03 lutego 2023

Nie tylko dziekanaty, rektoraty mogą pracować zdalnie



Jak informuje Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy została podpisana nowelizację Kodeksu pracy, która wprowadza na stałe do przepisów pracę zdalną. To oznacza, że powoli możemy i powinniśmy przygotowywać się do tego, by administracja szkolnictwa wyższego pracowała zdalnie. Być może najpierw przez jeden-dwa- trzy dni w tygodniu, a w końcu codziennie. 

Zaoszczędzone będą dzięki temu środki publiczne na pokrycie kosztów energii elektrycznej, gazu i wody.  Pracownicy, którym umożliwi się taką formę wykonywania zadań, a już zostały opanowane stosowne procedury w naszych uczelniach, powinni mieć jednak znacząco podwyższone wynagrodzenia, gdyż to ich gospodarstwa domowe zostaną obciążone kosztami eksploatacji sprzętu elektronicznego, w tym także wzrosną ich rachunki za dostawę energii elektrycznej. Konieczne będzie przekazanie służbowego/uczelnianego sprzętu do pracy w domu.

Jeśli nie nastąpi poprawa powyższych warunków, to w wyniku niezadowolenia pracowników administracji, uczelnie mogą przejść na obsługę przez wyspecjalizowane firmy. Dzięki temu znacznie obniżą swoje koszty. Czeka nas zatem poważny problem, bowiem pozytywne strony pracy zdalnej, która musi być elastyczna i odpowiedzialna, sprawdzalna i egzekwowalna, mogą zostać osłabione innymi czynnikami, głównie lokowanych w środowiskach domowych pracowników. 

Nie każdy pracownik ma w domu warunki ku temu, by mógł wykonywać obowiązki zawodowe w formie zdalnej. Jednak dla wielu kobiet-matek możliwość pracy zdalnej pozwoli na szybszy powrót do pracy po okresie macierzyńskim. Ciekaw jestem, jak będzie rozwijać się ta forma pracy zawodowej? Naukowcy wykonują ją już od trzech dekad hybrydowo.

 


02 lutego 2023

Uwolniono funkcję promotora pomocniczego

 


Profesorów uczelni, które posiadają uprawnienia do nadawania stopni naukowych w określonych dyscyplinach naukowych, nie trzeba przekonywać do pracy w relacji mistrz-uczeń, gdyż jest ona naturalną sytuacją w ich pracy z młodymi pracownikami naukowymi. Im wprowadzona już w 2011 roku przez ówczesną minister Barbarę Kudrycką regulacja prawna, niejako zachęcająca włączanie do prac naukowo-badawczych o charakterze awansowym, jak dysertacje doktorskie czy habilitacyjne, nie była do niczego potrzebna. Nie w tym zatem upatrywałem szczególną wartość powyższego rozwiązania

Powoływanie w przewodach doktorskich promotora pomocniczego jest niewątpliwie w trosce o młode kadry wykładowców, doktorantów i asystentów, które są pozbawione w swoim środowisku akademickim wsparcia naukowego. Mamy bowiem we wspomnianych szkołach wyższych setki wykładowców, nauczycieli ze stopniem zawodowym magistra czy inżyniera, którzy chcieliby być włączani do procesu naukowego znaczących środowisk akademickich i funkcjonujących w nich szkół naukowych, ale mało kto był tym zainteresowany. Są one bowiem powołane głównie do tego, by kształcić do zawodu w ramach studiów I czy także II stopnia. Prowadzenie w nich badania miały najczęściej charakter przyczynkarski, a często nawet pozorujący naukę, by uzyskać pozytywną ocenę w ramach akredytacji PKA.

Usankcjonowanie zatem nowej funkcji akademickiej, jaką jest promotor pomocniczy w przewodach doktorskich, nadal stwarza doskonałą okazję ku temu, by profesorowie z uczelni akademickich zapraszali do siebie w tej właśnie roli doktorów o zbliżonych zainteresowaniach naukowych czy prowadzonych już w danym obszarze badaniach. Podpisana przez Prezydenta RP nowelizacja ustawy Prawo Nauce i Szkolnictwie Wyższym wprowadza tym zakresie kolejną zmianę. 

Przewiduje bowiem możliwość powoływanie w ramach czynności przewodu doktorskiego, a przy jego wszczęciu i wyznaczeniu promotora, dodatkowo promotora pomocniczego nie tylko spośród osób ze stopniem naukowym doktora, ale ... posiadającym co najmniej ten stopień. To oznacza, że promotorem pomocniczym może być także doktor habilitowany a nawet profesor.  

w art. 190 ust. 4 otrzymuje brzmienie: 

„4. Promotorem i recenzentem może być osoba posiadająca co najmniej stopień doktora habilitowanego, a promotorem pomocniczym – osoba posiadająca co najmniej stopień doktora.

Dlaczego poszerzono grono naukowców do pełnienia powyższej funkcji? Czyżby doktorzy nie mieli czasu, ochoty, kompetencji, by podejmować się tego zadania? Czy może profesorowie-promotorzy dysertacji doktorskich nie traktowali doktorów poważnie jako swoich partnerów? Czy ktoś prowadził badania socjologiczne, których wyniki wskazywałyby na potrzebę powyższej zmiany? 

Mogę się jedynie domyślać, że rozwiązanie zagadki może być różne, być może nawet odmienne od intencji ustawodawcy. Wraz z powołaniem na mocy Konstytucji 2.0 szkół doktorskich, powoływanie promotora pomocniczego zostało objęte biurokratycznymi barierami, które są zawarte w regulaminach tych jednostek. Jeżeli promotor planował powołać promotora pomocniczego, to musi złożyć wniosek z uzasadnieniem i pozytywnym jego zaopiniowaniem przez siebie oraz złożyć oświadczenie osoby gotowej do podjęcia się opieki promotorskiej w charakterze promotora pomocniczego. Rada szkoły doktorskiej nie później niż w terminie trzech miesięcy od dnia podjęcia kształcenia przez doktoranta wyznacza takiego promotora. 

Do nowelizacji ustawy w 2018 roku pełnienie funkcji promotora pomocniczego miało istotne znaczenie w ubieganiu się o tytuł profesora. Obecnie nie jest to żadną, szczególną zasługą, istotnym osiągnięciem. W ogóle nie jest brane pod uwagę w ocenie kandydata do tytułu profesora. 

Art. 227. 1. Tytuł profesora może być nadany osobie, która: 

1) posiada stopień naukowy doktora habilitowanego oraz

a) wybitne osiągnięcia naukowe krajowe lub zagraniczne, 

b) uczestniczyła w pracach zespołów badawczych realizujących projekty finansowane w drodze konkursów krajowych lub zagranicznych lub odbyła staże naukowe w instytucjach naukowych, w tym zagranicznych, lub prowadziła badania naukowe lub prace rozwojowe w uczelniach lub instytucjach naukowych, w tym zagranicznych. 

 Jest jednak drobna pokusa, a może i wytłumaczenie rozszerzenia beneficjentów funkcji promotora pomocniczego: 

2. Wynagrodzenie promotora wynosi 83%, a promotora pomocniczego - 50% wynagrodzenia profesora. Wynagrodzenie wypłaca się po zakończeniu postępowania w sprawie nadania stopnia doktora, w wyniku którego został on nadany.

To teraz czeka nas wzrost kosztów postępowań na stopień naukowy doktora. 

01 lutego 2023

Młodzież z potencjałem OHP

 


Ochotnicze Hufce Pracy realizują zadania państwa w zakresie zatrudnienia oraz przeciwdziałania marginalizacji i wykluczeniu społecznemu młodzieży. Zgłasza się do nich młodzież, która z różnych przyczyn społeczno-ekonomicznych znalazła się w trudnej sytuacji życiowej. Jednostki OHP stanowią kompleksowy, obejmujący całą Polskę system. Funkcjonują nie tylko jako instytucje rynku pracy, ale także jako placówki oświatowo-wychowawcze. W tych obszarach działają między innymi: hufce pracy, środowiskowe hufce pracy i ośrodki szkolenia i wychowania. 

Młodzież kształci się w szkołach branżowych, w tym także dla dorosłych, rzemieślniczych naukach zawodu oraz bierze udział w szkoleniach kursowych. Kontynuując naukę w Ośrodkach Szkolenia Zawodowego młodzież ma status młodocianego pracownika, ponieważ zajęcia praktyczne odbywa u pracodawców na podstawie indywidualnej umowy o praktyczną naukę zawodu.

Jest to młodzież, która zarzuciła realizację obowiązku szkolnego, a więc jest w dużej części zagrożona wykluczeniem społecznym, mająca za sobą sporo doświadczeń negatywnych, kryzysowych przeżyć. Część jest objęta dozorem kuratorów sądowych lub rodzinnych. Przychodząca do OHP młodzież ma już ukończone 15 lat, ale pierwszą klasę rozpoczynają również uczniowie starsi, mając możliwość kształcenia się w ok. 60 zawodach.  

Przyczyny opóźnienia są różne, bowiem niektórzy powtarzali klasę z powodu deficytów rozwojowych i nieradzenia sobie z programem kształcenia, u innych powodem opóźnienia są wagary i brak należytej troski o nich ze strony rodziców, a problemy wychowawcze są duże. Złe nawyki i zachowania są przez nastolatków traktowane jak norma, toteż wychowawcy OHP muszą włożyć wiele wysiłku, aby postarać się przebudować negatywne postrzeganie świata, uwrażliwić na szanse wyjścia z kryzysu, dostrzec w nich te cechy charakteru, które w wyniku dotychczasowego procesu wychowawczego zostały stłumione bądź niewykształcone. 

Jedną z przyczyn trafiania do OHP coraz większej liczby młodzieży jest wzrastająca liczba rodzin rozbitych (ok.40 proc.). Nastolatkowie nie wytrzymują atmosfery rozwodowej, przeżywają odejście jednego z rodziców, obwiniają za to siebie, czują się niepotrzebne, uciekają z domu. Zaczynają się niepowodzenia szkolne, zaś ulica staje się dla nich oazą spokoju, a jej "aktorzy" uczą innego życia. 

Niechętnie zwraca się uwagę na to, że jedną z przyczyn niepowodzeń szkolnych młodzieży jest jej własne środowisko rodzinne, w tym przemęczenie matki wielodzietnej rodziny, która nie ma sił, by ingerować w aspołeczne zachowania dzieci. Nie bez znaczenia było też ubóstwo, które w ostatnich latach, także dzięki programowi rządu "500+ na każde dziecko" uległo znaczącemu obniżeniu.  

Socjolodzy edukacji podkreślają związek wykształcenia z aspiracjami edukacyjnymi ich dzieci, wykazując na podstawie wzdłużnych badań, że jego niski poziom koreluje z wysokością dochodu rodziny, warunkami mieszkalnymi. Nie motywuje to dzieci do nauki. Innym czynnikiem jest brak zainteresowania rozwojem dziecka ze strony ojców, ich bezrobocie czy uzależnienie od alkoholu, gier hazardowych lub narkotyków. 

Wiele rodzin wykazuje cechy wyuczonej bezradności, cwaniactwa, bierności, wyczekiwania na pomoc socjalną lub zdobywania środków na życie w nielegalny sposób. Wzrastająca w takim podejściu młodzież dziedziczy ten sposób myślenia. Z tych właśnie powodów działania wychowawców OHP ukierunkowane są na zmianę postaw młodych ludzi, by uświadomić im szanse na poprawę sytuacji materialnej, otworzyć jej perspektywy własnego rozwoju.




W ośrodkach OHP ok. 25 proc. stanowią dziewczęta, zaś 75 proc. chłopcy. Ponad 80 proc. pozytywnie kończy swoją edukację, zdobywając wybrane kształcenie i uzyskując w jego ramach kwalifikacje zawodowe. Dla chłopców najpopularniejsze są zawody mechanika pojazdów samochodowych, elektryka, ślusarza, murarza, montera, cukiernika, lakiernika, technologa robót wykończeniowych w budownictwie. Chłopcy również wybierają zawód kucharza małej gastronomii i sprzedawcy, choć powodem takiej decyzji jest najczęściej krótki czas kształcenia. Chcą szybko zdobyć fach, by podjąć pracę i zacząć zarabiać. Dziewczęta najczęściej wybierają zawód sprzedawcy, fryzjera, kucharza małej gastronomii i cukiernika, kosmetolożki, itp. 

Młodzież, choć jest już dorosła, odczuwa potrzebę rozważania własnych decyzji z innymi – z rodzicami, z koleżankami, kolegami, ale w ostatnich latach powszechne staje się sięganie po alkohol, narkotyki, imprezowanie, palenie e-papierosów. W sieci tworzą zamknięte grupy, w których przechwalają się swoimi "osiągnięciami" w tym zakresie. Coraz trudniej nastolatkom zachować własną odrębność, by nie dać się zgodnie z porzekadłem - "powiesić się dla towarzystwa". Wielu musi zweryfikować swoje plany w zetknięciu z brutalną rzeczywistością szkolną i pozaszkolną.