozofii, wraz z dziejami jej rozpadu i atomizacji, stała się nie tylko „dzieckiem” niewdzięcznym i zaborczym owego corpus philosophicum, ale i jałowym, miałkim wytworem cywilizacji techniczno-naukowej, poddając się bez reszty etatystycznej i zawładającej polityce totalitarnej, monopartyjnej władzy. Na szczęście, wraz z uwolnieniem polskiej nauki od cenzury w wyniku zmiany ustrojowej w 1989 roku pojawiły się w literaturze przedmiotu prace z zakresu filozofii edukacji, wzbogacając studia w zakresie pedagogiki ogólnej, które zawierają niezbędną w kształceniu przyszłych pedagogów refleksję antropologiczną, aksjologiczną i ontologiczną.

Trafnie zwraca na to uwagę we wstępie Michał Paluch

Oddany do rąk czytelników wolumin „Forum Pedagogicznego” ma charakter innowacyjny. Jego część tematyczna odsłania bowiem obszar problemowy nazwany „pedagogiką lasu”, który nie pojawił się dotąd na łamach naukowych czasopism poświęconych edukacji i wychowaniu. Nie można tu nie wspomnieć o zaistniałych, w różnych kontekstach i opracowaniach specjalistycznych, pojęciach posiadających już swoją historię, takich jak: edukacja leśna czy edukacja przygodowa, w ramach których wymienia się: experiential education (oudoor education, adventure  education),  pedagogika  przeżyć  (niem. Erlebnispädagogik)  czy  rodzima  metodyka harcerska (s.9)

Zapraszam do lektury i dyskusji. 


21 lutego 2023

Czy zdążą z postępowaniem habilitacyjnym przed wakacjami?

 



Rozmawiałem dzisiaj w uczelni z habilitantem, który chciał wiedzieć, jak długo trwa procedura powoływania komisji habilitacyjnej, by mógł on jeszcze przed wakacjami otrzymać recenzje i przystąpić do kolokwium habilitacyjnego. Pytanie nie było dla mnie czymś niestosownym. To zrozumiałe, że jeśli habilitant ma już przygotowany wniosek, to powinien go złożyć jak najszybciej, gdyż nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że Konstytucja 2.0 pogorszyła sytuację w tej kwestii. 

Habilitant pytał: kiedy maksymalnie powinienem wysłać dokumenty do RDN, abym miał pewność, że recenzje zostaną przygotowane przed wakacjami? Obiecałem mu, że odpowiem na tę prośbę w blogu, bo nie jest jedynym, który chciałby znać odpowiedź na to pytanie. Nie ma bowiem znaczenia, czy sprawa dotyczy okresu przed  lub powakacyjnego.   

Niestety, nie mam optymistycznej odpowiedzi, bowiem tak w RDN, jak i w uczelni, którą habilitant wskazuje do procedowania jego wniosku, obowiązują administracyjne procedury. Nie ma zatem jednoznacznej, prostej odpowiedzi na powyższe pytania.  Najprostsza brzmiałaby tak: 

TO ZALEŻY...  

Od czego? Od kogo? Postaram się to naświetlić. Zdecydowanie szybsza była procedura przed reformą J. Gowina. Od 2019 roku sytuacja uległa znaczącemu pogorszeniu, mimo propagandowych zapewnień o skróceniu czasu trwania postępowań o nadanie stopnia doktora habilitowanego. Jak było dawniej, opisałem w poniższej książce. Nie będę do tego wracał, tym bardziej, że co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr.    

JAK JEST?  Proszę zobaczyć: 

FAZA ZEROWA/PRZEDWSTĘPNA: 

Habilitant podejmuje decyzję, że ma już gotową dokumentację, ale musi jeszcze dokonać wyboru uczelni, której odpowiedni organ (rada dyscypliny naukowej - nazwa może mieć inne brzmienie, bo uczelnie są autonomiczne, a senaty będą delegować uprawnienia do organu właściwego dla danej dyscypliny naukowej) wskaże w swoim wniosku do RDN. 

Być może łatwiej jest podejmować decyzję tej osobie, która jest zatrudniona w uczelni posiadającej uprawnienie w ramach właściwej dyscypliny naukowej do nadawania stopnia doktora i doktora habilitowanego (kategoria ewaluacji dyscypliny za lata 2017-2021 musi być na poziomie co najmniej B+) oraz zamierza w swoim środowisku przeprowadzić postępowanie habilitacyjne. 

Wówczas powinna zapoznać się z wewnątrzuczelnianymi procedurami w tym zakresie.  Może się bowiem okazać, że w innym uniwersytecie czy akademii procedura jest krótsza, szybsza. Są bowiem takie uczelnie, w których senat zobowiązał rady dyscyplin naukowych do wcześniejszego zapoznania się z habilitantem i jego osiągnieciami, zanim temu będzie wolno skierować wniosek do RDN z wskazaniem na tę jednostkę akademicką. 

Jeśli bowiem w danej uczelni habilitant musi przed złożeniem wniosku odbyć wstępne "przesłuchanie" , przedstawić przed radą naukową dyscypliny autoreferat, by przekonać ją o zasadności wskazanie jej jako właściwej do jego postępowania, to czas ulega odpowiedniemu wydłużeniu. 

FAZA 1. WSZCZĘCIE POSTĘPOWANIA (co najmniej dwa - trzy tygodnie):

Przesłanie wniosku habilitacyjnego do RDN, o ile spełnia wymogi formalno-prawne, czyli wszystkie dokumenty są zgodne z ustawowymi wymogami, podlega sprawdzeniu przez Biuro Prawne RDN i przesłaniu wniosku do wskazanej przez habilitanta podmiotu habilitującego.  

Większość uczelni nie wymaga takiej "gry wstępnej" z habilitantem, ale ... kiedy jest nim osoba spoza własnego środowiska, to w momencie otrzymania z RDN wniosku o wskazaniu jej jako pożądanego organu do przeprowadzenia postępowania habilitacyjnego, może odmówić przyjęcia wniosku bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Nie, bo nie. Na podjęcie decyzji podmiot habilitujący ma 4 tygodnie. 

W przypadku niewyrażenia zgody, RDN niezwłocznie wyznacza inny podmiot habilitujący i przekazuje wniosek temu podmiotowi (Ar. 221.3)

Wskazany we wniosku habilitanta podmiot habilitujący musi podjąć uchwałę, która nie nastąpi z dnia na dzień, tylko wynika ona z przyjętej procedury w danej jednostce. Przykładowo, na moim wydziale posiedzenie organu odbywa się raz w miesiącu, w trzeci czwartek. Jak pismo z RDN przyjdzie po posiedzeniu organu, to habilitant czeka kolejny miesiąc.

 Przyjmijmy jednak wersję optymistyczną. Wniosek trafia na tydzień przed posiedzeniem podmiotu habilitującego, a zatem odbędzie się jego posiedzenie i zostanie podjęta pozytywna uchwała o jego przyjęciu do procedowania. Trzeba tę uchwałę wysłać do RDN. 

FAZA 2. OCZEKIWANIE NA PRZEPROWADZENIE W RDN PRZEZ ZESPÓŁ NAUK (w przypadku pedagogiki - SPOŁECZNYCH) głosowania w sprawie powołania przewodniczącej/-go komisji habilitacyjnej oraz rekomendowania Prezydium RDN do losowania 3 z listy co najmniej dziewięciu kandydatów na recenzentów wniosku habilitacyjnego. Terminarz posiedzeń zespołów RDN jest opublikowany na portalu www.rdn.gov.pl. 

Jeśli zaakceptowany przez uczelniany organ wniosek habilitacyjny zostanie dostarczony na najpóźniej tydzień przed posiedzeniem Zespołu, to przedstawiciele-członkowie RDN adekwatnej do wskazanej we wniosku dyscypliny przygotują na powyższe posiedzenie listę kandydatów do losowania. Jeśli zatem wniosek trafi już po posiedzeniu zespołu RDN, to sprawa odracza się o co najmniej miesiąc. 

Przyjmijmy jednak optymistyczny wariant, że od uchwały organu uczelni do możliwości głosowania członków zespołu RDN nad listą kandydatów na recenzentów do losowania upłynie miesiąc. To jednak sprawy Jeszcze nie kończy. Okazuje się bowiem, że zaopiniowany wykaz kandydatów na recenzentów musi zostać poddany losowaniu dopiero na posiedzeniu prezydium RDN, bo to jest właściwy organ władzy, a to odbywa się w ostatni poniedziałek czy wtorek danego miesiąca.  

Jednak to losowe rozstrzygnięcie nie zamyka sprawy. Zgodnie z ustawą komisja habilitacyjna musi liczyć 7 członków. RDN wskazuje przewodniczącego i trzech recenzentów. Brakuje jeszcze jednego recenzenta, jednego członka komisji i sekretarza komisji. O ich wyborze, a zarazem powołaniu kompletnego składu komisji decyduje gotowy procedować wniosek organ uczelni.    

FAZA 3. DOPEŁNIENIE SKŁADU KOMISJI HABILITACYJNEJ PRZEZ ORGAN UCZELNI. Podmiot habilitujący ma na to 6 tygodni od momentu otrzymania informacji o członkach komisji habilitacyjnej wyznaczonych przez RDN.    

Organ uczelni (np. rada dyscypliny naukowej) musi się zebrać i podjąć uchwałę o powołaniu jeszcze trzech w/w członków komisji habilitacyjnej. 

FAZA 4. PRZYGOTOWANIE UMÓW O DZIEŁO (DLA 4 RECENZENTÓW) I   UMÓW ZLECENIE (dla pozostałych członków komisji: sekretarz, członek komisji i jej przewodniczący). 

Ta faza czasem trwa, bo do sporządzenia umów administracja organu potrzebuje danych koniecznych do zarejestrowania umów w ZUS i uczelni. W związku z tym, że czterej recenzenci są spoza uczelni, to trochę trwa, aż nadesłane dane pozwolą na przygotowanie stosownych umów. 

FAZA 5. WYSŁANIE PEŁNEJ DOKUMENTACJI WNIOSKU WRAZ Z UMOWĄ I RACHUNKIEM DO WSZYSTKICH CZŁONKÓW KOMISJI. 

 Oby nic nie przeszkodziło w realizacji tego zadania. Może się jednak okazać, że wylosowany/-a na recenzenta/-kę profesor/-ka po zapoznaniu się z treścią wniosku odmówi wykonania zadania. Powód może być różny np. pobyt za granicą, urlop naukowy lub inny (skąd RDN ma wiedzieć, że akurat w tym miesiącu władze uczelni macierzystej przyznały urlop?), choroba, okoliczności rodzinne itp. 

Niestety, ale to się zdarza. Nikt nie ma na to wpływu. RDN nie może przed losowaniem ustalać ewentualną gotowość i akceptację profesorów do recenzowania wniosku, jeśli zostaną wylosowani do tego zadania. Bywa, że odmawia wykonania recenzji nawet dwóch recenzentów. Co wówczas? Wracamy do FAZY  1, jeśli recenzentem jest ten, który został wylosowany przez RDN, a do fazy 3, jeśli jest to ten czwarty ("do brydża").  

Przyjmijmy wariant optymistyczny: żadna/żaden z czterech recenzentów nie odmówił wykonania zadania. Każda/-y ma jednak 8 tygodni na przygotowanie recenzji od momentu jego im doręczenia. Jeśli będzie to okres urlopowy, to ó termin wydłuży się o 36 dni.

FAZA 6. POSIEDZENIE KOMISJI HABILITACYJNEJ - odbywa się nie wcześniej niż na dwa tygodnie przed jego zwołaniem. 

Komisja habilitacyjna ma od momentu otrzymania czterech  recenzji 6 tygodni  na przeprowadzenie obrad (w naukach społecznych, humanistycznych i teologicznych wraz z kolokwium habilitacyjnym) i przekazanie podmiotowi habilitującemu podjętej uchwały wraz z jej uzasadnieniem i dokumentacją w sprawie nadania stopnia doktora habilitowanego.  

FAZA 7. PODMIOT HABILITUJĄCY w terminie miesiąca od dnia otrzymania uchwały komisji habilitującej, nadaje stopień doktora habilitowanego albo odmawia jego nadania         

  

Życzę wszystkim kandydatom, by faza 7 zakończyła się nadaniem stopnia doktora habilitowanego. Jeśli jednak wynik będzie negatywny, a taki musi być, kiedy dwie recenzje są zakończone konkluzją negatywną, odmawiającą poparcia wniosku o nadanie w/w stopnia, to nic już w sensie merytorycznym nie pomoże wnioskodawcy.   

 Do wakacji nie ma zatem już szans na to, by postępowanie habilitacyjne zostało w pełni przeprowadzone.